Mario ,,dociążator'' Pudzianowski - temat zbiorczy

To już Arnold jako The Cyberdyne Systems Model 101 Series 800 Terminator w Terminatorze 2 miał więcej uczuć i ciepła niż ten człowiek. I był mniej robotyczny. I bardziej samoświadomy. Gdyby pyton taki był to też by wskoczył do pieca hutniczego zamiast się tak męczyć.
ale jest pocieszny, dlatego zdobył dużą popularność. Pewnie dla niego to jest super zajebiste życie, cieszy się każdą promocją w Biedrze, a że jak Irek Bieleninik powiedział "trudno się dogadywać z kimś kto jest inny" -no coraz wiecej kart jest odsłoniętych. MOże znajdziemy filmiki z piwnicy Pudziana :siuu:...
 
a to mnie Towarzysze ciekawi: co ci mięśniacy mają z tym tatuażami obrączkami na bajczepsie jak Pudzian? :siuu:
Jakiś ukryte znaczenie to ma czy tylko dziwny gust?

Kwestia mody jak wszędzie, w tatuażach też coś przez rok czy dwa jest modne i wszyscy to dziarają. Jak Mario robił to widocznie taka była moda, tak jak np. tribale.
Plus marjusz poszedł krok dalej i dołożył do tribala znak yin-yang… ciekawe czy wie o tym?
 
to jest psychoza, niemal choroba. Zdarza się u ludzi, którzy byli mocniej biedni. Oni po prostu nie potrafią wydawać pieniędzy nawet jak je po czasie zdobywają, albo w domu tak mocno nauczyli się oszczędzania, że nie potrafią być konsumentem plus za główny wyznacznik "czy się opłaca?" uznają tylko cenę.

Podejrzewam, że odpowiednio naprowadzony podczas rozmowy byłby w stanie palnąć tekstem "na cholerę płacić kilkanaście złotych za piwo skoro 4 VIPy z Biedry tyle kosztują" (jest jeszcze to piwo? xD).

Niby ta skrajność jest lepsza i dużo bezpieczniejsza niż bycie skrajnym konsumpcjonistą na kredyt, ale...
... mieć pieniądze dla samych pieniędzy to też trochę lipa i raczej nie warto go naśladować :siuu:

Ale chłop wydaje się szczęśliwy :korwinlaugh:
Czego ty oczekujesz od niego, miał Hummera w gazie :jarolaugh:
 
Mój długoletni wspólnik miał podobne ambicje. Do legendy przeszła akcja jak targował się z tzw. 'babcią klozetową' o cenę. Kobiecina nie wytrzymała i kazała mu spierdalać. Jaki on był z siebie dumny, że dostał 100% rabatu. Problem w tym, że przy purpuratorze to on był rozrzutny.
 
Mój długoletni wspólnik miał podobne ambicje. Do legendy przeszła akcja jak targował się z tzw. 'babcią klozetową' o cenę. Kobiecina nie wytrzymała i kazała mu spierdalać. Jaki on był z siebie dumny, że dostał 100% rabatu. Problem w tym, że przy purpuratorze to on był rozrzutny.
pracowałem na infolinii jednej z sieci komórkowych dla Niemców.
Zdarzały się 40 minutowe tłumaczenia rachunków bo 0,40 EUR się nie zgadzało... Ci ludzie chyba myśleli, że jak będą upierdliwi to dostaną wszystko za darmo:siuu:
 
Panowie hejtery jest szansa że pomarszczony centuś wpadł kiedys do tego tematu ew. ktos życzliwy mu pokazał? :korwinlaugh:
 
pracowałem na infolinii jednej z sieci komórkowych dla Niemców.
Zdarzały się 40 minutowe tłumaczenia rachunków bo 0,40 EUR się nie zgadzało... Ci ludzie chyba myśleli, że jak będą upierdliwi to dostaną wszystko za darmo:siuu:
Ordnung muss sein!!! Mój wspólas miał żydowskie nazwisko. Nawet sobie pierdolnął ze zlota 250g Gwiazdę Dawida do łańcucha:). Jak pojechał do Krakowa do ich diaspory to dostał takiego kopa, że aż się w locie zachłysnął. Żydostwo poszło się chedozyc ale charakter pozostał.
 
Myślisz że ta blokada rejestracji nowych kont to dla ozdoby jest lub innego żartu?
To są tematy "top secret"
Masz na myśli, że znani ‚dociążatorzy’ (purpurator, $iur czy inny ziomeq) dociążyli forum i przez to zamknęli rejestracje?
 
ale jest pocieszny, dlatego zdobył dużą popularność. Pewnie dla niego to jest super zajebiste życie, cieszy się każdą promocją w Biedrze, a że jak Irek Bieleninik powiedział "trudno się dogadywać z kimś kto jest inny" -no coraz wiecej kart jest odsłoniętych. MOże znajdziemy filmiki z piwnicy Pudziana :siuu:...
Tu już wchodzimy w tematy filozoficzne. Już nawet abstrahując od pytona. Weźmy na tapet jakiegoś bardzo prostego człeka, który zadowala się najprostszymi rozrywkami i zaspokajaniem najbardziej prymitywnych popędów. No taki wielbiciel polskich kabaretów ;-)

Bo czy szczęśliwy idiota może być tak naprawdę szczęśliwy? W swoim ograniczonym umyśle pewnie tak. Tak jak małe dziecko, któremu da się grzechotkę albo osoba głęboko upośledzona cieszy się z jakiejś drobnostki.

A wracając do pytona, to kiedyś może był pocieszny i wzbudzał sympatię... ale teraz nawet u wielu januszy wahadło wychyliło się w drugą stronę.

Pamiętam, że nawet na tym forum jak kilka lat temu pod artykułami redakcji na temat zmarszczonego purpurowego pytona pytałem: "dlaczego z uporem maniaka tytułują go najsilniejszym człowiekiem świata, skoro to było dawno nieprawda?" To w komentarzach od różnych użytkowników sypały się na mnie gromy, że się "przypierdalam". Tak, tutaj też miał spory fanbase. I to wcale nie prześmiewczy jak obecnie.
 
Tu już wchodzimy w tematy filozoficzne. Już nawet abstrahując od pytona. Weźmy na tapet jakiegoś bardzo prostego człeka, który zadowala się najprostszymi rozrywkami i zaspokajaniem najbardziej prymitywnych popędów. No taki wielbiciel polskich kabaretów ;-)

Bo czy szczęśliwy idiota może być tak naprawdę szczęśliwy? W swoim ograniczonym umyśle pewnie tak. Tak jak małe dziecko, któremu da się grzechotkę albo osoba głęboko upośledzona cieszy się z jakiejś drobnostki.

A wracając do pytona, to kiedyś może był pocieszny i wzbudzał sympatię... ale teraz nawet u wielu januszy wahadło wychyliło się w drugą stronę.

Pamiętam, że nawet na tym forum jak kilka lat temu pod artykułami redakcji na temat zmarszczonego purpurowego pytona pytałem: "dlaczego z uporem maniaka tytułują go najsilniejszym człowiekiem świata, skoro to było dawno nieprawda?" To w komentarzach od różnych użytkowników sypały się na mnie gromy, że się "przypierdalam". Tak, tutaj też miał spory fanbase. I to wcale nie prześmiewczy jak obecnie.
są sknery, których cieszy bycie sknerą. Ekscytacja przy każdej zaoszczędzonej złotówce. Później odpalanie stanu konta i: ah kilkaset złotych oszczędzone w miesiącu, ale poziom życia obniżony o kilkadziesiąt procent.
Nie żebym był za konsumpcjonizmem dla sportu i jeszcze na kredyt, albo kolekcjonowaniem płatnych subskrypcji/abonamentów z których się nie korzysta, efekt Latte ważna rzecz, ale trzeba sobie wyznaczyć jakieś granice...

A co do fanbazy. Oj chłopie: kiedyś to jeśli ktoś by napisał, że Materla wcale nie jest taki rewelacyjny i naprawdę KSW to jego szczyt i w UFC dostawałby niezłe manto - o kurczę, ale byłaby jazda. Kawulski potrafi ładnie sprzedawać wizerunek.
 
są sknery, których cieszy bycie sknerą. Ekscytacja przy każdej zaoszczędzonej złotówce. Później odpalanie stanu konta i: ah kilkaset złotych oszczędzone w miesiącu, ale poziom życia obniżony o kilkadziesiąt procent.
Nie żebym był za konsumpcjonizmem dla sportu i jeszcze na kredyt, albo kolekcjonowaniem płatnych subskrypcji/abonamentów z których się nie korzysta, efekt Latte ważna rzecz, ale trzeba sobie wyznaczyć jakieś granice...

A co do fanbazy. Oj chłopie: kiedyś to jeśli ktoś by napisał, że Materla wcale nie jest taki rewelacyjny i naprawdę KSW to jego szczyt i w UFC dostawałby niezłe manto - o kurczę, ale byłaby jazda. Kawulski potrafi ładnie sprzedawać wizerunek.
Tu nawet nie chodzi o bycie sknera. Można być skanera ale uczciwym i lojalnym, tutaj wspomnę mojego wspólnika. Purpurator to wyjątkowej klasy menda, najpierw igraszki w basenie, a potem wsadził Dymka na minę, praktycznie niszcząc mu karierę. No chyba, że to zemsta po odrzuceniu zalotów.
 
Tu nawet nie chodzi o bycie sknera. Można być skanera ale uczciwym i lojalnym, tutaj wspomnę mojego wspólnika. Purpurator to wyjątkowej klasy menda, najpierw igraszki w basenie, a potem wsadził Dymka na minę, praktycznie niszcząc mu karierę. No chyba, że to zemsta po odrzuceniu zalotów.
ci Strongmani sami rozwalili sobie jedną z cholernie popularnych dyscyplin. Dymek też dobry: no nie pamiętam kto zaczął Strong Manów w Polsce i to rozwinął...

Za dobrych czasów to zawody Strong Man na Stadionie Narodowym to miałyby taką ogromną frekwencje i to nie dzięki tanim biletom jak na KSW...
 
ci Strongmani sami rozwalili sobie jedną z cholernie popularnych dyscyplin. Dymek też dobry: no nie pamiętam kto zaczął Strong Manów w Polsce i to rozwinął...

Za dobrych czasów to zawody Strong Man na Stadionie Narodowym to miałyby taką ogromną frekwencje i to nie dzięki tanim biletom jak na KSW...
To jest dłuższa historia. Trochę w tym, a właściwie obok tego się kręciłem. Cały Strong Man to był Kombinat Artystyczny browaru Warka plus dwoch panów, którzy to rozkręcili czyli Czarek Wołodko i Rafał Biernacik. W momencie kiedy to już niemiłosiernie żarło, chłopaki trochę się zbuntowały i najzwyczajniej w świecie chcieli wiecej zarabiać. Pudzian mówiąc kolokwialnie ich wysterował, czyli wywalczył ale dla siebie. Potem wpakował Dymka na wczasy. W tej historii akurat miałem nieprzyjemność uczestniczyć. Mieli wtedy przyjechać do nas, omówić imprezę i jakoś purpurator w ostatniej chwili zaniemógł i przyjechał sam Jarek. W drodze powrotnej miał odebrać torbę dla purpuratora. No i cyk, kontrola drogowa, pies od razu do bagażnika i torby, przypadek? Tu trochę Jarka poniosło bo próbował go przekupić i o dziwo gość, który w policji znany był z tego, że bierze zawsze i wszędzie robi sprawę korupcyjna. Za to właśnie Dymek wskoczył do puchy, za próbę przekupstwa policjanta. Nie wyszedł pomimo poręczeń posłów i osób z życia publicznego. A zeby było śmieszniej byłem do jego sprawy słuchany w prokuraturze i nagle prorok wyciąga magnetofon i puszcza mi nagranie mojej rozmowy z Jarkiem: 'nie będę mógł przyjechać, bo złapali mnie z tym co mialem w bagażniku' i moje 'o kurwa'. Także telefon miał na drucie. Cała sprawa wstrętna i śmierdząca ot tyle w skrócie o upadku Strong Man.
 
To jest dłuższa historia. Trochę w tym, a właściwie obok tego się kręciłem. Cały Strong Man to był Kombinat Artystyczny browaru Warka plus dwoch panów, którzy to rozkręcili czyli Czarek Wołodko i Rafał Biernacik. W momencie kiedy to już niemiłosiernie żarło, chłopaki trochę się zbuntowały i najzwyczajniej w świecie chcieli wiecej zarabiać. Pudzian mówiąc kolokwialnie ich wysterował, czyli wywalczył ale dla siebie. Potem wpakował Dymka na wczasy. W tej historii akurat miałem nieprzyjemność uczestniczyć. Mieli wtedy przyjechać do nas, omówić imprezę i jakoś purpurator w ostatniej chwili zaniemógł i przyjechał sam Jarek. W drodze powrotnej miał odebrać torbę dla purpuratora. No i cyk, kontrola drogowa, pies od razu do bagażnika i torby, przypadek? Tu trochę Jarka poniosło bo próbował go przekupić i o dziwo gość, który w policji znany był z tego, że bierze zawsze i wszędzie robi sprawę korupcyjna. Za to właśnie Dymek wskoczył do puchy, za próbę przekupstwa policjanta. Nie wyszedł pomimo poręczeń posłów i osób z życia publicznego. A zeby było śmieszniej byłem do jego sprawy słuchany w prokuraturze i nagle prorok wyciąga magnetofon i puszcza mi nagranie mojej rozmowy z Jarkiem: 'nie będę mógł przyjechać, bo złapali mnie z tym co mialem w bagażniku' i moje 'o kurwa'. Także telefon miał na drucie. Cała sprawa wstrętna i śmierdząca ot tyle w skrócie o upadku Strong Man.
Mógłbyś jakoś odnieść się do tego materiału? Ciekawi mnie czy widzisz tę historie inaczej czy jest to tylko bardzo ogólny zarys tego co się wtedy działo
 
Mógłbyś jakoś odnieść się do tego materiału? Ciekawi mnie czy widzisz tę historie inaczej czy jest to tylko bardzo ogólny zarys tego co się wtedy działo

Ciekawy materiał. Wiele tutaj prawdy ale i wiele niedomówień. Z IFSA wcale nie było tak miętowo, Czarek musiał zapłacić grube pieniądze za wiceprezesure, nie było też tak, że IFSA wyznaczała federację do organizacji imprez za zaslugi, było na zasadzie kto da więcej. IFSA to był taki kombajn do zbierania kur (złotych) po wioskach. Faktycznie Pudzian najpierw poparł chłopaków ale potem się wypiął o czym nikt tutaj nie wspomniał. Dymek z Szymcem zebrali buntowników i usiłowali stworzyć własną federację ale skutecznie mieli odciętych sponsorów. To też nie było tak, że Dymek i Szymiec knuli, to wyszło raczej oddolnie od chłopaków, bo widząc popularność tego sportu, chcieli godziwie zarabiać. Dodam jeszcze, co może trochę rzy^ci światła na sprawę, że po wrzuceniu Rafała (współwłaściciela federacji) na 'beben' wyskakiwały bardzo ciekawe historie. Były tam jeszcze ruchawki z prawami do nazwy i logo Strong Man itd..
Z ciekawostek, Dymek kiedyś pożyczył swój telefon purpuratorowi, bodaj na dzień czy dwa i potem się skarżył, że ciągle do niego jakieś pedały wydzwaniają:)
 
Ciekawy materiał. Wiele tutaj prawdy ale i wiele niedomówień. Z IFSA wcale nie było tak miętowo, Czarek musiał zapłacić grube pieniądze za wiceprezesure, nie było też tak, że IFSA wyznaczała federację do organizacji imprez za zaslugi, było na zasadzie kto da więcej. IFSA to był taki kombajn do zbierania kur (złotych) po wioskach. Faktycznie Pudzian najpierw poparł chłopaków ale potem się wypiął o czym nikt tutaj nie wspomniał. Dymek z Szymcem zebrali buntowników i usiłowali stworzyć własną federację ale skutecznie mieli odciętych sponsorów. To też nie było tak, że Dymek i Szymiec knuli, to wyszło raczej oddolnie od chłopaków, bo widząc popularność tego sportu, chcieli godziwie zarabiać. Dodam jeszcze, co może trochę rzy^ci światła na sprawę, że po wrzuceniu Rafała (współwłaściciela federacji) na 'beben' wyskakiwały bardzo ciekawe historie. Były tam jeszcze ruchawki z prawami do nazwy i logo Strong Man itd..
Z ciekawostek, Dymek kiedyś pożyczył swój telefon purpuratorowi, bodaj na dzień czy dwa i potem się skarżył, że ciągle do niego jakieś pedały wydzwaniają:)
Ciekawe czy to szambo wybije kiedyś prosto w Purpuratora. Pojawiło się już kilka materiałów na temat strong mana w Polsce jednak Pudzian zazwyczaj jest w nich tylko wspominany, nawet jeżeli negatywnie to nikt nie chce tego tematu pociągnąć dalej
 
Ciekawy materiał. Wiele tutaj prawdy ale i wiele niedomówień. Z IFSA wcale nie było tak miętowo, Czarek musiał zapłacić grube pieniądze za wiceprezesure, nie było też tak, że IFSA wyznaczała federację do organizacji imprez za zaslugi, było na zasadzie kto da więcej. IFSA to był taki kombajn do zbierania kur (złotych) po wioskach. Faktycznie Pudzian najpierw poparł chłopaków ale potem się wypiął o czym nikt tutaj nie wspomniał. Dymek z Szymcem zebrali buntowników i usiłowali stworzyć własną federację ale skutecznie mieli odciętych sponsorów. To też nie było tak, że Dymek i Szymiec knuli, to wyszło raczej oddolnie od chłopaków, bo widząc popularność tego sportu, chcieli godziwie zarabiać. Dodam jeszcze, co może trochę rzy^ci światła na sprawę, że po wrzuceniu Rafała (współwłaściciela federacji) na 'beben' wyskakiwały bardzo ciekawe historie. Były tam jeszcze ruchawki z prawami do nazwy i logo Strong Man itd..
Z ciekawostek, Dymek kiedyś pożyczył swój telefon purpuratorowi, bodaj na dzień czy dwa i potem się skarżył, że ciągle do niego jakieś pedały wydzwaniają:)
Powiem Ci mordo, że po Twoich postach dzisiaj nabrałem ochoty żeby mu zajebac.
Co za ludzki śmieć
 
Ciekawe czy to szambo wybije kiedyś prosto w Purpuratora. Pojawiło się już kilka materiałów na temat strong mana w Polsce jednak Pudzian zazwyczaj jest w nich tylko wspominany, nawet jeżeli negatywnie to nikt nie chce tego tematu pociągnąć dalej
Bo to już dawne czasy, stało się i tyle. Większość i tak wie, jaka to pracownica fachu pokrewnego miłości. Raczej nikomu się nie chce tego ruszać, ludzie mają swoje życie, swoje biznesy. Tylko od czasu do czasu pokręcą sobie z niego bekę, popatrzą jak się wije i to wystarczy.
 
  • Like
Reactions: Asa
Bo to już dawne czasy, stało się i tyle. Większość i tak wie, jaka to pracownica fachu pokrewnego miłości. Raczej nikomu się nie chce tego ruszać, ludzie mają swoje życie, swoje biznesy. Tylko od czasu do czasu pokręcą sobie z niego bekę, popatrzą jak się wije i to wystarczy.
Tak jak z lokalnymi biznesami. W latach 90 handlarze z bazarów, przemytnicy, lekka gangsterka,a teraz właściciele restauracji , hoteli i szanowani businesmani
 
Tak jak z lokalnymi biznesami. W latach 90 handlarze z bazarów, przemytnicy, lekka gangsterka,a teraz właściciele restauracji , hoteli i szanowani businesmani
No jasne, teraz wpadło mi do głowy, że zrobienie filmu o tym jak dorobiła się rodzina Kulczyków mogłoby zrobić ładną liczbę wyświetleń
 
No jasne, teraz wpadło mi do głowy, że zrobienie filmu o tym jak dorobiła się rodzina Kulczyków mogłoby zrobić ładną liczbę wyświetleń
Mogłoby oj mogłoby. Te nowe fortuny, nie tylko Kulczyków to jest temat. Tylko, że ten temat jest na tyle niebezpieczny, że nikt go nie ruszy, mimo kosmicznych technologii 'bulgarski koktajl' wciąż jest skuteczny:).
 
Back
Top