Auto-Moto czyli o tym czym się poruszamy po drogach

To teraz pomyśl, jak odegnać tłum ludzi z aparatami tak żeby nie robili Ci zdjęć, a jak skutecznie dorobić na tym, że ktoś chce fotkę z Tobą ;p Dziewczyny choćby chciały i te 5 euro za zdjęcia takie jak zamieściłem powyżej to nie miałyby jak pobierać za nie opłaty, jak już znalazł się ktoś chętny za te 5 euro kaske pobierałą taka pani przy ladzie, przepuszczano Cię za sznureczek stawałeś pomiędzy dziewuszkami i robiłeś sobie foto.
 
czy ktoś z forumowiczów jeździ S-Maxem? Rodzina mi się powiększa i myślę powoli nad zmianą :)
 
Zlatan nie popełniaj tego błędu, nie kupuj Mondeo, mam 2.0 tdci z 2005 roku po lifcie i jest masakra. Jest wygodny, ma dużo miejsca w środku, ale jest mułowaty, pali dużo jak na auto tej klasy, ja wlasnie jadę z nim na wymianę dwumasu i do zrobienia wtryski. Na szczęście zostąłem ostatnio "stuknięty" i orzekli szkodę całkowitą więc planuje przymiarkę do czegoś innego. Myślę o jakimś japońcu. Koniecznie w sedanie, lub ewentualnie kombi, coś ekonomicznego, najlepiej w gazie i o wytrzymałym zawieszeniu. Ktoś coś poleca?



EDIT: tak w kwocie 12-16tys
 
Ja jako całkiem świeży kierowca wożę się na razie 12 letnim Renault Kangoo moich rodziców hehehe :-) Możecie się śmiać, ale ten samochód jest jak czołg, ludzie nie zajeżdżają drogi i ogólnie wzbudzam respekt zapierdalając 60 na godzinę :) Auto rozpędza się w 3 sekundy do 40tki ;)


Zastanawiam się nad zakupem czegoś własnego, mam odłożone kilka tysi, rodzice powiedzieli, że dołożą sporo jako prezent ślubny. Myślałem nad jakimś niemcem albo japońcem, Opel, WV, Toyota? Co sądzicie? Chodzi mi o używane auto w granicach 10-12 tysięcy.
 
nad obydwiema opcjami się zastanawiałem. Smigacie takimi autkami czy tak teoretycznie polecacie?
 
Ja śmigam mondeo 2.0TDCi 140 KM z 2008 i poki co po 110 tys km wymienialem 1 glosnik i koncowke drazka kierowniczego. Takze na te chwile polecam. A co do generacji wstecz to rozne sluchy chodza ale w wiekszosci raczej odradzaja disele 2.0. Dwumasa i wtryskiwacze to ponoc plaga i na dodatek dosc szybko sa do wymiany
 
Miałem Primerę, znajomy miał Almerę. Benzyna 1.8 chyba najlepsza, bo 1.6 troszkę za mało mocy jak na taką masę, a spalanie zbliżone. Ewentualnie, jakbyś miał kilka tysięcy więcej spraw sobie Mondeo MK3, ale obowiązkowo w benzynie, bo posiadający MK3 tdci są chlebodawcami mechaników i stacji diagnostycznych ;)
 
To zależy gdzie i jak jeździsz jeśli w większości miasto a trasa to raz w roku do babci to polecam Fiata Pande benzyna+lpg jeździsz za grosze, auto się nie psuje jest dobrej jakości bo robione w Polsce, części tanie.
 
dokladnie Mondeus, ja bardzo duzo jeżdżę( zacząłem gdy było 200tys, teraz jest 290 na liczniku i przy takim przebiegu auto jest smietnikiem) i w porownaniu chocby do laguny czy passata b5 niewiarygodnie więcej awarii.
 
Kamil7931 jak na razie jeżdżę sobie trzy razy w tygodniu do pracy, do sklepu i tak dalej, żeby się oswajać z miastem. Jeździłbym głównie w mieście plus raz na jakiś czas wycieczka do Zakopanego, bo lubię chodzić po górach. Jakie auto byłoby odpowiednie? Nie zależy mi na mega prędkości czy jakiś przyśpieszenia, bo od zawsze miałem lekki strach przed dużą prędkością, nawet jako pasażer.
 
Ja teoretycznie polecam Corolkę, ale w tych pieniądzach uważam, że najlepsza opcja. Oczywiście tzrba znaleźć pewny egzemplarz.
 
No to na pewno potrzebujesz nie duże zwinne autko na pewno benzyna z dieslem daj sobie spokój do tego trzeba miec portfel i nerwy jak zacznie się sypac. Jak wyżej napisałem polecam Fiata Pande poczytaj sobie o tym aucie jest to naprawde dobry wybór :)
 
maras - coś w benzynie w hatchbacku np. focus, peugeot 206, fabia, c3, punto, polo, mazda 323f, ibiza.
 
@Marcin - dzięki, popatrzę za Corollą, rodzicie mieli kiedyś wiekową Toyotę vana i wiem, że autka tej firmy są bardzo solidne. Tego ich vana nie rozjebało nawet wjechanie tira w tył i auto jeździło ponad 20 lat :)


@Kamil7931 - o fiatach słyszałem kiepskie opinie, Panda mi się nie podoba wizualnie (boże, gadam jak baba :) ), ale poszukam.


@Comber - a jakiś hatchback z niemców lub japońców? Hatchback też mi się nie podoba, ale przynajmniej łatwiej zaparkować w centrum Krakowa - pracuję na Podgórzu, a tam znaleźć miejsce parkingowe czasem graniczy z cudem.
 
Mazda 323f, Honda Civic VII, Nissan Almera. Ewentualnie Corolla, ale to moim zdaniem niezwykle brzydkie auto.
Jeśli chodzi o niemieckie Polo, Golf, Astra. Ja bym w sumie z tego towarzystwa celował w japończyka.
 
Oktavia 2 - fajne rodzinne autko. Meeeega bagażnik, mało awaryjne, w miare tanie. Ja mam 1,6 FSI i jedyny minus to brak kopa.
 
c-max trochę mały :) a ja z mojego mondeo jestem mega zadowolony. Dużo pali? 5-5,5 na trasie i do 7 w mieście,zimą może 7,5. Kupiłem jak miał 180000 km, teraz ma 236000 i robiłem tylko coś z zawieszeniem. Także złego słowa nie mogę powiedzieć i dlatego zastanawiam się nad s-maxem, który jest robiony na płycie mondeo
 
Właśnie mi się przypomniało jak jeden pierdolony troll mnie podpuścil żebym mu doradzał w sprawie samochodu...
 
Co do mazdy 323f to o ile awaryjność autka jest znikoma o tyle jest kiepskie wykonanie blacharskie a sól zimową porą też robi swoje ;/ z czasem niestety wsio wyjdzie na wierzch ;/
 
A co w tym dziwnego? Czy jeżdzenie Pandą uwłacza młodości? Rozpierdalają mnie wyznawcy zasady "nie daj się a zesraj się", czyli tacy, którzy zarabiają 1500 zł na produkcji, ale zapożyczają się, żeby kupić Golfa 1.9 TDI albo innego Passata, aby zyskać uznanie w oczach tępych strzał z klubu. Chce, niech jeździ Pandą, jego sprawa. Auto obecnie nie jest wyznacznikiem statusu majątkowego czy społecznego, także nie jest żadna inwestycją, a traktowane powinno być jako środek lokomocji.
 
Ale kto mówi o zapozyczaniu się? Po co młody człowiek ma kupować Fiata Pandę, Renault Scenic itp jeśli nie ma rodziny?



Przecież za te pieniadze można kupic inne auto i nie mówie tu o tuningowanych Golfach 2 czy Oplach Calibrach.



Przyjdą dzieci, rodzina bedzie się myślało o innym segmencie aut niz w młodości.
 
Nie no kurwa, jak młody człowiek może jezdzić Fiatem Pandą?


Ja jezdze Peugeotem 107, niby tez malo meskie auto, ale bardzo praktyczne i malo pali :)



Choc w sumie wielkiego wyboru nie mialem, bo sluzbowy, ale nie czuje sie gorszy niz kierowca jakiegos "bolidu" :D
 
Fiat panda wbrez pozorom to naprawde solidne autko, wystarczy np zobaczyć recenzję nowej pandy 4x4 w top gearze, czy poczytać opinnie o Pandzie poprzedniej generacji. Jeżeli nie szukasz auta o niesamowitych osiągach a w miarę praktycznego na miasto to Panda jest naprawdę godna polecenia.
 
Przecież Panda (segment A) to nie jest duże auto. Stawiasz go w jednym szeregu ze Sceniciem(segment C - van)?
 
Back
Top