Boks

Może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego Borek zachęcał do kupna PPV. Jak miał usłyszeć ktoś to info skoro, żeby oglądać trzeba było wykupic PPV, to było info dla streamowiczów, czy o co chodzi?
smile.gif





tez sie juz kiedys nad tym zastanawialem przy okazji KSW w PPV :), wtedy myslalem ze to moze kierowane jest do osob co ogladali studio otwarte, z tym ze w UPC jak zamawialem to mozna bylo to zrobic max kilka h przed gala i wydaje mi sie ze w wiekszosci przypadkow tak jest wiec tym bardziej bez sensu ten apel
 
Powiem szczerze że jestem zachwycony walką. Kapitalne widowisko które zjadło walki Adamków, Włodarczyków czy innych szpilków.



Szacun dla Obu!
 
szkoda, ze endrju przegral, ale coz. . . mozna sie przyzwyczaic



imo dla salety dobrze, z enie bylo testow, bo by pewnie wpadl jak wach :-)



a zmieniajac temat, to gdzie rywal nastulii?! powinien byc ban na tydzien dla escobara za pierdzielenie glupot :-)
 
Świetna walka i te emocje. Gołota chyba już nie wróci, chyba że na Michalczewskiego albo jakimś cudem Adamek zgodziłby się na rewanż. Wątpię.
 
Saleta wygrał paszport Polsatu;-) Andrew tradycyjnie w swoim stylu przegrał, ale z drugiej strony nie ma co się dziwić, bo obaj mają już w chuj lat i taka walka mogła się potoczyć w obie strony. Ten lewy prosty Andrzeja taki upośledzony, w swoim stylu okładał w klinczu i półdystansie, ale brakowało pracy nóg i balansu ciała. W każdym razie super walka jak na gości, którzy mają łącznie prawie 90 lat.
 
właśnie wróciło do mnie to uczucie, które zwykle odczuwałem przy walkach Gołoty. Najpierw duży balon, nadzieje a na końcu rozczarowanie.



Gdyby Gołota był lepiej przygotowany fizycznie to by wygrał. Mam nadzieje, że już nigdy nie zawalczy. Często mam wrażenie, że to gość jest ubezwłasnowolniony i ktoś tylko chce zerżnąć z niego kase. Poza tym tez za bardzo go nie lubie, jego wizerunek jest kształtowany przez media a tak naprawde jest to zwykły burak w dodatku nie najmądrzejszy. A o jego przeszłości krążą legendy, których nawet Szpilka nie przebija.



Jedynym jego szczęściem i wygranym pasem jest jego żona Mariola bo bez niej to już dawno by się stoczył.
 
Harrison w pięknym stylu wygrał Prizefightera tego się nie spodziewałem.



Natomiast sędziowie uratowali kolejnego prospekta Głazkowa, który wyraźnie przegrał a zremisował u sędziów.
 
@Noodles

Bardzo się mylisz co do pana Anrdrzeja. OK, masz prawo oceniać go nie lubić, ale na pewno nie jest "ubezwałasnowolniony". Miał więcej szczęścia do interesów niż inni bokserzy (Tyson, Bowe, Holy) i finansowo od dawna jest zabezpieczony. Wszystkie jego powroty wynikały jedynie z niespełnionych ambicji i wiary w to że jeszcze może coś zmienić. Dla mnie Gołota jest ikoną jak Małysz, może nie tak pozytywną, ale równie wielką.Coś więcej niż bokser. Kawał historii lat 90 i w jakimś stopniu takie symboliczne odbicie samej Polski walczącej o pozycję w świecie, leczącej się z kompleksów, nieprzewidywalnych, czasami chwiejnych psychicznie Polaków. W każdym jest coś z Gołoty :) Ot, taki refleksyjny poranek.
I nie nazywałbym Gołoty burakiem, ani idiotą. To tak jakbyś nazwał Aliego durniem. Może nie jest najbardziej elokwentnym sportowcem i czasem ma trudności z mówieniem, ale charyzmy mu nie brakuje.
 
Czym sobie zasłuzył Małysz, abyś stawiał w jednym szeregu legend obok niego Gołotę? Przez tę jego "wiarę" on nie wie co się dzieje dookoła niego.



Walka bardzo dobra, zaskoczyłem się. Andrzej bardzo mnie rozśmieszył, wpierw nie mógł się lekko podnieść i taczał, sędzia tylko przerwał to on wstał i pokazywał,że może jeszcze uderzać. Za te wypluwanie to powinien dostać 2 ostrzeżenie conajmniej.
 
Z tego co zrozumiałem to gdyby doszło do następnego wyplucia ochraniacza to by była dyskwalifikacja.
 
@Hubi Andrzej dostał 2 ostrzeżenia :). Saleta zaprezentował się lepiej od Gołoty, ale jakoś mnie to nie dziwi, Andrzej pomimo tego samego wieku wydaje się być z 10 lat starszy i widać po nim, że dostał więcej po głowie. Jedno mu trzeba przyznać - jest postacią nietuzinkową, spierdolił z ringu, walił rywali po jajach, wywołał zamieszki wśród publiczności. Ktoś przeciętny nie miałby takich dokonań :D.
 
Sędzia mówił "Jeszcze raz i będzie dyskwalifikacja". Andrzeja nie ma jak porównywać do Małysza, inny sport, inna ranga osiągnięć, ale na pewno nie można mu odbierać tego co osiągnął. Dla mnie on był mistrzem świata, sędziowie są do ocenienia przez innych, ja mam oczy i widziałem te kluczowe walki. Nie chcę mi się nawet dyskutować na ten temat, ten kto tego nie rozumie musi być albo bardzo młody...albo bardzo nieobiektywny albo bardzo ...dużo kasy przegrał w życiu "dzięki" Andrzejowi.



I to wypluwanie i fakt w jaki przegrał tylko przypomina mi o jednym. Ch..owy gameplan, jak było jasne, że Andrzejowi nie starczy pary na 10 rund to tempo trzeba było zmniejszyć, a myślę, że spokojnie mógł punktować nawet do końca Saletę. Chciał jednak zrobić to z przytupem no i się skończyło jak się skończyło. Szacunek dla obu za wczorajsze starcie i niech na tym się zakończą kariery obu.
 
@B2K, HubiSSJ
Porównanie do Małysza - chodzi mi o moc przyciągania Polaków przed telewizory, o emocje jakie wielu z nas im zawdzięcza.
 
Szczerze mówiąc dziwne, że sędziowie nauczeni są punktowac inaczej. Jeden odejmuje od razu dając 10:8 inny pisze 10:10 i obok -1. Parodia jak dla mnie.



Owszem, ale Małysz jak złapał formę to przeskakiwał wszystko, emocji to prawie u mnie nie wzbudzało, bo nie bylo dla niego konkurencji. Emocje były, gdy wygrywał pierwsze konkursy mając 17 lat, a potem gdy przez 5 lat jakiekolwiek wskoczenie polskiego skoczka do "30stki" bylo sukcesem...Tylko muchy się przylepiły do jego największych sukcesów i wszelka maść "Januszy" za tym poszła tworząc tzw. "Małyszomanię". Walki Andrzeja zawsze emocjonowały mnie w każdej ich sekundzie ;) Skoki są ciekawe obecnie, bo jest rywalizacja... To jest dziwna dyscyplina sportu i wiele nowinek i zmian zasad powoduje spore rozbieżności. Tutaj w ringu następuje przede wszystkim weryfikcja przygotowań i dyspozycji dnia + talentu/umiejętności. Inna bajka.



Dla Małysza ilu z Polaków zarwało noce, gdy były konkursy czy nawet IO w Japonii? Pewnie niewielu w stosunku do tego ilu zasiadało przed TV na walkach Andrzeja, mimo, że większości najistotniejszych było jednak porażkami, przynajmniej do rekordu.
 
@lugasek



Odliczając ostrzeżenia, to jednak przegrywał :)







Dla Małysza nie musiano zarywać nocy prócz Saporro i MŚ,które tam sie odbywały, igrzyska oglądało około 10 mln osób z tego co pamiętam :) Zresztą Małysz skakał w 30 konkursach przez 3 miesiące, więc nie trzeba by każdego oglądać, a Andrzej walczył 3 razy w roku. Obaj przyciągnęli ludzi do dyscypliny, ale moim zdaniem Małysz jest wyżej od Gołoty.
 
Adaś mnie ani grzał, ani ziębił, głównie go Janusze lubili, bo wygrywał. Ale nigdy jakos nie chciało mi się włączyc szkiełka dla niego. Co innego dla Andrzeja za małolata, nawet jeśli przegrywał.
 
Za plucie szczeną z braku sił. W boksie najważniejsze powinny być ostatecznie jednak ciosy. Dziwię się, że Gmitruk nie kazał mu się uspokoić i nie atakować aż tyle, nawet kosztem przegrania rundy. Ja jak pisałem "JAKBY" Andrzej nie szedł na takie wymiany i robić wojnę to by wytrwał i wygrał nawet decyzją. No, ale wyszło jak wyszło, choć myślałem, że to Saleta pierwszy spuchnie...ale czekał, nie atakował zbyt wiele, choć konkretnie no i nadszedł jego moment. Bardzo dziwi mnie, że Andrzej przegrał mając taki narożnik :-/



Hubi, 10mln w nocy?:) to mnie zaszokowałeś, ale nie znam tych liczb.



Taka dyscyplina, bokser walczy raz na pół roku, piłkarz gra co weekend, a skoczek skacze głównie w zimę lub lato. W tenisie w turnieju grają codziennie najczęściej ;)



Nigdy nie uznawałem niedzielnego kibicowania, a przyznam, że skokami zajarały mnie sukcesy Małysza za jego początków. Pare lat śledzenia każdego konkursu i trzymania kciuków by któryś wszedł do trzydziestki. Nie wyobrażałem sobie wtedy myślenia - "Jest 30 konkursów, wystarczy, że obejrzę 20 i mogę się nazwać hardcore'owym fanem" ;) Jest wydarzenie to je oglądam, czy walka na pół roku boksera, któremu kibicuje czy inaczej w innych dyscyplinach. Czasy były też inne, teraz nie zawsze można wszystko obejrzeć, bo życie jest trochę bardziej skomplikowane będąc "w pełni dorosłym" ;)
 
@hubi

Za pośrednictwem swojego konta na portalu Twitter dziennikarz telewizji Polsat Sport Mateusz Borek ujawnił karty punktowe z pojedynku Andrzeja Gołoty z Przemysławem Saletą. Wynika z nich, iż do 5 rundy Gołota mimo odjęcia punktów za wypluwanie szczęki prowadził na karcie punktowej sędziego Grzegorza Molędy 49-47 oraz sędziego Pawła Kardyniego 48-49. Trzeci z sędziów Przemysław Moszumański do 5 rundy punktował remis 47-47.
 
Może sędziowie punktowi powinni siedzieć w szatni przy jakimś ekraniku wpatrzeni w niego, skoro takim problemem jest skupić się na walce. Dla mnie to kompromitacja jak można różnorako widzieć walkę + chyba wychodzi, że dodawanie jak i znanie zasad punktowania jest dla niektórzy pewną niewiadomą. Kur..profesjonalny sport ;-/
 
Dla mnie chyba najbliższa jest punktacja pana Molendy. Tylko zastanawiałbym się czy nie dać w piątej rundzie remisu.
 
Nie pamiętam dokładnie, ale jeśli miałbym rund remisowych nie dawać to Saleta wygrał maximum jedną rundę, bodajże drugą (choć po kartach mogę się mylić i była to trzecia runda)? Reszta dla Gołoty, pomijam odjęcie punktu, wówczas 9:9. Nie liczę oczywiście ostatniej, bo punktować nie było co, sędzia wyliczył Andrzeja. Wiem, że wiele ciosów Gołoty bylo na gardę, ale też wiele wchodziło, choć może nie tak mocnych jak Salety. No, ale albo ilość albo moc. Saleta lepiej rozkładał siły , bo przystopował, gdy sam się zmęczył.
 
Całe starcie skomentował obserwujący wydarzenia na ringu gwiazdor polskiego MMA i federacji KSW - Michał Materla.


- Wrażenia są dużo bardziej pozytywne, niż myślałem a propos walki finałowej. Przemek Saleta pokazał się ze świetnej strony. Widać było, że bardzo sumiennie przygotował się do sobotniej gali - powiedział "Magic" "Wirtualnej Polsce".

Materla przyznał, że inaczej wyobrażał sobie finał walki wieczoru. - Nie spodziewałem się takiego rezultatu. Myślałem, że to Andrzej wygra. Ten człowiek zawsze wzbudza takie sympatyczne emocje, że mimo iż mało było argumentów przemawiających za nim, to ja właśnie jego dopingowałem - wyjaśnił.
Tak, czy inaczej, niestety gorszego pożegnania z boksem zawodowym kibice "Andrew" nie mogli sobie wyobrazić. - Przykry koniec legendy, która nie była w stanie postawić kropki nad "i". Szkoda, bo to był piekielnie utalentowany pięściarz. Rozmawiałem z wieloma jego trenerami i wszyscy jednogłośnie go wychwalali. Przykro, że na koniec kariery zabrakło tego fajnego akcentu - stwierdził.
 
Born jak mogles dać tylko jedna runde Saletę, dla mnie to niedorzeczne. Golota wygral maxymalnie 1szą i 4tą, reszta na pewno dla Przemka.
 
To jak Gołota mógł dostać 10 punktów za rundę w której odebrano mu punkt? Sędzia zapisał 10pkt dla Gołoty,ale po walce by odliczył ten punkt.

Hubi, 10mln w nocy?:) to mnie zaszokowałeś, ale nie znam tych liczb.


To nie była noc, tylko około 20 u nas w Polsce.







P.S.Saleta wygrał 3 rundę ewidetnie.
 
To mi się chyba poje**ło z konkursami w Japonii, które były w nocy ;)



Ja nie widziałem by poza jedną rundą którakolwiek mogła być dla niego. Gołota przeważał, inicjował akcje, może accuracy % miał mniej, bo walił seriami, ale trafiał więcej, może mniej widocznie, ale to nie MMA, gdzie liczą się jedynie "significant strikes". Nie liczę odjęć punktów w tej chwili, bo to zmienia postać rzeczy. Oczywiście usilnie starałem się wyłonić zwycięzcę rundy, żeby nie dawać 10 - 10, ale i tak masę rund bardziej wyglądających na remisowe widywałem czy to w boksie czy w MMA niż którakolwiek w tej walce.
 
Back
Top