GameZone... czyli co sie kreci w czytnikach.

Watch dogs mega giera, a ten komu grafika nie pasuje ten kolega Najmana albo gracz nowozytny. Andrzej proszę cię, wd przynajmniej wprowadziło jakaś innowacje, a w GTA to samo co zawsze, murzyny, strzelanie i fury
 
Ja z ato cały czas gram w Wasteland 2. Gierka jest wyjebana. Ostatnio lekko się zaciąłem (zapisana gra w nieodpowiednim momencie) ale wczoraj poradziłęm sobie z rozwaleniem dość sporej liczby przeciwników i mogę grać dalej :)
 
watch dogs tragedia, problem z grafiką był, teraz nie wiem, natomiast chujowa fabuła.



big news: ma być wersja remastered GTA San Andreas na PS3 i x360, czekam, jaram się. mam nadzieje, że będzie to fajnie wyglądało - była kiedyś w storze wersja, ale był to normalny port a tutaj ma być rozdzielczość podniesiona ostro do teraźniejszych standardów, lepsze textury i inne bajery.
 
Grafika grafiką, ale w Watch Dogs inne elementy również nie były wykonane tak, jak mogłyby być (fabuła, zarządzanie ruchem, hakowanie jako zabawa w hydraulika...).


Aczkolwiek jak pisałem przy mojej recenzji - potencjał na drugą, lepiej zrobioną część jest ogromny.
 
Ja pykam w The Evil Within i jest... dobrze. Pokładałem w tej grze dość duże nadzieje, może nie zawiodłem się ale też nie opadła mi szczęka, a myślałem, że tak będzie. Takie połączenie RE, Alan Wake i Alone in the Dark :) Na razie jestem w 4 chapterze. Może przejde kiedyś. Ocena po 3/4 h gry - 7/10
 
Gaara proszę Cię. WD było tak zajebiste, że się zmuszałem by skończyć. Misje poboczne wszystkie na jedno kopyto, postacie tak nijakie jak Lucek z M jak Miłość, a najbardziej bawił mnie fakt - UWAGA SPOILER Z PACZ PSY: ajden tak chciał pomóc swoim najbliższym, że nie przeszkadza mu to w rozjeżdżaniu przechodniów na ulicy :D No spada nam za to jakaś reputacja ale kto by się nią przejmował.



GTA to mega rozbudowana produkcja, mega fabuła, 3 główne grywalne postacie O.o masa różnych misji pobocznych, humor, dialogi, rozbudowany teren, grania na w kurwe czasu. Jeżeli ty tu widzisz tylko murzynów i strzelanie to świeć Panie nad Twoją duszą :D


Watch Dogs - to średniak. Gdyby Ubi tak hypu nie pompowali przed premierą to każdy by miał ten tytuł w chuju. Taka prawda. Co do GTA to wystarczy popatrzeć jakie rekordy pobiła ta gra przy sprzedaży.
 
Nigga, kto gra w GTA single? Nawet na moment tego nie odpaliłem, tylko online. I kurwa mi się podoba wd i chuj, bardziej niż GTA
 
Ty chyba ze mnie kpisz mój Kanabinosowy Przyjacielu. Single player to przecież główna siła GTA. A ten online do "V" był dodany na siłę. Bo nie wypada dziś wypuścić gry bez online. Zresztą przypomnij sobie jak to na początku latało. Jak gówno w betoniarce. Dwa razy mi postać usunęło a dokończyć misję było prawie niemożliwe bo zazwyczaj wywalało po 3 minutach. O ile udało Ci się wejść do gry.



Się nie kompromituj się proszę więcej bo mi się serce kraja jak mój cohonesowy e-ziomek ośmiesza się na czach ludzi.



:-)
 
Nie grałem w WD i nie mam zamiaru, aczkolwiek od GTA V mi się trzymać zdaleka. W 100 % Andrzeja. Gra zajebista i pierwsze GTA przy którym sie nie nudziłem i miałem niesamowita frajdę z misji oraz eksplorowania Los Santos. Fabuła i bohaterowie tez bardzo fajne, a Trevor Phillips po przeczytaniu tych herezji mógłby tutaj wpaśc na chwilę "porozmawiać":)
 
Andrzejku, ja się nie ośmieszam. Mi ta gra się po prostu podoba :) i znajdę ci multum osób, którym też się podoba. GTA nie lubię od 3, poza san Andreas, dla mnie ta gra jest cały czas taka sama
 
Nigga, kto gra w GTA single?


5217a194c856110b13000006_736.jpg
 
Akurat w tym roku CoD: Advanced Warfare będzie oderwana od corocznych standardów i ma zaserwować graczom coś innego. Podobnie zresztą jak Battlefield Hardline, gdzie postawili na pojedynki policji z bandytami. Wreszcie powiew świeżości bo już zmęczenie materiału dawno dało się odczuć.



Porównywać GTA do WD jest bez sensu bo to dwie różne gry chociaż mają wspólne cechy. Ubi stworzyło coś innego i ma dobrą bazę aby doskonalić serię o hakerach. Mi osobiście grało się na luzie chociaż pewne niedoróbki denerwowały, no i wersja na PS3 graficznie pozostawiała wiele do życzenia.
 
Można sobie lubić WD, ale nie można porównywać tego do GTA V. Tekst z tym, że GTA jest cały czas takie same, to chodzi o to, że każda kolejna część to sandbox, czy jak? :-)
Mnie GTA IV się nie podobało, ale piątka to istny majstersztyk. Fabuła, klimat, postacie, dialogi i mnóstwo rzeczy, którymi można się zająć nie przechodząc żadnych misji. Mimo iż przeszedłem na 100%, to kupuje na PS4 jak wyjdzie. Nie będę się rozpisywać na temat GTA V bo to chyba nie ma sensu.
 
pierdolenie, oni co roku mówią COD W TYM ROKU TO CO INNEGO, a później się to okazuje chujowartą prawdą, to że wjebią tam futurystyczne bronie i będzie można skakać na potrójnym skoku to nie znaczy że to będzie inna gra.
 
GTA V w moim rankingu jest na pierwszym miejscu z wielu powodów i też nie będę rozpiyswał się dlaczego bo w ten tytuł po prostu trzeba zagrać. Trzy razy przeszedłem grę od deski do deski i za każdym razem miałem mnóstwo frajdy. Tryb Online spoko ale tylko czasami zajrzałem co się dzieje a trzeba przyznać, że jest też co robić bo Rockstar ciągle rozbudowuje i dokłada rozrywki, oczywiście za darmo za co dostaje :-)
 
Instinct to co napisałeś właśnie sprawia, że ta gra będzie już inna niż poprzedniczki. Możemy oczywiście się teraz obrzucać się dowolnymi argumentami bo żaden z nas jeszcze w tą grę nie grał więc to bez sensu ale mam nadzieję że wrócimy do tematu w listopadzie :)
 
chodzi mi tutaj bardziej o silnik i mechanike gry która od 20 lat jest ta sama i jest toporna w chuj - bo FPS to FPS zawsze będzie to samo, strzelanie do ludzi więc do tego sie nie należy czepiać.



battlefield ma inny problem, zrobił lekką rewolucje, wymienili silnik i się pogubili w nim najebali błędów i ciężko im to teraz naprawić, licze że hardline wykorzysta potencjał frostbita i nie będzie miał tylu błędów, szkoda że dalej będzie port na stare generacje, bo to blokuje strasznie rozwój mimo wszystko...
 
Znowu odpaliłem moją ulubioną grę z dzieciństwa. Prince of Persia Dusza Wojownika to chyba najlesza gra w jaką kiedykolwiek grałem. Ale wiem jedno
TEN SKURWIAŁY DAHAKA PRZERAŻA MNIE DO DZISIAJ!
 
Dahaka to brudny placek, co boi się wody, 3/10.



Również ten tytuł (jak i całą piaskową trylogię) bardzo lubię.
 
Ja osobiście skończyłem tylko pierwszą część i to dobre kilka lat temu. Polecacie resztę, bo chce w coś starszego zagrać jak przejdę po raz kolejny Gothic :-)
 
Dusza Wojownika najlepsza. Dwa Trony tez spoko ale zero rewolucji(poza speedkillami). A z dyluszy wojownika najlepiej zapamiętałem cycki Cesarzowej :D
 
Dwa Trony przede wszystkim marnowały potencjał drugiej postaci. Biega się nią z 40 minut może. A wieszanie ludzi na łańcucho - ostrzu zawsze na propsie.
 
Też fakt, ale źle to rozwiązali gameplayowo. Gdy 2 postać nie traciła życia, dałoby się dać ją więcej razy i dłużej. A tak to by wszyscy dostawaliby pierdolca z tym życiem
 
skończyłem Skyrim. I love this game i chyba jutro zacznę magiem :) no jest przekozak. Dawno nic mnie tak nie wciągnęło.
 
Hehe Skyrim nie da się skończyć:) po przejściu wątku głównego dowiedziałem się na czy polega syndrom skyrima.. ile czasu poświęciłem na na eksplorację i wszelkie misje poboczne to głowa mała. Zrobiłem elfa leśnego na łucznika, ustawiony na skradanie. Szybko łuk ebonowy znalazłem więc przeciwnicy nie byli zbyt wymagający chociaż pod koniec kilka ucieczek było:D
 
Ja ze Skyrim miałem taki problem, że kupiłem go sobie w dniu premiery na PS3 (na kompa by mi wtedy nie poszło). Na początku nie skupiałem się zbytnio na wątku głównym i robiłem w chooy misji pobocznych. No, ale z czasem przeszedłem wątek główny, ale oczywiście nadal miałem sporo do roboty. Ogólnie finalnie mój Wilko-Ork miał 81 lvl (max, przynajmniej wtedy). Kowalstwo, zaklinanie na maksa oraz alchemia na wysokim poziomie sprawiały, że mogłem zrobić tak potężne eq, iż byłem niezniszczalny :-), dosłownie. Biegałem sobie w zwykłych ciuszkach, które były tak zakłete, że dawały mi tyle hp i tyle regeneracji hp, że kilka sekund po otrzymaniu obrażeń miałem znowu max hp. A to dawała tylko jedna część ubioru (jeżeli dobrze pamiętam). Była jeszcze regeneracja many, oddychanie po wodą i tak dalej, i tak dalej...
Ogólnie zrobiłem wszystkie questy na jakie się natknąłem. Ukończyłem wszystkie zadania dla różnych grup, takich jak Towarzysze (tak to się w polskiej wersji nazywa?), Gildia złodzieji, Gildia magów. Zakończyłem spór pomiędzy Gromowładnymi(?), a Cesarskim Imperium... Wszystkiego nie pamiętam, ale zrobiłem sporą większość możłiwych rzeczy w grze... I tu pojawił się problem, nie miałem już co robić w Skyrim, więc po prostu przestałem grać. Kiedy wyszły DLC do Skyrim postanowiłem sobie ponownie pograć, więc ściągnąłem sobie na PC ze wszystkimi dodatkami, ale jakoś nie potrafiłem już się wbić. Po prostu mi się przejadł, a strasznie bym chciał ukończyć dodatek Dawnguard. Rozpisałem się jak nigdy :-)
 
Back
Top