Absurdy poprawności politycznej.

Nie zachwala, że to żarcie jest zdrowe. Sugeruje tylko, że są inne czynniki wpływające na ogólny wzrost trendu długości życia, a fast food'y mają zbyt małą siłę rażenia, by to powstrzymać

:tysoncoffe:
oglądałem pamiętam całą konferencje i chyba padły słowa, że gdyby fast foody były szkodliwe to przecież właściciele tych fast foodów mieliby po czasie mniej klientów więc to by im się nie opłacało

:korwinlaugh:

BTW w Norwegii nie ma KFC i to chyba przez nie spełnianie norm jakościowych.

W Polsce jeszcze fast foody nie mają dużej siły rażenia to fakt, jeszcze trochę nam do UK i USA (najbardziej dyskryminowana grupa Amerykanów w filmach i w serialach to osoby otyłe: później ludzie przyjeżdżają do tego kraju i nagle szok ile jest tam otyłych osób :siuu:)brakuje zwłaszcza w ilości McDonaldów, ale już jest coraz większy wzrost otyłości wśród nieletnich a to już jest zagrożenie.

Utrzymać służbę zdrowia jeśli 40% Polaków byłoby otyłych to mega koszty.
 
Szkoda że jak ci kazali szmate nosic to tam nie byles taki sikalafą i podstawy prawnej nie chciales

A u Was to biją Murzynów, czyli pseudo argument na każdą okazję.

Jakbyś czytał co pisałem na forum, to byś wiedział że nie byłem zwolennikiem noszenia maseczek.
 
oglądałem pamiętam całą konferencje i chyba padły słowa
"chyba"
Jeśli piszesz o tym krótkim wywiadzie, którego większą część wrzuciłeś, to kontynuacja do samego końca trwała ok 20 sekund w ciągu których powiedział jedynie: "jest taka akcja, że fast foody są niezdrowe, a to jest normalne pożywienie jak każde inne".

Oczywiście to nie jest pożywienie jak każde inne i chyba każdy w miarę ogarnięty ludź to wie. To w większości syf, który nie powinien być przez ludzi spożywany. A pierdolety o nieopłacalności, bo ludzie by nie kupowali gdyby były szkodliwe - być może gdzieś słyszałeś, a może sobie dopowiadasz, choć to Korwin, więc nie zdziwiłbym się jeśli rzeczywiście o tym wspomniał. Podejrzewam, że on wręcz nienawidzi głupoty, brzydzi się nią i być może przesadzam ale jestem w stanie sobie wyobrazić zamysł jego "eksperymentu" - "a niech głupki to wpierdalają na potęgę, może szybciej zdechną". O problemach z narkomanią też mówił, że najlepiej aby narkomani zaćpali się na śmierć jak najszybciej:


Być może też Korwin jest przekonany o nieszkodliwości tego żarcia.

Jeśli człowiek jest rzetelnie poinformowany o tym (edukacja), że żarcia typu fast food lepiej nie spożywać, a mimo to dokonuje takiego wyboru - jego sprawa, jednak ręce precz od cudzych pieniędzy jeśli masz zdrowotne problemy z tym związane i Ci to udowodniono (zwiększanie nakładów na służbę zdrowia z powodu np walki z otyłością i mnóstwa problemów z tym związanych).

Brytyjczycy kilka lat temu zaproponowali wprowadzenie zakazu reklamowania w internecie tego śmieciowego jedzenia (nie wiem jak to się skończyło), później samorządowcy kilku holenderskich miast domagali się legislacji, która pozwalała by im na ograniczanie ilości lokali serwujących tego typu żarcie. W tym roku w Niemczech minister żywienia i rolnictwa apelował o zakaz reklamowania... Na Bermudach od wielu lat nie ma fast foodów prócz KFC, która przyjęła rygorystyczne bermudzkie przepisy (samego żarcia jednak nie dotyczyły). Jedynie Mc'Donalds wykorzystała tam lukę w prawie ale egzystowali tam tylko 10 lat pomiędzy 1985 a 1995 rokiem i wypad:



 
Jeśli człowiek jest rzetelnie poinformowany o tym (edukacja), że żarcia typu fast food lepiej nie spożywać, a mimo to dokonuje takiego wyboru - jego sprawa, jednak ręce precz od cudzych pieniędzy jeśli masz zdrowotne problemy z tym związane i Ci to udowodniono (zwiększanie nakładów na służbę zdrowia z powodu np walki z otyłością i mnóstwa problemów z tym związanych).
wszystko fajnie gdyby była całkowicie prywatna służba zdrowia co praktycznie nie realne do wprowadzania w Polsce. Też trudno pewnie jednoznacznie stwierdzić: winna tej chorobie jest w 100% otyłość/alkohol/tytoń tylko, że to zwiększyło szansę na wystąpienie choroby więc...
No chyba, że ktoś miał przy sobie kilogram koksu i zemdlał wciągając :korwinlaugh:
Otyłość i narkomania to też oczywiście spowalnia państwo. Trzeba powiedzieć wprost: to prostu więcej osób niepełnosprawnych fizycznie i gorszej produktywności intelektualnej.
Co widać w USA dlatego właśnie UK chce walczyć z tymi problemami, ba nawet Chiny zaczęły mocniej walczyć z otyłością, a ich podejście do narkotyków to już w ogóle kosmos (chociaż w jakich częściach Chin to gra pozorów to też ciekawe)...

EDIT: jako jeden z głównych powodów bezdomności jest podawana właśnie narkomania...
 
Last edited:
F54k2MBaEAApf4C
 
też trudno pewnie jednoznacznie stwierdzić: winna tej chorobie jest w 100% otyłość/alkohol/tytoń tylko, że to zwiększyło szansę na wystąpienie choroby więc...
Tak, a udowodnienie stopnia wpływu tego żarcia na ubytki zdrowotne, które delikwent chce leczyć za publiczne na obecną chwilę jest niemożliwe, by przełożyć to na konkretne kwoty. Być może w przyszłości. Należałoby zatem ustalić jakąś jedną taxę jeśliby tylko skorelowano związek ale to już lekki zamordyzm, bo niby co? Śledzenie zakupów w barach tego typu i ilości skonsumowanego jadła, czyli implementacja systemu coś na wzór chińskich chorych wymysłów i agregacja danych?

Doskonałych rozwiązań brak ale edukacja na tym polu to wg mnie podstawa i na tej bazie dopiero budowanie kolejnych poziomów walki z tymi problemami.
 
Ziobro ukręci łeb sprawie
Kurwa - 31 lekarzy za jedno łóżko z kimś podejrzanym o srowid zawijało kasę (dodatki), inni brali mimo, że nie pracowali z "podejrzanymi". Nie tylko o lekarzy chodzi i nie tylko o dodatki. Miliardy w błoto. 8 wniosków do prokuratury


Trzeba wysłuchać:
 
Tak, a udowodnienie stopnia wpływu tego żarcia na ubytki zdrowotne, które delikwent chce leczyć za publiczne na obecną chwilę jest niemożliwe, by przełożyć to na konkretne kwoty. Być może w przyszłości. Należałoby zatem ustalić jakąś jedną taxę jeśliby tylko skorelowano związek ale to już lekki zamordyzm, bo niby co? Śledzenie zakupów w barach tego typu i ilości skonsumowanego jadła, czyli implementacja systemu coś na wzór chińskich chorych wymysłów i agregacja danych?

Doskonałych rozwiązań brak ale edukacja na tym polu to wg mnie podstawa i na tej bazie dopiero budowanie kolejnych poziomów walki z tymi problemami.

No niestety jedyne co pozostaje to albo edukacja, której brakuje w szkole zarówno odnośnie dietetyki jak i uzależnień, skutkach używek, nawet myślę, że spora cześć społeczeństwa miałaby problemy z objaśnieniem na czym polega główne zagrożenie związane z hazardem, gdzie jest pułapka.
To jest jak z aferami finansowymi: UOKiK i KNF mogą walczyć ile wlezie z oszustami, ale nie włamią się do mózgu ludzi i nie powiedzą "nie rób tego". W 100% nie da się ochronić człowieka przed samym sobą...
Tak samo z narkomanią i otyłością.

Wariant chiński z oczywistych względów odpada.
Jedynie w skrajnych przypadkach ograniczenie prawa do reklamowania się: przecież w obecnym absurdzie można reklamować kredyty z RSO ponad 100% i jednocześnie jest zakaz reklamowania usług prawniczych oraz wiele innych :korwinlaugh:

Też jakieś ograniczenia prawne muszą być: ta sprzedaż energetyków nieletnich była skandaliczna.
A wracając do otyłości do narkomanii: kurczę nawet przy prywatnej służbie zdrowia pewnie im bardziej rosłyby te problemy w społeczeństwie tym wszyscy płaciliby większe składki. Ewentualnie daliby zniżki za większą ilość okresowych badań medycznych i tyle...
 
samorządowcy kilku holenderskich miast domagali się legislacji, która pozwalała by im na ograniczanie ilości lokali serwujących tego typu żarcie.
To ja dodam coś od siebie.
Nie wiem czy ograniczyli ilość lokali, ale wiem że ograniczyli menu, tzn np w maku jest ze 3 razy mniej rodzajów burgera niż w Polsce, żeby było bardziej "fit", i chuja to daję bo u mnie w mieście nigdzie nie spotkasz tylu ludzi co w maku, mam wrażenie że w weekendy to połowa ludzi z miasta się tam wręcz przeprowadza.
 
To ja dodam coś od siebie.
Nie wiem czy ograniczyli ilość lokali, ale wiem że ograniczyli menu, tzn np w maku jest ze 3 razy mniej rodzajów burgera niż w Polsce, żeby było bardziej "fit", i chuja to daję bo u mnie w mieście nigdzie nie spotkasz tylu ludzi co w maku, mam wrażenie że w weekendy to połowa ludzi z miasta się tam wręcz przeprowadza.
Jak można się kurwa stołować w maku.
:iamdone:
 

Jak Polacy wyzyskiwali Murzynów w swoich afrykańskich koloniach
wyjaśnia nam prof. Waldemar Kuligowski z Instytutu Antropologii i Etnologii poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
waldemarfotwaldemar-675x450.jpg
images

845697-352x500.jpg
 
Back
Top