Zastanawiam się czy w takiej sytuacji ktoś kto się nie boi wysokości to po prostu nie wariat :D Czy np. stojąc na krawędzi, gdzie jednak przechylić się można i będzie po Tobie to jest lęk wysokości czy pewna rozwaga, że dzieli nas faktycznie krok od śmierci. Zwłaszcza, gdy w tym miejscu wieje z racji wysokości. No, chyba, że osoby z faktycznym lękiem po prostu mdleją już jak widzą widok z 10 piętra lub do samolotu/helikopetera nie wsiądą ;-) Swoją drogą kiedyś Helikopterem latałem nad Świnoujściem z wujkiem pilotem, faza była i polecam każdemu. Samolotem nie miałem przyjemności lecieć, ale czuję, że to jednak zupełnie inna bajka.
No, a miasto to chyba Bandel właśnie. Chyba, że pytałeś Kaczka o to ze zdjęcie w windzie :D