Seriale

Jak te urwy z hbo to rozegrały, to serio nie mam pytań. Dwa odcinki jako przynęta bez żadnych podpadających tematów tylko po to, żeby w trzecim odpalić z grubej rury :siara:
hqdefault.jpg
 
Nie był, wykoleił się na ostatniej prostej
Joel oczywiście cały pokój giwer ale uj tam, papier do dupy i kilka puszek żarcia i w drogę

:lol:
Hah ale to już norma. W drugim to samo było jak nie pozbierali sprzętu
 
No kurwa albo jeden z Was musi się mylić albo jeden z pewnością dokonał subtelnego coming outu ;)
No tak, bo jest jedna prawda objawiona ;) Ten odcinek jest świetny realizacyjnie, dobrze zagrany, ale nie wnosi zupełnie nic do głównej historii i praktycznie nie popycha akcji. Miała być emocjonalna petarda o miłości i relacjach międzyludzkich, ale każdy ma problem, że dwóch brodatych gości się całuje. Ciekawe co byłoby, gdyby Offerman po tych 4 latach zamiast wielbiciela truskawek, znalazł w tej dziurze laskę z bimbałami, dmuchaną lale jak w filmie Lars and the Real Girl, kozę albo szarlotke?
 
No tak, bo jest jedna prawda objawiona ;) Ten odcinek jest świetny realizacyjnie, dobrze zagrany, ale nie wnosi zupełnie nic do głównej historii i praktycznie nie popycha akcji. Miała być emocjonalna petarda o miłości i relacjach międzyludzkich, ale każdy ma problem, że dwóch brodatych gości się całuje. Ciekawe co byłoby, gdyby Offerman po tych 4 latach zamiast wielbiciela truskawek, znalazł w tej dziurze laskę z bimbałami, dmuchaną lale jak w filmie Lars and the Real Girl, kozę albo szarlotke?
To nadal byłby gównianym, nudnym dramatem, bez wpływu na fabułę dodatkowo zupełnie wymyślonym przez jakiegoś jebniętego reżyserka z hoolywood. Ja rozumiem, zająć tą chujozą 10min, nawet 20min niech mnie łapa świerzbi - pewnie nawet nie przewinałbym. Tu wystarczyło dodać 20min i możnaby to puszczać jako oddzielny film o miłości dwóch homosi w świecie postapo. Dodatkowo, poziom absurdu tego odcinka wypierdala poza skale i tylko kilka rzeczy:
- bill jako nacjonalista, fascynat broni, twardy chłop, złota rączka do tego artysta, pianista, śpiewak, koneser wina i oczywiście gej bo WIAAADOMO, że wszyscy twardziele i nacjole to krypto pedały (a przynajmniej tak panowie homo pewnie marzą)
- bieganko z kochasiem w świecie post apo
- wystawne brunche w ogródku przy ubijaniu interesów i malowanko obrazów w przerwach do napierdalania w łupieżców
- hodowla truskaweczek to juz było xD do potegi

Dodatkowo to co było wyzej opisane - Joel nie bioracy broni az mu się amunicja bedzie wysypywała z pickupa tylko SRAJTAŚME. Szkoda, że żarcia dla kota jeszcze nie spakował i że w ogóle nie zabrał kota bo tego też mogli wpierdolić do odcinka, w koncu na tik toku modne są.

Pomijam, że jedyną poszlaką w grze, że Bill był cieplakiem jest to, że powiedział o Franku „its my partner” co oczywiście wszystkie tęczusie świata wygodnie podciągają pod to, że się grzmocą. Bo przecież towarzysz niedoli, wspólnik, ziomal z jednego teamu to być nie może, już kurwiki w oczach reżyserów i swędzenie dupy 2% społeczeństwa
 
Last edited:
No tak, bo jest jedna prawda objawiona ;) Ten odcinek jest świetny realizacyjnie, dobrze zagrany, ale nie wnosi zupełnie nic do głównej historii i praktycznie nie popycha akcji. Miała być emocjonalna petarda o miłości i relacjach międzyludzkich, ale każdy ma problem, że dwóch brodatych gości się całuje. Ciekawe co byłoby, gdyby Offerman po tych 4 latach zamiast wielbiciela truskawek, znalazł w tej dziurze laskę z bimbałami, dmuchaną lale jak w filmie Lars and the Real Girl, kozę albo szarlotke?
O widzisz, wreszcie ktoś to wyjaśnił i z czystym sumieniem mogę zobaczyć 3 odcinek ;)

A jednak prawda, nie jedyna i nie objawiona ale prawda, bo @ketraab miał rację co do fabuły:
nie wnosi zupełnie nic do głównej historii i praktycznie nie popycha akcji
ale pominął to, za co @Mes_ mógł uznać ten odcinek za, jak dotąd - najlepszy:
Ten odcinek jest świetny realizacyjnie, dobrze zagrany
Tak więc drugą ewentualność chyba można przestać podejrzewać ;) @Mes_ prócz świetnej realizacji i aktorstwa (jest tak wg Ciebie?), są jeszcze jakieś plusy tego odcinka, by uznać go za najlepszy z tych trzech?
Miała być emocjonalna petarda o miłości i relacjach międzyludzkich, ale każdy ma problem, że dwóch brodatych gości się całuje
A jest ta petarda? Pewnie nie każdy ma ten problem ;) A Ty? Jak dla mnie pokazanie dwóch facetów wchodzących w ślinę nie jest jakieś szokujące ale kurwa dziwnie się na to patrzy, nie wiem, lekkie obrzydzenie?
 
A jest ta petarda? Pewnie nie każdy ma ten problem ;) A Ty? Jak dla mnie pokazanie dwóch facetów wchodzących w ślinę nie jest jakieś szokujące ale kurwa dziwnie się na to patrzy, nie wiem, lekkie obrzydzenie?

Scena łóżkowa przedstawia ww. sztukę kończącą się schodzeniem do miecza przez jednego z brodatych Panów

Oglądasz se serial, wchodzi żona a tam dwóch starych dziadów się rucha. Weź wybrnij z tego xD
 
Scena łóżkowa przedstawia ww. sztukę kończącą się schodzeniem do miecza przez jednego z 50 letnich brodatych Panów xD
@Gambit - przewinąłeś ten moment? ;) Albo wg Ciebie zamiast tej sceny większy "problemowy" potencjał u "każdego" jest to, że "dwóch brodatych gości się całuje"? ;)
 
O widzisz, wreszcie ktoś to wyjaśnił i z czystym sumieniem mogę zobaczyć 3 odcinek ;)

A jednak prawda, nie jedyna i nie objawiona ale prawda, bo @ketraab miał rację co do fabuły:

ale pominął to, za co @Mes_ mógł uznać ten odcinek za, jak dotąd - najlepszy:

Tak więc drugą ewentualność chyba można przestać podejrzewać ;) @Mes_ prócz świetnej realizacji i aktorstwa (jest tak wg Ciebie?), są jeszcze jakieś plusy tego odcinka, by uznać go za najlepszy z tych trzech?
Aktorstwo głównie Offermana i realizacja jak wspomniał @Gambit. Do tego ten odcinek ma filmową strukturę co widzę niektórzy poczytują z jakiegoś powodu za wadę. Mi się podobała taka zwarta historia rozbudowująca ten świat. Nawet jeśli nie ma jakiegoś mega istotnego wpływu na dalsza fabułę. Choć i tu bym mógł polemizować

po przeczytaniu listu na koniec Joel nabiera pewności co do Ellie i że chce ja eskortować do świetlików. Trochę też o samej postaci Joela się dowiadujemy


Tak offtop to nawet jeśli kogoś bolą i kłują w oczy takie wątki bo czasem twórcy, głównie netflixowi zabierają sie za to bez pomysłu i cynicznie, tak w tym przypadku to zostało po prostu dobrze zrobione

 
@Gambit - przewinąłeś ten moment? ;) Albo wg Ciebie zamiast tej sceny większy "problemowy" potencjał u "każdego" jest to, że "dwóch brodatych gości się całuje"? ;)
Całują się, obrabiają galę, uprawiają jogging albo hodują truskawki... Każdy z nas ma inną granicę tolerancji.
 
No tak, bo jest jedna prawda objawiona ;) Ten odcinek jest świetny realizacyjnie, dobrze zagrany, ale nie wnosi zupełnie nic do głównej historii i praktycznie nie popycha akcji. Miała być emocjonalna petarda o miłości i relacjach międzyludzkich, ale każdy ma problem, że dwóch brodatych gości się całuje. Ciekawe co byłoby, gdyby Offerman po tych 4 latach zamiast wielbiciela truskawek, znalazł w tej dziurze laskę z bimbałami, dmuchaną lale jak w filmie Lars and the Real Girl, kozę albo szarlotke?
Jak by pierdolił tam samą Beatę Kozidrak, to dalej byłby to zmarnowany czas na oglądanie tego grzybobrania.

Było tak emocjonalnie, że w okolicach sceny z pianinem zdążyłem zjeść kolację, wysrać się i wyrzucić śmiecie, a oni dalej siedzieli przy stole i coś miałczeli.
 
Back
Top