Dawid Ozdoba wraca do MMA?

:star wars:
'Sexy Boy na na na '



mowie-wam-nie-idzcie-ta-droga-pl-ffffff
 
:star wars:
'Sexy Boy na na na '


Jeśli to ta niespodzianka od Pawła Jóźwiaka to moim zdaniem będzie to strzał w stope i zrobienie 4 kroków do tyłu.Oby to była ściema bo FEN nie potrzebuje takich freaków,świetnie dają sobie rade bez pajacowania a sięgając po Ozdobe który został zdyskwalifikowany za brak chęci walki zostaną zhejtowani zasłużenie.
 
Z perspektywy czasu należy zrehabilitować nieco Ozdobę. Widywaliśmy gorsze walki od Ozdoby z Burneiką, do tego nie tylko Dawid unikał walki (zresztą z taktycznego punktu widzenia walczył słusznie), ale Burneika nie przejawiał większej woli (a to do niego powinna należeć inicjatywa - i on powinien dostać czerwoną kartkę, jeśli ktokolwiek miał ją otrzymać). Do tego sędziowanie walki było dalekie od freak fightów. Ktoś zupełnie niesłusznie, starał się zrobić z walki Ozdoby z Burneiką czysto sportową walkę, która nie miała i nie mogła mieć miejsca.
Jeśliby jednak (patrząc z perspektywy czasu), potraktować tamto starcie jako pokazówkę, to walka miałaby znacznie lepszy rozdźwięk. Tym bardziej, że nawet czysto sportowo nie była najgorsza (prawdę mówiąc można znaleźć pojedynki w UFC o niższym poziomie - @Taran na pewno by podał kilka takich walk, zresztą sami dobrze potrafimy takie coś wyłuskać - choćby z tych nieszczęsnych chińskich tufów).
 
Z perspektywy czasu należy zrehabilitować nieco Ozdobę. Widywaliśmy gorsze walki od Ozdoby z Burneiką, do tego nie tylko Dawid unikał walki (zresztą z taktycznego punktu widzenia walczył słusznie), ale Burneika nie przejawiał większej woli (a to do niego powinna należeć inicjatywa - i on powinien dostać czerwoną kartkę, jeśli ktokolwiek miał ją otrzymać). Do tego sędziowanie walki było dalekie od freak fightów. Ktoś zupełnie niesłusznie, starał się zrobić z walki Ozdoby z Burneiką czysto sportową walkę, która nie miała i nie mogła mieć miejsca.
Jeśliby jednak (patrząc z perspektywy czasu), potraktować tamto starcie jako pokazówkę, to walka miałaby znacznie lepszy rozdźwięk. Tym bardziej, że nawet czysto sportowo nie była najgorsza (prawdę mówiąc można znaleźć pojedynki w UFC o niższym poziomie - @Taran na pewno by podał kilka takich walk, zresztą sami dobrze potrafimy takie coś wyłuskać - choćby z tych nieszczęsnych chińskich tufów).
Dziś Wielki Piątek Wiewiórko. Nie powinieneś tankować :)
 
Wewiur chyba coś wina mszalnego podpiłeś dzisiaj.
Ostatni raz na zlocie z Wami Panowie mili piłem alkohol (jeśli jedno piwo można nazwać alkoholem :angel:).

Po prostu moim zdaniem walka Ozdoby z Burneiką nie była tak żałosna, jak jest przedstawiana. Sądzę, że wiele opinii o tej walce nie pochodzi z własnych obserwacji tej walki, ale jest tworzona pod wpływem ogólnie przyjętej oceny walki.
 
Z perspektywy czasu należy zrehabilitować nieco Ozdobę. Widywaliśmy gorsze walki od Ozdoby z Burneiką, do tego nie tylko Dawid unikał walki (zresztą z taktycznego punktu widzenia walczył słusznie), ale Burneika nie przejawiał większej woli (a to do niego powinna należeć inicjatywa - i on powinien dostać czerwoną kartkę, jeśli ktokolwiek miał ją otrzymać). Do tego sędziowanie walki było dalekie od freak fightów. Ktoś zupełnie niesłusznie, starał się zrobić z walki Ozdoby z Burneiką czysto sportową walkę, która nie miała i nie mogła mieć miejsca.
Jeśliby jednak (patrząc z perspektywy czasu), potraktować tamto starcie jako pokazówkę, to walka miałaby znacznie lepszy rozdźwięk. Tym bardziej, że nawet czysto sportowo nie była najgorsza (prawdę mówiąc można znaleźć pojedynki w UFC o niższym poziomie - @Taran na pewno by podał kilka takich walk, zresztą sami dobrze potrafimy takie coś wyłuskać - choćby z tych nieszczęsnych chińskich tufów).
ale_faza_60.jpg
 
Też widziałem walkę, co więcej widziałem sporo walk na ONE FC, EFC, Oplocie, KSW i innych tego rodzaju pobojowiskach i stwierdzam, że widziałem gorsze walki niż Ozdoby z Burneiką. Nie twierdzę, że walka przedstawiała super poziom, ale nie była aż tak zła, jak się ją przedstawia.
Rozumiem, że gwizdy na trybunach (wynikające z braku napieprzania się do nieprzytomności) i komentarz Jurasa z Janiszem (który nie ten jeden raz wołał o pomstę) są opiniotwórcze, ale bez przesady.
 
Ktoś zupełnie niesłusznie, starał się zrobić z walki Ozdoby z Burneiką czysto sportową walkę, która nie miała i nie mogła mieć miejsca.

Sami zainteresowani zrobili z tego wydarzenie sportowe, a raczej Ozdoba. Ja winię organizatorów MMA Attack, że do tych głupich łbów nie powbijali im, że nie zostali zakontraktowani sportowo i nigdy żadnymi zawodnikami MMA nie będą, więc niech wejdą do klatki i się leją, a nie udają jakby od tego zależało ich życie. Prosta kurna sprawa: "kontraktuję cię, jesteś freakiem, ale masz walczyć, bo ściągasz ludzi widowiskiem, a nie sportem - jak nie chcesz walczyć, znajdziemy innego freaka.". Wydaje mi się, że nikt tego Ozdobie nie powiedział i sobie ubzdurał, że pokaże się od sportowej strony. A tak w ogóle to pisałem już o tym w 2013 roku:



Jeżeli Dawid Ozdoba trenował dwa miesiące, to uważam, że gdyby trenował nawet dwa tygodnie to i tak wygrałby spokojnie ten pojedynek gdyby tylko chciał. Został słusznie zdyskwalifikowany i choć stoi mi to kością w gardle, to muszę przyznać, iż Bazelaki, Wiśnie, Sappy i inne freaki – które stały się udziałem promocji MMA w Polsce – zrobiły lepsze wrażenie niż ta żenująca walka. Nawet Marcin Najman (o Jezu!) był lepszy, bo przynajmniej przegrał przez uderzenia, a nie przez dyskwalifikację za unikanie walki. To co stało się udziałem Dawida Ozdoby, to antyreklama MMA. Coś, co zamiast przyciągnąć strzeliło w stopę MMA Attack. Dawid Ozdoba i Robert Burneika, to nie są zawodnicy walczący o kontrakt. Tutaj nie ma miejsca na kalkulacje i wygrywanie taktyką jak miało to miejsce z Tymoteuszem Świątkiem i Marcinem Lasotą. Tutaj goście ci są zakontraktowani tylko po to by dać widowisko. A Najman i teraz Ozdoba walczyli jakby byli w UFC i przegrana gwarantowała im wyrzucenie z organizacji. Kieruję teraz słowa w zainteresowanych: Na wszystkie świętości, NIE JESTEŚCIE ZAWODNIKAMI MMA. Wasza wygrana nikogo nie interesuje. Zatrudniono was byście dali widowisko i przyciągnęli ludzi. Zapłacono wam za to grubą kasę!

Gdyby nie nazwisko nigdy nie pozwolono by wam walczyć nawet w dolnej karcie. Na waszej pysze i niezrozumieniu kontraktu ucierpiało MMA Attack i cały sport. I tak jak napisałem wcześniej, cała wina spoczywa na Dawidzie Ozdobie, bo Robert to przynajmniej chciał się bić. Jestem ostatnią osobą, która wspiera gwizdy. Jednak słusznie ludzie gwizdali na Ozdobę. Tancerz ten dostał za zadanie przyciągnąć i zrobić reklamę, a człowiek ten wyszedł z mózgiem (lub jego brakiem) nastawionym na jakiś kalkulacyjny pojedynek, gdzie celem było unikanie walki przez trzy rundy. Jakbym za nazwisko dostał angaż w walce wieczoru, to nie walczyłbym asekuracyjnie, tylko tak, jak oczekiwano by ode mnie. A jak nawet nie umiałbym walczyć, to przynajmniej starałbym się, a nie udawał Georgesa St-Pierre’a w walce o pas mistrzowski. Komuś się zdrowo pomyliło i zapomniał w jakim celu walczy. Żenujące i nic więcej. MMA Attack powinno się uczyć od KSW jak powinno się freak fighty robić.
 
Sami zainteresowani zrobili z tego wydarzenie sportowe, a raczej Ozdoba. Ja winię organizatorów MMA Attack, że do tych głupich łbów nie powbijali im, że nie zostali zakontraktowani sportowo i nigdy żadnymi zawodnikami MMA nie będą, więc niech wejdą do klatki i się leją, a nie udają jakby od tego zależało ich życie. Prosta kurna sprawa: "kontraktuję cię, jesteś freakiem, ale masz walczyć, bo ściągasz ludzi widowiskiem, a nie sportem - jak nie chcesz walczyć, znajdziemy innego freaka.". Wydaje mi się, że nikt tego Ozdobie nie powiedział i sobie ubzdurał, że pokaże się od sportowej strony. A tak w ogóle to pisałem już o tym w 2013 roku:



Jeżeli Dawid Ozdoba trenował dwa miesiące, to uważam, że gdyby trenował nawet dwa tygodnie to i tak wygrałby spokojnie ten pojedynek gdyby tylko chciał. Został słusznie zdyskwalifikowany i choć stoi mi to kością w gardle, to muszę przyznać, iż Bazelaki, Wiśnie, Sappy i inne freaki – które stały się udziałem promocji MMA w Polsce – zrobiły lepsze wrażenie niż ta żenująca walka. Nawet Marcin Najman (o Jezu!) był lepszy, bo przynajmniej przegrał przez uderzenia, a nie przez dyskwalifikację za unikanie walki. To co stało się udziałem Dawida Ozdoby, to antyreklama MMA. Coś, co zamiast przyciągnąć strzeliło w stopę MMA Attack. Dawid Ozdoba i Robert Burneika, to nie są zawodnicy walczący o kontrakt. Tutaj nie ma miejsca na kalkulacje i wygrywanie taktyką jak miało to miejsce z Tymoteuszem Świątkiem i Marcinem Lasotą. Tutaj goście ci są zakontraktowani tylko po to by dać widowisko. A Najman i teraz Ozdoba walczyli jakby byli w UFC i przegrana gwarantowała im wyrzucenie z organizacji. Kieruję teraz słowa w zainteresowanych: Na wszystkie świętości, NIE JESTEŚCIE ZAWODNIKAMI MMA. Wasza wygrana nikogo nie interesuje. Zatrudniono was byście dali widowisko i przyciągnęli ludzi. Zapłacono wam za to grubą kasę!

Gdyby nie nazwisko nigdy nie pozwolono by wam walczyć nawet w dolnej karcie. Na waszej pysze i niezrozumieniu kontraktu ucierpiało MMA Attack i cały sport. I tak jak napisałem wcześniej, cała wina spoczywa na Dawidzie Ozdobie, bo Robert to przynajmniej chciał się bić. Jestem ostatnią osobą, która wspiera gwizdy. Jednak słusznie ludzie gwizdali na Ozdobę. Tancerz ten dostał za zadanie przyciągnąć i zrobić reklamę, a człowiek ten wyszedł z mózgiem (lub jego brakiem) nastawionym na jakiś kalkulacyjny pojedynek, gdzie celem było unikanie walki przez trzy rundy. Jakbym za nazwisko dostał angaż w walce wieczoru, to nie walczyłbym asekuracyjnie, tylko tak, jak oczekiwano by ode mnie. A jak nawet nie umiałbym walczyć, to przynajmniej starałbym się, a nie udawał Georgesa St-Pierre’a w walce o pas mistrzowski. Komuś się zdrowo pomyliło i zapomniał w jakim celu walczy. Żenujące i nic więcej. MMA Attack powinno się uczyć od KSW jak powinno się freak fighty robić.
Żeś się więcej rozpisał niż Ozdoba jest wart
 
Back
Top