Auto-Moto czyli o tym czym się poruszamy po drogach

Wczoraj po wizycie na badaniu technicznym(stacja diagnostyczna) auta, gościu pokazał mi ,że na tylnych tarczach mam takie okręgi/rysy. NA lewym - dwie, a na prawym więcej.
Przednie koła wygladają idealnie.
Auto ma 3 lata. Klocki sa od nowości. Jeżdżę niewiele. Na ostatnim przeglądzie, gdzieś koło rok temu - wszystko było niby ok.

Moje pytanie brzmi: skąd to sie wzięło Czemu z przody jest dobrze a tylna oś do a bani? Co z tym robić?

Z góry dziękuje za pomoc!
Ps. Dodaję foti kół, żeby było widać, o co mi chodzi. Jedno przednie (drugie wygląda tak samo dobrze) oraz 2 tylne rysami.
przednia_o%C5%9B.JPG

Tylna_o%C5%9B_1.JPG
Tylna_o%C5%9B_2.JPG


O chuj tu chodzi?? :travolta:
Zmień klocki? :benny:
 
Ale skad te rysy, do chuja?
Klocki zawse moge zmienić ale i tak nie beda łapać w tych rysach, a i przez te rysy, za chwilę same sie zetrą pod nie
Możliwe, że coś Ci wpadło pomiędzy tarcze a klocek. Jakiś kamyczek coś takiego. Może rozwarstwiła Ci się okładzina na klocku i trze. Jest kilka przyczyn, czemu Ci tego nie sprawdził na przeglądzie? Poza tym na hamowni było wszystko Ok?
 
Możliwe, że coś Ci wpadło pomiędzy tarcze a klocek. Jakiś kamyczek coś takiego. Może rozwarstwiła Ci się okładzina na klocku i trze. Jest kilka przyczyn, czemu Ci tego nie sprawdził na przeglądzie? Poza tym na hamowni było wszystko Ok?

Gość mówił, że mechanicznie jest niby wszystko ok (jak sprawdzał siłę hamowania)
Podjechałem do warsztatu jeszcze, ale jakiś magik rzucił tylko okiem, że niby klocki jeszcze niestarte, i że to raczej wina klocków, tylko się dziwi, że z przodu wszystko gra .Oczywiście nie rozbierał tam ich jakoś , tylko zerknął na nie. Ja się nie zna.m. Może chuj też nie :wtf2:
 
Gość mówił, że mechanicznie jest niby wszystko ok (jak sprawdzał siłę hamowania)
Podjechałem do warsztatu jeszcze, ale jakiś magik rzucił tylko okiem, że niby klocki jeszcze niestarte, i że to raczej wina klocków, tylko się dziwi, że z przodu wszystko gra .Oczywiście nie rozbierał tam ich jakoś , tylko zerknął na nie. Ja się nie zna.m. Może chuj też nie :wtf2:
Może ręczny Ci nie odbija na tym kole. Pojeździj trochę i sprawdź, czy koło nie jest ciepłe.
 
Może ręczny Ci nie odbija na tym kole. Pojeździj trochę i sprawdź, czy koło nie jest ciepłe.

Jak nawet minimalnie ręczy mam zaciągnięty, to od razu wyje mnie komputer ,że cuś nie gra.
Ale jak z żona wczoraj zajechałem do chaty, to faktycznie otknąłem tylnych tarcz i były ciepłe. Ale na dworze trz ciepło, troche hamowałem, może od tego.
Jak zwalniam ręczny, to z minimalnej górki już auto jedzie na luzie.
No i nie jeżdżę na ręcznym....:deniro:
 
Gość mówił, że mechanicznie jest niby wszystko ok (jak sprawdzał siłę hamowania)
Podjechałem do warsztatu jeszcze, ale jakiś magik rzucił tylko okiem, że niby klocki jeszcze niestarte, i że to raczej wina klocków, tylko się dziwi, że z przodu wszystko gra .Oczywiście nie rozbierał tam ich jakoś , tylko zerknął na nie. Ja się nie zna.m. Może chuj też nie :wtf2:
To, że z przodu wszystko gra może nie mieć żadnego znaczenia. Poza tym mówiłeś, że Cię nie było w kraju trochę czasu. Miałeś przez ten czas zaciągnięty ręczny? Możliwe, że Ci złapał. Dotknij felgę po jakiejś trasie i zobacz czy się grzeje.
 
Jak nawet minimalnie ręczy mam zaciągnięty, to od razu wyje mnie komputer ,że cuś nie gra.
Możesz mieć zapieczoną linkę lub zacisk do regeneracji. Przerabiałem taki temat w audi i peugeocie.
Ale jak z żona wczoraj zajechałem do chaty, to faktycznie otknąłem tylnych tarcz i były ciepłe.
W moim przypadku wystarczyło dotknąć felgi i już było czuć ciepło.
 
Wczoraj po wizycie na badaniu technicznym(stacja diagnostyczna) auta, gościu pokazał mi ,że na tylnych tarczach mam takie okręgi/rysy. NA lewym - dwie, a na prawym więcej.
Przednie koła wygladają idealnie.
Auto ma 3 lata. Klocki sa od nowości. Jeżdżę niewiele. Na ostatnim przeglądzie, gdzieś koło rok temu - wszystko było niby ok.

Moje pytanie brzmi: skąd to sie wzięło Czemu z przody jest dobrze a tylna oś do a bani? Co z tym robić?

Z góry dziękuje za pomoc!
Ps. Dodaję foti kół, żeby było widać, o co mi chodzi. Jedno przednie (drugie wygląda tak samo dobrze) oraz 2 tylne rysami.
przednia_o%C5%9B.JPG

Tylna_o%C5%9B_1.JPG
Tylna_o%C5%9B_2.JPG


O chuj tu chodzi?? :travolta:
@kaczka41 ,ten problem występuje w Skodach już od dłuższego czasu.Jest to wada fabryczna i bardzo dużo osób później zgłasza to na gwarancji.Ostatnio rozmawiałem z dyrektorem Skody ASO i wspomniał,że nazywają ten problem "Cloth Cap".Prawdopodobnie do Twojej skody zapomnieli tego dodać przez co źle Ci się jeździ i tarcze ulegają uszkodzeniu.Poczytaj o tym na google.

GambleandGunn_0005_IMG_4872_edited-1-560x560.png
 
Last edited:
@kaczka41 powiem Ci inaczej. Zaobserwuj czy rysa się poszerza albo pogłębia. Jeżeli nie to wyjebane i nic się nie dzieje. Jeżeli tak to nie ma co tu główkować bo i tak będziesz musiał odwiedzić warsztat.
 
@kaczka41 ,ten problem występuje w Skodach już od dłuższego czasu.Jest to wada fabryczna i bardzo dużo osób później zgłasza to na gwarancji.Ostatnio rozmawiałem z dyrektorem Skody ASO i wspomniał,że nazywają ten problem "Cloth Cap".Prawdopodobnie do Twojej skody zapomnieli tego dodać przez co źle Ci się jeździ i tarcze ulegają uszkodzeniu.Poczytaj o tym na google.
Bardzo prawdopodobne bo znam mnóstwo ludzi pracujących w fabrykach Skody w Czechach i wcale mnie to nie dziwi :lol:
 
@kaczka41 ,ten problem występuje w Skodach już od dłuższego czasu.Jest to wada fabryczna i bardzo dużo osób później zgłasza to na gwarancji.Ostatnio rozmawiałem z dyrektorem Skody ASO i wspomniał,że nazywają ten problem "Cloth Cap".Prawdopodobnie do Twojej skody zapomnieli tego dodać przez co źle Ci się jeździ i tarcze ulegają uszkodzeniu.Poczytaj o tym na google.

GambleandGunn_0005_IMG_4872_edited-1-560x560.png

Daj linkkonkretny, bo Tobie nie do końca wierzę
 
Tam pierdolicie, że to wina akurat Skody, zazdrosne kurwie.

Mało jeżdżę , słabo hamuję, nie wiem. Może się faktycznie cos tam dostało na okładzinę klocków z tyłu...? Poszperałem na forach innch i niektórzy teżmaja porysowane tarcze z tyłu.
Kilka wpisów:
Tak jak Szymon napisał - nie przejmować się tym. Hamulce kół przednich są "używane" częściej przy "normalnej" jeździe tj. bez gwałtownego hamowania, a tył głównie hamuje przy pełnym obciążeniu albo przy gwałtownym hamowaniu stąd ta różnica w wyglądzie tarcz hamulcowych. Zwódźcie uwagę ( a na pewno jesteście posiadaczami nie pierwszego auta ), że tarcze i klocki hamulcowe kół tylnych wymienia się z reguły dwa razy rzadziej niż na kołach osi przedniej.

Chłopaki to jest normalna sprawa i tyle. Nawet nie ma co z tym jechać do aso - nieźle by się uśmiali. Tak jak jarcen napisał klocki są nie jednorodne a do tego tył ma mniejszy nacisk i pracuje pod mniejszym obciążenie niż przód, stąd okręgi, rowki i takie tam.
W zasadzie tylne hamulce są do ustabilizowania pojazdu w trakcie hamowania i wspomagania przodu. Tarcza potrafi pokryć się rdzą w kilka minut miałem tak w aucie z tarczami półwyczynowymi - kilkanaście minut bez jazdy i pokrywały się rudym kolorem.

Efekt porysowanych tarcz z tyłu jest normalny i tak jak poprzednicy napisali jest to związane z kamyczkami lub drobinkami piasku które włażą miedzy klocek a tarcze podczas jazdy .

Ale ktoś napisął np:
Byłem z rysami w ASO i zgłosiłem reklamację. Wymienili mi tarcze z przodu. Przebieg 9777.
 
Tam pierdolicie, że to wina akurat Skody, zazdrosne kurwie.

Mało jeżdżę , słabo hamuję, nie wiem. Może się faktycznie cos tam dostało na okładzinę klocków z tyłu...? Poszperałem na forach innch i niektórzy teżmaja porysowane tarcze z tyłu.
Dodam, że przy małych przebiegach zaleca się oczyszczenie hamulców. Wystarczy ściągnąć koło i przedmuchać sprężonym powietrzem, przy wielkiej ilości syfu zdemontować zacisk i zabawa "druciakiem". Tutaj dobrze napisał @respect coś się dostało pomiędzy klocek-tarczę, raczej nie problem z ręcznym :deniro:, zwykle w miejscach rys widać "ślady przegrzania".
 
Tam pierdolicie, że to wina akurat Skody, zazdrosne kurwie.

Mało jeżdżę , słabo hamuję, nie wiem. Może się faktycznie cos tam dostało na okładzinę klocków z tyłu...? Poszperałem na forach innch i niektórzy teżmaja porysowane tarcze z tyłu.
Kilka wpisów:






Ale ktoś napisął np:
Monitoruj Kaczy. Jeżeli się będzie pogłębiać to nie ma co kombinować tylko jechać do warsztatu, ale najlepiej zaufanego żeby Ci zaraz całego układu hamulcowego nie wymienili. Czy Ty musisz jeździć do ASO tylko?
 
Panowie, a jakiegos sensownego SUVa w pieniadzach 30-35k znajdzie? Benzyniak z dolaczanym 4x4
 
dolaczanym
Recznie (~czyli bardziej ~terenowato) czy automatycznie (~czyli bardziej miejsko)?

W jakie roczniki celujesz? Jesli nie "nowki pewex" to spokojnie znajdziesz Outlander, Grand Vitara II, Qashqai, RAV4, CX5...
 
Panowie, a jakiegos sensownego SUVa w pieniadzach 30-35k znajdzie? Benzyniak z dolaczanym 4x4
Poza wysoką pozycją to te auta są strasznie niewygodne. Chyba, że coś z Audi, Mercedes, BMW, VW, ale to niestety starsze roczniki w tej cenie. Nie wiem też jak wtedy z napędem. Te nowsze SUVy w tej cenie to strasznie sztywne auta.
 
niewygodne.
Pytanie jak ma auto służyć.
Szybka trasa i ciasne zakręty - pełna zgoda, nie będzie komfortu czy to dla kierowcy, czy dla pasażerów.

Małe miasto + wieś moim zdaniem jest ok (jedyna, acz spora, niewygoda jest z parkowaniem). Zakładam oczywiście, że ktoś ten typ jazdy lubi, bo przecież nie pojedzie się SUVem jak stuningowaną bumą :)
 
Monitoruj Kaczy. Jeżeli się będzie pogłębiać to nie ma co kombinować tylko jechać do warsztatu, ale najlepiej zaufanego żeby Ci zaraz całego układu hamulcowego nie wymienili. Czy Ty musisz jeździć do ASO tylko?
@kaczka41 Do ASO śmiga? Widzę, że w takim razie najechało się turystów na kwatery:mamed: Poza tym w ASO to tylko wymieniają części a nie naprawiają.

Panowie, a jakiegos sensownego SUVa w pieniadzach 30-35k znajdzie? Benzyniak z dolaczanym 4x4
Hyundai ix35 chyba też się łapie w cenie
 
Pytanie jak ma auto służyć.
Szybka trasa i ciasne zakręty - pełna zgoda, nie będzie komfortu czy to dla kierowcy, czy dla pasażerów.

Małe miasto + wieś moim zdaniem jest ok (jedyna, acz spora, niewygoda jest z parkowaniem). Zakładam oczywiście, że ktoś ten typ jazdy lubi, bo przecież nie pojedzie się SUVem jak stuningowaną bumą :)
Niewygodne wszędzie moim zdaniem. Po prostu twarde, sztywne auto. W prowadzeniu i w komforcie samego podróżowania. Jeździłem kilkoma modelami i nie czerpałem z tego przyjemności. Bez względu czy trasa czy po małym mieście. To tylko moja opinia. Parkowanie takim autem jest takie same jak parkowanie np sedanem. Przecież te auta długością nie są większe od sedanów. W 99% przypadkach SUVy powstają na płycie któregoś z sedanów swojej marki.
@kaczka41 Do ASO śmiga? Widzę, że w takim razie najechało się turystów na kwatery:mamed: Poza tym w ASO to tylko wymieniają części a nie naprawiają.


Hyundai ix35 chyba też się łapie w cenie
Myślałem, że może ma jakaś gwarancje czy coś :D

Jeździłem Hyundai ix35 rocznik chyba 2014 przez kilka dni. Wersja 1.6 benzyna. Tragedia. Niby 136 km, auto wcale nie jakieś wielkie a wystarczyła mała górka i trzeba było redukować na 3 żeby podjechać. Poważnie. Mój brat jeździł nim przede mną i nie wierzyłem mu w to co mówi, ale jak sam wsiadłem to się przekonałem. Spalanie duże, ergonomia słaba i strasznie kiepskie prowadzenie.

Nie wiem, moim zdaniem SUV to powinno być jedno z wygodniejszych aut, na tak odbieram koncept tego auta. Większy, fajna pozycja, komfort i wygoda. A w większości to po prostu taczki.
 
Niewygodne wszędzie moim zdaniem. Po prostu twarde, sztywne auto. W prowadzeniu i w komforcie samego podróżowania. Jeździłem kilkoma modelami i nie czerpałem z tego przyjemności. Bez względu czy trasa czy po małym mieście. To tylko moja opinia. Parkowanie takim autem jest takie same jak parkowanie np sedanem. Przecież te auta długością nie są większe od sedanów. W 99% przypadkach SUVy powstają na płycie któregoś z sedanów swojej marki.
Myślałem, że może ma jakaś gwarancje czy coś :D

Jeździłem Hyundai ix35 rocznik chyba 2014 przez kilka dni. Wersja 1.6 benzyna. Tragedia. Niby 136 km, auto wcale nie jakieś wielkie a wystarczyła mała górka i trzeba było redukować na 3 żeby podjechać. Poważnie. Mój brat jeździł nim przede mną i nie wierzyłem mu w to co mówi, ale jak sam wsiadłem to się przekonałem. Spalanie duże, ergonomia słaba i strasznie kiepskie prowadzenie.

Nie wiem, moim zdaniem SUV to powinno być jedno z wygodniejszych aut, na tak odbieram koncept tego auta. Większy, fajna pozycja, komfort i wygoda. A w większości to po prostu taczki.
W 100%tach się zgadzam w dodatku duża buda, większe koła powodują duże spalanie szczególnie w benzynach, potęguje to jeszcze włączony napęd 4x4. Słabi kierowcy ( najczęściej dziadki i baby) po to by lepiej widzieć drogę wysoko siedząc.
 
Nowe SUVy to napompowane kompakty. Jeździłem Kugą, 2008, 3008 i miejsca tyle co w Focusie czy Peugeocie 308. Jedynie inna pozycja za kierownicą. Wolałbym w tej cenie kupić przestronne kombi albo sedana, jednak efekt już nie ten sam. Zresztą, zauważyłem, że w SUVach jeżdżą głównie odpicowane 40tki.
 
Po prostu twarde, sztywne auto
SUVy sztywne, tak jak sportowe auta? Czy masz innego rodzaju sztywnosc na mysli? Szczerze mowiac nigdy nie jechalem sztywnym SUVem (Z bańki: Outlander, CRV, X3, X5). Najsztywniejsze to oczywiscie bumy, reszta bujanka.
 
SUVy sztywne, tak jak sportowe auta? Czy masz innego rodzaju sztywnosc na mysli? Szczerze mowiac nigdy nie jechalem sztywnym SUVem (Z bańki: Outlander, CRV, X3, X5). Najsztywniejsze to oczywiscie bumy, reszta bujanka.
Ale to ty sobie wmówiłeś, że sztywne jak sportowe auto. Ja nigdzie tego nie porównałem. Sztywne w porównaniu do sedanów, kombiaków czy kompaktów. Chyba wolałbym takiego S-Maxa jak ty masz.
Widzisz, podałeś przykłady tych lepszych SUVów, za które trzeba zapłacić 35 tysięcy za 10 letnie auto. Wspomniałem o tym w pierwszym poście.
Nie bardzo mam teraz czas żeby porównywać ceny.

Kolega musiałby się określić czy jak najmłodsze czy wiek nie ma aż takiego znaczenia. No i kwestia jeszcze tego napędu ;)
 
Back
Top