Gdy, doslownie "zamarzala" nam krew.

Senator Kozioł

Bellator
Lightweight
Mysle,ze na pewno wiekszosc z nas, jak nie kazdy, w krotszym etapie swojego zycia,czy dluzszym, przezyl sytuacje, ktora sprawila,ze "zycie przelecialo nam przed oczami". Nie wiem czy temat na dluzej kogos zainteresuje,ale ja sam osobiscie bardzo jestem ciekaw jakie "nadzwyczajne" sytuacje przezyliscie.

bardzo ujal mnie upor i bohaterstwo tego strazaka.

moze komus z was udalo sie udzielic pierwszej pomocy w sytuacji zagrozenia zycia?
Ja osobiscie widzialem makabryczny wypadek, w ktorym z jednej osoby nie za wiele zostalo, reszta byla nieprzytomna, bylem ta osoba, ktora dzwonila po pomoc. Powiem szczerze,ze szok, stres i przerazenie jakiego wtedy doswiadczylem,sprawialy,ze nie moglem przez telefon logicznie sie wypowiedziec, krzyk dookola, plamy krwi, adrenalina wystrzeliwala jak z armaty, dramatyczne przezycie. Wlasnie o takich sytuacjach chetnie bym poczytal, w koncu wszystko w zyciu moze nam sie przytrafic, ja w takiej sytuacji mialbym problem zeby dobrze przeprowadzic pierwsza pomoc, trzeba miec emocje ze stali. Zapraszam do podzielenia sie, jesli ktos ma ochote powymieniac takie doswiadczenia
 
Kiedyś najebany ziomek dosiadł się w autobusie, coś zaczął mi się żalić i wysiadł na tym samym przystanku, co ja. Doszliśmy na przejście dla pieszych, czerwone, samochody śmigają, a ten debil nagle zrobił krok do przodu - złapałem za fraki i odciągnąłem go. Gdybym tego nie mógłby latać jak Henderson w walce z Cormierem. Krew mi nie zamarzła, ale było blisko :}
 
Dzis rano. Okazało sie, ze papier się skończył, a juz zacząłem srać...O_o

Kompletna panika, dezorientacja i trauma.
Kontynuuj
giphy.gif
 
Kontynuuj
giphy.gif
Pod ręką mialem tylko pusta rolkę, proszek do prania, sznurek i krem bambino.

Polaczylem sznurek z kartonikiem po rolce, posmarowalem bambino dla przyczepności i wyrzucilem przez drzwi na korytarz. Za piątym razem udalo mi ściągnąć stara skarpetke. Dobrze ze wszędzie je rozrzucam.

Proszek do prania tez się przydał. Ale później ~_~
 
Pod ręką mialem tylko pusta rolkę, proszek do prania, sznurek i krem bambino.

Polaczylem sznurek z kartonikiem po rolce, posmarowalem bambino dla przyczepności i wyrzucilem przez drzwi na korytarz. Za piątym razem udalo mi ściągnąć stara skarpetke. Dobrze ze wszędzie je rozrzucam.

Proszek do prania tez się przydał. Ale później ~_~
 
Kiedyś najebany ziomek dosiadł się w autobusie, coś zaczął mi się żalić i wysiadł na tym samym przystanku, co ja. Doszliśmy na przejście dla pieszych, czerwone, samochody śmigają, a ten debil nagle zrobił krok do przodu - złapałem za fraki i odciągnąłem go. Gdybym tego nie mógłby latać jak Henderson w walce z Cormierem. Krew mi nie zamarzła, ale było blisko :}
wiedzialem,ze bedziesz jednym z nielicznych, ktory ogarnie, o co mi chodzilo piszac ten temat :tysoncoffe:
 
Kiedyś najebany ziomek dosiadł się w autobusie, coś zaczął mi się żalić i wysiadł na tym samym przystanku, co ja. Doszliśmy na przejście dla pieszych, czerwone, samochody śmigają, a ten debil nagle zrobił krok do przodu - złapałem za fraki i odciągnąłem go. Gdybym tego nie mógłby latać jak Henderson w walce z Cormierem. Krew mi nie zamarzła, ale było blisko :}
Dobry człowiek!
 
Pod ręką mialem tylko pusta rolkę, proszek do prania, sznurek i krem bambino.

Polaczylem sznurek z kartonikiem po rolce, posmarowalem bambino dla przyczepności i wyrzucilem przez drzwi na korytarz. Za piątym razem udalo mi ściągnąć stara skarpetke. Dobrze ze wszędzie je rozrzucam.

Proszek do prania tez się przydał. Ale później ~_~

Jak by trzeba było gdzieś tam mieć brać skąd jakieś dobre wzorce to już wiem gdzie ;)
 
Back
Top