Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Maczete Zabija da się obejrzeć?
Powtórka z pierwszej części czy jakaś trochę inna konwencja, inne żarty, inny pastisz? Bo za chwile w TV będzie i nie wiem czy tracić czas.

Słabsza niż jedynka, ale bez przesady. Dobra beka szczególnie na początku :)
 
O nowym Bondzie:
Dałem wyjątkowo wysoką ocene, 8/10.
Dlaczego? Gdyż dla mnie było to mądre zwieńczenie 50 lat z agentem 007.
Film z craigowskich bondów najbardziej klasyczny. Lecz każda scena to była mądra ironia lub nawiązanie do wszystkich znanych schematów i stereotypów Bondowskich.
Ot, poruszony moralny aspekt jego licencji na zabijanie. Pierwsza scena już nas na to ukierunkowuje: Bond ściga przestępce w tłumie ludzi przebranych za trupy, kościotrupy. Ktoś w jednej recenzji fajnie zauważył iż to odzwierciedla bondowskie "po trupach do celu".

Mamy tutaj zabawe z konwencją dot techniki i gadżetów: nie mogę spojlerował, ale fajnie obśmiali słynne przesadzone rzeczy jakie sie poajwialy: karabiny strzelajace z samochodu itp.

Bawił sie też reżyser konwencją roli kobiet w filmach Bondowskich. Lecz tu najważniejsze jest zakończenie.

Aha - jest tu wiele nielogicznych rzeczy. Np członowie tajnej organizacji...noszą na palcu pierścienie z symbolem przynależnosci do ich "tajnej" organizacji. Takie rzeczy myśle ze są także celowo i świadomie wprowadzone.
 
The.Stanford.Prison.Experiment.2015.DVDRip.X264.AC3-PLAYNOW

zapowiada się dobre filmidło :) historia jest bardzo ciekawa, już oglądałem dokument o "tym". Nie chcę nic zdradzać, polecam się zapoznać.
 
Panowie - kto jeszcze nie widział ten włącza dziś TVP KULTURA o 20:20.

Puszczają najlepszy film Marcina Wrony - "Chrzest".

Kino bezkompromisowe, brutalne, męskie, mądre.
Jednemu userowi z forum się nie podobał, ale nie słuchajcie się go, nie podobał mu się pewnie na złość mnie.

Główny motyw już jest mocny: główny bohater sprzedał gangstera. Ten po wyjściu z więzenia daje mu warunek: każdy dzień życia za 10 tys dolarów. Kiedy przestanie płacić: umrze on lub jego żona i dziecko.
Tytułowy chrzest jest dosłowny i metaforyczny: w dniu chrztu dziecka bohatera mają mu się skończyć pieniądze na opłacanie mafii, oraz jego przyjaciel, ma przejść chrzest w celu przystąpienia do gangu(który chce zabić głównego bohatera).
Lecz prawdziwy chzest ma miejsce miedzy przyjaźnią tych dwojga, czego zdradzić nie mogę gdyż zaspojleruje zbyt mocno.
Ciekawy jest motyw "oddania" swojej rodziny pod opiekę przyjaciela-gangstera, po własnej śmierci.
 
Jestem wkurwiony i chce mi się płakać.
Wkurwiony , że Marcin Wrona, prywatnie i publicznie przewspaniały człowiek, się zajebał. A w wieku 37 lat kręcił cudowne filmy, kiedy taki Smarzowski musial czekac do późniego wieku by być uznanym reżyserem "mlodego pokolenia".
Stworzył kino genialne, które do mnie emocjonalnie trafiało.
I kurwa najgorsze, że miał jeszcze stworzyć dla MNIE i dla NAS jeszcze kilkanascie wspanialych filmów!!! Już teraz tworzył kino wielkie, a dopiero sie rozwijal.

Ile nam odebrał przeżyć, wzruszeń i zachwytów zabijajać się w wieku 42 lat?

No kurwa mać.

A jeszcze 2 mce temu obiecywał , że w 2016 będę mu pomagał przy jego najnowszym i podobno najlepszym filmie jaki stworzy. I chuj. Pasek od spodni pierdolony.
 
HAHA podsyłać Bagińskiemu, JEDYNY I PRAWDZIWY Geralt z Rivii :rofl:

nicolas_witcher.jpg
 
Fajna z niej "cizia" i nawet wyglądem podobna dość mocno do Yennefer, ale jakoś mi nie leży w roli Yen.

Chociaż o czym my gadamy, ten film będzie miał budżet taki, że pensja Evy by zjadła 1/3 tego budżetu.

Celowo się nie wrzucił ten spoiler Ci, czy tam coś miało być?
 
Chociaż o czym my gadamy, ten film będzie miał budżet taki, że pensja Evy by zjadła 1/3 tego budżetu.

Celowo się nie wrzucił ten spoiler Ci, czy tam coś miało być?

Bez przesady, wspomniany przeze mnie The Salvation miał budżet 10 mln $, a tam oprócz Evy i Mikkelsena jeszcze Cantona zagrał xD

Nie wczytuje się spoiler? Jest w nim jedyny słuszny aktor - Nicolas Cage :lol:

http://postimg.org/image/5r3zozr8h/
 
Fajna z niej "cizia" i nawet wyglądem podobna dość mocno do Yennefer, ale jakoś mi nie leży w roli Yen.

Chociaż o czym my gadamy, ten film będzie miał budżet taki, że pensja Evy by zjadła 1/3 tego budżetu.

Celowo się nie wrzucił ten spoiler Ci, czy tam coś miało być?
Ma doświadczenie w graniu podobnych ról. Np. Vesper z Casino Royale - zimna laska, ale jednak potrafiąca pokazać swe czułe oblicze.
 
Coś mi spoilery nie działaja, nie wyświetla mi się ten co wrzucił wcześniej Gambit, teraz ten od Visu nie działa..
 
Holy shit, właśnie skończyłem Bone Tomahawk, czysta zajebistość. Film trwa ponad 2h i choć tempo jest niespieszne to świetnie buduje klimat i czuć autentyczny niepokój. Klimatycznie zjada dziesiątki horrorów, choć nie jest typowym przedstawicielem gatunku. Kurt Rusell wymiata w swojej roli, Jack z Lostów to też przechuj ("If you want to question my morals, do it later") nawet ważną rolę gra tutaj Amiszka z Banshee. Film ma kilka konkretnych pierdolnięć, ale końcowe 40 minut, to jak mawia dzisiejsza młodzież, MASAKRACJA, a scena "przygotowania posiłku" jest do bólu realistyczna i nie powstydziliby się jej spece od gore, których poleca @halibut.
Jeszcze małe info, narzekam na prawdopodobny budżet Wieśka, a Bone Tomahawk nakręcili za ... 1.8 mln $ :pray:

@Visu ja tam czekam na Kate w lateksie w nowym Underworld.
 
@Gambit dzięki za info. Jak będe miał znowu zajawkę na gore to obowiązkowo się zapoznam.

Może źle się wyraziłem, bo to bardziej western z elementami horroru (:confused:), ale ma jedną scenę która zwala z nóg. Po Tobie może to spłynie, boś zaprawiony w bojach, ale chyba w żadnym filmie nie miałem takiego wrażenia, że człowiek jest niczym dla oprawcy.
 
Może źle się wyraziłem, bo to bardziej western z elementami horroru (:confused:), ale ma jedną scenę która zwala z nóg. Po Tobie może to spłynie, boś zaprawiony w bojach, ale chyba w żadnym filmie nie miałem takiego wrażenia, że człowiek jest niczym dla oprawcy.

Dla mnie najbardziej przerażająćy, nie ze względu na efekty gore, ale na beznadziejne uprzedmiotownienie człowieka i bezradność - jest film Snuff 102.
Wiesz, znasz na pewno serie udającą Snuff - Królik Doświadczalny. To są filmy kiczowate , Snuff 102 stara się być poważnym kinem, chociaż wykorzystuje do tego motyw filmu snuff(dla niewiedzących - mityczne kino polegajace na tym ze nagrywa sie torturowanie ofiary, i jej smierc, by sprzedawać bogatym świrom).

Tutaj tło fabularne powoduje, że jest czymś wiecej. Nakręcone surowo, przy zakłóconym obrazie: studentka robi wywiad z psychologiem na temat snuff. Ciekawe rzeczy opowiadają o dzisiejszej ludzkości: o tym, że porno niczym nie różni się od ćwiartowania ludzi. O tym, że porno to jest ćwiartowanie człowieka tylko kamerą. Bo to prawda - porno skupia się na częściach ludzi, nie na nich samych. Czysta perwersja i uprzedmiotowienie. Przed tym co robi się w snuff , ogranicza ludzi tylko prawo i wstyd w oczach innych.

Ale do rzeczy: w między czasie pokazywany jest obraz torturowania kilku kobiet w piwnicy. Jedna jest w ciąży. Nie będę opisywał co się działo, ale mną serio wstrząsnęły te sceny. Nie same tortury fizyczne, ale psychiczne: jedna kobieta widzi na własne oczy, jak oprawca innej wyrywa zęby, skacze po jej 8 miesiecznym brzuchu. I wie, że ona będzie następna, że nie może uciec. To jest przerażające. Polecam, Snuff 102.
 
Back
Top