Doozy: UFC jest 3 razy w miesiącu, a KSW 3 razy w roku. Stąd:
a) trudno, żeby UFC każdą rozpiskę miało obsadzoną samymi gwiazdami (a i tak przecież tylko najlepsi w KSW mogą się równać z zawodnikami UFC i to przeważnie tymi słabszymi). Poza tym Ciebie, mnie i 90% cohones na KSW interesuje prawie każda walka, bo walczą najlepsi Polacy. UFC nie jest regionalną organizacją, ale robi 'regionalne' gale (jak w Japonii, to od dziada Japońców, jak w Brazylii, to w każdej walce Brazol). Dlatego dana gala jest dla danej narodowości zapewne prawie tak interesująca jak dla nas KSW
b) na UFC walk jest jednak zasadniczo więcej, więc bardziej jest z czego wybrać.
c) KSW ma gale rzadziej, więc na każdej mogłyby walczyć największe gwiazdy. Ale nie walczą.
Generalnie średnio da się to porównać. Tak samo nie ma zbytnio sensu porównywanie Ekstraklasy do ligi angielskiej czy hiszpańskiej bądź np. naszej ligi koszykarskiej do NBA. Potworna różnica poziomów, a jednak z punktu widzenia polskiego kibica polska liga może być o wiele bardziej interesująca.
Co do oprawy graficznej i dźwiękowej to akurat wolę model UFC, ale tutaj każdy może mieć swoje zdanie. Mnie tam interesuje tylko widowisko sportowe, ale rozumiem, że dobrze zrobiona oprawa 'artystyczna' dla Ciebie i innych może mieć znaczenie.
Czego ja oczekuję od KSW, albo inaczej - co mi się w KSW nie podoba?
1) Jak już chcą, żeby im dodatkowo płacić za to PPV, to:
a) niech zrobią więcej walk. I dobre walki. Nie wiem, czemu mam k***a płacić za galę gorszą niż kilka poprzednich, nie dostając żadnego bonusa. Jasne, nikt mnie nie zmusza, ale kupując Polsat Cyfrowy liczyłem, że będę mógł oglądać wszystkie gale ;)
b) Jednego freaka na gali mogę zrozumieć, nawet przy założeniu, że Pudzilla już nim nie jest. Ale nie więcej. Nie chcę oglądać piłkarzy, hokeistów, typów z kutasami na brodzie i bokserów z Cirokami na rozkładzie.Ok, rozumiem, że muszą być. Ale jeden na gali wystarczy aż nadto.
2) Niech zestawiają gości na podobnym poziomie sportowym i etapie kariery, a nie gościa po kilku porażkach z typem w świetnej formie i na fali zwycięstw.
3) Niech robią te małe, lokane gale, zatrudnią do każdej wagi normalną ilość przyzwoitych zawodników i zrobią jakąkolwiek hierarchę. Bez takich jaj, że piórkowy walczy w lekkiej, gość po 3 porażkach dostaje eliminator, a w ciężkiej mamy 4 zawodników i każdego prowadzonego osobnym torem.
Bo ring mi przeszkadza, oprawa jest jak dla mnie przesadzona, a przerwy między walkami za długie. Ale to kwestia gustu i nawet o tym słowem się nie zająknę, jeżeli punkty 1), 2) i 3) będą zrealizowane. Nawiasem mówiąc: odkąd pamiętam popierałem KSW, przez dłuższy czas większość ich posunięć podobała mi się mniej albo bardziej, ale wszystkie je akceptowałem. Natomiast ostatnio mam wrażenie, że postępują coraz dziwniej i bezsensowniej.