Auto-Moto czyli o tym czym się poruszamy po drogach

LS400 99. Właśnie ogarniam go na urlopowe wyjazdy. W sobotę powinienem skończyć to zrobię jakieś zdjęcia. Na swój samochód nigdy nie mam czasu.
Kozak fura, klasyczna motoryzacja bez tych zasranych 20 calowych wyświetlaczy w środku. A te kapcie tam wchodzą bez problemu? Bardziej szerokość mi chodzi, nie wystają?
 
Kozak fura, klasyczna motoryzacja bez tych zasranych 20 calowych wyświetlaczy w środku. A te kapcie tam wchodzą bez problemu? Bardziej szerokość mi chodzi, nie wystają?
Nie. To są tylne. Przednie 255. Odpowiednio dobrana felga i wszystko pasuje.
 
No i nie tak całkiem bez wyświetlaczy. Kolorowa, dotykowa nawigacja była w tym modelu w 1991 roku. Jednak co do wyświetlaczy obecnie to żaden wyznacznik luksusu. Chiński wyświetlacz kosztuje parę dolarów obojętnie czy to gwiazda S600 AMG czy szmelcwagen golf. Zegary digital w latach 90 kosztowały prawdziwą fortunę. Jeszcze w tej chwili Lexus ma w katalogu dostępne części. Aby złożyć całe zegary potrzeba wywalić ponad 24.000 cebulionow.
 
@Risky i inni Panowie, nadszedł czas by starego focusa C-Max zmienić na coś nowszego. Celuję w auta od 2014r, cena +/- 40k. Polecacie coś? Odradzacie coś? Może być PB, może być ON. Raczej coś w kombi, minivan. Ewentualnie hatchback. Wizualnie w miarę podobają mi się 308, focusy.
Skoro miałeś C Maxa to może Mondeo MK4. Ostatni rok produkcji 2014 więc się łapie w kryteria, najlepiej 2.0 TDCI. Zależy też ile jeździsz, bo jak mało to lepiej coś w benzynie wolnossacej bez dpf, dwumasow i innych pierdol
 
Skoro miałeś C Maxa to może Mondeo MK4. Ostatni rok produkcji 2014 więc się łapie w kryteria, najlepiej 2.0 TDCI. Zależy też ile jeździsz, bo jak mało to lepiej coś w benzynie wolnossacej bez dpf, dwumasow i innych pierdol
Byle nie mondeło benzyna.
 
No i nie tak całkiem bez wyświetlaczy. Kolorowa, dotykowa nawigacja była w tym modelu w 1991 roku. Jednak co do wyświetlaczy obecnie to żaden wyznacznik luksusu. Chiński wyświetlacz kosztuje parę dolarów obojętnie czy to gwiazda S600 AMG czy szmelcwagen golf. Zegary digital w latach 90 kosztowały prawdziwą fortunę. Jeszcze w tej chwili Lexus ma w katalogu dostępne części. Aby złożyć całe zegary potrzeba wywalić ponad 24.000 cebulionow.
Nie no to ja wiem, ze były już w tych latach wyswietlacze/navi, ale mówię o tych dzisiejszych co zajmują cała deske rozdzielcza. W głupim golfie 8 żeby włączyć klime trzeba wejść w menu w wyświetlaczu.
 
Nie no to ja wiem, ze były już w tych latach wyswietlacze/navi, ale mówię o tych dzisiejszych co zajmują cała deske rozdzielcza. W głupim golfie 8 żeby włączyć klime trzeba wejść w menu w wyświetlaczu.
To to jebać. Przyciski i to bezpośrednie są lepsze bo jak się przyzwyczaisz to nie musisz odrywać oczu od drogi.
Osobiście mam bez navigacji i od każdej funkcji jest osobny przycisk. Może przez to jest ich dużo ale lepiej to działa w czasie jazdy.
 
Nie no to ja wiem, ze były już w tych latach wyswietlacze/navi, ale mówię o tych dzisiejszych co zajmują cała deske rozdzielcza. W głupim golfie 8 żeby włączyć klime trzeba wejść w menu w wyświetlaczu.
Znam ten ból z peugeota 308. O ile minimalistyczna deska mi się mega podoba, to konueczność wybierania wszystkiego z tableta jest wkurwiająca i nieintuicyjna.
Ostatnio taki sam błąd popełnilem z mikrofalówką z pieryliardem guziczków i funkcji. Już nigdy więcej. Nie ma to jak wyłącznie dwa pokrętła, które obsłużysz z zamkniętymi oczami.
 
Znam ten ból z peugeota 308. O ile minimalistyczna deska mi się mega podoba, to konueczność wybierania wszystkiego z tableta jest wkurwiająca i nieintuicyjna.
Ostatnio taki sam błąd popełnilem z mikrofalówką z pieryliardem guziczków i funkcji. Już nigdy więcej. Nie ma to jak wyłącznie dwa pokrętła, które obsłużysz z zamkniętymi oczami.
Mam jeszcze starą Hondę. Tam nie ma ani funkcji ani przycisków. :juanlaugh:uprzedzam szyderców. Podłoga i nadkola są na miejscu.
 
To to jebać. Przyciski i to bezpośrednie są lepsze bo jak się przyzwyczaisz to nie musisz odrywać oczu od drogi.
Osobiście mam bez navigacji i od każdej funkcji jest osobny przycisk. Może przez to jest ich dużo ale lepiej to działa w czasie jazdy.
Idź Pan w chuj z tym trendem dzisiejszym. Odstajace tablety pczyczepione na jakiś klej. I jak to ma nie trzeszczeć podczas jazdy? Auto załóżmy za 500 koła, a trzeszczy jak jakieś wozidlo za 10. W zalozmy takim w211 było ładnie wkomponowane w deskę rozdzielcza i nie było żadnego skrzypienia
 
Idź Pan w chuj z tym trendem dzisiejszym. Odstajace tablety pczyczepione na jakiś klej. I jak to ma nie trzeszczeć podczas jazdy? Auto załóżmy za 500 koła, a trzeszczy jak jakieś wozidlo za 10. W zalozmy takim w211 było ładnie wkomponowane w deskę rozdzielcza i nie było żadnego skrzypienia
Zobacz jak wygląda w nowej s klasie. Jakby ktoś otworzył gówniany laptop z biedronki, zostawił na tunelu środkowym i zapomniał zabrać.
 
Zobacz jak wygląda w nowej s klasie. Jakby ktoś otworzył gówniany laptop z biedronki, zostawił na tunelu środkowym i zapomniał zabrać.
Bylbym milionerem jak nasz były kolega Paweł vel kamil.kolkowski to bym sobie zajebal C63 AMG W204, wydech IPE i można jeździć
 
Co Wam qrwa nie podoba??
2023_bmw_3-series_fint_fe_51722542_1600.jpg

:lesnarhappy:
 
Co Wam qrwa nie podoba??
View attachment 68567
:lesnarhappy:
Jaki kurła plasticzany śmieć milionem chińskich monitorów.
Takie są niestety wymogi. Ekrany to przede wszystkim oszczędność pieniędzy producenta no i dzisiejsze pokolenie które zna świat tylko z komórek musi mieć kurła ekraniki które są wręcz niezbędne do normalnej egzystencji.
Jakiś czas temu byłem ocenić i kupić auto dla brata mojej żony. Najbogatsza wersja, Huje móje, dzikie węże i wodotryski. Jego tylko interesowało jak ten cud techniki połączyć z ifonem. Gdyby pojechał sam to by pewnie kupił rozpadający się cementowany śmieć ale grunt żeby się łączył z telefonem.
 
Jaki kurła plasticzany śmieć milionem chińskich monitorów.
Takie są niestety wymogi. Ekrany to przede wszystkim oszczędność pieniędzy producenta no i dzisiejsze pokolenie które zna świat tylko z komórek musi mieć kurła ekraniki które są wręcz niezbędne do normalnej egzystencji.
Jakiś czas temu byłem ocenić i kupić auto dla brata mojej żony. Najbogatsza wersja, Huje móje, dzikie węże i wodotryski. Jego tylko interesowało jak ten cud techniki połączyć z ifonem. Gdyby pojechał sam to by pewnie kupił rozpadający się cementowany śmieć ale grunt żeby się łączył z telefonem.
A ja w swoim starym gracie mam transmiter pod zapalniczkę za 50 zł (czy chuj wie ile to kosztowało) i też mi się łączy z telefonem. :lesnarhappy:
 
No to opowiadaj jak się sprawuje :wink: to w tych był problem z pompą adblue?
Nie jestem jakimś napaleńcem motoryzacyjnym, więc dla mnie auto to środek lokomocji. Wybrałem peugota, bo szukałem kombi z płaską podłogą i w miarę pojemnego.
Pali mało (średnio długoterminowo wychodzi mi 5,5), komfort jak dla mnie mega (no może poza tym, że ujebałem kolanem manetkę od temomatu, bo dynda chujowo pod kierownicą). Prowadzenie z tą malutką kierownicą to bajka. Jak przesiadam się z dacii albo doblo to zupełnie inny swiat. Jak dla mnie zupełnie wystarczający poziom "luksusu". Trochę drażni koniecznośc obsługi wszystkiego z tabletu. Niestety, nie mam też android auto, więc muszę mieć fona na szybie, a że na środku deski jest tablet, to fona mam z lewej strony. Jestem praworęczny, więc obsługa telefonu jest utrudniona.
Jeszcze nie doświadczyłem (odpukać) poważniejszych zdarzeń. Jedynie silnik od otwierania bagażnika chuj strzelił i była lipa, bo nie było opcji aby go jakoś awaryjnie otworzyć.
Mam nadzieję, że fama o w miarę dobrych silnikach hdi jest uzasadniona i trochę jeszcze się tym pobujam.
Oczywiście jak zaglądam pod maskę to wszystko tak poupychane że idź pan w chuj, ale to już chyba we wszystkich autach staje się chorą normą. W doblo trzeba było półosie wypierdalać żeby alternator wymienić.
Z ad blue to jedyny problem (znów odpukać) jaki miałem to na gwałt szukanie długiego lejka, bo wlew pod dojazdówką w bagażniku.
 
Lepiej byście powiedzieli czym zastąpić sypiącą się dacie jako auto robocze? Ma być pakowne, ale nie ogromne (żadne ducato czy kamazy), proste, bez wodotrysków, nieawaryjne, tanie części i żeby każdy mechanik potrafił naprawić, a nie że wymiana rozrządu za 10000 i z czujnikiem zegarowym w lapie a każda wymiana żarówki wymaga kasowania błędu w serwisie
 
Nie jestem jakimś napaleńcem motoryzacyjnym, więc dla mnie auto to środek lokomocji. Wybrałem peugota, bo szukałem kombi z płaską podłogą i w miarę pojemnego.
Pali mało (średnio długoterminowo wychodzi mi 5,5), komfort jak dla mnie mega (no może poza tym, że ujebałem kolanem manetkę od temomatu, bo dynda chujowo pod kierownicą). Prowadzenie z tą malutką kierownicą to bajka. Jak przesiadam się z dacii albo doblo to zupełnie inny swiat. Jak dla mnie zupełnie wystarczający poziom "luksusu". Trochę drażni koniecznośc obsługi wszystkiego z tabletu. Niestety, nie mam też android auto, więc muszę mieć fona na szybie, a że na środku deski jest tablet, to fona mam z lewej strony. Jestem praworęczny, więc obsługa telefonu jest utrudniona.
Jeszcze nie doświadczyłem (odpukać) poważniejszych zdarzeń. Jedynie silnik od otwierania bagażnika chuj strzelił i była lipa, bo nie było opcji aby go jakoś awaryjnie otworzyć.
Mam nadzieję, że fama o w miarę dobrych silnikach hdi jest uzasadniona i trochę jeszcze się tym pobujam.
Oczywiście jak zaglądam pod maskę to wszystko tak poupychane że idź pan w chuj, ale to już chyba we wszystkich autach staje się chorą normą. W doblo trzeba było półosie wypierdalać żeby alternator wymienić.
Z ad blue to jedyny problem (znów odpukać) jaki miałem to na gwałt szukanie długiego lejka, bo wlew pod dojazdówką w bagażniku.
Co do miejsca pod maską to niestety im mniejsze gabaryty całości i więcej miejsca w środku to jest to kosztem komory silnika itp. Ogólnie kosztem miejsca na podzespoły mechaniczne. Ostatnio wymieniałem turbinę w CRV 2,2 diesel i żeby wyciągnąć ten element musiałem zdemontować kolejno: całe przednie zawieszenie, wydech , wał i przekładnie kierownicza wraz z hydraulicznym wspomaganiem. Dramat , oczywiście dla mnie fizyczny i czasowy a dla klienta finansowy.
 
Nie jestem jakimś napaleńcem motoryzacyjnym, więc dla mnie auto to środek lokomocji. Wybrałem peugota, bo szukałem kombi z płaską podłogą i w miarę pojemnego.
Pali mało (średnio długoterminowo wychodzi mi 5,5), komfort jak dla mnie mega (no może poza tym, że ujebałem kolanem manetkę od temomatu, bo dynda chujowo pod kierownicą). Prowadzenie z tą malutką kierownicą to bajka. Jak przesiadam się z dacii albo doblo to zupełnie inny swiat. Jak dla mnie zupełnie wystarczający poziom "luksusu". Trochę drażni koniecznośc obsługi wszystkiego z tabletu. Niestety, nie mam też android auto, więc muszę mieć fona na szybie, a że na środku deski jest tablet, to fona mam z lewej strony. Jestem praworęczny, więc obsługa telefonu jest utrudniona.
Jeszcze nie doświadczyłem (odpukać) poważniejszych zdarzeń. Jedynie silnik od otwierania bagażnika chuj strzelił i była lipa, bo nie było opcji aby go jakoś awaryjnie otworzyć.
Mam nadzieję, że fama o w miarę dobrych silnikach hdi jest uzasadniona i trochę jeszcze się tym pobujam.
Oczywiście jak zaglądam pod maskę to wszystko tak poupychane że idź pan w chuj, ale to już chyba we wszystkich autach staje się chorą normą. W doblo trzeba było półosie wypierdalać żeby alternator wymienić.
Z ad blue to jedyny problem (znów odpukać) jaki miałem to na gwałt szukanie długiego lejka, bo wlew pod dojazdówką w bagażniku.
Gdzieś czytałem, że w silnikach peugeot był problem z zacierającą się pompą od adblue bo w zbiornik nie miał odpowietrzenia czy coś takiego. Koszt naprawy ponad 4 luje :siara:
 
Lepiej byście powiedzieli czym zastąpić sypiącą się dacie jako auto robocze? Ma być pakowne, ale nie ogromne (żadne ducato czy kamazy), proste, bez wodotrysków, nieawaryjne, tanie części i żeby każdy mechanik potrafił naprawić, a nie że wymiana rozrządu za 10000 i z czujnikiem zegarowym w lapie a każda wymiana żarówki wymaga kasowania błędu w serwisie
IMG_20230604_122654_9.jpg
moze takiego? Przewiezie tyle co nie jeden dostawczak a w razie wypadku z osobówką masz tryb nieśmiertelności.
 
Back
Top