Tanio skóry nie sprzedam

1667133198188.png

:jjsmile:
 

Kolejny raz historia z dupy wyssana na scenariuszu z kawału o blondynkach.
Ja mam prawdziwą. Pojechałem kiedyś zholowac mojego klienta któremu zdechł samochód i nie byłem w stanie naprawić go na miejscu. Tłumacze jemu że na zgaszonym silniku hamulce działają ciężko i wspomaganie tez. On na to że ogarnie. Wóz firmowy linka i jedziemy. Wyciągałem go z zatoczki autobusowej. Prawie natychmiast poczułem luz . Patrzę w lusterko wewnętrzne - jego nie ma. Lekko przyhamowałem i patrzę w okno kierowcy a on jebany wyprzedza mnie . Myślę co kur ... próbuje dodać gazu ale już jest za późno. Wyprzedził mnie i obrócił mój samochód za pomocą linki . Wylatuje z samochodu . Trzy pasy, klient na lewym, ja na prawym obrócony praktycznie tyłem w kierunku jazdy a przez środek linka rozpięta między samochodami. Za nami ruszają samochody ze skrzyżowania . Na szczęście po tym jak wybiegłem na środek drogi udało się je zatrzymać. Powód całej sytuacji? Sprawcą wykminił że jak silnik nie działa to kluczyki nie są do niczego potrzebne i odłożył je do schowka w samochodzie. Ruszył z kołami w lewo kierownica się zablokowała a on oczywiście spanikował i nawet nie próbował hamować. Jak widać do podobnych sytuacji nie potrzeba dwóch blondynek.
 
Last edited:
Back
Top