Europa da się lubić miało inny cel.
Chyba że o czymś innym piszesz
Ty stary sklerotyku: http://www.mmarocks.pl/mma/weekendowy-przeglad-ringowklatek
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Europa da się lubić miało inny cel.
Chyba że o czymś innym piszesz
Faktycznie, zapomniałem.Ty stary sklerotyku: http://www.mmarocks.pl/mma/weekendowy-przeglad-ringowklatek
Totalitaryzm, dyktatura, nie bójmy się użyć takich słów. Ucisk, prześladowania, pomówienia, atak na indywidualizm i jednostki wybitne. Mi zablokowali dostęp do mmmanews, a nawet przebili ofertę Mroza jak proponował żebym robił ruchy na high5.widzę że komuna dosięgnęła również to forum :) pozdrawiam i dziękuje za możliwość "swobodnej" wypowiedzi tutaj :) i co do tego że jestem na konkurencyjnym portalu: no ktoś tutaj pisał że cohones nie jest częścią mmarocks haha, szkoda ryja strzępić tragedia panowie
Kto??no ktoś tutaj pisał że cohones nie jest częścią mmarocks
widzę że komuna dosięgnęła również to forum :) pozdrawiam i dziękuje za możliwość "swobodnej" wypowiedzi tutaj :) i co do tego że jestem na konkurencyjnym portalu: no ktoś tutaj pisał że cohones nie jest częścią mmarocks haha, szkoda ryja strzępić tragedia panowie
Nareszcie to przyznaliście. Dobrze, że chociaż przelewy zawsze do 10ego.MMARocks jest oficjalnym portalem forum Cohones.
jakiś cennik macie czy cuś? xDNie możesz w podpisie reklamować tej czy tamtej strony, gdyż za takie usługi pobieramy po prostu opłaty :)
jakiś cennik macie czy cuś? xD
Prosze skończyć śmieszkowaniejakiś cennik macie czy cuś? xD
Ale trzeba przyznać, że @Ariske koncertowo go podpierdolił z tą sygnaturą do innej strony o mma. Wzorowy żołnierz cohones.
Warto dodać, że Bielkheden wygrał ze znanym polskiej publiczności Mortenem Djursaą. Szwed 37 lat na karku i aktualnie siedem zwycięstw z rzędu. Dla Moksa na powrót albo jakaś walka z Touahrim byłaby ciekawą opcją.Swoje pojedynki wygrywali również tacy zawodnicy jak David Bielkheden czy Juho Valamaa.
z Kultim to raczej nie, nie widzi mi się walka dwóch "poddawaczy", ale z Salimem czy którymś ze świetnych półśrednich FENu (najlepsza 77 w Europie) jak ulał :D aczkolwiek wątpie żeby wyściubił nosa poza Skandynawię (poza Stanami/Azją oczywiście)Warto dodać, że Bielkheden wygrał ze znanym polskiej publiczności Mortenem Djursaą. Szwed 37 lat na karku i aktualnie siedem zwycięstw z rzędu. Dla Moksa na powrót albo jakaś walka z Touahrim byłaby ciekawą opcją.
W światowym MMA w ubiegłym tygodniu na najwyższym szczeblu działo się sporo. Wyjątkowo, bo w piątek obejrzeliśmy KSW 38, zaś w sobotę kolejne eventy zorganizowała ekstraklasa - Bellator oraz UFC. Na zapleczu jednak nie działo się zbyt dużo.
Przegląd zaczynamy od czwartkowej gali Kunlun Fight w Pekinie. W walce wieczoru tego eventu finalista chińskiego "The Ultimate Fightera" Wang Sai (20-6-1) wypunktował na pełnym dystansie słabiutkiego Kanadyjczyka Jamesa Kouame (3-7). Dużą ciekawostką jest powrót do występów w MMA po aż jedenastu latach przerwy Bazigita Atajeva (18-1). Ponad dekadę temu rosyjski "Wilk" był jednym z najlepiej zapowiadających się zawodników kategorii ciężkiej na świecie. Atajev występował wówczas pod banderą japońskiej organizacji Rings, co skutkowało podpisaniem kontraktu z legendarnym Pride. Dagestańczyk zawalczył dla niej tylko raz, gdzie poległ przez nokaut z rąk Alistaira Overeema, który zadał mu jako jedyny porażkę w zawodowym MMA. Trzeba przyznać jednak, że Atayev narobił wówczas mnóstwo kłopotów popularnemu Holendrowi:
Po tak długiej przerwie nie widać było po nim jakiekolwiek rdzy, gdyż szybciutko ustrzelił solidnego Amerykanina Jeremy'ego Maya (13-9). Myślę, że po takim występie możemy spodziewać się jakiegoś konkretnego wyzwania dla 38-letniego już zawodnika.
Po siedmiu porażkach z rzędu w końcu upragnioną wiktorię odniósł mający za sobą epizod w UFC Japończyk Shunichi Shimizu (31-18-11). "Rolling Star" poddał w pierwszej rundzie nieopierzonego Nan Yan Zhanga (1-2) na gali Chin Woo Men w Guangzhou.
Uważany za najlepszego kanadyjskiego lekkiego Jesse Ronson (17-8) wygrał drugą walkę dla organizacji TKO. Na 38. gali w Montrealu zdominował i ostatecznie przełamał w trzeciej rundzie pojedynku swojego rodaka Dereka Gauthiera (8-7).
W pierwszej od dwóch lat walce na amerykańskiej ziemi były mistrz organizacji M-1 Challenge, znany z pojedynku z Damianem Grabowskim Kenny Garner (17-10) szybciutko rozprawił się z Oscarem Delgado (6-4) na gali Fight Time 36, poddając go w zaledwie 31. sekund. Była to piąta wygrana Garnera przez poddanie w dotychczasowych występach.
W Greenvile odbyła się kolejna gala prężnie działającej organizacji LFA. Eventy tej federacji stoją na bardzo wysokim poziomie i warto je bliżej obserwować. W starciu wieczoru Cee Jay Hamilton (11-4) poradził sobie z Jesse Bazzim (6-2), wygrywając z nim przez jednogłośną decyzję sędziów.
Czołowa australijska organizacja Brace zorganizowała już 49. galę, gdzie w walce wieczoru mogliśmy zobaczyć pojedynek o pas mistrzowski kategorii półciężkiej. Jeden z największych prospektów australijskiego MMA, judoka Duke Didier (6-0) podtrzymał nienaganny rekord, wygrywając po pięciorundowej batalii z Mikem Turnerem (7-5). Myślę, że warto zwrócić uwagę na tego zawodnika. Tak swoją drogą, zawodnik przygotowany na pięć rund już w szóstym pojedynku, i jeszcze w kategorii półciężkiej...
Po raz drugi w tym roku wracamy do Południowej Afryki z galą EFC Worldwide 58. Championem kategorii lekkiej został Don Madge (7-3), który zaserwował Dave'owi Mazany (14-7) duszenie zza pleców w drugiej odsłonie walki. Trzecie kolejne zwycięstwo w klatce EFC odniósł "weteran" organizacji UFC Ruan Potts (10-6), nokautując w pierwszej rundzie jedną z ofiar Kamila Bazelaka, solidnego Brytyjczyka Karla Etheringtona (12-3).