edit : kurwa :S coś się spieprzyło, sorry, ale niech już zostanie taka forma
Zaledwie 24 godziny dzielą nas od jubileuszowej gali UFC, której głównym daniem będzie długo oczekiwana
odpowiedź na pytanie: kto jest królem dzisiejszej wagi ciężkiej?
Już z założenia walka zapowiada się interesująco, ponieważ naprzeciwko siebie staną Alistair Overeem i Junior Dos Santos.
Mistrz świata najbardziej prestiżowej organizacji kickboxerskiej spróbuje potężnymi uderzeniami i kopnięciami wydrzeć
pas bokserowi, który niszczył wszystkich kolejnych poprzednich rywali rzuconych mu na pożarcie przez Droniego White'a.
Junior od momentu pojawienia się w UFC w 2008 wygrał wszystkie 9 walk, w tym 7 przez knockout.
W zeszłym roku zdeklasował mocno bijącego Shane'a Carwina i został głównym pretendentem do mistrzowskiego pasa,
dzierżonego wówczas przez Caina Velasqueza. Podczas długo oczekiwanego starcia Brazylijczyk szybko zknockoutował
Meksykanina, by w swojej pierwszego obronie tytułu z łatwością zmiażdżyć bezradnego Franka Mira.
Jednak teraz czeka go znacznie trudniejsze wyzwanie.
Alistair Overeem to człowiek, przed którym konie uciekają w popłochu, który stoczył w ringu i oktagonie ponad 60 walk.
Niepokonany od 5 lat, niszczył takich asów mma jak Gary'ego Goodridgea, Kazuyuki Fujitę, czy niedawnego pogromcę byłego
najsilniejszego człowieka świata - Mariusza Pudzianowskiego - Jamesa Thompsona.
"The [strike]Horseman Demolishion Man" wstęp do organizacji UFC zyskał po nieznacznym wypunktowaniu najlepszego
ciężkiego grapplera w MMA, Fabricio Werduma. Overeem podczas debiutu w UFC stanął w oktagonie z równie
wielkim i potężnym Brockiem Lesnarem, zapaśnikiem i byłym mistrzem wagi ciężkiej.
Overeem bez trudu bronił obaleń Lesnara i potężnymi kopnięciami dosłownie zmiażdżył przeciwnika, czym zasłużył sobie
na walkę o najwyższy laur - pas KSW[/strike] UFC.
Zdania fanów MMA są podzielone i nikt nie może być pewny zwycięstwa któregokolwiek z zawodników, ponieważ
obaj posiadają atrybuty, by zakończyć walkę jednym uderzeniem i prawdopobonie walka zakończy się ciężkim knockoutem
mistrza, lub pretendenta.
Natomiast jedno jest pewne - czekają nas niesamowite emocje. Już jutro, na chacie mmarocks o 20.