Mindset

Nyiar

Oplot Challenge
Lightweight
Panowie da się wytrenować psychikę czy to przychodzi razem z umiejętnościami? nie chcę być pewny siebie bo jak wiemy zawsze znajdzie się lepszy ale mam problem z tym i mnie to ogranicza przynajmniej w moim mniemaniu wiem jest milion rzeczy w google na ten temat ale chciałbym przeczytać co wy o tym sądzicie :)
 
Panowie da się wytrenować psychikę czy to przychodzi razem z umiejętnościami? nie chcę być pewny siebie bo jak wiemy zawsze znajdzie się lepszy ale mam problem z tym i mnie to ogranicza przynajmniej w moim mniemaniu wiem jest milion rzeczy w google na ten temat ale chciałbym przeczytać co wy o tym sądzicie :)
Ja tam nie muszę trenować psychiki bo mam ją zajebiście silną. Od urodzenia. Pozdrawiam i trzymam kciuki za treningi twoje.
 
ja poprostu za dużo myślę 100 scenariuszy w głowie walczy ze sobą
 
ale o czym ty mowisz, o mma? wszystko sie da wytrenowac, ale ja w sumie nie rozumiem o czym tu myslec, jak ktos ma umiejetnosci to wchodzi do klatki i robi swoje
 
Panowie da się wytrenować psychikę czy to przychodzi razem z umiejętnościami? nie chcę być pewny siebie bo jak wiemy zawsze znajdzie się lepszy ale mam problem z tym i mnie to ogranicza przynajmniej w moim mniemaniu wiem jest milion rzeczy w google na ten temat ale chciałbym przeczytać co wy o tym sądzicie :)
Da się. Pracuj z psychologiem sportowym ;)
 
Panowie da się wytrenować psychikę czy to przychodzi razem z umiejętnościami? nie chcę być pewny siebie bo jak wiemy zawsze znajdzie się lepszy ale mam problem z tym i mnie to ogranicza przynajmniej w moim mniemaniu wiem jest milion rzeczy w google na ten temat ale chciałbym przeczytać co wy o tym sądzicie :)
Jest kilka treningów na twardą psychę m.in.:

- nie jeść słodyczy, jak przyciśnie to iść do sklepu, pomacać batoniki, ew. pognieść
- robienie groźnych min przed lustrem
- nie ustępuj staruszkom miejsca w autobusie
- alkohol tylko w dni wolne od świąt
- obejrzyj raz w tygodniu Zmierzch
 
Umiejętności umiejętnościami ale moim zdaniem z psychiką fightera się trzeba urodzić - instynkt zabójcy, umiejętność przetrwania srogiego wpier*olu kiedy walczysz już siłą woli bo umiejętności zniknęły pod wpływem stresu i zmęczenia. Sam nie jestem fighterem i nie lubiłem dostawać po twarzy, nawet na treningach :cool:. Jak to powiedział chyba jakiś zawodnik - jeśli przed walką zastanawiasz się czy coś ci się może stać, to znaczy, że to nie sport dla ciebie...
 
Psychikę człowieka kształtują jego doświadczenia życiowe. Jeśli przeżyłeś kilka nieciekawych sytuacji, psychika potrafi się zahartować i w kolejnej nieciekawej sytuacji zareagować już chłodniej i z większą trzeźwością. Można to przełożyć na sporty walki właśnie pod kątem występów. Im więcej cię na ringu tym mniej boisz się rywala, tym nie onieśmiela cię otoczka, kibice, krzyki czy to, że dostaniesz zaraz w twarz. Im więcej razy jesteś w ringu tym bardziej zaczynasz to lubić i za tym tęsknić. Tak się rodzi i kształtuje psychika fightera w sportach walki - przez ciągle zdobywane doświadczenie i naprawdę nie trzeba się z tym urodzić, a po prostu dopasować. Człowiek ma niesamowite zdolności adaptacyjne. Przeżyliśmy jako gatunek tylko dzięki ciągłym zmianom i dostosowywaniem się do tychże zmian. Migrowaliśmy przez kontynenty, zmieniali otoczenie, diety, sposoby życia, kultury. Adaptacja do nowych warunków jest kluczowa we wszystkim co robimy. Mocną psychikę też więc da się wytrenować przez ogień. Trzeba tylko dać się kilka razy sparzyć.
 
Moim zdaniem, żeby sprawdzić czy ten sport jest dla Ciebie, to trzeba po prostu zawalczyć i wtedy będziesz wiedzieć. Nie przejmuj się tym, że np się stresujesz na samą myśl o wystąpieniu na jakiś zawodach. Ja się stresuje wszystkim, ale jakoś zawsze potrafię się wstawić. Nawet taki Cerrone gdzieś wspominał, że robi w gacie tuż przed samą walką. Rozpisałbym się coś więcej, ale klawa nie działa, a ekranowa mnie za bardzo męczy.
 
Wg mnie mocniejsza psychika w sportach walki ma dużo wspólnego z obyciem w walce i umiejetnosciami. Jezeli wiesz, ze masz wystarczajace umiejetnosci, by czuc się pewnie to czujesz się pewnie. Jezeli stoczyles juz kilka walk (np dobrze po to stoczyc pare amatorskich), to znika rozniez imo największa trema, ze musisz się dobrze zaprezentowac bo fchuj osób patrzy.

Polecam też medytację (koncentracja np na oddechu itp, bez wyobrazen), robiona regularnie przynosi efekty w postaci wiekszego spokoju takze w walce (mysle ze wielu profesjonalnym fighterom jest niezbedna, przynajmniej pamietam jak wspominali o tym Jones czy Mir. Overeem tez przed bodajze walką z JDS w jednym z embedded wykonywal ją akurat przez godzinę w basenie).
 
Jest kilka treningów na twardą psychę m.in.:

- nie jeść słodyczy, jak przyciśnie to iść do sklepu, pomacać batoniki, ew. pognieść
- robienie groźnych min przed lustrem
- nie ustępuj staruszkom miejsca w autobusie
- alkohol tylko w dni wolne od świąt
- obejrzyj raz w tygodniu Zmierzch
Niektóre Twoje posty mnie rozbrajają :DC:
 
Jedno to umiejętności, drugie to obycie, a trzecie po prostu kwestie, których nie wytrenujesz. Mnie na przykład sporo czasu zajęło to, żeby nie zamykać się w sobie jak mi zaczyna źle iść zbieram sporo ciosów, zresztą do teraz jak mam dłuższą przerwę od samych sparingów i dostanę luja ogłuszacza, to przez parę sekund jestem na wstecznym zanim w siebie na głowie nakrzyczę "nie bońdź mahonek bońdź twardy" i wrócę do rytmu, a instynktu killera nie posiadam. Tzn. w jakiejś groźnej sytuacji jestem raczej w stanie zasypać kogoś ciosami (abstrahując od tego, że nie biłem się wieki), ale np. jak kogoś naruszę, to pomijając oczywiście realia sparingowe i to, że rzucenie się z silnymi ciosami byłoby dosyć chamskie poza faktycznie jakimiś twardymi sparingami, to mi się robi trochę przykro, że kogoś zraniłem i nie mam serca atakować zanim się całkiem nie pozbiera :crazy:. Cohones poznało prawdę, żaden ze mnie zabijaka i miszcz solówek z piwnicy :( Liczę, że ten post Ci naświetlił pewne kwestie.
 
Wiem, że może to marny przykład, ale często w TFATK Schaub o tym mówił, jak to za dużo w klatce myślał, wolałby być głupszy etc., poleciłbym ten wywiad JRE z nim przy zakończeniu jego kariery co Rogan go po prostu łamał.



Ogólnie uważam, że @Masta ma dużo racji, szczególnie gniecenie batoników.
 
Back
Top