Jon Jones miał wypadek samochodowy. Walka z Baderem nadal aktualna.

DeXx

Shark Fights
Featherweight
inc_getasset.php




Samochód Jones'a został zniszczony (zdjęcie powyżej), ale sam zawodnik oraz pasażerowie nie są ranni. Jeden z czołowych półciężkich UFC napisał na swoim Twitterze:




Miałem wypadek, ale policja mówi, że to nie była moja wina... Wyszedłem z tego bez najmniejszej zadrapania, BóG JEST DOBRY.


O ile szczęście mi dopisze, może zdobędę jeden z bonusów wieczoru, moje ubezpiecznie nie dotarło jeszcze do mnie, poniosłem duże straty. Nikomu nic się nie stało, ja i kilku zawodników z mojej drużyny byliśmy w drodze do parku dla psów pomiędzy treningami. Dobrze, że wszyscy zapięliśmy pasy.




Chwilę później dodał jeszcze:




Nie pozwolę aby ta sytuacja pozbawiła mnie radości, walka się odbędzie.


Na pytanie fana, dotyczące osoby prowadzącej drugi pojazd uczestniczący w wypdaku odpowiedział:




Mam nadzieję, że została stamtąd wyniesiona na noszach.


Jones jest zakontraktowany na walkę z niepokonanym do tej pory Ryan'em Bader'em na UFC 126, 5 lutego. Walka jest kluczowa dla obu zawodników. Zwycięzca tego starcia prawdopodobnie nie stanie do walki o pas natychmiastowo, ale na pewno będzie brany pod uwagę jako jeden z przyszłych kandydatów.



Bader (12-0) ma na koncie pięć zwycięstw w UFC, natomisat Jones (11-1) doznał porażki po dyskwalifikacji za użycie niedozwolonego ciosu łokciem w walce z Matt'em Hamill'em.



źródło: Fighters Only (http://www.fightersonlymagazine.co.uk/news/viewarticle.php?id=6018)
 
wypadek ??? chyba stłuczka. widać że koło mocno przesunięte ale bez przesady. Nie pozwolę by ta sytuacja..... o mój Boże trauma, niech go Bader wciągnie nosem.
 
Mam nadzieję, że została stamtąd wyniesiona na noszach.


=D przynajmniej jest szczery.. Najważniejsze, że nic mu się nie stało bo bez jego pojedynku 126'tka straciła by mocno na swoim uroku..
 
Już niedługo autko będzie można kupić w Polsce, jako bezwypadkowe, po niepalącej kobiecie.
 
Bog jest dobry ale mam nadziele ze drugiego kierowce wyniesli na noszach. Filozofia Kalego. Wprost uwielbiam takich "wierzacych"
 
Dokładnie, dać go do Polski, już nasi zaklinacze blachy wiedzą co z nim zrobić :D
 
Do wszystkich psioczących na jego podejście do drugiego uczestnika wypadku itp. - w tłumaczeniu wkradł się błąd.



Jeden z fanów zapytał "other person ok?" a on odpowiedział "I really hope so, she was taken away on a stretcher" więc skończcie z tym pieprzeniem.
 
@sweeper - Co dosłownie znaczy "Mam nadzieję, była wyniesiona na noszach" - czyli oczywiście masz rację. Aż się zdziwiłem że JJ by tak powiedział.
 
Nie miałem niestety możliwości wejścia na jego twitter. To zmienia wiele postać rzeczy. Faktycznie jest napisane że ma nadzieję że będzie ok.
 
skoro jest przecinek to znaczy ze on nie wiem jaki jest stan i go to martwi tak jakby
 
No ja aż się zdziwiłem że mógł coś takiego powiedzieć :) Dobrze że nikomu nic się nie stało.
 
Ofpytę, faktycznie zbyt pośpiesznie tłumaczyłem artykuł. Mea culpa. Wybaczcie mi to małe zamieszanie.
 
Pierwsza myśl dokładnie jak whoop terere. No, ale może to jego pierwszy kontakt pojazdów w życiu to i tak pewnie nieco przeżył sytuację, tymbardziej, że uderzenie jednak dość blisko kierowcy. Jednak aż dziwnie to wygląda, koło zmasakrowane, a maska po stronie uderzenia niemal nienaruszona.



Dobrze, że nic się nie stało.







"Mam nadzieję, że została stamtąd wyniesiona na noszach." Przyznam, że najpierw widziałem tłumaczenia, że błędnie napisane, a potem ten "cytat" i był jednym z bardziej zabawnych tekstów jaki się ostatnio pojawił na forum :D
 
Back
Top