duże gratulacje panowie za tą gierkę, rzeczywiście włosy można wyrwać z głowy podczas takiej rywalizacji.
ja natomiast spisałem się tak fatalnie i dokonałem niemożliwego remisując z ostatnią ekipą w tabeli.
błędy w selekcji wychodzą mi bokiem....
bony zaskoczył, jak nigdy, a zostawiłem go na ławce.
obrona cardiff w ogóle jakiś dramat...
karny transfer był niepotrzebny, a zmiana powrotna olssona na yoshidę miałaby sens gdyby ten pierwszy nie został w rezerwie.
inna sprawa to wydarzenia z ostatnich minut weekendowych spotkań:
lallana żółtko w ostatnich minutach, gerard trafia w słupek w ostatniej minucie, everton traci gola w doliczonym czasie gry...
no, ale co by było gdyby....
zjebałem i tyle...