Idę przed siebie

Bardzo dobrze, ciśniesz równo.

View attachment 85029


Torbę se przyczep do plecaka :suchykarol:

Żartuję, tu masz normalne światełka taniej albo z aliexpress za 3.50
View attachment 85030
I oświetlenie dla Ciebie

:muttley:


Screenshot_2023-11-26-22-01-27-54_df198e732186825c8df26e3c5a10d7cd.jpg
 
#rekord
Dziś zrobione: 23.91 km
Ogólnie przebyte : 84.09 km
Dotychczasowa najdłuższa trasa: 23.91 km (5h 2m)

Bonus z trasy dla cohones. Nagrywane do oglądania na telefonie



Prawie 25km. Trochę zjebałem, bo poszedłem lekko inną trasą na żywioł i to był błąd - musiałem trochę przez pola drałować. Przez ponad godzinę szedłem drogą bez chodnika co też było błędem logistycznym. Po raz kolejny przydała się latarka, ale muszę bardziej zadbać o widoczność. Rozglądam się za odblaskami i lampką którą będę mógł przyczepić na plecaku.
Potrzebuję trochę więcej prowiantu. Jak na razie wszystko ok.



Na początku listopada kupowałem po 26 jeszcze. Powariowali
 
#rekord
Dziś zrobione: 23.91 km
Ogólnie przebyte : 84.09 km
Dotychczasowa najdłuższa trasa: 23.91 km (5h 2m)

Bonus z trasy dla cohones. Nagrywane do oglądania na telefonie



Prawie 25km. Trochę zjebałem, bo poszedłem lekko inną trasą na żywioł i to był błąd - musiałem trochę przez pola drałować. Przez ponad godzinę szedłem drogą bez chodnika co też było błędem logistycznym. Po raz kolejny przydała się latarka, ale muszę bardziej zadbać o widoczność. Rozglądam się za odblaskami i lampką którą będę mógł przyczepić na plecaku.
Potrzebuję trochę więcej prowiantu. Jak na razie wszystko ok.

Aaaa, ważną rzecz se przypomniałem - napisałeś że błąd "logistyczny" przy zmianie nawierzchni. To nie tylko logistyka - jeśli masz zamiar ładować duże dystanse, to nawierzchnia ma kolosalne znaczenie dla ciebie, właściwie jest jednym z parametrów które będą wyznaczały czas zadania, więc siłą rzeczy może z tego wyniknąć wtopa, drugie miejsce albo poza finałem, zajebanie misji czy nawet zgubienie się, przez co z tego mogą się różne rzeczy podziać. Nawet jak masz do nadłożenia trochę więcej, to idąc po równym ograniczasz zużycie energii, niwelujesz do zera możliwość np skrętu kostki, przemoczenie skarpety/buta, zniszczenie buta, możliwość upadku i pewnie jeszcze coś.

Nie mówiąc o tym, że idziesz szybciej po równym, a dodatkowo równe równemu nierówne - jest różnica pomiędzy marszami po ulicy, chodniku, poboczu, ścieżce utwardzonej, ścieżce, polnej drodze wydeptanej, zarośniętej, trawnikiem (każda wysokość inaczej), po czym zaczynamy łąkę - a temat chodzenia po łące jest równie rozbudowany, jak chodzenia po równym, a może nawet bardziej, bo co łąka, to inna sprawa. Nie ma dwóch takich samych łąk :jarolaugh:

Do kupy - jak nie musisz, to skrót jest złym pomysłem w 99% :suchykarol:
 
#rekord
Dziś zrobione: 23.91 km
Ogólnie przebyte : 84.09 km
Dotychczasowa najdłuższa trasa: 23.91 km (5h 2m)

Bonus z trasy dla cohones. Nagrywane do oglądania na telefonie



Prawie 25km. Trochę zjebałem, bo poszedłem lekko inną trasą na żywioł i to był błąd - musiałem trochę przez pola drałować. Przez ponad godzinę szedłem drogą bez chodnika co też było błędem logistycznym. Po raz kolejny przydała się latarka, ale muszę bardziej zadbać o widoczność. Rozglądam się za odblaskami i lampką którą będę mógł przyczepić na plecaku.
Potrzebuję trochę więcej prowiantu. Jak na razie wszystko ok.

o kurwa, mad max
 
#rekord
Dziś zrobione: 31.43 km
Ogólnie przebyte : 121.62 km
Dotychczasowa najdłuższa trasa: 31.43 km (6h 50m)

Trochę za duże tempo sobie narzuciłem. Wczoraj już coś mi się w głowie ujebało, że dziś musze zrobić 30 km a jak raz mi coś wejdzie do głowy to tyle. Dzisiejsza trasa pełna wzniesień. Już na 12 kilometrze czułem lekkie zmęczenie, niemniej jednak reszta trasy była w miarę płaska. Dopiero po przyjściu do domu czuję ból stóp. Nogi nie bolą, ale stopy jakby mnie zomo napierdalało pałami.
Trochę chujowy termin na chodzenie, bo szybko robi się ciemno i jest chłodno. Dziś było jakieś -2.
Jutro nie wychodzę z domu.
 
#rekord
Dziś zrobione: 31.43 km
Ogólnie przebyte : 121.62 km
Dotychczasowa najdłuższa trasa: 31.43 km (6h 50m)

Trochę za duże tempo sobie narzuciłem. Wczoraj już coś mi się w głowie ujebało, że dziś musze zrobić 30 km a jak raz mi coś wejdzie do głowy to tyle. Dzisiejsza trasa pełna wzniesień. Już na 12 kilometrze czułem lekkie zmęczenie, niemniej jednak reszta trasy była w miarę płaska. Dopiero po przyjściu do domu czuję ból stóp. Nogi nie bolą, ale stopy jakby mnie zomo napierdalało pałami.
Trochę chujowy termin na chodzenie, bo szybko robi się ciemno i jest chłodno. Dziś było jakieś -2.
Jutro nie wychodzę z domu.
 
Dziś zrobione: 6.31 km
Ogólnie przebyte : 127.93 km
Dotychczasowa najdłuższa trasa: 31.43 km (6h 50m)

Od kilku dni pada. Dziś na chwilę przestało, postanowiłem się przejść. Obtarcia na pachwinie uniemożliwiają długie marsze. Dziś smaruje maścią z krzewu herbacianego i jutro kolejne podejscie.
 
Dziś zrobione: 6.31 km
Ogólnie przebyte : 127.93 km
Dotychczasowa najdłuższa trasa: 31.43 km (6h 50m)

Od kilku dni pada. Dziś na chwilę przestało, postanowiłem się przejść. Obtarcia na pachwinie uniemożliwiają długie marsze. Dziś smaruje maścią z krzewu herbacianego i jutro kolejne podejscie.
Mordo, zwolnij. Organizm mówi że masz przerwy robić, a ty zajeżdżasz ciało. Zregeneruj do zera i dopiero powrót.

Tak to se nawrzucasz kontuzji a potem będzie faza plateau, a po co ci to? Organizm bez energii nie wejdzie na kolejne biegi, tylko silnik zajedziesz.
 
Mordo, zwolnij. Organizm mówi że masz przerwy robić, a ty zajeżdżasz ciało. Zregeneruj do zera i dopiero powrót.

Tak to se nawrzucasz kontuzji a potem będzie faza plateau, a po co ci to? Organizm bez energii nie wejdzie na kolejne biegi, tylko silnik zajedziesz.
Jutro i tak raczej odpada. Zajrzałem miedzy nogi (LOL) i ciągle obtarte az do krwi po 3 dniach. Spodenki też będe musiał odpowiednie ubierać
 
Back
Top