Myślę, że to wina środowiska MMA. Ono jest w dużej mierze patologiczne. To że Czeczeni z High League to skumali, a wcześniej Fame: oni nie stworzyli mody, oni ją wykorzystali.
Popatrz na boks: Gołota niby wiadomo, że miał "kontrowersyjnych" znajomych i przeszłość, ale mimo wszystko to nie był temat w mediach typu ,,o jaki kozak, o z takimi ludźmi zadawał. Chodź Andrzej na wywiad, poopowiadasz o starych czasach. Jebać konfidentów czy nie? Jak sądzisz?".
Wasilewski do czasu Szpilki też starał się chyba aby bokserzy ograniczali się w wypowiedziach (ba, on w przeciwieństwie do tych "prawilniaków" lepiej zna się na temacie przez lata 90). Kostecki zaczął szaleć po tym jak został zawieszony i gadać o "papierach".
Porównaj to z tymi jazdami, promowaniem walki Popka z Oświecimskim też przez media branżowe, że to walka z niehonorowym człowiekiem itp. Nawet przeglądałem instagramy, fejsy popularnych zawodników: Boże dorosłe chłopy zajmują się kto był konfidentem JPDL. Parę razy cisnąłem na twitterze Jarowi, że to naprawdę trzeba mieć tupet, żeby pisać o patologii i przeprowadzać takie wywiady z Różalem czy tym chorym Bonusem (nie raperem). Pisałem mu, że życzę mu aby usunęli mu kanał na YT za promowanie patologii.
Kto się odważył ze środowiska MMA skrytykować tą patomodę na bycie drugim Żuromem? Miras skrytykował to, Tomasz Drwal mówił że to stanie na bramce to takie dobre nie jest bo można nieciekawie skończyć, zwłaszcza jeśli trafi się na kogoś naćpanego i lepiej czasami szukać prac a w USA to często zawodnicy jeżdżą na Uberach itp.
A reszta? No nie wiem jeśli WCA prowadzi zajęcia dla nieletnich to JPDL
Foreman miał być cholernie biedny. Nawet były pociski w stronę Aliego, że jak on może się prezentować na typowego biednego Murzyna z lat 70 skoro to Foreman był idealnym przykładem wielkiego awansu dzięki boksowi...