Tak tylko z ciekawości, zostawiasz część pomieszczenoa jako niewynajętą?
Można tak zrobić jak najbardziej. Mój znajomy tak robi. Ja proponuję ciut zmodyfikowany najem okazjonalny, jest póki co mniej spotykany i potencjalni oszuści nie za bardzo jeszcze wiedzą jak przeskoczyć pewne punkty. Np.:
1. to ja wskazuję adres do eksmisji (mam taką możliwość), ale są już firmy które się w tym specjalizują. Słyszałem o firmie, która kupiła jakąś chałupę czy siedlisko za Braniewem i to firma poddała się egzekucji co do przyjęcia lokatora (oczywiście bierze za to pieniądze). Trafił się im typ z Wrocławia, więc nie bardzo mu się chciało pod ruską granicę być wiezionym przez komornika, więc podobno w 1 dzień się wyprowadził. Mieć jakąś szopę gdzieś na zadupiu, brać po kilkaset zł za poddanie się egzekucji, klientów mieć kilku-kilkunastu miesięcznie... lepszy biznes niż wynajmować apartament
Dlaczego taki zapis? Jak wcześniej napisałem, umowa o najmie okazjonalnym jest dziurawa. W najmie najemca wskazuje adres do przeprowadzki i jednocześnie właściciel tego mieszkania notarialnie poświadcza, że przyjmie pod swój dach. Jeśli z jakiejkolwiek przyczyny utraci ten adres, ma ustawowe 21 dni na powiadomienie Ciebie jako wynajmującego. A co w przypadku jak nie powiadomi? Abstrahując, że ustawa covidowa uniemożliwiała eksmisję (a zaraz może być rozszerzona ustawa uchodźca, później kolejna tarcza antykryzysowa czy jakikolwiek twór uniemożliwiający eksmisję), to w tym przypadku: najemca nie płaci czynszu i mediów, Ty egzekwujesz jego eksmisję, przyjeżdża komornik... i okazuje się, że nie może eksmitować, bo wskazany u umowie i oświadczeniach adres już jest np. sprzedany. Albo po prostu okłamali Cię i adres nie istnieje. Więc masz oszusta, możesz go pociągnąć do odpowiedzialności za oszustwo, za niepłacenie, ale przez założenie sprawy w sądzie i opłacenie jej. Czyli płacisz i czekasz, a on dalej mieszka. Taka sprawa trwa lata, a Ty nie dość, że masz oszusta niepłacącego, to jeszcze śmiejącego się Ci w twarz, bo mu możesz naskoczyć. Twój adres do przeprowadzki = Twoja pewność, że ten adres nie wyparuje.
2. zapis 777 o poddaniu się egzekucji co do zapłaty. Chroni Cię przed kosztami na jakie naciągnąć Cię może lokator. Dzięki temu możesz wyciągnąć kasę za niepłacenie (czynszu, mediów, szkód itp.) przez "komornika" niż przez proces cywilny. Ludzie odruchowo boją się komorników i przed tą egzekucją nie za bardzo jak mają uciekać.
Przykład: O ile w najmie okazjonalnym najemca oświadcza i że ma adres do eksmisji i zakładając, że go eksmitujesz, to i tak zostajesz z niezapłaconymi rachunkami. Chatę masz, ale zdemolowaną i do zapłaty rachunki za ogrzewanie, wodę, prąd... a jeszcze gdzieś w międzyczasie lodówkę i pralkę lokator ci z mieszkania wyniósł. Niby wziąłeś kaucję, ale jaka to jest kwota w porównaniu do szkód jakie ponosi właściciel?
W tym zapisie, lokator poddaje się egzekucji, że ponosi odpowiedzialność do kwoty na jaką się z Tobą umówił. Dzięki temu zamiast robić sprawy cywilnej, idziesz do sądu, sąd nie wzywając nikogo, tylko badając dokumenty, w bardzo krótkim czasie (kilka dni - kilka tygodni) nadaję klauzulę wykonalności. Z tym do komornika i komornik już może ściągać.
Jeśli chodzi o kwotę, to ja proponuję wpisać taką wartość, jaka wystarczy na remont mieszkania, lub wysokość rocznego czynszu, czyli jak wynajmujemy mieszkanie np. za 2000zł, to umówić się na kwotę 2000x12=24000zł. Co jest istotne, wysokość taksy notarialnej uzależniona jest od wysokości tej kwoty. Im wyższa kwota, tym wyższa taksa. Najemca więc musi już na początek zapłacić za notariusza znaczne pieniądze (za 24000zł to jakieś 1000-1500zł ). Mało który nieuczciwy będzie chciał pójść na coś takiego. Dla uczciwej osoby to nie problem a jak nie ma 1000-1500zł, to czy mamy pewność, że będzie miała na rok czynszu? A jak fajna osoba, ale z małą kasą, to kosztami podzielić się po połowie, lub nawet wziąć na siebie
Żeby jeszcze mieć dodatkowy argument w razie godziny "W", proponuję wydłużyć termin do którego możemy egzekwować należność. Np. jak podpisujemy umowę najmu n
a 12mcy, od 01.06.2022, to wpisać w umowę formułkę np.: Wynajmujący może wystąpić o nadanie temu aktowi klauzuli wykonalności
do dnia 31 grudnia 2024 roku. Musimy mieć czas, żeby zdążyć z tą egzekucją. Jest to istotne, bo dochodzą mnie sygnały, że notariusze nie wpisują terminu, a wydaje mi się (nie jestem prawnikiem i nie znam orzecznictwa w konkretnych przypadkach), że termin musi być:
https://www.infor.pl/prawo/notarius...egzekucji-na-podstawie-aktu-notarialnego.html .
Generalnie najlepszą ochroną jest zdrowy rozsądek oraz ufanie instynktowi. Żaden zapis nie zastąpi spotkania się z najemcą, spojrzenie w oczy, rozmowa, rzucenie okiem na SM, uściśnięcie ręki itp. Jak tylko coś nie pasuje, nie pchać się w kłopoty. Ludzie generalnie są uczciwi i tyko od czasu do czasu zdarza się czarna owca. Ważne tylko, żeby przed tym czarnymi owcami się zabezpieczyć