mjj po tym co napisałeś, jasne jest, że jesz za mało węgli. Mata plus niskie węglowodany = tragedia. Niestety, ale tak jest. Nie bądź węglofobem, węglowodany są wspaniałe i jedząc ich dużo nie zalejesz się. Napisz nam tutaj co jesz w dniu kiedy masz matę, a jestem pewien, że wyjdą braki w jedzeniu. :)
Kamig. Dla mnie odżywka białkowa jest dla ludzi, którzy nie mają czasu. Po prostu. Jeśli jesteś w liceum, bądź na studiach i nie robisz nic oprócz nauki, to to jest bez sensu. Ja miesięcznie pracuję po 240 godzin, studiuję dziennie, robię 5 treningów w tygodniu i targam duże ciężary. Czasami jak wrócę do chaty po 17 godzinach poza domem, to jedyne na co mam ochotę to jebnąć się na wyro i iść spać. Wtedy nie chce mi się kłapać ryjem i wpierdalać kolejnego twarogu i tutaj wchodzi odżywka białkowa, albo jak wstaję rano, to jedyne na co mam czas, to szybki prysznic, a śniadanie muszę jeść w autobusie - wtedy też odżywka białkowa jest mega pomocna. Ewentualnie do robienia batonów proteinowych, które też są zajebiste 'w biegu'. Jednak, jeżeli trenujesz od kilku miesięcy, a masa Twojego ciała nie przekracza 70 kilogramów... to jaki jest problem zjeść 140 g białka przez cały dzień? Jak dla mnie żaden. Białko to tylko zamiennik, suplement, uzupełniacz. Nic, co tak naprawdę zastąpi solidnego steka czy cycka indyka/kury w żołądku. Nie ma sensu wypierdalać kupę hajsu na to. :) Jedzenie w pojemniczki i jazda, tak się rośnie, a nie przez szejki białkowe!