Cios łokciem z góry wg mnie jest zbyt brutalny by go kiedykolwiek zalegalizować. I nie chodzi mi tu o krew.
Wyobraźcie sobie, że taki Florian lub Bones walną komuś w parterze takiego soczystego łokcia. I co wtedy? Złamane kości policzka, pęknięty oczodół, uszkodzone oko...
Oczywiście wszechstylowa to nie herbatka u królowej. Uważam jednak, że potencjalne negatywy wprowadzenia ciosów 12-6 są zbyt duże by go zalegalizować (i nie chodzi mi o fakt ich brutalności, lecz o to, że powodowałyby zbyt długotrwałe kontuzje). Nikt chyba nie chce poważnych uszczerbków na zdrowiu fighterów, a co za tym idzie max. ich dwóch występów w ciągu roku. Wg mnie z tego samego powodu nie powinny być dozwolone skoki na głowę w stylu Marka Hunta.
P.S. Generalnie to wszystkie łokcie w parterze mi się nie podobają. Wg mnie są głównym powodem dlaczego w wielu krajach nie wolno uprawiać mma. Tak czy inaczej jakie by nie były zasady, i tak będę te pojedynki oglądać.