Ciuchy, szmaty, ubrania. Moda i trendy.

Mogę polecić jeansy Levisa praktycznie każdy model, obecnie mam 8 par i każda nie do zdarcia, tak samo Tony Hawka spodnie i koszulki trzymają się nieźle.
 
Renato, ja w Zarze jedynie kupiłem obuwie na lato. Próba założenia spodni czy kurtki w możliwie największym rozmiarze kończyła się na łydce albo przedramieniu, pomimo, że nie jestem koksem. A t-shirty prześwitują i są niczym ścierki. Wprawdzie ostatnio do Zary zajrzałem rok temu, ale jestem zrażony i to jest jeden ze sklepów z męską odzieżą, który omijam szerokim łukiem, gdy jestem w jakiejś galerii na zakupach. Z H&M mam cztery pary chinosów i już drugi sezon wytrzymują.
 
Zgadzam się, że Reserved ma niezłe ciuchy i świetnej jakości, choć troche nudne w kroju. Reporter zawsze był dla mnie lumpiastym sklepem z 1 na 100 rzeczy warta uwagi ze względu na krój, ale zobacze co maja teraz. Zgadzam się tez co do Bytomia, to była zawsze prestizowa marka, a teraz do tego prestizu doszedł odpowiednio nowoczesny fason.
 
Ja w zarze kupuje tylko spodnie, koszulki mają jakiś pedalski (metroseksualny:-)) krój i zwykle przykrótkawe rękawki, materiał jak szmata za 2 zł.
 
Ja też Reporter traktowałem jako odpustową markę. Zmieniłem jednak zdanie. W ostatnie wakacje poszukiwałem na gwałt t-shirtów, bo mi dezodorant po jednym użyciu zniszczył kilka koszulek. Byłem właściwie w każdym możliwym sklepie i nie byłem nic w stanie kupić, bo albo ścierki, albo dziwna rozmiarówka. W końcu tam udało się nabyć, niemalże hurtem.
 
Renato, ja w Zarze jedynie kupiłem obuwie na lato. Próba założenia spodni czy kurtki w możliwie największym rozmiarze kończyła się na łydce albo przedramieniu, pomimo, że nie jestem koksem


potwierdzam, wyhaczyłem kiedyś super spodnie po przecenie z tym, że łydki nie mogłem zmieścić. A jak już znalazłem rozmiar na moją łydkę co ledwo weszła to w pasie miałem miejsca, że dwa razy bym się zmieściłł.



Swoją drogą to nie wiem jakie trzeba by mieć wymiary żeby się w takie spodnie zmiesic, to chyba dla jakichs patologii 50 kg
 
No ja waże 80 przy 185 i nie mam problemu z rozmiarówką po prostu nie dobieram slim fitów. Fakt, że są trochę luźne w pasie ale dobrze bo mam duże jaja
 
Comber, dzięki za info o Reporterze. Ja te sklepy zawsze omijałem szerokim łukiem. ;]



Tak się ostatnio zastanawiałem, czy New Yorker podrabia H&M czy jest na odwrót? :) Na prawdę sporo bliźniaczo-podobnych ciuchów. Nie orientuję się, czy te marki należą do jednego właściciela czy może mają tych samych projektantów...
 
Jak czytam ten temat to mam wrażenie jakby niektórzy mentalnie zatrzymali się w średniowieczu. Ten "typowy facet" idealnie ich opisuje, tak prawdziwy facet nie powinien się nawet myć, mydło jest dla kobiet a facet ma śmierdzieć bo inaczej za dużo estrogenu...japierdole.... :-)
 
Szady, rzuć okiem na reporter.com.pl lub answear.com ( tutaj też, o dziwo, są ubrania reportera ). Jeżeli ktoś nie wpisuje się w styl Zara/H&M, bo uważa, że pedalskie, Reporter oferuje bardziej stonowany, casualowy styl. Moim zdaniem przemiana znaczna i pozytywna.
 
1. Temat potrzebny choćby dlatego aby nie zaśmiecać HP o ile to zbrodnia.



2. Nie będę wskazywał kursorem ale niektóre zdania w tym temacie niczym damskimi dłońmi pisane.



3. Ja mam jedynie problem ze spodniami/dźinsami. Chodzi o szerokość nogawki na każdym poziomie. Do tej pory kupowałem RedStary tureckie, 100-110pln w różnych halach targowych i ponad rok wytrzymywały lecz zawsze kończyło się tak samo czyli poprzecierane w kroku.



Ostatnio się "szarpnąłem" na spodnie w Diversie za 169pln i jest naprawdę elegancko więc polecam. W tych wszystkich sklepach teraz wymyślili zupełnie nielogiczny system klasyfikacji spodni, mianowicie:: Slim Fit, Straight, Regular Fit, Loose Fit i ew. Bootcut. Trochę Mi to zajęło aby rozszyfrować to wszystko ale efekt taki, że Slim Fit to spodnie dla anorektycznych stereotypowych emo do 50kg, Straight to propozycja dla facetów(?) którzy nie mają potrzeby siadania, Regular Fit to już dość rozsądna opcja, taki kompromis lecz zależny od marki, Loose fit to zazwyczaj nogawka straight/regular ale dupa wisi i w końcu normalne ludzkie spodnie czyli Bootcut które są najwygodniejsze, w branży mówi się na nie "rozszerzane" lecz takie nie są, po prostu od kolana niespecjalnie się zwężają...



Dla lubiących okazje czyli tanie ciuchy dobrych marek, czasem bardzo dobrych polecam 2 outlety na Allegro. Kupiłem tam bluzo-kurtkę NIKE za 66pln, koszulę jedwabną Boss za 71pln, kilka koszul YSL, Next za ~30pln. LAV-MAG i DOLCE-ARMANI
 
Ja jeansy staram się kupować tylko w Big stone jeans, są wyprodukowane w Polsce imo naprawdę solidę bo już chyba siódem par z tego sklepu zmęczyłem, praktycznie nie zniszczalne przy moim użytkowaniu, a przy tym przy bardzo przystępnej cenie, rozmiar to zdecydowanie wymnienony wyżej Bootcut chociaż ja zawsze dobieram po numerkach ;p . W zarze niestety nie gustuje jedynia siostra tam torebki sobie kupuje imo też brzydkie;p T-shirty ogólnie manto, top-secret (bardzo fajne "eleganckie" wzory, jakościowo już podchodzi pod house), reporter, czasami coś z cropp'a kupię jak mi się spodoba, z cieplejszych bluz to raczej coś z kapturem ale nie jakieś w których bym mógł pływać, staram sie nosić ciuchy dopasowane, obuwię kupuję za granicą najczęściej z mustanga ale ostatnio trafiłem dobry egzemplarz pum coś al'a tenisówki. Wiosną śmigam w lekkich kurtkach z Diverse czy Researvd (kiedyś niemal wszystko tam kupowałem, teraz omijam szerokim łukiem), jesienio - jesionki ;d Nie lubię bardzo czapek ale z racji chorych zatok muszę je nosić zimą. Zimową kurtkę mam z Diverse za 150 zł z przeceny z 450 kupioną w zeszłym roku. Odradzam sklep Cross Jeans, nie wiem jak ze spodniami ale koszulki i bluzki mają totalnie chujowe, szybko się dziurawią nie wiadomo nawet od czego i często mają chujowe szycie które praktycznie uniemożliwia prasowanie, poprostu przód koszulki potrafi być mniejszy od tyły albo szew idzie ukośnie, różne cuda...
 
Z tej nowej kolekcji reserved podobają mi sie tylko niektóre t-shirty. Zwłaszcza ten obraźliwy potencjalnie dla wielu, z koniem, który wygląda jak z kadru "they live".







BTW zmieniam nieco zdanie nt. rzeczy Diversa. Torba z Iridium niezniszczalna a teraz patrze i w niemal nowej torbie Diversa pojawiły sie przecierki od laptopa...
 
Największym problemem są spodnie, daaaawno nie kupiłem jeansów, uda mam takie że musiałbym udawać że słucham hip hopu. Dlatego spodnie kupuję, głownie reserved. Te materiałowe łatwiej dopasować i człek nie wygląda jak ciężarowiec.







A podśmiechujki "prawdziwych facetów" są żałosne. Jak będziesz łaził tylko w dresach to będziesz miał życie seksualne geja-żadnych szans na seks z kobietą.
 
Aha, czyli dzięki ciuchom zaruchasz a nie dzięki swojemu charakterowi i bajerowi ;d faaaaaaak jeaaaaa ;d Ciekawa teoria nie powiem ;p
 
Bez kitu, gdzie tego uczą? Ja jebię. Są laski, których jarają typy w dresach i tyle. Tak samo jak mnie jarają jak noszą się po 'hiphopowemu'. :D
 
Nie wiem, może żyję w innym świecie ;p fakt laski zwracają uwagę na ciuchy ale raczej na dobranie ich do siebie a nie na styl. Poza tym każda laską mięknie przy dobrej bajerce, trzeba mieć trochę głowy na karku a nie się lansować jak pajac na ciuchy i drogie gadżety a później pchać jakąś blacharkę ;d
 
No co Ty, trzeba się ubierać jak najdrożej - chuj z tym jedzeniem, głodówa na maks, lans bauns musi być... tylko w ten sposób zdobędziesz kobietę! Nie masz hajsu na modne ciuszki, to niestety - nie poruchasz. :D



hahaha nie mogę :D



Btw. Dobry lump jest pod mostem Poniatowskiego 'Się nosi' zajebiste ciuszki można wyrwać za kilka złotych, polecam. :D
 
to ja troszkę przytrolluje, może znów jakaś ciekawa awantura się wywiąże,



Co sądzicie o takim zestawie, rurki plus bluza fajterska?
 
Rurki i rush jak najbardziej by do siebie pasowały, cały taki opiety, ciekaw jestem jakby taki rush wyglądał na kimś kto wazy te 50 kg ;d no chyba, że robią xs to co innego ;p
 
Ja mam przykład na siłowni typa co w rashu śmiga a waży z 50 kg. xD Dobra schiza.
 
Rurki i rush jak najbardziej by do siebie pasowały, cały taki opiety, ciekaw jestem jakby taki rush wyglądał na kimś kto wazy te 50 kg

Goście powyżej 80 kg w rurkach wyglądają jak w kalesonach. Taki 50 kilowy w rurkach i rashu miałby piękną definicję kości!

Co do spodni, to jakiś czas nosiłem prawie wyłącznie bojówki i to były super spodnie, wygodne i wolno się niszczyły, no ale do koszul tego nie założę, poza tym trudno znaleźć jakieś fajne odkąd przestałem kupować na bazarze. Jeansy u mnie tak jak u kogoś kto już na pisał giną na skutek przetarcia w kroku. Ostatnio sprawiłem sobie przy zakupach jeansy ze stretchu i ogólnie są mega wygodne - dość mocno przylegają mi w udach ale od kolana i niżej są luźne. Jedyny problem to że przynajmniej na początku (ostatnio tego nie zauważam) przyczyniały się mocno do powstawania syfów na udach przez przecieranie włosów. Tak to przynajmniej tłumaczyli komuś z podobnym problemem na KFD.
Co do sklepów to lubię spodnie kupować z C&A, latem mieli też tam mnóstwo świetnych koszul. Poza tym miałem/mam też parę fajnych koszul z Reportera. W Carry kiedyś były fajne rzeczy, a ostatnio ale ostatnio jak byłem to mieli same nijakie ciuchy, głównie babskie i dużo jakichś sweterków i żółtych spodni.
 
teraz potraktuję temat poważnie: ) widzę że jednak potrzebny hehe niech będzie



w temacie butów, chodziłem chyba we wszystkich, rutkoszczaków nie liczę : D od kilku lat zapieprzam w catach, 4 modele posiadam i najstarsze jeszcze są używane, stosunek jakość do cena plus czas użytkowania= nie ma dla mnie równych ta marka,



na siłkę zapieprzam w bucikach za chyba 60 złotych kupionych w jakimś markecie, nazywają się te paputki victory : ) plus za nazwę bo trzy latka już mają hehe,



ogólnie polecam buty dostosować do pory roku i mieć kilka par, a narzekać nie będzie prawa



kurtki :



zimą mam dwa ulubione modele : model rambo i flejersa, to już zależy co robię, jedna dłuższa druga krótsza, obie na zimę zajebiste, do tego rękawice jedne skórki krótkie, jedne snowboardowe do odśnieżania auta np.



czapek staram się unikać, bo gubię, zastaniawiam się nad kapeluszem ala Indiana Jones: D przymierzałem ostatnio i nie wykluczone, że się skuszę; )



polówki, obowiązkowo muszą być w garderobie i tu wybieram opcję z łosiem hamerykańskim : ) strasznie mocne, odporne na pranie, sztuka około 70-90 zł ale warte ceny, cały rok noszone, 3 rok leci i śladu noszenia nie ma



spodnie to zależy od budowy ciała aktualnej : D w zasadzie każde wytrzymałe z markowych ( levis, wrangler, big star, itp.) wszystko zależy od modelu, preferuję szerszą nogawkę, wycierają się różnie jedne na kolanach prędzej, jedne na dupie ale generalnie warto wydać te dwie stówki na spodnie, ostatnie to raczej big stary



ze sklepów polecam carry, zdarzyło mi się tam kupić fajne rzeczy w przyzwoicie niskich cenach, np. sztruksy czarne z zajebistym krojem albo inny sweterek, w h@m też udało się wyhaczyć koszulę ( nie taką jak T.J,:D ) i nie widać zniszczeń



tshirt to byle gdzie byle bawełniane



ogólnie nie nawidzę robić zakupów i staram się kupować nawet za cenę większą ale żebym nie musiał tego robić za często : )
 
Back
Top