Emocje na galach KSW i UFC - dyskusja

Na galach której orgaznizacji jest lepszy klimat?

  • KSW

    Votes: 8 12.5%
  • UFC

    Votes: 56 87.5%

  • Total voters
    64
Bo dla jednych to oczywisty argument, że "KSW jest rzadziej, więc jest lepsze bo bardziej wyczekiwane", a dla innych argumentem będzie "UFC robi gale częściej, jest lepsze itp.". Takich argumentów chciałem uniknąć i skupić się na 4 w.w galach.
Obrazując, porównujemy tak samo, jakbyśmy to czynili przy meczach Realu Madryt z meczami Legii Warszawa. Dla mnie ok, każda fantastyka ma swoje miejsce w życiu publicznym.
 
Obrazując, porównujemy tak samo, jakbyśmy to czynili przy meczach Realu Madryt z meczami Legii Warszawa. Dla mnie ok, każda fantastyka ma swoje miejsce w życiu publicznym.
Na meczach Realu usypiam a polską ekstraklase oglądam. Przypadek?
 
Może jeszcze kilka wiadomości, dla tych, którzy nie mają Twittera, albo nie widzieli twittów :)




 
Oczywiście emocje tylko na KSW. Ja tam przy gali mam drgawki, ciarki, trzęsie się i musze być w pełnym skupieniu :D

UFC oglądam prawie każdą galę, ale żadnych emocji mi nie dostarcza oprócz dobrego widowiska sportowego. Na walce Hallmanna z Trinaldo to pamiętam miałem jeszcze duże emocje i na Daniela z Nandorem, a teraz jakoś to zeszło. Nie ma tej otoczki, zagłuszona muzyka itd.

Oczywiście KSW nie dorówna UFC już raczej (przynajmniej mi) i trochę szkoda, że nie mogę poczuć tego co tydzień co na KSW. Więcej gal Panie Martinie :) !!
 
Tytul posta odbiega dosc mocno, w moim odczuciu, od zadanego pytania. Mialem okazje byc w przeszlosci na kilku galach KSW i UFC, ale skoncentruje sie na dwoch ostatnich, czyli UFC w Krakowie i KSW w Trojmiescie. Emocje przezywalem podobne, choc w przypadku KSW to glownie zasluga walki Drwal - Materla, bo to dla niej sie tam znalazlem. Natomiast jesli chodzi o klimat, czyli to czego dotyczy pytanie, to nawet nie ma czego porownywac. Na KSW ogladalem po prostu walki, czesto naprawde bardzo dobre, doprawione spora doza dodatkowych atrakcji, natomiast na UFC mialem kompletnie nie wymuszone, zupelnie naturalne odczucie uczestniczenia. To jest glowny powod dla ktorego, mimo stosunkowo latwego dostepu do obu wydarzen, bede za miesiac w Glasgow, natomiast raczej zabraknie mnie w pazdzierniku w Londynie.
 
A dla mnie właśnie zbędne były światełka na KSW. Serio.
Teraz, po Berlinie, @defthomas Tomek Marciniak, czy Dominik też już mają oko z drugiej europejskiej gali i porównanie z KSW. Ich zdanie na pewno się zmieniło.
Jak teraz Ty potwierdziłeś, dużo zależało od rozpiski i tego, że Polacy wdupili.


Uwierz, że jak w lutym (w lutym?) kupiłeś bilet na UFC w Krakowie, to dla Ciebie to było jeszcze większe święto - chyba, że przewinęło Ci się przez myśl "a tam, kupiłem bilet, za tydzień kolejna gal, nic nowego".
Byłem najarany oczywiście. Jednak w praniu wyszła wieloaspektowa klapa. Najlepszymi momentami były wyjścia Buffera, tego nie zapomnę.

Tak w ogóle to

Ksw ksw ksw ksw kswteam kswlab kswlogic tylko prawdziwy sport
Plmma = przyjmujesz leczenie Mirka, mutancie, anabolikami :D
 
Last edited:
Prawda jest taka że większy klimat daje KSW, bo jest go mało, prawie każda walka interesuje całe cohones, a w UFC ostatnimi czasy tylko ME, bo już nawet rozpiska na karcie głównej jest dużej mierze to walki nonamemów... Zbyt dużo gal daje przesyt UFC, prelimsy to już w ogóle raz na ruski rok trafi się jakaś walka dająca trochę więcej niż PLMMA.
 
Chodziło mi o najnowsze produkty tych firm z Polakami w tle, czyli KSW 30 i 31 vs UFC Kraków i Berlin. Emocje sportowe w Krakowie były mieszane, tych dobrych dostarczyli nam Edwards, Moroz, Fabiński, CroCop/Gonzaga, a negatywne to zasługa Polaków. KSW 30 natomiast nie było tak dobre jak zakładano, Włodarek jednak zawiódł, Gamrot i Anzor mieli rozjechać rywali, ale nie pykło, Moks bezbronny, Borys chory, a całość ratuje Karolina, której wielu zmieniłoby wynik walki.

KSW to dla mnie zawsze był wyjątkowy dzień bo nie zrobili telenoweli jak UFC, natomiast jak już jesteś na hali, między swoimi, nie czujesz się jak intruz, czujesz się jak część całości, klaszczesz, a inni wiedzą dlaczego, oni to robią, a Ty wiesz z jakiego powodu. Gwizdy na klincz i brawa dla sędziego za jego przerwanie? Mistrzostwo! Co prawda na KSW 27 walka Błachuty zbierała brawa, ale było to podyktowane kibicami, którzy przyjechali dla niego. W Berlinie walka Lapilusa była oklaskiwana nie wiele mniej niż walki Mameda/Materli/Pudziana. Poziom poświęcenia gardeł, ciągłego dopingu w Krakowie był kosmiczny, kibice UFC to w 90% kibice MMA, to jak bractwo, a na KSW proporcje się odwracają.

Jeśli chodzi o transmisję, to UFC poza chirurgicznym doświetleniem klatki i zajebistą pracą kamer/realizatora przegrywa. Na galach UFC muzyka jest opór dopracowana technicznie, do tego zapowiedzi przyszłych gal w przerwach jak w kinie, łącznie chyba z 10 telebimów, ale tego widz nie dostaje totalnie. Na KSW nie wiem czy widz nie dostaje więcej niż ten na hali.

Wiadomo, że format KSW to Polska vs Reszta Świata, po KSW 15 ostrożnie dobierana reszta świata, teraz to wygląda dużo lepiej, ale było parę lat gdzie myliłem się 1-2 razy max odnośnie zwycięzców, a były to wpadki typu Irokez/Kornik I, Strus/Karaoglu, i to się sprawdza, bo zawsze jest komu dopingować, dopingujesz człowieka. Na UFC występuje drugi rodzaj dopingu - doping sportu jako takiego. Oklaskami doceniasz nokdauny, obalenia, przejścia, ucieczki z poddań itd itp.

Wynik ankiety jest jednoznaczny: 89,8% dla UFC.
 
Byłem na UFC w KRK byłem kilka razy na KSW i faktycznie na UFC były osoby które się tym interesują i się jarają MMA, na KSW zazwyczaj byłem z ekipą która też coś wie o MMA, ale klimat bardziej imprezowy i ludzi na początkowych walkach tak średnio bym powiedział. UFC to jednak UFC, chociaż KSW też ma swoje zalety, aczkolwiek skłaniam się ku UFC.
 
@defthomas da radę tę ankietę udostępnić na waszym fb? Jestem mocno ciekaw jak się wyniki ukształtują...
 
Jeszcze ja dorzucę swoje 3 grosze ;) nie byłem na UFC, na KSW byłem raz w Krakowie. Poznałem co to znaczy publika KSW. Jak odbędzie się gala w Częstochowie to może się wybiorę z racji tego, że to ode mnie kawałek. Jeżeli miał wybierać darmowe bilety pomiędzy gala UFC z kolejną obroną pasa Joanny i Jankiem na karcie, a KSW z walką Mamed vs Materla wybrał bym UFC. Jeśli chodziło by o wykupienie PPV zapłacił bym za galę KSW. Na UFC nie byłem z racji tego iż ceny biletów przerosły moją "ekipę"
 
Mamed vs Materla
Bedorf vs Tybura
Grabowski vs Kita
Narkun vs Fijałka
Gamrot vs Kiełek
Anzor vs Arbi
Irokez vs Moks
Mańkowski vs Saidov
Porczyk vs Shaparenko II

Fatamorgana, ale gdyby tego samego dnia odbyła się taka gala KSW i gala UFC z walką JJ vs Gadelha/Aguilar + 10/11 TBA vs TBA to na mnie zarobiłby Eventim, a nie eBilet.
 
Back
Top