Ktoś się interesuje ciężarami? Wiadomo, że wszyscy napierdalają, a oni oprócz treningów muszą być jeszcze matematykami i fizjologami żeby wyliczyć dobrą "legalną" bombę. Skandalem jest, że wszystkie media w Polsce podłapały temat bez OFICJALNEGO potwierdzenia. Żaden organ antydopingowy nie wydał oficjalnego oświadczenia...a tu już chłopaka zniszczyli - i to w "polskich" mediach, wyczuli sensacje i kliknięcia (pozdro
@Szady ;) ). Nie zrozumcie mnie źle - to oczywiste, że brał - w kwestii dyskwalifikacji - bądź jej braku - wątpliwości biorą się pewnie z powodu "poziomu" danej substancji - czy można to podciągnąć pod "naturalne predyspozycje organizmu"? - czy raczej jest pewne, że "środek" był podawany z zewnątrz? Widać, że Adrian jest najebany jak autobus - może trochę źle obliczyli wszystko ze sztabem...organizm zareagował inaczej niż się spodziewali, nie oczyścili go odpowiednio.
BŁĄD W PRZYGOTOWANIACH.
Ciężary jak i wszystkie sporty w których nie trzeba "pobiegać", poskakać w różnym tempie...tylko być najsilniejszym, najszybszym, najwyżej-skaczącym...to będzie wylęgarnia patologii. Oprócz fizycznego treningu - trening farmakologiczny - "kto ma lepszych lekarzy, kto lepszych farmakologów, lepszy towar".
Życie.