Ale jak się szybko obsrał haha
Levi:
-Powiem tak, ty wysłałeś mi to jako pierwszy. Zacząłem nerwowo dzwonić do Mariusza i jego menedżerki. Przez długi okres było "Martin, jestem w pracy" i wysyłał zdjęcia i filmy stamtąd. Miał bardzo zajęty dzień. Rozmawialiśmy pod koniec dnia i co mogę powiedzieć. Muszę milczeć - mówił Lewandowski.
Jak w ogóle potężny purpurator zlał klenera
Nie miał czasu z nim rozmawiać o (jakby nie patrzeć) istotnej współpracy ciągnącej się całe lata, ale już miał czas nagrywać filmy z tego co aktualnie robi i wysyłać je w wiadomościach.
Oj Marian, jak Ty mnie zaimponowałeś tym