CO ZA WALKA! Oleksandr Usyk POKONAŁ Tysona Fury’ego niejednogłośną decyzją sędziów!

Jakub Madej

Moderator
Cohones
FuryUsykwalka.jpg


Oleksandr Usyk pokonał Tysona Fury'ego niejednogłośną decyzją sędziów w walce wieczoru gali Ring Of Fire, która 18 maja odbyła się w Riyadh w Arabii Saudyjskiej. Ukrainiec tym samym zakończył wydarzenie z tytułami mistrzowskimi IBF, IBO, WBA Super, WBC i WBO w kategorii ciężkiej.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Obaj zajęli środek ringu od pierwszych sekund. Widać było przewagę warunków fizycznych Tysona Fury’ego, który od czasu do czasu atakował głównie pojedynczymi uderzeniami. Oleksandr Usyk dobrze kontrolował starcie, zdołał ustawić rywala w narożniku, a na koniec rundy kilkukrotnie trafił celnymi ciosami. Brytyjczyk kilkukrotnie prowokował przeciwnika, pokazując swoją pewność siebie.

Szybko ruszył do ofensywy Usyk w drugiej rundzie, trafiając kombinacją na otwarcie. Ukrainiec znów spychał przeciwnika do narożnika. Fury głównie atakował prostymi, jednak niemal cały czas zmuszony był do walki z kontry.

Tak samo zaczął trzecią rundę Usyk, ruszając do przodu od pierwszych sekund. Fury dobrze radził sobie jednak z kontry, stopując od czasu do czasu rywala. Ukrainiec dobrze kontrolował pozycję, przez cały czas spychając przeciwnika pod liny i do narożnika. Tyson Fury kilkukrotnie przeszedł do klinczu w końcówce starcia.

Ten sam początek Usyka, ale Fury zaczął szybko odpowiadać ciosami na korpus i prostymi. Ukrainiec przez cały czas jednak narzucał tempo w starciu i spychał rywala do defensywy. Dobra kombinacja ze strony Fury’ego, po chwili dobre ponowienie kontrującym podbródkowym. Usyk coraz częściej atakował kombinacjami.

W dalszym ciągu presja ze strony Oleksandra Usyka. Tyson Fury dobrze pracował jednak z kontry i z minuty na minutę atakował coraz częściej, dokładając do tego również klincz.

Potężna kontra w tempo w połowie szóstej rundy, która zachwiała Oleksandrem Usykiem. Tyson Fury nie rzucił się jednak na rywala, a ze spokojem przejął inicjatywę i teraz to on zaczął spychać przeciwnika pod liny. Pod koniec odsłony Brytyjczyk zaczął ponownie prowokować Ukraińca.

Usyk miął coraz większe problemy z przeciwnikiem. Fury natomiast z kolejnymi akcjami rozkręcał się coraz bardziej. Kolejny mocny podbródkowy w kontrze ze strony Brytyjczyka. Po chwili tym samym odpowiedział Ukrainiec. W końcówce przyspieszył Usyk, atakując mocną serią Fury’ego w narożniku.

Mocnymi sierpami rozpoczął ósmą rundę Fury, ale zaraz kombinacją odpowiedział Usyk. Kontrola pozycji ze strony Ukraińca i ponownie zaczął on spychać przeciwnika pod liny. Ponownie dobra końcówka ze strony Oleksandra Usyka, w której trafił kilkukrotnie rywala.

Niesiony świetną końcówką z ósmej rundy, Oleksandr Usyk przeszedł do ofensywy w rundzie dziewiątej. Niesamowitą końcówkę zaliczył Ukrainiec, który naruszył Brytyjczyka potężną serią. Tyson Fury był liczony przez sędziego, jednak zdołał kontynuować walkę.

Usyk zdecydowanie ruszył do przodu, jednak starał się w dalszym ciągu zachowywać spokój w swoich akcjach, aby nie popełnić błędu. Ukrainiec dobrze kontrolował dystans, ponownie zaczął zamykać rywala w narożniku i tam zadawał kolejne ciosy. Fury zmuszony był do defensywy, z której kilkukrotnie trafił pojedynczymi ciosami.

Pojedynek nieco zwolnił w jedenastej rundzie. Wciąż tempo narzucał Usyk. Fury kilkukrotnie przechodził do klinczu i trafiał kontrami, ale to Ukrainiec kontrolował przebieg starcia.

Aktywniejszy był w dwunastej rundzie Tyson Fury, który mimo tego, iż walczył w defensywie, to zdołał kilkukrotnie trafić Oleksandra Usyka. Żaden z tych ciosów nie był jednak na tyle poważny, aby mogło dojść do liczenia.

Tyson Fury (34-1-1, 24 KO) w zawodowym boksie był niepokonany. W poprzedniej walce Brytyjczyk pokonał niejednogłośną decyzją sędziów Francisa Ngannou. Wcześniej 35-latek pokonywał między innymi Dereka Chisorę, Dilliana Whyte’a, Deontay’a Wildera czy Otto Wallina.

Oleksandr Usyk (22-0-0, 14 KO) to zawodnik niepokonany. 37-letni pięściarz w poprzedniej walce znokautował w dziewiątej rundzie Daniela Duboisa. Ukrainiec wcześniej wygrywał między innymi dwukrotnie z Anthonym Joshuą, Derekiem Chisorą, Tonym Bellew czy Muratem Gassievem.

 
Last edited:
20240519_015145.png

Celne ciosy...
170-157(42-32%) w ciosach dla USYK
62-48 (22-33%) jabs dla FURY
122-95 (47-45%) power punches USYK

Tylko w 2 r Fury trafił więcej power punches (5 i 6 r) w 2 było po równo (3 i 4 r) a w 8 rundach więcej trafiał tak Usyk...

Minimum w tej walce to 7-5 w rundach dla Usyka (1-2, 8-12 r) czyli jednak mocny silnik, na 2 część walki...
 
I’m feel.

I’m very feel.

:lol:

Split to granda,
tak samo jak liczenie na stojąco zamroczonego Furego.

Usyk zdominował Cygana, ciągła presja zrobiła robotę,
115 : 112 to najłagodniejszy wymiar kary.

Prawda jest taka że w dziewiątej rundzie sędzia uratował Cyganowi dupę bo powinien puścić walkę albo ogłosić TKO.
 
Screenshot_2024-05-19-02-23-57-174~2.jpg

Screenshot_2024-05-19-02-15-43-983~2.jpg

A teraz taka ciekawostka z rankingu BoxRec... przed walką Usyk (#1.) a Tyson (#2.) a po wygranej wprawdzie przez splita... spadł Olek na #2. za AJ który nie walczył tylko sobie siedział w pierwszym rzędzie obok CR7 i Eddie'go...
:benny: :confused::facepalm::juanlaugh:
Usyk ma na rozkładzie aktualnych
#1. AJ (2-0) :facepalm::lol:
#3. Fury
#6. Dubois
#14. Hunter :confused: (w cruiser)
#17. Gassiev (w cruiser)
#28. Chisora
gdzie AJ tylko Parker (#5.) i 0-2 ... (#2.)
oraz Wallina (#15.) Franklin (#41.) i Takam (#45.)
 
Historyczny moment i walka godna domkniecia kolejnego 25lecia w wadze ciezkiej. Pamietam jak jaralem sie rywalizacja Lewisa i Holyfielda. Zarowno Usyk jak i Fury udowodnili, ze sa wlasciwymi osobami do przejecia pochodni po starszych mistrzach. Ciesze sie jednak, ze wygral Usyk bo za Furym ciaglo sie troche kontrowersji. Brawo Oleksandr!
 
Co to był za pojedynek.
Początek to przewaga Usyka. Proste na korpus dla osłabiania przeciwnika, kilka mocnych akcentów lewym sierpem, overhandem o którym wspominałem przed walką i świetny jak zawsze prawy prosty.
Tyson wydawał się jednak bardzo pewny siebie i robił show.
Od czwartej rundy Cygan zaczął się rozkręcać. Zaczynał swoją grę i kilka razy przechytrzył Usyka naprowadzając go na kontry. W rundzie siódmej byłem pewien, że Tyson już go ma.
Różnica mocy w uderzeniach była wyraźna. Usyk kuł a Tyson ranił prawie każdym ciosem - szczególnie pięknie obijał korpus. Wciąż pięknie składa ciosy i mimo bycia olbrzymem potrafi finezyjnie boksować.
Następnie Usyk odrodził się i trafił bombą na nos. To odwróciło walkę.
Festiwal w dziewiątej rundzie. Naliczyłem około 20 ciosów bez odpowiedzi w tym 4-5 torped. Walkę powinno się przerwać.
Cygan jest nieśmiertelny. Można go podłączyć, powalić (Wilder) a i tak wraca…

Usyk jest niesamowity. Przetrwał wojnę i zwyciężył z dużo silniejszym i bardzo dobrym bokserem.
Technika, rytm, szybkość, wytrzymałość top. Najważniejsza w tym wszystkim jednak psychika.
Przetrwanie trudnych momentów aby potem w dziewiątej rundzie zrobić taką demolkę. Szacunek dla obu bo pokazali kawał boksu i to była godna walka o miano absolutnego mistrza.
Historia nie zakończona i czekamy na rewanż.
 
Last edited:
Fury chyba jednak po wojnach z Wilderem już wykorzystał całą swoją szczenke.
Co walkę wyciera dupą matę.

Usyk powinien wygrać TKO, więc nie będę zbytnio analizować czy split to słuszna decyzja.
Co do rewanżu - oni od razu podpisali kontrakt na dwie walki, więc nie ma gadki.
Ciekawi mnie czy jakby rewanż wygrał Fury to dałby trzecią walkę Usykowi (stawiam, że nie), bo tu mówił, że wygrał walkę.
Nic no, z chęcią oglądane rewanż, bo to jednak szczyt szczytów jeśli chodzi o boks.
 
Piękna walka, szkoda że Fury przegrał, ale ewidentnie zlekceważył Usyka zwłaszcza na początku walki. Niesamowite jest to jakie obaj zaprezentowali cardio....spojrzysz potem na wielu orłów MMA, co w drugiej rundzie oddychają wszystkim tylko nie płucami i rozumiesz jak bardzo różne są to poziomy sportowe. Można wiele mówić o boksie, ale tych dwóch to inna liga w porównaniu do przedstawicieli UFC i wielu innych
 
Furiat pajacował, bo wiedział że Usyk nie ma KO puncha. Z Franzem miał pospinaną dupę i zachowywał się w ringu jak ministrant. Pięknie go Ukr skarcił w 9 rundzie. Uwielbiam takie lekcje pokory. Szkoda, że Usyk nie był bardziej aktywny, bo Cygan dawał się łatwo zamykać w narożnikach i można było go tam obijać, gdyby trochę lepiej wtedy pracował na nogach i tańcując - punktował go bardziej w takich sytuacjach. Tak jak nie lubię Fury'ego tak trzeba mu oddać, że ładnie pracował z kontry, ale przez słabą pracę na nogach, kiepsko wykorzystywał różnicę zasięgu.
Cieszy wygrana Usyka (nie znoszę pajacerki w stylu Furiata), chociaż z tego co widziałem, to Cygan już zakrzywia rzeczywistość, że został wydymany (cóż, ego dostało pięknie po piździe skoro niemal go znokautował "waciany" Usyk, który jest "pompowanym" ciężkim - tak więc zadziałał system wyparcia). Rewanż sprzeda się jak ciepłe bułeczki, choć ja chętniej obejrzałbym teraz zestawienie Usyka z Wilderem, żeby w razie wygranej, gość miał na rozkładzie trójkę największych nazwisk w dzisiejszym HW :frankapprove:
 
Ciekawe czy Fury podejdzie do rewanżu czy pójdzie w tango i zaliczy epizod depresyjno-lękowy jak po wygranej z Kliczko.

:mamed:
 
Back
Top