Wojna na wyniszczenie. Poniedziałek.
Na początek dwie uwagi dotyczące rosyjskich działań. Trzeba bardzo dosłownie interpretować, a nawet nadinterpretować każde słowo, które wypowiada Moskwa. Tak było w przypadku zapowiedzi potencjalnego niszczenia zachodnich konwojów z zaopatrzeniem. Rosja to zapowiedziała, ale zrobiła coś więcej. Nie zniszczyła karawany tirów z uzbrojeniem. Bombardując bazę w Jaworowie zniszczyła dostawę wysoko wykwalifikowanych żołnierzy – ochotników z Zachodu. Powoli pojawia się więcej informacji m. in. zginął jeden Polak, oraz trzech Brytyjczyków, byłych komandosów. Z tego wątku ataku może jeszcze wypłynąć wiele ciekawych informacji. Jeśli znasz francuski to możesz śledzić poczynania francuskiego ochotnika (tak się przedstawia), który przeżył i ewakuował się do Szwecji. Nazywa się Sciacca Mickael, ma profil na fb i publikuje filmiki.
Druga uwaga dotyczy widocznej zmiany w niszczeniu ukraińskiego przemysłu. Do tej pory obrywali wszyscy, ale strategiczne zakłady były pomijane. Rosjanie mieli wobec nich plany. I wykorzystanie ich potencjału gospodarczego miało zniwelować skutki sankcji. Ostatnie ataki na np. uczelnie techniczne, czy zakłady Antonova w Kijowie pokazują, że Rosji już nie zależy na przejęciu zdolności produkcyjnych. Teraz to już jest wojna na totalne wyniszczenie.
Ukraińcy też coś zapowiedzieli i też się tego trzymają. Opublikowali zdjęcie zabitego rosyjskiego artylerzysty (zastępca szefa sztabu 103 brygady rakietowej) odpowiedzialnego za ostrzał dzielnic mieszkalnych. Szkopuł w tym, że została na nim wykonana egzekucja, zgodnie z zapowiedzią obrońców, że umyślnie strzelających do cywili nie będą brać jako jeńców.
Internet wspomina też o zauważalnej taktyce sił specjalnych w polowaniu na ważnych dowódców rosyjskich. O jednym już wspomniałem powyżej. Codzienne ginie jakiś pułkownik lub major dowodzący większym zgrupowaniem.
Takie polowanie na konkretne cele wynika z wojny pozycyjnej. Rosjanie już nie prą do przodu całymi oddziałami. Albo się okopali, przegrupowują się i czekają na wsparcie, albo pokonują dziennie maksymalnie kilka/kilkanaście kilometrów. To pozwala na wypady na tyły wroga ukraińskich wojsk specjalnych, które same atakują ważne dla Rosjan cele, lub naprowadzają na nie artylerię.
Podobnie sytuacja wygląda z polowaniem na strategiczne pojazdy rosyjskie takie jak mobilne punkty dowodzenia lub radary. Dzisiejsze zdobycze to radar ST-68U, który może śledzić cele do 150 kilometrów, oraz wóz dowodzenia i łączności. Każda taka strata to przejęcie wytycznych, planów i kodów. Bardzo dużo wiedzy dla Ukraińskich sztabowców.
Ukraińcy pochwalili się zlikwidowaniem kilku Czeczenów od Kadyrowa. To musiała być jakaś lepsza ekipa z Kaukazu, gdyż podróżowali cywilnym, lecz opancerzonym samochodem terenowym. Podobno ukraińskie siły specjalne są wyjątkowo zmotywowane do likwidacji Kadyrowców.
W świecie służb specjalnych. Rosja oficjalnie potwierdziła śmierć swojego żołnierza wywiadu wojskowego GRU. Słowacka policja aresztowała trzeba Słowaków, w tym pułkownika z Ministerstwa Obrony, funkcjonariusza służb specjalnych (SIS), a także administratora prokremlowskiej strony.
Rosjanie przeprowadzili desant w Berdyansku, gdzie zajęli m.in. ukraińskie łodzie patrolowe, które były darem od Stanów Zjednoczonych. Marynarka Ukrainy poniosła wielkie straty przy już w 2014 i 2015 roku, a tegoroczna wojna pewnie ją całkowicie dobije. Rosjanie zajęli nawet statek ratowniczy i przeprowadzili go do swojego portu.
Skoro jesteśmy na wybrzeżu Morza Azowskiego to trzeba spojrzeć na Mariupol, gdzie walki toczą się w mieście. Rosjanie razem z Kadyrowacami weszli od dwóch stron i zapowiedzieli, że nie będą brać jeńców. Miasta broni pułk Azow. Krew będzie spływać ulicami.
Tu taka moja uwaga. Dostaje wiadomości wskazujące, że poszczególne kraje Unii Europejskiej nie wykazują zbyt dużego zaangażowania we wprowadzanie sankcji. Huczą o tym wszystkie portale, więc ja tylko wspomnę, że tiry z Polski i przez Polskę dalej pędzą z dostawami na Białoruś i dalej do Rosji. Rurociągami dalej płynie do nas gaz, a dzisiaj z Rosji do Gdańska przypłynął tankowiec Delta Capitan z rosyjską ropą, który zmienił przy nadbrzeżu przy ulicy Kapitana Żeglugi Wielkiej Witolda Poinca inny tankowiec Delta Sailor, który – uwaga – także dostarczył nam rosyjską ropę. Tak wiem, że to pewnie kontrakty długoterminowe i już być może opłacone z góry. Ale chce wskazać, że inne kraje mogą być w podobnej sytuacji.
W podobnej sytuacji na pewno nie są Indie, które korzystając z trudnej sytuacji Rosji wyraziły chęć zakupu dużej ilości gazu, jeśli Rosja zastosuje spory rabat.