Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Było już że Djuna 2 to gówno przez wielkie G? Jak nie to mówię - nie polecam, dluzyzny i jakaś ta fabula czy scenariusz slaby generalnie.... Dawno sie tak nie wynudzilem...
Gównem jest Akademia Pana Kawula, drugiej części Diuny można z czystym sumieniem 8/10 dać. Zajebiste SF, nie ma nic lepszego w tym gatunku, nie widziałem na pewno nic co wyglądałoby lepiej wizualnie od Diuny 2, a dobranie muzyki przy prezentacji wojsk Harkkonenów, czy przy ujęciach z Arrakis mistrzostwo. To czego Ty się spodziewałeś i jakie SF oglądałeś wcześniej jeśli tak mocno krytykujesz? Nie wiem też co Cie tutaj mogło wynudzić, akurat historia Paula jak dochodzi do władzy jest w chuj ciekawa i dobrze zekranizowana. Nazywać gównem to spore nadużycie.
 
Monkey man
Dobra robota Panie Patel. Bardzo fajny film akcji z typowym motywem zemsty. Film jest mocno osadzony we współczesnych problemach Indii. System kastowy, korupcja, policyjna brutalność, wątki polityczno-religijne wszystko tutaj jest i dla niektórych może to być mały minus, bo tempo akcji przez to nieco siada w połowie filmu. Ale jak już przechodzi się do mięsa jest świetnie. Widać, że Patel naprawdę włożył serce w ten projekt i kino kopane jest mu bardzo bliskie. Seria o Wicku, indonezyjskie Raidy, filmy z Brucem Lee to są chyba najbardziej oczywiste inspiracje. Montaż i muzyka typowo w bollywoodzkim stylu bardzo energiczna i żywiołowa.
Polecam sprawdzić
7,5/10
 
Gównem jest Akademia Pana Kawula, drugiej części Diuny można z czystym sumieniem 8/10 dać. Zajebiste SF, nie ma nic lepszego w tym gatunku, nie widziałem na pewno nic co wyglądałoby lepiej wizualnie od Diuny 2, a dobranie muzyki przy prezentacji wojsk Harkkonenów, czy przy ujęciach z Arrakis mistrzostwo. To czego Ty się spodziewałeś i jakie SF oglądałeś wcześniej jeśli tak mocno krytykujesz? Nie wiem też co Cie tutaj mogło wynudzić, akurat historia Paula jak dochodzi do władzy jest w chuj ciekawa i dobrze zekranizowana. Nazywać gównem to spore nadużycie.
Stary no duzo SF oglądalem i tak sie sklada, że okreslil bym siebie jako jakiegos tam fana fantastyki w ogole, w tym oczywiscie SF szeroko pojetego rowniez cyber/solar punka itd... No dla mnie jako kogoś kto nie czytal ksiazek Franka H. film ten byl po prostu nudny. Nie twierdzę, że nie mial dobrych kadrów, scen czy kostiumów/charakteryzacji itp.

Twierdzę, że jako osoba która znała wczesniej swiat Diuny baaardzo generalnie, podkreslam nie czytalem ksiazek ani nie przetworzylem zadnych innych pochodnych pierwowzoru film jako calosc wypadl blado. Nie wiele z niego zapamiętalem, niewiele z niego zrozumialem w kontekscie tego o co tak na prawdę sie toczy konflikt i czym są i jakie mają znaczenie poszczegolne frakcje i te wszystkie elementy swiata przedstawionego w kontekscie calej historii. Tyle no nie wiem co mam wiecej dodac...?

Poza tym sceny walki (wszelkiej nie bede tutaj rozdzielal na walke wrecz i inną) raczej niezbyt przekonujace dla mnie, malo zapadajace w pamiec... Moze poza pierwszą sceną gdzie zostają czarni (harkoneni?) wysrrzelani - Piekna scena. Lysy na arenie - slabizna dla mnie... Lysy vs ten chlopaczek tez slabe - wgle mam wrazenie ze glowna postac byla jakas taka... byle jaka no taki chloptas ktory wlasciwie co robi? ze moze ten tam niebieski plyn pic? i to go czyni specjalnym? (no tabene jak to sie ma do calego kulminacyjnego momentu filmu czy walki? ze on to proroczo przewidzial niby przebieg calego zamieszania? Jezeli tak? to bardzo slabo to jest przedstawione IMO - wgle sie nie czuje że ta jego moc ma wieksze znaczenie w walce/konflikcie jakichs szczegolnych dzialaniach)) ze tam wzial i przywolal te pustynne wije? no i co? Robia to wszyscy prawie ci pustynni ziomkowie nic specjalnego dla mnie. Jako postać slaby wchuj... jedyne co zapamietalem i bylo fajne od niego to chyba jak byla scena gdzie do spoly z Zendayą zestrzelili tę ważkę czarnych i musial biegać od lapy do lapy tego pustynnego walkera - to byla dobra scena...

OWiem! Czego mi brakowalo to zeby ten chloptas jakis powazny kryzys przezwyciezyl = pokazal ze ma cohones i potrafi sie z prawdziwego bagna dzwignąc -bo takich bohaterow sie zapamietuje i lubi najbardziej tymczasem on wypil jakies niebieskie gowno i lezal.... i potem sobie wstal.... potem lysego pokonal ale no nie wiem dla mnie malo przekonujace.... totalnie

Podsumowaujac- nie zasnąlem ale tylko dzięki towarzyszce chyba, zapamietalem dwie/ trzy fajne sceny. bez szalu jak dla mnie. historia mnie wgle nie wciagnela...Postacie srednie - malo sie widz z nimi utozsamia, czy lapie z nimi kontakt/wiez - przynajmniej ja. Glowny bohater wcale nie przekonywujący DLA MNIE.

Duzo lepszymi filmami byly DLA MNIE np. Bladerunnery oba czy chociażby Nowy Początek/Arrival czy nawet mocno Oblivion. ( roznica rzedu 2/3 punktow na skali 10...)
 
Last edited:
Oblivion? No sorry niby sam lubię ten film ale obiektywnie to tani wyciskacz łez dla wrażliwców.
 
glowna postac byla jakas taka... byle jaka no taki chloptas ktory wlasciwie co robi?
Niby jaka?
fe0d35ba2a8e18f62d29813aa0b73bdb,ff3eaf1.jpeg
 
Ten aktorzyna to chodząca pizda szczególnie w scenach walk. Mogli użyć dublera żeby to lepiej wyglądało. Natomiast sam film to mistrzostwo świata. Kończę właśnie książkę i jest to prawie idealna ekranizacja.
@JigoroKano niezrozumienia treści filmu to nawet nie komentuje. Po przeczytaniu książki twierdzę że rezyser bardzo czytelnie nakreślił całe tło wydarzeń. Jest to zrobione dość zręcznie. Fakt że wystarczy iż umknęło ci kilka zdań i nie wiedziałeś o co chodzi do końca seansu. Mogłeś też pójść do kina a nie na film i jeśli wolałeś zajmować się koleżanką zamiast chłonąć to dzieło to nie jest dziwne że nic nie zrozumiałeś.
 
Stary no duzo SF oglądalem i tak sie sklada, że okreslil bym siebie jako jakiegos tam fana fantastyki w ogole, w tym oczywiscie SF szeroko pojetego rowniez cyber/solar punka itd... No dla mnie jako kogoś kto nie czytal ksiazek Franka H. film ten byl po prostu nudny. Nie twierdzę, że nie mial dobrych kadrów, scen czy kostiumów/charakteryzacji itp.

Twierdzę, że jako osoba która znała wczesniej swiat Diuny baaardzo generalnie, podkreslam nie czytalem ksiazek ani nie przetworzylem zadnych innych pochodnych pierwowzoru film jako calosc wypadl blado. Nie wiele z niego zapamiętalem, niewiele z niego zrozumialem w kontekscie tego o co tak na prawdę sie toczy konflikt i czym są i jakie mają znaczenie poszczegolne frakcje i te wszystkie elementy swiata przedstawionego w kontekscie calej historii. Tyle no nie wiem co mam wiecej dodac...?

Poza tym sceny walki (wszelkiej nie bede tutaj rozdzielal na walke wrecz i inną) raczej niezbyt przekonujace dla mnie, malo zapadajace w pamiec... Moze poza pierwszą sceną gdzie zostają czarni (harkoneni?) wysrrzelani - Piekna scena. Lysy na arenie - slabizna dla mnie... Lysy vs ten chlopaczek tez slabe - wgle mam wrazenie ze glowna postac byla jakas taka... byle jaka no taki chloptas ktory wlasciwie co robi? ze moze ten tam niebieski plyn pic? i to go czyni specjalnym? (no tabene jak to sie ma do calego kulminacyjnego momentu filmu czy walki? ze on to proroczo przewidzial niby przebieg calego zamieszania? Jezeli tak? to bardzo slabo to jest przedstawione IMO - wgle sie nie czuje że ta jego moc ma wieksze znaczenie w walce/konflikcie jakichs szczegolnych dzialaniach)) ze tam wzial i przywolal te pustynne wije? no i co? Robia to wszyscy prawie ci pustynni ziomkowie nic specjalnego dla mnie. Jako postać slaby wchuj... jedyne co zapamietalem i bylo fajne od niego to chyba jak byla scena gdzie do spoly z Zendayą zestrzelili tę ważkę czarnych i musial biegać od lapy do lapy tego pustynnego walkera - to byla dobra scena...

OWiem! Czego mi brakowalo to zeby ten chloptas jakis powazny kryzys przezwyciezyl = pokazal ze ma cohones i potrafi sie z prawdziwego bagna dzwignąc -bo takich bohaterow sie zapamietuje i lubi najbardziej tymczasem on wypil jakies niebieskie gowno i lezal.... i potem sobie wstal.... potem lysego pokonal ale no nie wiem dla mnie malo przekonujace.... totalnie

Podsumowaujac- nie zasnąlem ale tylko dzięki towarzyszce chyba, zapamietalem dwie/ trzy fajne sceny. bez szalu jak dla mnie. historia mnie wgle nie wciagnela...Postacie srednie - malo sie widz z nimi utozsamia, czy lapie z nimi kontakt/wiez - przynajmniej ja. Glowny bohater wcale nie przekonywujący DLA MNIE.

Duzo lepszymi filmami byly DLA MNIE np. Bladerunnery oba czy chociażby Nowy Początek/Arrival czy nawet mocno Oblivion. ( roznica rzedu 2/3 punktow na skali 10...)
pfff dla mnie top, szczegolnie druga czesc
 

Właśnie w tej chwili wyłączyłem bo puszczałem mojej. Mam wrażenie, że klimatem nie dorówna jedynce.
Pierwsza część pokonała moją żonę i nie dała rady tego obejrzeć, podczas sceny w szpitalu psychiatrycznym (kiedy się dowiedział o matce) uciekła z pokoju i ucieka za każdym razem jak leci w tv a ja włączam :awesome:
Ten zwiastun nie zapowiada powtórki :zakręcony:
 
Właśnie w tej chwili wyłączyłem bo puszczałem mojej. Mam wrażenie, że klimatem nie dorówna jedynce.
Pierwsza część pokonała moją żonę i nie dała rady tego obejrzeć, podczas sceny w szpitalu psychiatrycznym (kiedy się dowiedział o matce) uciekła z pokoju i ucieka za każdym razem jak leci w tv a ja włączam :awesome:
Ten zwiastun nie zapowiada powtórki :zakręcony:
Z tym filmem mam duży problem. Jako osobny twór to prawdziwe arcydzieło w każdym aspekcie. Natomiast patrząc przez pryzmat uniwersum z którego pochodzi główny bohater to wyjątkowej klasy gówno odarte z komiksowego charakteru.
 
Z tym filmem mam duży problem. Jako osobny twór to prawdziwe arcydzieło w każdym aspekcie. Natomiast patrząc przez pryzmat uniwersum z którego pochodzi główny bohater to wyjątkowej klasy gówno odarte z komiksowego charakteru.
Nom, dlatego ja patrzę w ten pierwszy sposób. Nie łączę tego automatycznie, w głowie, z batmanem.

Biorę jako thriller/drama.
 
Właśnie w tej chwili wyłączyłem bo puszczałem mojej. Mam wrażenie, że klimatem nie dorówna jedynce.
Pierwsza część pokonała moją żonę i nie dała rady tego obejrzeć, podczas sceny w szpitalu psychiatrycznym (kiedy się dowiedział o matce) uciekła z pokoju i ucieka za każdym razem jak leci w tv a ja włączam :awesome:
Ten zwiastun nie zapowiada powtórki :zakręcony:
zbyt dobra kobieta, dla takiego psychola... tylko dzieci szkoda :awesome:
 
Stary no duzo SF oglądalem i tak sie sklada, że okreslil bym siebie jako jakiegos tam fana fantastyki w ogole, w tym oczywiscie SF szeroko pojetego rowniez cyber/solar punka itd... No dla mnie jako kogoś kto nie czytal ksiazek Franka H. film ten byl po prostu nudny. Nie twierdzę, że nie mial dobrych kadrów, scen czy kostiumów/charakteryzacji itp.

Twierdzę, że jako osoba która znała wczesniej swiat Diuny baaardzo generalnie, podkreslam nie czytalem ksiazek ani nie przetworzylem zadnych innych pochodnych pierwowzoru film jako calosc wypadl blado. Nie wiele z niego zapamiętalem, niewiele z niego zrozumialem w kontekscie tego o co tak na prawdę sie toczy konflikt i czym są i jakie mają znaczenie poszczegolne frakcje i te wszystkie elementy swiata przedstawionego w kontekscie calej historii. Tyle no nie wiem co mam wiecej dodac...?

Poza tym sceny walki (wszelkiej nie bede tutaj rozdzielal na walke wrecz i inną) raczej niezbyt przekonujace dla mnie, malo zapadajace w pamiec... Moze poza pierwszą sceną gdzie zostają czarni (harkoneni?) wysrrzelani - Piekna scena. Lysy na arenie - slabizna dla mnie... Lysy vs ten chlopaczek tez slabe - wgle mam wrazenie ze glowna postac byla jakas taka... byle jaka no taki chloptas ktory wlasciwie co robi? ze moze ten tam niebieski plyn pic? i to go czyni specjalnym? (no tabene jak to sie ma do calego kulminacyjnego momentu filmu czy walki? ze on to proroczo przewidzial niby przebieg calego zamieszania? Jezeli tak? to bardzo slabo to jest przedstawione IMO - wgle sie nie czuje że ta jego moc ma wieksze znaczenie w walce/konflikcie jakichs szczegolnych dzialaniach)) ze tam wzial i przywolal te pustynne wije? no i co? Robia to wszyscy prawie ci pustynni ziomkowie nic specjalnego dla mnie. Jako postać slaby wchuj... jedyne co zapamietalem i bylo fajne od niego to chyba jak byla scena gdzie do spoly z Zendayą zestrzelili tę ważkę czarnych i musial biegać od lapy do lapy tego pustynnego walkera - to byla dobra scena...

OWiem! Czego mi brakowalo to zeby ten chloptas jakis powazny kryzys przezwyciezyl = pokazal ze ma cohones i potrafi sie z prawdziwego bagna dzwignąc -bo takich bohaterow sie zapamietuje i lubi najbardziej tymczasem on wypil jakies niebieskie gowno i lezal.... i potem sobie wstal.... potem lysego pokonal ale no nie wiem dla mnie malo przekonujace.... totalnie

Podsumowaujac- nie zasnąlem ale tylko dzięki towarzyszce chyba, zapamietalem dwie/ trzy fajne sceny. bez szalu jak dla mnie. historia mnie wgle nie wciagnela...Postacie srednie - malo sie widz z nimi utozsamia, czy lapie z nimi kontakt/wiez - przynajmniej ja. Glowny bohater wcale nie przekonywujący DLA MNIE.

Duzo lepszymi filmami byly DLA MNIE np. Bladerunnery oba czy chociażby Nowy Początek/Arrival czy nawet mocno Oblivion. ( roznica rzedu 2/3 punktow na skali 10...)
Widać że filmu kompletnie nie zrozumiałeś i postaci Paula
To się da tylko skomentować
:najmancoty:
 
Stary no duzo SF oglądalem i tak sie sklada, że okreslil bym siebie jako jakiegos tam fana fantastyki w ogole, w tym oczywiscie SF szeroko pojetego rowniez cyber/solar punka itd... No dla mnie jako kogoś kto nie czytal ksiazek Franka H. film ten byl po prostu nudny. Nie twierdzę, że nie mial dobrych kadrów, scen czy kostiumów/charakteryzacji itp.

Twierdzę, że jako osoba która znała wczesniej swiat Diuny baaardzo generalnie, podkreslam nie czytalem ksiazek ani nie przetworzylem zadnych innych pochodnych pierwowzoru film jako calosc wypadl blado. Nie wiele z niego zapamiętalem, niewiele z niego zrozumialem w kontekscie tego o co tak na prawdę sie toczy konflikt i czym są i jakie mają znaczenie poszczegolne frakcje i te wszystkie elementy swiata przedstawionego w kontekscie calej historii. Tyle no nie wiem co mam wiecej dodac...?

Poza tym sceny walki (wszelkiej nie bede tutaj rozdzielal na walke wrecz i inną) raczej niezbyt przekonujace dla mnie, malo zapadajace w pamiec... Moze poza pierwszą sceną gdzie zostają czarni (harkoneni?) wysrrzelani - Piekna scena. Lysy na arenie - slabizna dla mnie... Lysy vs ten chlopaczek tez slabe - wgle mam wrazenie ze glowna postac byla jakas taka... byle jaka no taki chloptas ktory wlasciwie co robi? ze moze ten tam niebieski plyn pic? i to go czyni specjalnym? (no tabene jak to sie ma do calego kulminacyjnego momentu filmu czy walki? ze on to proroczo przewidzial niby przebieg calego zamieszania? Jezeli tak? to bardzo slabo to jest przedstawione IMO - wgle sie nie czuje że ta jego moc ma wieksze znaczenie w walce/konflikcie jakichs szczegolnych dzialaniach)) ze tam wzial i przywolal te pustynne wije? no i co? Robia to wszyscy prawie ci pustynni ziomkowie nic specjalnego dla mnie. Jako postać slaby wchuj... jedyne co zapamietalem i bylo fajne od niego to chyba jak byla scena gdzie do spoly z Zendayą zestrzelili tę ważkę czarnych i musial biegać od lapy do lapy tego pustynnego walkera - to byla dobra scena...

OWiem! Czego mi brakowalo to zeby ten chloptas jakis powazny kryzys przezwyciezyl = pokazal ze ma cohones i potrafi sie z prawdziwego bagna dzwignąc -bo takich bohaterow sie zapamietuje i lubi najbardziej tymczasem on wypil jakies niebieskie gowno i lezal.... i potem sobie wstal.... potem lysego pokonal ale no nie wiem dla mnie malo przekonujace.... totalnie

Podsumowaujac- nie zasnąlem ale tylko dzięki towarzyszce chyba, zapamietalem dwie/ trzy fajne sceny. bez szalu jak dla mnie. historia mnie wgle nie wciagnela...Postacie srednie - malo sie widz z nimi utozsamia, czy lapie z nimi kontakt/wiez - przynajmniej ja. Glowny bohater wcale nie przekonywujący DLA MNIE.

Duzo lepszymi filmami byly DLA MNIE np. Bladerunnery oba czy chociażby Nowy Początek/Arrival czy nawet mocno Oblivion. ( roznica rzedu 2/3 punktow na skali 10...)
Nie chciałem tu robić gónwoburzy na temat Diuna 2 hehe. Ale jak już @JigoroKano napisał pierwszy to napiszę.

Jedynka była dla mnie zajebista, zajebisty klimat i wszystko. Co do dwójki mam trochę podobne zdanie jak kolega.
Strasznie mnie ten film wymęczył i wynudził w kinie, nie potrafię już tego opisać tak dokładnie słowami bo miesiąc temu byłem w kinie. Ale nie trafilo to do mnie? Gdzie ten monumentalizm o którym tu się pisało? Przeciez tam tylko były tony piasku, maszyny do zbierania melanżu (przyprawy), helikoptery i czerwie które okazały się taksówkami łatwymi do ujeżdżania.

Dowódca Fremenów Stilgar pokazany jako jakiś śmieszek co ciągle gada z tą samą miną nissan al gaib czy jakoś tak.
Imperator jakiś śmieszny, jego armia Saudarkarów też jakaś śmieszna a w jedynce byli pokazani jako mocarna armia na fajnej planecie z klimatem. Tutaj to jakoś zjebali.

Rozjebała mnie scena jak kazali iść Paulowi przeżyć noc na pustyni żeby sprawdzić czy to on i czy sobie poradzi. Straszyli jakimiś ginami, i czymś tam jeszcze. Skończyło się jedną dupną randką z chani, na pustyni w nocy nie było żadnych ginów ani nic groźnego. Taki to był jego test. Randeczka skończona pierwszym pocałunkiem ehhh no grubo.

Nie bede tu więcej pisał co jeszcze mi nie pasowało. Ogólnie jako cały film mnie poprostu wynudził i tyle. A jestem odbiorcą takich filmów, uwielbiam scfi, nawet takie scfi gdzie się niewiele dzieje ale jest klimat trzymający w napięciu, tutaj zabrakło i klimatu i napięcia. Jedynka 9/10
Dwójka 5/10 z nadzieją że trójka będzie znów zajebista i elegancko to zamknie w całość.
Każdy ma swoje gusta. Mi osobiscie dwójka nie podeszła.
 
Ja tam po cichu liczę na to, że zarobią na tej diunie tyle hajsu, że zabiorą się za ekranizacje dzieci Diuny.
Ale w part3 mają na prawdę duże pole do popisu, bo to będzie teraz najciekawszy moment z książki.
 
Prawdopodobnie jesteś targetem "dzieł" Marvela więc niepotrzebnie fatygowałeś się na Diunę.
Ja wiem... jak Marvel to Kapitan Ameryka i iron man i reszta to golądałem może z 3 - Iron many wlasnie.... i to chyba tyle.
Przetłumaczyłem :suchykarol:

Ale po co obrazac? Jak ktos sie nie zgodzi w twoim miejscu pracy na ulicy itd z twoim zdaniem to tez go wyzywasz?

Oblivion? No sorry niby sam lubię ten film ale obiektywnie to tani wyciskacz łez dla wrażliwców.

No jak dla mnie to koncept bardzo ciekawy... tzn Obce AI przejmuje kontrolę nad Ziemią - nie pamiętam wczesniej i pozniej takiego scenariusza a wykon, kadry itd bardzo fajne.

No jak w takie szczegoły wchodzimy to wgle mozna by stwierdzic ze tych filmów się nie da porównywać (tzn. Bladrunner, Arrival, czy oblivion) bo Diuna wlasciwie z czym jest porównywalna? Jakie mamy inne poważne filmy/ekranizacje SF gdzie taka czy inna ludzkośc jest gatunkiem miedzyplantarnym a nawet miedzygwiezdnym? No nie wiele chyba tylko Star Wars, Avatar(?)... Jak zrobią cos z uniwersum Warhammera 40.000 to będzie. Na tym tle No ciężko nawet Diune porównywać do Star Wars... jak porownywac koguciego moze z cieżkim

EDIT: Gwiezdne Wrota^^ To był zajebisty film ( jak go ogladałem z 20 lattemu... :roberteyeblinking:

Nie chciałem tu robić gónwoburzy na temat Diuna 2 hehe. Ale jak już @JigoroKano napisał pierwszy to napiszę.

Jedynka była dla mnie zajebista, zajebisty klimat i wszystko. Co do dwójki mam trochę podobne zdanie jak kolega.
Strasznie mnie ten film wymęczył i wynudził w kinie, nie potrafię już tego opisać tak dokładnie słowami bo miesiąc temu byłem w kinie. Ale nie trafilo to do mnie? Gdzie ten monumentalizm o którym tu się pisało? Przeciez tam tylko były tony piasku, maszyny do zbierania melanżu (przyprawy), helikoptery i czerwie które okazały się taksówkami łatwymi do ujeżdżania.

Dowódca Fremenów Stilgar pokazany jako jakiś śmieszek co ciągle gada z tą samą miną nissan al gaib czy jakoś tak.
Imperator jakiś śmieszny, jego armia Saudarkarów też jakaś śmieszna a w jedynce byli pokazani jako mocarna armia na fajnej planecie z klimatem. Tutaj to jakoś zjebali.

Rozjebała mnie scena jak kazali iść Paulowi przeżyć noc na pustyni żeby sprawdzić czy to on i czy sobie poradzi. Straszyli jakimiś ginami, i czymś tam jeszcze. Skończyło się jedną dupną randką z chani, na pustyni w nocy nie było żadnych ginów ani nic groźnego. Taki to był jego test. Randeczka skończona pierwszym pocałunkiem ehhh no grubo.

Nie bede tu więcej pisał co jeszcze mi nie pasowało. Ogólnie jako cały film mnie poprostu wynudził i tyle. A jestem odbiorcą takich filmów, uwielbiam scfi, nawet takie scfi gdzie się niewiele dzieje ale jest klimat trzymający w napięciu, tutaj zabrakło i klimatu i napięcia. Jedynka 9/10
Dwójka 5/10 z nadzieją że trójka będzie znów zajebista i elegancko to zamknie w całość.
Każdy ma swoje gusta. Mi osobiscie dwójka nie podeszła.

o no i fajnie ktoś kto najwyraźniej jest nawet fanem Diuny i chyba czytał ma podobne zdanie. Mówię moja szorstka ocena moze byc spowodowana tym, że nie czytając książek nie mialem wzesniej zbudowanego tego Swiata i Jego bohaterow w glowie ergo liczylem na to ze film mi ten Swiat przystepnie nakresli... jak pisalem - nie zrobil tego.
 
Last edited:
@JigoroKano nie czytałem książek. Oceniam wyłącznie jako film. Dlatego mimo słabej oceny dwójki mam nadzieję, że trójka nie będzie zjebana i zajebiście zamknie tą historię bo podobno w książkach jest dobrze. Ale to się okaże.

Książki może bym przeczytał ale zawsze wolałem pierw czytać a później obejrzeć niż na odwrót. No a tutaj pierw obejrzałem filmy.
 
Back
Top