Odświeżę nieco temat z przed roku.
Obejżałem jeszcze raz, na spokojnie, wczorajszą walkę Michała Materli, dzisiaj widziałem większą przewagę Cipka niż wczoraj, obraz walki przekłamuje silne krwawienie, sprawia to wrażenie, że Polak był w dużych opałach, a w sumie miał tylko dwa rozcięcia od ciosów prostych. Jeśli Polak był podłączony to po kopnięciu, przy próbie minięcia nóg leżącego Kendala, ten przyjął co najmniej dwa silne sierpy po których dobra akcja mogła doprowadzić do KO. W parterze Michał kontrolował sytuację, bił z góry, i wygrywał pozycje, oboje mieli po jednej nieudanej próbie techniki kończącej, jednak parter zdecydowanie dla Michała.
Znowu widać duży postęp u Materli. Przede wszystkim zdrowie, walka była toczona w bardzo szybkim tempie, przez cztery rundy, Michał to tempo wytrzymał, a nawet narzucał i podkręcał. W walce z J. Silvą, w trzeciej rundzie słaniał się na nogach, wczoraj tego nie było.
Druga sprawa to boks, pomimo tego, że dużo zbierał, co wynikało z wyjątkowych parametrów Grove, pięknie balansował, uniki miał lepsze niż nie jeden nasz bokser. Efekty poprawy technik bokserskich będzie widać w walce z przeciwnikiem o normalnym wzroście.
Michal jest polskim zawodnikiem, który obecnie najbardziej przypomina dobrych fighterów z ufc, jest serce, ambicja, kondycja, przekrojowość, umiejętność walki w kryzysie, i sztuka radzenia sobie z presją.
Chciałbym zobaczyć jeszcze jedną jego walkę w ksw, walkę dobrze rozwiązaną taktycznie, z kontrolą sytuacji w ringu, nie okupioną taką ilością krwi.
Kolejny występ Materli powinien się odbyć już w ufc.