Niemcy biorą z nas przykład xD
1623785004395.png
 
K...a tak jak kiedyś pisałem jak bardzo upadła ta piłka na świecie że nr 1 w Spain jest Morata.

Powinien być Moreno, ale Morata zasłużył według Enrique. Nie wiem czym, ale zasłużył.


Mogę jedynie przepuszczać, że tym, iż powiedział, że Real was never his friend :wink:
 
Wracając jeszcze do wczorajszego meczu, to naprawdę nie wiem na jakim etapie rozwoju, czy wyszkolenia tkwi problem. Prowadząc grupki młodych, dopiero dorastających piłkarzy miałem i mam (choć teraz mniejszy) kontakt z młodymi trenerami, znajomymi, którzy pracują już w pierwszych zespołach czołowych klubów Ekstraklasy. Według nich na turniejach dzieci od powiedzmy 9 do 12/13 lat nie widać jakiejś mega wielkiej różnicy jeżeli chodzi o dzieci trenujące na przykład w Lechii, czy Borussi Dortmund. Chodzi tu o samą rywalizację na różnego rodzaju turniejach, na których podobno nasi młodzi wcale nie odstają. Problem pojawia się gdzieś w okresie 15/16 lat i ciężko mi stwierdzić, z czego wynika. Złoty okres motoryczności przypada na czas między 9 a 12 rokiem życia (Dziecko ma już opanowane wszystkie ruchy dorosłego człowieka i następuje okres optymalnego kształtowania motorycznego) więc to nie to. Za kadencji Bońka wszedł Narodowy Model Gry, z którego każdy trener chyba przynajmniej w mniejszym stopniu skorzystał. Może za wcześnie jeszcze na jego ocenę, ale czy na pewno każdy korzysta z niego tak samo często i przede wszystkim umiejętnie, tego nie jestem w stanie powiedzieć. Chyba musimy czekać na nową generację piłkarzy, bo takiej perełki, jak Lewy możemy się prędko nie doczekać. Gramy bardzo słabo bez piłki, wolno konstruujemy akcje, jakby zdecydowana większość była tego zupełnie nie nauczona. Podobno Pawłowski przechodząc kiedyś do Malagi przodował na treningach szybkościowych i wytrzymałościowych, był pod tym względem jednym z najlepszych zawodników, ale kompletnie odstawał pod względem taktycznym. Nie przypomnę sobie teraz dokładnie od kogo to zasłyszałem, ale w Niemczech podobno wszystkie większe i mniejsze klubiki podzielone na landy trenują w miesiącu dokładnie to samo. Na przykład przyjęcie kierunkowe, oczywiście nieco inaczej wyglądające na poziomie u9 i u16 ale jednak może jest to jakaś metoda. Dobra kończę ten przydługi post, ale jeszcze siedzi we mnie to wczorajsze spotkanie.
 
Problem pojawia się gdzieś w okresie 15/16 lat i ciężko mi stwierdzić, z czego wynika.
:baldwinwhiskey:::snoopd:::brianvomit:
W tym wieku zaczynaja się balety i chłopaki często grubo lecą z tematem. Wcale tutaj nie żartuje bo miałem sporo kolegów, którzy byli w młodzieżowych kadrach polski na różnych poziomach i opowiadali, że nawet na zgrupowaniach właśnie w tym wieku zaczynało się ostre chlańsko.
 
:baldwinwhiskey:::snoopd:::brianvomit:
W tym wieku zaczynaja się balety i chłopaki często grubo lecą z tematem. Wcale tutaj nie żartuje bo miałem sporo kolegów, którzy byli w młodzieżowych kadrach polski na różnych poziomach i opowiadali, że nawet na zgrupowaniach właśnie w tym wieku zaczynało się ostre chlańsko.
To też prawda, bo również znam takich, którzy przez to z klubu wylecieli. Pytanie czy jest to aż tak duży odsetek i czy jest to odpowiednio monitorowane.
 
To też prawda, bo również znam takich, którzy przez to z klubu wylecieli. Pytanie czy jest to aż tak duży odsetek i czy jest to odpowiednio monitorowane.
Miałem trzech ziomków, którzy trafili do Lecha do akademii. Naprawdę potrafili dobrze grać i krecili seniorów jak chcieli a na lokalnym turnieju, gdzie przyjeżdżała masa drużyn z połowy Europy błyszczeli. Wyjechali do Poznania i potem wyżej srali niż dupę mieli, co to nie oni, a jak wracali "na wioskę" to hulaj dusza piekła nie ma, jak kończyli imprezę to nieprzytomni i na czworaka. Jeden koniec końców skończył w Warcie, pozostała dwójka nie mam pojęcia.

Także mentalność też dużo robi.
 
:baldwinwhiskey:::snoopd:::brianvomit:
W tym wieku zaczynaja się balety i chłopaki często grubo lecą z tematem. Wcale tutaj nie żartuje bo miałem sporo kolegów, którzy byli w młodzieżowych kadrach polski na różnych poziomach i opowiadali, że nawet na zgrupowaniach właśnie w tym wieku zaczynało się ostre chlańsko.
Jest możliwe, sam jak grałem w juniorach w okręgówce to zaliczyłem - trener (który był niewiele starszy od nas) na wyjazdach po tych wszystkich kartofliskach sam kazał kierowcy się zatrzymywać przy wiejskich sklepikach, żeby każdy mógł się zaopatrzyć w suplementy pomagające w uzupełnieniu płynów po meczu.
Raz jechaliśmy na mecz raptem 16 km ale w związku z tym, że jeden z kumpli miał urodziny to na miejscu jeden z zawodników dosłownie wypadł z autobusu przez co musiał mecz zacząć na ławce a nie w pierwszym składzie jak było założone pierwotnie.
 
Wkurwia mnie ten var. Fajna bramka, spalony z pizdy, a jak kogoś sfauluja żeby dać zasłużoną kartkę to ni huja. Ruscy już by się pakowali do łagru na Syberię a tak jeszcze może coś ugrają:yellowcard2:
 
Kolejny mecz gòwno-drużyn za nami, niech cała Europa najlepiej gra na mistrzostwach, a nie 24 drużyny. :putinlaugh:

Szczerze marzę o tym żeby Polacy nie wychodzili już do meczu z Hiszpanią, ta grupa w eliminacjach to była kara a nie przywilej, nie było tam poważnych rywali może z wyjątkiem Austrii. Wolę oglądać mistrzostwa bez Polskiej parodii i cieszyć się footballem na topie (teraz to połowicznie odkąd pół Europy gra), zamiast nastawiać się mentalnie na znieczulicę w celu stłumienia negatywnych emocji jakie towarzyszą mi podczas oglądania reprezentacji Polski kompromitującej się na oczach świata, wiedziałem że będzie gòwno, ale w Sobotę będzie egzekucja, 5:0 lub podobny wynik mnie nie zdziwi kompletnie.
 
Ponoć Turcja miała być czarnym koniem tych mistrzostw.

:DC:
Sam liczyłem, że powalczą - eliminacje 3 bramki stracone tylko. Myślałem, że żelazną obroną pozwolą sobie na jakieś punkty a tu 2 mecze 5 straconych bramek i obrona pewna jak w Orle Stanica.
 
Back
Top