Auto-Moto czyli o tym czym się poruszamy po drogach

Odkąd pamiętam to słabe jednostki obawiały się zimy i wzniesień :siara:
Każdy grubas kocha zimę bo styl na cebulkę bardzo sprzyja, zza 5 warst ubrań wszyscy są grubi, nijacy, mają zaczerwienione twarze i ogólnie fuj. Na plaży nikt nikogo w chuja się nie zrobi.:fjedzia:
 
Każdy grubas kocha zimę bo styl na cebulkę bardzo sprzyja, zza 5 warst ubrań wszyscy są grubi, nijacy, mają zaczerwienione twarze i ogólnie fuj. Na plaży nikt nikogo w chuja się nie zrobi.:fjedzia:
Tej, wypraszam sobie. Zima to kurwa.
Ale góry są fajne
 
  • Haha
Reactions: PIR
Moje auto nieuchronnie zbliza sie do 200kkm, i autentycznie nie mam na co zmienic :( Tym bardziej patrząc na to co się dzieje z cenami używek...

Mam jedno z najlepszych rodzinnych aut dla wysokich osob, z dobrymi wlasciwosciami jezdnymi (buda vana, a trzyma sie drogi prawie jak kombi), w mocnym silniku z solidnym automatem: politftowy S-Max Titanium S 2.2TDCI z hydrauliczną (nie powershift).

To nawet nie jest kwestia jaki budzet, tylko nie mam opcji. SUVy jakos mnie nie przekonuja (choc pamietam kiedys SUV Alfy za mną chodził, chyba Stelvio, poodobno dobrze drogi sie trzyma, nie wiem, nie jeździłem żadną Alfą), za mocno bujają się w zakrętach, jestem boomerem, ale jeszcze lubię trochę G poczuć. Sprzedam tego, dołożę kilkadziesiąt k i zmienię rocznik? Bez sensu, tym bardziej, że im nowsze tym bardziej komponenty wyliczone są na okres gwarancyjny, tym bardziej zmutowane są wieloletnią i coraz bardziej wzmożoną radiacją eko "norm"... Moze jakies XC/V70 ewentualnie (choc nie wiem w jakim silniku), kiedys V50-ką dobrze mi się jeździło. Jakieś pomysły? A6?

Tak jak to widzę to albo trzymać się tego co mam i liczyć sie z jakimiś naprawami, zaakceptować "PESEL" i przebieg auta, albo isć w leasing w jakąś nówkę na gwarancji i zaakceptować migające kontrolki (od kilku osób z nówkami mam takie narzekania, że wiecznie cos się świeci, zapala, gaśnie, itp., gwarancja to jedno, ale wizyty w ASO to drugie). Kiedyś najlepszą opcją było kupienie 3-5 latka, można było jeszcze czuć nowość, ale nie było takiego ryzyka bujanki po droższych, lepiej wyposażonych mechanikach, teraz to loteria.

A tymczasem:
 
Last edited:
Moje auto nieuchronnie zbliza sie do 200kkm, i autentycznie nie mam na co zmienic :( Tym bardziej patrząc na to co się dzieje z cenami używek...

Mam jedno z najlepszych rodzinnych aut dla wysokich osob, z dobrymi wlasciwosciami jezdnymi (buda vana, a trzyma sie drogi prawie jak kombi), w mocnym silniku z solidnym automatem: politftowy S-Max Titanium S 2.2TDCI z hydrauliczną (nie powershift).

To nawet nie jest kwestia jaki budzet, tylko nie mam opcji. SUVy jakos mnie nie przekonuja (choc pamietam kiedys SUV Alfy za mną chodził, chyba Stelvio, poodobno dobrze drogi sie trzyma, nie wiem, nie jeździłem żadną Alfą), za mocno bujają się w zakrętach, jestem boomerem, ale jeszcze lubię trochę G poczuć. Sprzedam tego, dołożę kilkadziesiąt k i zmienię rocznik? Bez sensu, tym bardziej, że im nowsze tym bardziej komponenty wyliczone są na okres gwarancyjny, tym bardziej zmutowane są wieloletnią i coraz bardziej wzmożoną radiacją eko "norm"... Moze jakies XC/V70 ewentualnie (choc nie wiem w jakim silniku), kiedys V50-ką dobrze mi się jeździło. Jakieś pomysły? A6?

Tak jak to widzę to albo trzymać się tego co mam i liczyć sie z jakimiś naprawami, zaakceptować "PESEL" i przebieg auta, albo isć w leasing w jakąś nówkę na gwarancji i zaakceptować migające kontrolki (od kilku osób z nówkami mam takie narzekania, że wiecznie cos się świeci, zapala, gaśnie, itp., gwarancja to jedno, ale wizyty w ASO to drugie). Kiedyś najlepszą opcją było kupienie 3-5 latka, można było jeszcze czuć nowość, ale nie było takiego ryzyka bujanki po droższych, lepiej wyposażonych mechanikach, teraz to loteria.

A tymczasem:

Zostaw co masz, bo na co to wymienisz?
 
Zostaw co masz, bo na co to wymienisz?
Kubanizacja europejskiej motoryzacji :(

CheHigh.jpg

EDIT:
Z ciekawostek to byłem ostatnio na dynamicznej wymianie oleju, w jednym z najlepszych serwisów od automatów w Poznaniu, to informacje dotyczące tego co się dzieje z nowymi autami jeżą włos na głowie. Rekordzista z rozsypaną skrzynią biegów po 32kkm (ale juz po gwarancji bo to w malym miejskim czymś bylo, bodajże X1, jeżdzone wokół komina).
 
Last edited:
Kubanizacja europejskiej motoryzacji :(

CheHigh.jpg

EDIT:
Z ciekawostek to byłem ostatnio na dynamicznej wymianie oleju, w jednym z najlepszych serwisów od automatów w Poznaniu, to informacje dotyczące tego co się dzieje z nowymi autami jeżą włos na głowie. Rekordzista z rozsypaną skrzynią biegów po 32kkm (ale juz po gwarancji bo to w malym miejskim czymś bylo, bodajże X1, jeżdzone wokół komina).
 
Kubanizacja europejskiej motoryzacji :(

CheHigh.jpg

EDIT:
Z ciekawostek to byłem ostatnio na dynamicznej wymianie oleju, w jednym z najlepszych serwisów od automatów w Poznaniu, to informacje dotyczące tego co się dzieje z nowymi autami jeżą włos na głowie. Rekordzista z rozsypaną skrzynią biegów po 32kkm (ale juz po gwarancji bo to w malym miejskim czymś bylo, bodajże X1, jeżdzone wokół komina).
Znajomy kupił nowe auto za 900k, przejechał nim 200km i rozjebał się silnik. Teraz już od chyba roku stoi w serwisie bo nie mają części żeby go naprawić :DC:
Ps. Nie pomyliłem się, przejechał 200km nie 200tys.
 
Znajomy kupił nowe auto za 900k, przejechał nim 200km i rozjebał się silnik. Teraz już od chyba roku stoi w serwisie bo nie mają części żeby go naprawić :DC:
Ps. Nie pomyliłem się, przejechał 200km nie 200tys.
Ja pierdyle toz ja bym chcial tam kogos spalic zywcem...

Tak jak mowie, zera na koncie to jedno, ale dwa bujasz sie potem z tym problemem... No chyba ze ma identyczne zastepcze XD
 
SUV Alfy za mną chodził, chyba Stelvio, poodobno dobrze drogi sie trzyma, nie wiem, nie jeździłem żadną Alfą), za mocno bujają się w zakrętach, jestem boomerem, ale jeszcze lubię trochę G poczuć.
Jeździłem Stelvio 2.0TBi Q4 280KM z 2019r.
Zajebiste auto.
 
Jeździłem Stelvio 2.0TBi Q4 280KM z 2019r.
Zajebiste auto.
Tylko tu jest 150k za 3-5 latka.

Za taką kasę można myśleć o bieda mondeo, superb czy passacie - nowego, z gwarancją...

I jest dylemat, fajną Alfę po gwarancji, czy zwyklaka z gwarancją...

@Evo
A jak było w niej z bagażnikiem? Mi w S-Maxie pasuje to ze nawet z moją żoną :), wybitnym talentem do zapychania bagażnika, jesteśmy w stanie zawsze się zmieścić...
 
Tylko tu jest 150k za 3-5 latka.

Za taką kasę można myśleć o bieda mondeo, superb czy passacie - nowego, z gwarancją...

I jest dylemat, fajną Alfę po gwarancji, czy zwyklaka z gwarancją...

@Evo
A jak było w niej z bagażnikiem? Mi w S-Maxie pasuje to ze nawet z moją żoną :), wybitnym talentem do zapychania bagażnika, jesteśmy w stanie zawsze się zmieścić...
Zainwestuj w krypto, a nie będziesz autem się lansował... :matt:
 
Znajomy kupił nowe auto za 900k, przejechał nim 200km i rozjebał się silnik. Teraz już od chyba roku stoi w serwisie bo nie mają części żeby go naprawić :DC:
Ps. Nie pomyliłem się, przejechał 200km nie 200tys.
900 tysi? To czym kolo się wozi?

W ubiegłym tygodniu kumpel odjebał manewr. Pasy w dwóch kierunkach rozdzielały tory tramwajowe. Tramwaj się zatrzymał i kumpel skręcił przed nim w lewo. Zza tramwaju jednak wyjechało auto, którego kierowca miał pewnie więcej niż 50km/h. Konkretna luta poszła w prawy przód. Wszystkie poduszki wyjebało w czteromiesięcznym caddym na największym możliwym wypasie wyposażenia. Oczywiście nowoczesne auto, to i całość zdarzenia mogłem pooglądać z perspektywy kamer samochodowych. Jeszcze to głupie auto z miejsca na psy samo zadzwoniło.
Kierowca bmw, które wyjebało w caddyego 3 lata odrestaurowywał to kabrio. Teraz mu AC kumpla chyba szybciej odrestauruje :lol:
 
900 tysi? To czym kolo się wozi?

W ubiegłym tygodniu kumpel odjebał manewr. Pasy w dwóch kierunkach rozdzielały tory tramwajowe. Tramwaj się zatrzymał i kumpel skręcił przed nim w lewo. Zza tramwaju jednak wyjechało auto, którego kierowca miał pewnie więcej niż 50km/h. Konkretna luta poszła w prawy przód. Wszystkie poduszki wyjebało w czteromiesięcznym caddym na największym możliwym wypasie wyposażenia. Oczywiście nowoczesne auto, to i całość zdarzenia mogłem pooglądać z perspektywy kamer samochodowych. Jeszcze to głupie auto z miejsca na psy samo zadzwoniło.
Kierowca bmw, które wyjebało w caddyego 3 lata odrestaurowywał to kombi. Teraz mu AC kumpla chyba szybciej odrestauruje :lol:
Wy serio lykneliscie to... ze jakis czarnuszek z plantacji wozi sie autem za melona!? :waldeklaugh::waldeklaugh::waldeklaugh::waldeklaugh:
 
A jak było w niej z bagażnikiem? Mi w S-Maxie pasuje to ze nawet z moją żoną :), wybitnym talentem do zapychania bagażnika, jesteśmy w stanie zawsze się zmieścić...
Spory i przede wszystkim fajnie ułożony - brak dużych skosów itd.
 
jest dylemat, fajną Alfę po gwarancji, czy zwyklaka z gwarancją...
Awaryjne nie są, ale koszty utrzymania będą też inne, odpowiednio wyższe. Oczywiście płacisz też za komfort, dużo lepszy silnik i zasadniczo... Wszystko lepsze. Mondeo, Passat czy inny Superb bez podjazdu - a za 150 i tak będzie "łysy" jak mówimy o nówce.
 
Ja pierdyle toz ja bym chcial tam kogos spalic zywcem...

Tak jak mowie, zera na koncie to jedno, ale dwa bujasz sie potem z tym problemem... No chyba ze ma identyczne zastepcze XD
Właśnie się wkurwia bo za auto zapłacone, ubezpieczenie trzeba płacić, traci na wartości bo rocznikowo już ma gdzieś ponad rok a faktycznie samochód miał jeden dzień. Co prawda ma dużo innych aut ale nie po to tyle hajsu wydał żeby teraz tylko się z serwisem wykłócać. :fjedzia:
900 tysi? To czym kolo się wozi?
RS Q8 ale właśnie się nie wozi bo stoi w serwisie :jarolaugh:
Wy serio lykneliscie to... ze jakis czarnuszek z plantacji wozi sie autem za melona!? :waldeklaugh::waldeklaugh::waldeklaugh::waldeklaugh:
Naucz się czytać ze zrozumieniem, nie pisałem o sobie. :kis:
 
Awaryjne nie są, ale koszty utrzymania będą też inne, odpowiednio wyższe. Oczywiście płacisz też za komfort, dużo lepszy silnik i zasadniczo... Wszystko lepsze. Mondeo, Passat czy inny Superb bez podjazdu - a za 150 i tak będzie "łysy" jak mówimy o nówce.
Nie no, wiadomix, albo klasa niżej, nówka z gwarancją, albo "klasa" wyżej, ale nie nówka, więc już nie na gwarancji.

O tym też trochę mówiłem, bo ja lata temu kupując 3-letniego S-Maxa w prawie full opcji z tego rocznika (a brakuje tylko szyber dachu, TPMS-a i adaptacyjnego tempomatu, resztę mam, włączając system TV w zagłówkach czy wentylowane fotele) z przebiegiem 70k zapłaciłem tyle, że też mógłbym rozważać kupno nowego mondeo. W jakimś sensie to taki niepozorny "Pan Samochodzik", bo nie wyróżniający się logo czy stylistyką, a jednak parę zdziwień w tylnym lusterku zobaczyłem (@550Nm) i muszę powiedzieć że dobrze mi się go prowadzi.

Wracając do wątku: kupując go wolałem wybrać 3-latka z fajnym silnikiem, lepszą (od powershifta) skrzynią biegów i wyższym wyposażeniem, niż salonowego golasa.

Z tym że od kilkunastu lat, a od kilku to już wyraźnie, ryzyko awarii w aucie "tuż po gwarancji" rośnie - co ma znaczenie dla tych kupujących "mędrca szkiełkiem i okiem" a nie "czuciem i wiarą" (a Alfa to zdecydowanie czucie i wiara). Stopień skomplikowania aut ogranicza liczbę warsztatów zdolnych do zajęcia się znaczną częścią usterek.
 
Nie no, wiadomix, albo klasa niżej, nówka z gwarancją, albo "klasa" wyżej, ale nie nówka, więc już nie na gwarancji.

O tym też trochę mówiłem, bo ja lata temu kupując 3-letniego S-Maxa w prawie full opcji z tego rocznika (a brakuje tylko szyber dachu, TPMS-a i adaptacyjnego tempomatu, resztę mam, włączając system TV w zagłówkach czy wentylowane fotele) z przebiegiem 70k zapłaciłem tyle, że też mógłbym rozważać kupno nowego mondeo. W jakimś sensie to taki niepozorny "Pan Samochodzik", bo nie wyróżniający się logo czy stylistyką, a jednak parę zdziwień w tylnym lusterku zobaczyłem (@550Nm) i muszę powiedzieć że dobrze mi się go prowadzi.

Wracając do wątku: kupując go wolałem wybrać 3-latka z fajnym silnikiem, lepszą (od powershifta) skrzynią biegów i wyższym wyposażeniem, niż salonowego golasa.

Z tym że od kilkunastu lat, a od kilku to już wyraźnie, ryzyko awarii w aucie "tuż po gwarancji" rośnie - co ma znaczenie dla tych kupujących "mędrca szkiełkiem i okiem" a nie "czuciem i wiarą" (a Alfa to zdecydowanie czucie i wiara). Stopień skomplikowania aut ogranicza liczbę warsztatów zdolnych do zajęcia się znaczną częścią usterek.
Miałem kilka Alfa Romeo w życiu. Jak dbasz, tak masz. Każdy samochód ma swoje bolączki. Nowe Alfy to zupełnie inny standard niż te sprzed 15 lat, nie ma już trzeszczących plastików i bolączek typowo włoskich samochodzików sprzed X lat.

Sam obecnie prawdopodobnie wsiądę w elektryka, bo... Mi się to tutaj opłaci, a że nie latam bardzo długich tras...

Obecnie rozważam zakup Polestar 2 w wersji Performance. Ponad 400KM, poniżej 5 do setki i zasięg 400+km.
 
Miałem kilka Alfa Romeo w życiu. Jak dbasz, tak masz. Każdy samochód ma swoje bolączki. Nowe Alfy to zupełnie inny standard niż te sprzed 15 lat, nie ma już trzeszczących plastików i bolączek typowo włoskich samochodzików sprzed X lat.

Sam obecnie prawdopodobnie wsiądę w elektryka, bo... Mi się to tutaj opłaci, a że nie latam bardzo długich tras...

Obecnie rozważam zakup Polestar 2 w wersji Performance. Ponad 400KM, poniżej 5 do setki i zasięg 400+km.
To ja nawet nie narzekalem na Alfe, tylko ogolny trend motoryzacyjny.

Ja z kolei - a się buduję :( i to jest lwia część decyzyjna - rozkminiam, czy nawet jakby mi sie mialy trafic powazne naprawy, typu skrzynia (dajmy na to 20k w przeciagu roku czy dwoch), to co jest lepsza opcja.
1) te naprawy właśnie i posiadanie czegoś co znam, co styka, choć świeżością nie pachnie, czy
2) sprzedaz auta (a teraz pewnie ze 30-40% wartości od kosztu zakupu) i...? No właśnie, co dalej... Bo dołożenie tych "zabudzetowanych na naprawy" 20k do kwoty uzyskanej za auto nic mi nie da. Musiałbym - przy obecnych cenach - dołożyć minimum 50k+ żebym "poczuł" że jest "świeżość", że jest coś fajnego, nowego, zeby sie tym jarać, tak jak się jarałem jak kupowałem tego...

Elektryk jasne, ale niestety "kiedyś", nie przed domem.
 
Ja z kolei - a się buduję :( i to jest lwia część decyzyjna - rozkminiam, czy nawet jakby mi sie mialy trafic powazne naprawy, typu skrzynia (dajmy na to 20k w przeciagu roku czy dwoch), to co jest lepsza opcja.
Ja w Polsce jestem "wybudowany" ale rozważam budowę/zakup w Danii, "na czasie "

1) te naprawy właśnie i posiadanie czegoś co znam, co styka, choć świeżością nie pachnie, czy
Dolicz +50% rocznie eksploatacyjnych, pomijając paliwo i tak to wygląda. (Miałem flotowo auta klasy B to +-75% sama eksploatacja).
2) sprzedaz auta (a teraz pewnie ze 30-40% wartości od kosztu zakupu) i...? No właśnie, co dalej... Bo dołożenie tych "zabudzetowanych na naprawy" 20k do kwoty uzyskanej za auto nic mi nie da. Musiałbym - przy obecnych cenach - dołożyć minimum 50k+ żebym "poczuł" że jest "świeżość", że jest coś fajnego, nowego, zeby sie tym jarać, tak jak się jarałem jak kupowałem tego...
Jak Ci działa, sprawdza się, nie masz skarbonki - olej wymianę.
Elektryk jasne, ale niestety "kiedyś", nie przed domem.
Ja bym w życiu nie kupił, ale zwyczajnie na 500 kucy w benzynie pod maską tu gdzie żyję, mnie nie stać. Muszę wybierać między kiłą a mogiłą.
 
Nie no, wiadomix, albo klasa niżej, nówka z gwarancją, albo "klasa" wyżej, ale nie nówka, więc już nie na gwarancji.

O tym też trochę mówiłem, bo ja lata temu kupując 3-letniego S-Maxa w prawie full opcji z tego rocznika (a brakuje tylko szyber dachu, TPMS-a i adaptacyjnego tempomatu, resztę mam, włączając system TV w zagłówkach czy wentylowane fotele) z przebiegiem 70k zapłaciłem tyle, że też mógłbym rozważać kupno nowego mondeo. W jakimś sensie to taki niepozorny "Pan Samochodzik", bo nie wyróżniający się logo czy stylistyką, a jednak parę zdziwień w tylnym lusterku zobaczyłem (@550Nm) i muszę powiedzieć że dobrze mi się go prowadzi.

Wracając do wątku: kupując go wolałem wybrać 3-latka z fajnym silnikiem, lepszą (od powershifta) skrzynią biegów i wyższym wyposażeniem, niż salonowego golasa.

Z tym że od kilkunastu lat, a od kilku to już wyraźnie, ryzyko awarii w aucie "tuż po gwarancji" rośnie - co ma znaczenie dla tych kupujących "mędrca szkiełkiem i okiem" a nie "czuciem i wiarą" (a Alfa to zdecydowanie czucie i wiara). Stopień skomplikowania aut ogranicza liczbę warsztatów zdolnych do zajęcia się znaczną częścią usterek.
No niestety dodatkowo nowe auta moją również swoje bolączki. Kiedyś starsze auta dało radę naprawić samemu, teraz również da radę, ale jest to już trudniejsze w związku z dodatkową elektroniką. Osobiście brałbym starsze auto lepiej wyposażone, ale to kto co woli. Druga sprawa, że już nie raz nie dwa było mówione, że w PL jest dużo trudniej trafić porządne auto. Niestety, ale u nas jest sporo cwaniaków, którzy chcą wrzucić klienta na minę, a niestety biorąc pod uwagę, że auto to nie zabawka to jest to już bardzo nieodpowiedzialne ze strony nieuczciwych sprzedawców. Na nasze nieszczęście czasem jest więcej kombinacji z droższym autem niż z tańszym bo na tym tańszym nie opłaca się robić przekrętu. Kiedyś był fajny film jak zrobili z dwóch rozbitych aut (Toyota) jedno i prawie nikt z kupujących nie ogarnął.
 
Kierwa, żona mnie namawia na tego nowego s-maxa. No fajny, trzeba przyznać, ale musiałbym swojego asx sprzedać pewnie :(

Ale komfort i wygoda przy trójce dzieci to na pewno niebo a ziemia.
 
Kierwa, żona mnie namawia na tego nowego s-maxa. No fajny, trzeba przyznać, ale musiałbym swojego asx sprzedać pewnie :(

Ale komfort i wygoda przy trójce dzieci to na pewno niebo a ziemia.
Mam polifta MK1 i polecam, MK2 nie jezdzilem. Tylko cena tez konkret jest, odlowiednik mojego Titanium S to w MK2 jest chyba Vignale. W max wersji, 4x4 to pewnie 200k+ takze badz ready :) nie wiem jak z silnikami... lubisz mocniej depnac? Bo to spora buda jest. Poczytaj tez o powershiftcie, mam nadzieje ze poprawili, bo opinia jest ze to nie jest najlepsza dwusprzeglowka na rynku, choc mocno tematu nie drażylem.

Wazne: 3x isofix z tylu. Spokojnie 3 duze foteliki wchodza. Tak samo 2x fotelik + osoba dorosla. Jak ja szukalem aut pare lat temu pod tym katem to nie bylo konkurencji.
 
Z ciekawosci na OtoMoto wrzuciłem w filtr 3 latka, powyżej 180KM (bo widze ze nie ma wersji 200KM) i przebieg mniejszy niz 75kkm, co byloby odpowiednikiem mojego zakupu sprzed lat:


Mgx3sJ5.png


Powiem ze uzywka pod prawie 200k to mnie zaskoczyla... To ile te samochody teraz katalogowo?
 
Back
Top