Rozpierdala mnie to twierdzenie, że Conor pokonał Aldo już przed walką rozpierdalając go psychicznie. Conor pokonał Aldo trafiając zajebistym ciosem idealnie w tempo w pierwszej akcji pojedynku. Ale jakby wyglądała ta walka, gdyby ten cios nie wszedł nikt nie wie - być może Conor ubiłby Aldo później, być może Aldo zacząłby ośmieszać Conora albo bylibyśmy świadkami wyrównanej 5-rundowej wojny.
Zaraz zostanę pewnie zjechany przez fanów Rudego, po części być może nawet słusznie, ale w mojej opinii to co zrobił Conor Aldo nie jest jakimś największym zniszczeniem mistrza w historii. Ubił go w pierwszej akcji i wygrał bezdyskusyjnie. Ale nie wiemy co by się działo gdyby ta walka trwała dłużej, jest duże prawdopodobieństwo, że przebiegałaby pod dyktando Jose. Żeby zniszczyć to w mojej opinii musiałby przez kilka przynajmniej minut robić to, co robił Cain JDS-owi w ich drugim i trzecim pojedynku.