Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Ex Machina - całkiem fajne mimo paru średnich rozwiązań i ogólnie miło, że ktoś takie tematy wrzuca do mainstreamu. Gdyby nie to, że lubię SF i te koncepty raczej nie robiły na mnie wrażenia, to pewnie oceniłbym wyżej.
Mnie powalil symbolizm doslownie co dluzsze ujecie. Znaczenie obrazu w jego pokoju, jej rysunkow, role i dylemat Boga, brutalnosc hierarchii wedle swiadomosci bytow, ktorej holdowal tam kazdy, ilosc technik manipulacji stosowanych m.in. w sprzedazy, ktore stosowalo AI na swoim "pacjencie". Mnostwo drobnych szczegolow, ktore mnie powalily - film ogladalem 2x pod rzad, bo dopiero za drugim razem dostrzega się te wszystkie smaczki - za pierwszym razem jesteś troche mamiony, tak jak ten biedny informatyk.
 
Mnie powalil symbolizm doslownie co dluzsze ujecie. Znaczenie obrazu w jego pokoju, jej rysunkow, role i dylemat Boga, brutalnosc hierarchii wedle swiadomosci bytow, ktorej holdowal tam kazdy, ilosc technik manipulacji stosowanych m.in. w sprzedazy, ktore stosowalo AI na swoim "pacjencie". Mnostwo drobnych szczegolow, ktore mnie powalily - film ogladalem 2x pod rzad, bo dopiero za drugim razem dostrzega się te wszystkie smaczki - za pierwszym razem jesteś troche mamiony, tak jak ten biedny informatyk.

W takim razie zostawiam do jeszcze jednego obejrzenia za czas jakiś.

Mnie trochę było szkoda, że nie został poruszony wątek problemu, jaki teraz spotykają Japończycy bawiący się w konstruowanie robotów - jeżeli istota bardzo przypomina człowieka, ale "coś" nie pasuje, to z miejsca budzi nieprzychylne odczucia. Ma to też ładniejszą, naukową nazwę, ale nie umiem jej teraz zguglać/przypomnieć sobie.
 
@kaczka41 właśnie, mam do obejrzenia tego Marsjanina, jak ktoś oglądał to niech powie czy tam się coś dzieje, czy wieje nudą, coś jak apollo 13, czy może armagedon ?
Jak dla mnie lepszy niż "Grawitacja". Może i przewidywalny ale klimat jest i film wciąga na bite 2 godziny. Więcej napiszę wieczorem.
 
@aqua
Na Marsjaninie byłem z żoną w kinie, dzisiaj mamy w planie obejrzeć jeszcze raz w większym gronie.
Będziesz pan zadowolony.
 
Jak dla mnie lepszy niż "Grawitacja". Może i przewidywalny ale klimat jest i film wciąga na bite 2 godziny. Więcej napiszę wieczorem.


Oba filmy coś łączy. "Grawitacja" to kameralne kino aktorsko, na dwie, a właściwie jedną osobę. Jak dla mnie rola życia Sandry. To jest fenomenalne jak można z jednym aktorem stworzyć w ciągające i pełne napięcia kino.
Ex Machina jest także kameralny, 4 aktorów, plus kameralna produkcja, scenografia, efekty.
Za to dla mnie oba filmy są wielkie, bo to sztuka zrobić tak malutkie kino a jednocześnie tak wielkie. To potrafią najwięksi mistrzowie - Wajda i jego "Niewinni Czarodzieje" z dialogami w jednym pomieszczeniu między Tadeuszem Łomnickim a Krystyną Stypółkowską i ich erotycznej grze, Sidney Lumet i jego "Dwunastu Gniewnych ludzi" czy Roman Polański który w taki sposób nakręcił kilka filmów zaczynając od "Noża w wodzie" z trzema aktorami na małej łodzi.

Cieszę się bardzo, że nastały czasy iż takie filmy są doceniane przez widza masowego, który za czasów "Dnia Niepodległości" i tego typu superprodukcji omijał by takie kino szerokim łukiem.
 
Oba filmy coś łączy. "Grawitacja" to kameralne kino aktorsko, na dwie, a właściwie jedną osobę. Jak dla mnie rola życia Sandry. To jest fenomenalne jak można z jednym aktorem stworzyć w ciągające i pełne napięcia kino.
Ex Machina jest także kameralny, 4 aktorów, plus kameralna produkcja, scenografia, efekty.
Za to dla mnie oba filmy są wielkie, bo to sztuka zrobić tak malutkie kino a jednocześnie tak wielkie. To potrafią najwięksi mistrzowie - Wajda i jego "Niewinni Czarodzieje" z dialogami w jednym pomieszczeniu między Tadeuszem Łomnickim a Krystyną Stypółkowską i ich erotycznej grze, Sidney Lumet i jego "Dwunastu Gniewnych ludzi" czy Roman Polański który w taki sposób nakręcił kilka filmów zaczynając od "Noża w wodzie" z trzema aktorami na małej łodzi.

Cieszę się bardzo, że nastały czasy iż takie filmy są doceniane przez widza masowego, który za czasów "Dnia Niepodległości" i tego typu superprodukcji omijał by takie kino szerokim łukiem.
Wiesz, ja nie twierdzę że "Grawitacja" to film zły, bo tak nie jest. Pomimo pewnych "baboli" jest bardzo dobrze nakręcony i faktycznie, Bullock zagrała w nim świetnie. Jednakże "Marsjanin" pomimo stosunkowo prostego schematu jak dla mnie wypada odrobinę lepiej. Początkowo byłem zaniepokojony faktem czy film na pewno spełni moje oczekiwania, bo to w końcu ponad 2-godzinny seans ale kurcze, film przeleciał jak w oka mgnieniu. "Marsjanin" przyciągnął mnie swoim klimatem oraz historią o której można powiedzieć: "połączenie Cast Away z Robinsonem Crusoe, osadzone w kosmosie". Ja po prostu takie filmy lubię w których człowiek jest pozostawiony samemu sobie i musi jakoś dojść do ładu z wieloma sprawami, często niezależnymi od niego. Dlatego też nie mogę doczekać się "The Revenant" z DiCaprio, bo przynajmniej w połowie zapowiada się równie ciekawie i gdzieś tam po części będzie zajmował się tematyką, która pojawiła się we wspomnianych wcześniej filmach.

Przywołany niemalże do tablicy, pokrótce napiszę o tym co obejrzałem przez ostatnie 2 dni. Nie jest tego dużo, ale jednak czymś zapchałem wolny czas.

1. "The Martian" ("Marsjanin") [2015] - wspomniałem wyżej, ale mogę powtórzyć. Może i przewidywalny ale za to realizacja, zdjęcia, efekty, montaż i dobór muzyki oraz klimat na "+". Do tego świetny Damon. Wg mnie, lepszy od "Grawitacji"... Ocena filmu: 7/10

2. "The Walk" ("The Walk. Sięgając chmur") [2015] - Kapitalny Gordon-Levitt. Jedna z jego najlepszych ról. Ostatnie 30 minut potrafi wgnieść w fotel i zaczarować widza, zwłaszcza sceny na linie. Ocena filmu: 7/10

3. "Spectre" ("Spectre") [2015] - Pomimo wielu minusów (m.in. wyjątkowo słaba postać grana przez Waltza) i niedosytu, nadal film ogląda się z przyjemnością i spędza przy nim czas. Sentyment do Bonda nadal pozostaje. Ocena filmu: 6/10

4. "Skin" ("Skóra") [2008] - Z jednej strony, film na faktach, zajmujący się niewątpliwie ważną tematyką jaką jest podział rasowy. Z drugiej strony, czegoś mi w tym obrazie brakuje... Ocena filmu: 6/10

5. "Vacation" ("W nowym zwierciadle: Wakacje") - Chwilami robiło się sentymentalnie ale generalnie, film pomimo ciekawej obsady nie umywa się do poprzednich części. Poza tym, stosunkowo mało śmieszny. Ocena filmu: 3/10
 
Obejrzałbym jakiś film wieczorem, mam trzy do wyboru, za które od dłuższego czasu się zabrać nie mogę. Jeśli ktoś z was je zna, to byłbym wdzięczny za polecenie najlepszego z nich.
- 1408
- Przypadek
- K-PAX
-Ex machina
 
Obejrzałbym jakiś film wieczorem, mam trzy do wyboru, za które od dłuższego czasu się zabrać nie mogę. Jeśli ktoś z was je zna, to byłbym wdzięczny za polecenie najlepszego z nich.
- 1408
- Przypadek
- K-PAX
-Ex machina

Nie widziałem tylko 1408.
W tej kolejnici u mnie:
1. K-Pax
2. Ex Machina
3 Przypadek.
 
@Bolt
Termin, o który Ci chodzi to tak zwana "uncanny valley" - dolina niesamowitości
Z wikipedii: "termin stosowany w hipotezie naukowej, zgodnie z którą robot, rysunek lub animacja komputerowa wyglądający bądź funkcjonujący podobnie (lecz nie identycznie) jak człowiek, wywołuje u obserwatorów nieprzyjemne odczucia, a nawet odrazę"
 
Dziś o 21:00 premiere ma w Canal+ Kingsman - jeden z najlepszych filmów tego roku. Byłem w szoku, bo myślałem, że to słabe jak "Agenty specjalnej troski" a tu proszę - bardzo originalne i nie głupie oraz szczerze zabawne, a nie na siłę.
 
Dziś o 21:00 premiere ma w Canal+ Kingsman - jeden z najlepszych filmów tego roku. Byłem w szoku, bo myślałem, że to słabe jak "Agenty specjalnej troski" a tu proszę - bardzo originalne i nie głupie oraz szczerze zabawne, a nie na siłę.
Slabiutki moim zdaniem.
 
Jeszcze jeden film, który właśnie przed chwilą skończyłem oglądać:

"Sicario" ("Sicario") [2015] - jeżeli szukacie świetnego, mocnego, "męskiego" kina, które traktuje o walce z kartelami narkotykowymi to ten film jest dla was. Kapitalny Del Toro, ale co jeszcze ciekawsze - Emily Blunt odnalazła się w tym filmie świetnie. Jestem pod wrażeniem całości, bo została wyreżyserowana, poskładana w całość wręcz perfekcyjnie. Do tego znowu mamy genialny klimat. Polecam! Ocena filmu: 8/10
 
Jeszcze jeden film, który właśnie przed chwilą skończyłem oglądać:

"Sicario" ("Sicario") [2015] - jeżeli szukacie świetnego, mocnego, "męskiego" kina, które traktuje o walce z kartelami narkotykowymi to ten film jest dla was. Kapitalny Del Toro, ale co jeszcze ciekawsze - Emily Blunt odnalazła się w tym filmie świetnie. Jestem pod wrażeniem całości, bo została wyreżyserowana, poskładana w całość wręcz perfekcyjnie. Do tego znowu mamy genialny klimat. Polecam! Ocena filmu: 8/10

Zagadka, podajcie reżysera który ma u Was najwyższą ocenę za swoje (no niech będzie mainstream) cztery ostatnie filmy - u mnie 8,5 - Denis Villeneuve - kontynuacja Blade Runnera to będzie arcydzieło xD
 
@Gambit
U mnie byłby to Fincher albo Taranatino. Zaraz za nimi Denis, Scorsese i Hillcoat
Co do Kingsmana to chyba najlepszy film jaki w tym roku widziałem i jedna z największych pozytywnych niespodzianek w ogóle.
 
Jeszcze jeden film, który właśnie przed chwilą skończyłem oglądać:

"Sicario" ("Sicario") [2015] - jeżeli szukacie świetnego, mocnego, "męskiego" kina, które traktuje o walce z kartelami narkotykowymi to ten film jest dla was. Kapitalny Del Toro, ale co jeszcze ciekawsze - Emily Blunt odnalazła się w tym filmie świetnie. Jestem pod wrażeniem całości, bo została wyreżyserowana, poskładana w całość wręcz perfekcyjnie. Do tego znowu mamy genialny klimat. Polecam! Ocena filmu: 8/10
masz gdzies z napisami?
 
Ogladalem wlasnie ten scout guide.... zajebiste, a myslalem ze juz nic nowego w klimatach zombieland nie znajde.
 
Lepszy film czy muzyka? Film przyzwoity, ale jednak to tanie kino. Jednak muzyka wyprzedzała swoją epokę.
Aż jutro śmignę "Atak na posterunek 13"
 
Ja mimo bycia fanem klimatu zombie po obejrzeniu filmu o scoutach stwierdziłem, że jest jak najbardziej spoko, ale też bez większego szału. Nie wybija się ponad inne filmy o zombie raczej niczym.
Więcej podobnego z Zombielandem ma jednak Z-Nation, więcej komediowych sytuacji. Choć w 2 sezonie mniej niż w pierwszym niestety.
 
Pytanie dziennikarza z Gazety Warszawskiej(czy jakos tak) do Olbrychskiego:
- Jak to bylo z tym wbijaniem na pal?
- Przeciez zyje. Musialo byc pod narkoza
 
Back
Top