@MMA4LIFE, mimo ze nie obchodzi Cię moja opinia, to dowalę swoje 3 grosze.
Na twoim miejscu wywaliłbym Covingtona. Zresztą Mai tez nie polecam grać. Dla mnie ta walka to no-bet, jest jak wróżenie z fusów.
Style tworzą walki, a Maia pasuje Colby'emu tak samo, jak Colby pasuje Mai. Zresztą od biedy mają podobny pakiet skilli i bardzo podobny gameplan.
Colby to bardzo dobry zapasior z prowizoryczną stójką (trochę lepiej od Mai, ale szału nie ma.) Game plan jest zawsze ten sam. Coś tam ściemnić w stójce, jak najszybciej skrócić dystans i do końca rundy przykleić się do przeciwnika.
Maia to grappler z mistrzowskim szlifem i prowizoryczną stójką. Game plan jest zawsze ten sam. Coś tam ściemnić w stójce, jak najszybciej skrócić dystans i poddać, lub do końca rundy przykleić się do przeciwnika.
Jako, że kluczem do zwycięstwa obydwu z nich jest tłamszenie przeciwników w parterze, więc można się spodziewać, że większa część walki będzie się toczyć w tych rejonach. Czy uda się Colbiemu przez 15 minut kontrolować takiego mistrza bjj, jakim jest Demian? Może tak, ale nawet nie drgnie mi powieka jeśli to Maia będzie wychodził zwycięstko z kulanek, czy też wyczaruje jakieś poddanie dupy.
I nie sugerowałbym się raczej przyjacielskim zapasom Colbiego z Masvidalem po pokoju, bo nie jest to żaden wykładnik. Walka z Kimem też, bo grapplersko to nie ten poziom, poza tym obecny Demian Maia ma naprawdę solidne zapasy, dzięki którym (w miksie z bjj) potrafi obalać np. takiego LaFlare 5 razy, samemu nie będąc obalonym ani razu.
A jeśli Colby w walce z Maią tak będzie schodzić w nogi, jak na poniższym screenie, to Demian szybko może go pokarać.
Nie można też zapominać, że gala jest w Brazylii, co w razie bliskiej walki może wpłynąć na wynik.
Ale Ty rób jak chcesz ;)