Konflikt Rosja-Ukraina

Kulfon jak zwykle kłamie

View attachment 79214
Niekoniecznie kłamie. ChatGPT lubi często zmieniać zdanie. Na przestrzeni kilku dni potrafi dawać odpowiedzi diametralnie inne. Nawet ciągu kilku godzin czy minut zmienia zdanie. Przed chwilą zadałem mu pytanie: "Kto odpowiada za rzeź wołyńską?" Poniżej odpowiedź.

"Masakra na Wołyniu była serią okrutnych mordów i aktów przemocy, które miały miejsce między 1943 a 1945 rokiem. Odpowiedzialność za te wydarzenia można przypisać różnym stronkom konfliktu:

  1. Ukraińska Powstańcza Armia (UPA): Grupa ukraińskich nacjonalistów, znana jako UPA, odegrała kluczową rolę w tych masakrach. Wielu członków UPA dopuszczało się masowych mordów na polskiej ludności cywilnej, w wyniku czego zginęło tysiące Polaków.
  2. Niemiecka okupacja: Niemiecka okupacja Wołynia w czasie II wojny światowej stworzyła atmosferę, w której te masakry mogły mieć miejsce. Niemieccy okupanci wykorzystywali konflikty narodowe i wspierali ukraińskich nacjonalistów, w tym UPA, w nadziei na osłabienie polskiego oporu i zyskanie wsparcia ukraińskiej ludności.
  3. Białoruscy kolaboranci: W niektórych rejonach Wołynia białoruscy kolaboranci również dopuszczali się zbrodni przeciwko polskiej ludności.
Warto podkreślić, że odpowiedzialność za te tragiczne wydarzenia jest skomplikowana i nie można jej jednoznacznie przypisać tylko jednej stronie. Masakra na Wołyniu była wynikiem wielu czynników, w tym historycznych i narodowych konfliktów, niemieckiej okupacji oraz działań radykalnych grup nacjonalistycznych."

Czyli też piękne rozmywanie winy. Co prawda Polaków tutaj nie ma, ale są szkopy... i Białorusini?! To dobre nawet :-) Nie znałem :-D Teraz
Białorusini są na trzecim miejscu, ale kto wie, może za parę lat będą na pierwszym, potem Polacy, trzecie szkopy a UON-UPA na czwartym albo w ogóle :-D Przecież to komedia. A raczej tragifarsa.
 
Niekoniecznie kłamie. ChatGPT lubi często zmieniać zdanie. Na przestrzeni kilku dni potrafi dawać odpowiedzi diametralnie inne. Nawet ciągu kilku godzin czy minut zmienia zdanie. Przed chwilą zadałem mu pytanie: "Kto odpowiada za rzeź wołyńską?" Poniżej odpowiedź.

"Masakra na Wołyniu była serią okrutnych mordów i aktów przemocy, które miały miejsce między 1943 a 1945 rokiem. Odpowiedzialność za te wydarzenia można przypisać różnym stronkom konfliktu:

  1. Ukraińska Powstańcza Armia (UPA): Grupa ukraińskich nacjonalistów, znana jako UPA, odegrała kluczową rolę w tych masakrach. Wielu członków UPA dopuszczało się masowych mordów na polskiej ludności cywilnej, w wyniku czego zginęło tysiące Polaków.
  2. Niemiecka okupacja: Niemiecka okupacja Wołynia w czasie II wojny światowej stworzyła atmosferę, w której te masakry mogły mieć miejsce. Niemieccy okupanci wykorzystywali konflikty narodowe i wspierali ukraińskich nacjonalistów, w tym UPA, w nadziei na osłabienie polskiego oporu i zyskanie wsparcia ukraińskiej ludności.
  3. Białoruscy kolaboranci: W niektórych rejonach Wołynia białoruscy kolaboranci również dopuszczali się zbrodni przeciwko polskiej ludności.
Warto podkreślić, że odpowiedzialność za te tragiczne wydarzenia jest skomplikowana i nie można jej jednoznacznie przypisać tylko jednej stronie. Masakra na Wołyniu była wynikiem wielu czynników, w tym historycznych i narodowych konfliktów, niemieckiej okupacji oraz działań radykalnych grup nacjonalistycznych."

Czyli też piękne rozmywanie winy. Co prawda Polaków tutaj nie ma, ale są szkopy... i Białorusini?! To dobre nawet :-) Nie znałem :-D Teraz
Białorusini są na trzecim miejscu, ale kto wie, może za parę lat będą na pierwszym, potem Polacy, trzecie szkopy a UON-UPA na czwartym albo w ogóle :-D Przecież to komedia. A raczej tragifarsa.
Jeśli demagog nie potwierdzi to znaczy,że kłamie.
 
Niekoniecznie kłamie. ChatGPT lubi często zmieniać zdanie. Na przestrzeni kilku dni potrafi dawać odpowiedzi diametralnie inne. Nawet ciągu kilku godzin czy minut zmienia zdanie. Przed chwilą zadałem mu pytanie: "Kto odpowiada za rzeź wołyńską?" Poniżej odpowiedź.

"Masakra na Wołyniu była serią okrutnych mordów i aktów przemocy, które miały miejsce między 1943 a 1945 rokiem. Odpowiedzialność za te wydarzenia można przypisać różnym stronkom konfliktu:

  1. Ukraińska Powstańcza Armia (UPA): Grupa ukraińskich nacjonalistów, znana jako UPA, odegrała kluczową rolę w tych masakrach. Wielu członków UPA dopuszczało się masowych mordów na polskiej ludności cywilnej, w wyniku czego zginęło tysiące Polaków.
  2. Niemiecka okupacja: Niemiecka okupacja Wołynia w czasie II wojny światowej stworzyła atmosferę, w której te masakry mogły mieć miejsce. Niemieccy okupanci wykorzystywali konflikty narodowe i wspierali ukraińskich nacjonalistów, w tym UPA, w nadziei na osłabienie polskiego oporu i zyskanie wsparcia ukraińskiej ludności.
  3. Białoruscy kolaboranci: W niektórych rejonach Wołynia białoruscy kolaboranci również dopuszczali się zbrodni przeciwko polskiej ludności.
Warto podkreślić, że odpowiedzialność za te tragiczne wydarzenia jest skomplikowana i nie można jej jednoznacznie przypisać tylko jednej stronie. Masakra na Wołyniu była wynikiem wielu czynników, w tym historycznych i narodowych konfliktów, niemieckiej okupacji oraz działań radykalnych grup nacjonalistycznych."

Czyli też piękne rozmywanie winy. Co prawda Polaków tutaj nie ma, ale są szkopy... i Białorusini?! To dobre nawet :-) Nie znałem :-D Teraz
Białorusini są na trzecim miejscu, ale kto wie, może za parę lat będą na pierwszym, potem Polacy, trzecie szkopy a UON-UPA na czwartym albo w ogóle :-D Przecież to komedia. A raczej tragifarsa.
On bierze dane które ludzie zostawili w sieci, co oznacza że jest całkiem spoko przekłamań, przez co wyniki są zmieniane za każdym razem. Gdyby była jedna albo dwie wersje, to by nie kombinował tyle. Co pokazuje, że powinniśmy się ostro zabrać za wyszukiwanie i awanturowanie się o każdą wzmiankę, jak robią to żydzi. To bardzo skuteczna metoda.
 
Screenshot_20230929-044603_Facebook.jpg
screenshot_20230929-044616_facebook-jpg.79266
crying-icegif-7.gif
 

Attachments

  • Screenshot_20230929-044616_Facebook.jpg
    Screenshot_20230929-044616_Facebook.jpg
    120.3 KB · Views: 181
Pewnego dnia Adam poczuł się źle. Miał gorączkę, bolało go cale ciało, pojawiła się też dziwna wysypka. Niezwłocznie udał się do lekarza pierwszego kontaktu. Dzielnie przepuszczał w kolejce wszystkich ukraińskich przyjaciół, ciesząc się, że leczą się za jego pieniądze. Kiedy wreszcie przyszła jego kolej z uśmiechem wkroczył do gabinetu. Lekarz wysłuchał jego opowieści o niezwykłej przyjaźni z Olena. Wyraźnie posmutniał. Adam pomyślał, że on też ubolewa nad losem broniących całej galaktyki Ukraińców. Panie Adamie jest pan w tym tygodniu już piątym, wyrwał go z zamyślenia doktor. Jakim piątym zapytał Adam. Piątym przyjacielem Oleny z syfilisem odpowiedział smutno lekarz! Całe miasto wzięło sobie do serca przygodę Adama. A lodówka Oleny znów się zepsuła!
 
Last edited:
Zastanawiam się czy ludzie czytając takie rzeczy nie czują, że czytają marnej jakości beletrystykę? Na prawdę można dać się nabrać na coś takiego? :travolta:
Pewnego dnia Adam poczuł się źle. Miał gorączkę, bolało go cale ciało, pojawiła się też dziwna wysypka. Niezwłocznie udał się do lekarza pierwszego kontaktu. Dzielnie przepuszczał w kolejce wszystkich ukraińskich przyjaciół, ciesząc się, że leczą się za jego pieniądze. Kiedy wreszcie przyszła jego kolej z uśmiechem wkroczył do gabinetu. Lekarz wysłuchał jego opowieści o niezwykłej przyjaźni z Olena. Wyraźnie posmutniał. Adam pomyślał, że on też ubolewa nad losem broniących całej galaktyki Ukraińców. Panie Adamie jest pan w tym tygodniu już piątym, wyrwał go z zamyślenia doktor. Jakim piątym zapytał Adam. Piątym przyjacielem Oleny z syfilisem odpowiedział smutno lekarz! Całe miasto wzięło sobie do serca przygodę Adama. A lodówka Oleny znów się zepsuła!
:juanlaugh:

Lodówka pewnie ruska dlatego taka.
 
Wyszliśmy wczoraj z żoną na obiad. Pogoda dopisywała i zdecydowaliśmy, że zamiast gnieździć się w lokali zjemy w ogródku. Słoneczko, delikatny wiaterek, więc stoliki były dość obłożone. Ludzie sobie spokojnie szamią, cieszą się dniem, posiłkiem. Jest na tyle przyjemnie, że dziecko zdążyło nam usnąć tak, że można było normalnie zjeść. Oczywiście ta chwila nie mogła trwać wiecznie, bo 3 stoliki dalej siedzieli pierdoleni podludzie z upadliny drący japę tak, że odrywając się od miski patrzyłem wokół na pozostałych gości, którzy przy kontakcie wzrokowym tylko kręcili głową na boki z niedowierzaniem oraz pogardą. Pierdolona swołocz bez ogłady i manier. Rozumiem puby i ludzi po alkoholu bez refleksji, ale tutaj to trafiłem przykład typowego mózgowego niedojebania wprosti ze wschodnich stepów. Punkt kulminacyjny przyszedł w momencie, kiedy chcieli się rozliczyć i do stolika podeszła kelnerka. Też Ukrainka. Tak się kurwa rozemocjonowali tym faktem, że siedzący tam, banderowki morświn zaczął drzeć pizdę i rechotać w niebogłosy, że oczywiście wybudził mi dzieciaka i drugie danie jedliśmy już z dzieckiem na rękach. Wkurwiony postanowiłem uskutecznić spacer, żeby całą sytuację rozchodzić i jakieś pół kilometra dalej spotykam grupę 6 szoszońskich ułomów, którzy na środku chodznika zrobili sobie schadzkę i debatują. Ani ich obejść z prawej, ani z lewej. Żona kulturalnie "przepraszam" co powtórzyła dwa razy, ale oczywiście zero reakcji, bo kurwa towarzystwo nie dość, że z ryjem w telefonie to jeszcze bez totalnej refleksji, że blokują ciąg komunikacyjny. Reakcja przyszła dopiero na słowo "wypierdalać!", które spowodowało swoisty reset tych zakutych łbów. Coś tam jeszcze pierdolili pod nosem, ale z uwagi na fakt, że nie rozumiem w języku podludzi to ciężko mi powiedzieć co. Tego bydła rozlało się na tyle, że nie ma miejsca w mieście, żeby nie mieć z nimi kontaktu. A to dopiero przedsmak...
 
 
Zastanawiam się czy ludzie czytając takie rzeczy nie czują, że czytają marnej jakości beletrystykę? Na prawdę można dać się nabrać na coś takiego? :travolta:

:juanlaugh:

Lodówka pewnie ruska dlatego taka.


A najlepsze, że jest coraz więcej par ukraińsko polskich i nie trzeba wymyślać histori.

Swoją drogą, to jest tak tandetne iż myślę, że to są fragmenty z książki Drzewo
 
Wyszliśmy wczoraj z żoną na obiad. Pogoda dopisywała i zdecydowaliśmy, że zamiast gnieździć się w lokali zjemy w ogródku. Słoneczko, delikatny wiaterek, więc stoliki były dość obłożone. Ludzie sobie spokojnie szamią, cieszą się dniem, posiłkiem. Jest na tyle przyjemnie, że dziecko zdążyło nam usnąć tak, że można było normalnie zjeść. Oczywiście ta chwila nie mogła trwać wiecznie, bo 3 stoliki dalej siedzieli pierdoleni podludzie z upadliny drący japę tak, że odrywając się od miski patrzyłem wokół na pozostałych gości, którzy przy kontakcie wzrokowym tylko kręcili głową na boki z niedowierzaniem oraz pogardą. Pierdolona swołocz bez ogłady i manier. Rozumiem puby i ludzi po alkoholu bez refleksji, ale tutaj to trafiłem przykład typowego mózgowego niedojebania wprosti ze wschodnich stepów. Punkt kulminacyjny przyszedł w momencie, kiedy chcieli się rozliczyć i do stolika podeszła kelnerka. Też Ukrainka. Tak się kurwa rozemocjonowali tym faktem, że siedzący tam, banderowki morświn zaczął drzeć pizdę i rechotać w niebogłosy, że oczywiście wybudził mi dzieciaka i drugie danie jedliśmy już z dzieckiem na rękach. Wkurwiony postanowiłem uskutecznić spacer, żeby całą sytuację rozchodzić i jakieś pół kilometra dalej spotykam grupę 6 szoszońskich ułomów, którzy na środku chodznika zrobili sobie schadzkę i debatują. Ani ich obejść z prawej, ani z lewej. Żona kulturalnie "przepraszam" co powtórzyła dwa razy, ale oczywiście zero reakcji, bo kurwa towarzystwo nie dość, że z ryjem w telefonie to jeszcze bez totalnej refleksji, że blokują ciąg komunikacyjny. Reakcja przyszła dopiero na słowo "wypierdalać!", które spowodowało swoisty reset tych zakutych łbów. Coś tam jeszcze pierdolili pod nosem, ale z uwagi na fakt, że nie rozumiem w języku podludzi to ciężko mi powiedzieć co. Tego bydła rozlało się na tyle, że nie ma miejsca w mieście, żeby nie mieć z nimi kontaktu. A to dopiero przedsmak...


Chodzę regularnie do restauracji i tylko ukrofoby dziwnym trafem trafiają co chwilę na takie sytuacje.
Też forumowe ukrofoby co chwilę widzą ukrow robiących gdzieś rozpierdol, ale nigdy nie mają telefonu przy sobie by to nagrać, chociaż uwielbiają wrzucać byle pierdolowaty filmik z tweetera.
Ciekawe
 
Chodzę regularnie do restauracji i tylko ukrofoby dziwnym trafem trafiają co chwilę na takie sytuacje.
Też forumowe ukrofoby co chwilę widzą ukrow robiących gdzieś rozpierdol, ale nigdy nie mają telefonu przy sobie by to nagrać, chociaż uwielbiają wrzucać byle pierdolowaty filmik z tweetera.
Ciekawe
I co? Miałem debilu wyjąc telefon i ich kurwa nagrywać, a później wrzucić to na cohones jak niedojebany halibut zdjęcie w przyciasnym bolerku i suchej dupy króliczka, żeby uwiarygodnić to co napisałem? W chuju mam to, czy mi jakiś przećpany pasibrzuch wierzy, czy nie. Nie będę też zadawał tysiąca pytań pomocniczych i ciągnął tego wątku na 30 stron. Także wypierdalaj!
 
I co? Miałem debilu wyjąc telefon i ich kurwa nagrywać, a później wrzucić to na cohones niedojebany halibut zdjęcie w przyciasnym bolerku i suchej dupy króliczka, żeby uwiarygodnić to co napisałem? W chuju mam to, czy mi jakiś przećpany pasibrzuch wierzy, czy nie. Nie będę też zadawał tysiąca pytań pomocniczych i ciągnął tego wątku na 30 stron. Także wypierdalaj!


A, to twoja historia.

Widzisz, ja w nią wierzę. Przecież to normalne, że się spotka czasem głośna ekipę w restauracji.
Żałuj że czasem nie widziałeś nas, z forum, za granicą, co nie @zoom ? QN by nam skakał po głowach.

Ale tak. Uważam, że jak ktoś twierdzi, ze non stop widzi Ukrainciw którzy robią jakiś rozpierdol, to nie ma problemu tego nagrać. I powinien. Dziś nikt nie zauważy nawet że coś nagrywasz.



No ale jak ten rozpierdol to to, że raz w roku trafisz na głośniejsza ekipę akurat nie Polaków jak zazwyczaj, tylko wyjątkowo Ukraincow w restauracji....cóż. To wtedy rozumiem że wstyd wstawiać takie dowody rozpierdolu, Andrzeju Czarodzieju.
 
A, to twoja historia.

Widzisz, ja w nią wierzę. Przecież to normalne, że się spotka czasem głośna ekipę w restauracji.
Żałuj że czasem nie widziałeś nas, z forum, za granicą, co nie @zoom ? QN by nam skakał po głowach.

Ale tak. Uważam, że jak ktoś twierdzi, ze non stop widzi Ukrainciw którzy robią jakiś rozpierdol, to nie ma problemu tego nagrać. I powinien. Dziś nikt nie zauważy nawet że coś nagrywasz.



No ale jak ten rozpierdol to to, że raz w roku trafisz na głośniejsza ekipę akurat nie Polaków jak zazwyczaj, tylko wyjątkowo Ukraincow w restauracji....cóż. To wtedy rozumiem że wstyd wstawiać takie dowody rozpierdolu, Andrzeju Czarodzieju.
Tak, moja. To nie wierz, napisałem chyba wyraźnie. W dupie to mam. Normalne to są jakieś szczątki wychowania i kultury, że jak idziesz w miejsce publiczne, gdzie inni jedzą posiłek, rozmawiają to zachowujesz się tak, żeby reszcie ludzi nie przeszkadzać. Ty jesteś debilu z tych na tyle wyzwolonych, że jak musisz być zawsze gwiazdą odcinka? Jak coś opowiadasz to cały lokal musi też znać tę historię? Czym ty się debilu chwalisz?

A ja uważam, że w chuju mam wrzucanie tu jakiś filmików. Nie mam facebooka, instagrama, nie dokumentuję każdej chwili swojego życia. Jak idę na mecz to nie po to, żeby to nagrywać tak samo jak nie będę wyjmował telefonu i nagrywał dane zdarzenie ze sztućcami w ręku albo pchając wózek. Znając twoją pokrętną logikę szpagacie to gdybym to nawet nagrał to byś mi zaraz dzbanie wyskoczył z tekstem, że "to promil" albo "że szkoda, że nie nagrałem od początku, bo tak to nie widać jaki był kontekst" i najebałbyś do tego 20 stron spamu pisząc "zdefiniuj pojęcie kultury" itd. Jak idą do normalnego lokalu, a nie pod parasole w centrum na spęd studentów sączących piwo w happy hours, którzy do niego zamawiają frytki albo w porywach hotdoga to sobie kurwa debilu wyobraź, że takie sytuacje mnie nie spotykają, dlatego także raz jeszcze napiszę... WYPIERDALAJ! :kis:
 
Last edited:
Tak, moja. To nie wierz, napisałem chyba wyraźnie. W dupie to mam. Normalne to są jakieś szczątki wychowania i kultury, że jak idziesz w miejsce publiczne, gdzie inni jedzą posiłek, rozmawiają to zachowujesz się tak, żeby reszcie ludzi nie przeszkadzać. Ty jesteś debilu z tych na tyle wyzwolonych, że jak musisz być zawsze gwiazdą odcinka? Jak coś opowiadasz to cały lokal musi też znać tę historię? Czym ty się debilu chwalisz?

A ja uważam, że w chuju mam wrzucanie tu jakiś filmików. Nie mam facebooka, instagrama, nie dokumentuję każdej chwili swojego życia. Jak idę na mecz to nie po to, żeby to nagrywać tak samo jak nie będę wyjmował telefonu i nagrywał dane zdarzenie ze sztućcami w ręku albo pchając wózek. Znając twoją pokrętną logikę szpagacie to gdybym to nawet nagrał to byś mi zaraz dzbanie wyskoczył z tekstem, że "to promil" albo "że szkoda, że nie nagrałem od początku, bo tak to nie widać jaki był kontekst" i najebałbyś do tego 20 stron spamu pisząc "zdefiniuj pojęcie kultury" itd. Jak idą do normalnego lokalu, a nie pod parasole w centrum na spęd studentów sączących piwo w happy hours, którzy do niego zamawiają frytki albo w porywach hotdoga to sobie kurwa debilu wyobraź, że takie sytuacje mnie nie spotykajją, także raz jeszcze napiszę... WYPIERDALAJ! :kis:


Po prostu pierdolisz o czymś czego nie ma na taką skalę. Tyle
 
Chodzę regularnie do restauracji i tylko ukrofoby dziwnym trafem trafiają co chwilę na takie sytuacje.
Też forumowe ukrofoby co chwilę widzą ukrow robiących gdzieś rozpierdol, ale nigdy nie mają telefonu przy sobie by to nagrać, chociaż uwielbiają wrzucać byle pierdolowaty filmik z tweetera.
Ciekawe
Bo widzisz, ja mam inne rzeczy w życiu do roboty niż filmować telefonem podludzi, a ze spolecznosciowek nie korzystam. Nie wiem gdzie i na jakiej planecie mieszkasz ale jakoś tylko Ciebie takie akcje nie spotykają. Większość ludzi doświadczyła lub doświadczy kindersztuby, wdzięczności i europejskosci Ukrów. Mnie nie spotkała w restauracji taka sytuacja jak QŃ.'a. Ale pisałem tu o moim prywatnym Ukrze z garażu podziemnego. Ja go nie będę filmował i potem pałował się filmikiem w socjalach, specyfikuje po cichu i tyle. Fakt praktycznie co noc drą te szoszonskie mordy, stoją bandą na srodku waskiego chodnika. To spotkało mnie nawet dzisiaj, stoją i pierdola po szuszfolsku, a ludzie omijają ich trawnikiem. Ja tam ich pierdolę leze srodkiem i odpycham tę swołocz, grzecznie każąc spierdalać po rosyjsku, w sumie czekając aż mi któryś coś zaszumi. Ale oni jakoś uszki po sobie.
 
Last edited:
Wystarczy półmózgu, że zaczniesz czytać ze zrozumieniem to co się do ciebie pisze. Wyobrażam sobie, że chodząc na bombie, po pigule od króliczka albo psychotropach możesz mieć na tyle zdegradowaną czaszkę, że w tym otumanieniu pewnych zjawisk możesz nie dostrzegać. Dlatego uszanuj fakt, że nie każdy ma tak podwyższony próg tolerancji, że lizanie kurwie rowa albo lanie jakieś laski i kazanie jej obciągać innemu gościowi, będzie dla niego czymś normalny. Tak jak dla mnie nie jest normalnym to co opisałem powyżej.
 
Bo widzisz, ja mam inne rzeczy w życiu do roboty niż filmować telefonem podludzi, a ze spolecznosciowek nie korzystam. Nie wiem gdzie i na jakiej planecie mieszkasz ale jakoś tylko Ciebie takie akcje nie spotykają. Większość ludzi doświadczyła lub doświadczy kindersztuby, wdzięczności i europejskosci Ukrów.


Oczywiście że ja też byłem świadkiem takich sytuacji
 
Back
Top