No to wsparcie to tak średnio, niby jest a jednak nie do końca. Póki co to można to porównywać do sytuacji walki bokserskiej, gdzie jeden z zawodników wali po jajach, kopie, gryzie i opluwa przeciwnika, a sędzia od drugiego wymaga sportowej walki, i to w dodatku jedną ręką.
Jak wyglądałaby ta wojna gdyby Ukraina miała środki (a przede wszystkim pozwolenie) do rażenia celów w r0sji? Tyle się mówiło, że nie pozwala się na eskalację konfliktu, ale co by się stało? r0sja zaczęłaby walić po miastach rakietami? I tak to robi.
Ostatecznie zachodowi przyjdzie za to kunktatorstwo zapłacić - moim zdaniem, gdyby w lutym 2022 reakcja była zdecydowana i na ruskie kolumny spadałyby bomby lotnicze, to aktualnie na świecie nie byłoby tyle punktów zapalnych. A tak - pokazano, że można i reakcja wcale nie będzie taka dotkliwa, więc czemu nie spróbować?
A słaba Ukraina wcale nie jest w naszym interesie (zbyt silna też nie). r0sja nie zrezygnuje ze swojego imperializmu, na tym opiera się ich cała tożsamość narodowa, podsycana aktualnie u całego "pokolenia Z" - słaba Ukraina to właściwie gwarancja powtórki, za 5-10 a może 15 lat. Tylko wtedy sytuacja geopolityczna może być dużo bardziej skomplikowana i przyszły konflikt może być z naszym udziałem, i to dużo większym niż byśmy sobie życzyli.