Seriale

Lancel nie jest od wymierzania kary. Osądzi ją Wróbel, a Lancel to tylko fanatyk religijny.

ja mówię o proroctwie. ona będzie osądzona, tak to prawda, jednak zabije ją Lancel, albo inny Valonqar :D Może Hound jako Gravedigger :)
 
Panowie, gdy ktoś (@VoRaNeK ?) będzie miał link do pobrania najnowszego odcinka (w dobrej jakości, z napisami najlepiej albo żeby chociaż można było napisy dopasować z grupy hatak), to byłbym mega wdzięczny, bo w Anglii przy obecnym stanie rzeczy nie mogę korzystać z torrentów, gdyż komputer wujka i tak działa bardzo wolno i nie chcę go dodatkowo opóźniać, bo podejrzewam, że przy najbliższej instalacji programu, po prostu by się zawiesił.
 
idz pan w chuj z tym serialem
wszystkich dobrych niech wyrzna w imie serialowej hipsterki
 
Dobra, mój post do usunięcia. Zaryzykowałem torrenta, nie wytrzymałem napięcia. Musiałem powyłączać wszystkie zabezpieczenia antywira, ale czego się nie robi dla gry o tron ?
 
idz pan w chuj z tym serialem
wszystkich dobrych niech wyrzna w imie serialowej hipsterki
Aż tak źle nie jest. Siwa cały czas ma z górki. A Czerwona cipa pewnie kogoś z tych trupów na nogi postawi. Przynajmniej tak mi się wydaję. :lol: Fajnie ta jędza z łukiem spadła na głowę.
 
Potwierdzam, jebać ten serial.

Chuj im w dupę, zabili najlepszego bohatera. Do tego Stannis nie żyje. Będzie brakować charakterystycznych postaci. Jest tylko Dany i Tyrion, ale oni są w jednym miejscu... i mogła chociaż czerwona suka coś powiedzieć jak wchodziła na koniec

P.S. Ale jeszcze większy im w dupe za nie pokazanie bitwy pomiędzy armią Stannisa, a Boltonów!
 
Potwierdzam, jebać ten serial.

Chuj im w dupę, zabili najlepszego bohatera. Do tego Stannis nie żyje. Będzie brakować charakterystycznych postaci. Jest tylko Dany i Tyrion, ale oni są w jednym miejscu... i mogła chociaż czerwona suka coś powiedzieć jak wchodziła na koniec

P.S. Ale jeszcze większy im w dupe za nie pokazanie bitwy pomiędzy armią Stannisa, a Boltonów!

panowie nie emocjonujcie się tak, czekajcie do przyszłego roku ;) ps. w książkach też nie było bitwy między Stannisem i Boltonami i Jon Snow też 'zginął'
 
Dużo jestem w stanie temu serialowi wybaczyć, ale przedstawianie wydarzeń, które się jeszcze nie odbyły przelało czarę goryczy.
 
Dużo jestem w stanie temu serialowi wybaczyć, ale przedstawianie wydarzeń, które się jeszcze nie odbyły przelało czarę goryczy.

No to jak sobie wyobrażasz dalsze dwa sezony? Dla mnie dobrze zrobili.

@Mort
Jon juz sciął włosy xD
 
No to jak sobie wyobrażasz dalsze dwa sezony? Dla mnie dobrze zrobili.

@Mort
Jon juz sciął włosy xD
Nie wyobrażam sobie, bo cały czas będę się zastanawiał czy podobne wydarzenie pojawią się w książce czy to tylko interpretacja reżysera. Dla mnie powinni skończyć na 5 sezonie, ale jak wiadomo siła pieniądza jest ważniejsza.
 
Ja bym się tak nie przejmował tym, że w serialu pokazują więcej. Martin cały czas pisze swoje książki i zmienia na okrągło. W Książkach będzie co innego i tyle.

Oficjalnie Balon Greyjoy wygrał wojnę 5 króli !
 
Do której książki sięga akcja w serialu? Wiem, że wydarzenia się różnią, ale mniej więcej z którym tomem się to pokrywa?
 
Do której książki sięga akcja w serialu? Wiem, że wydarzenia się różnią, ale mniej więcej z którym tomem się to pokrywa?

Wszystkie wątki poza kilkoma wyjątkami już są doprowadzone do końca książek.

W tym depresyjnym odcinku tylko Ramsey mi poprawił humor. Byłem za Boltonami i cieszę, że sobie zrobili rzeź. Szkoda Stannisa bo ostatnie dwa odcinki były bardzo smutne. Cały ród upadł i został wycięty. Równie dewastujące jak Red Wedding.
#JebaćNocnąStraż

Teraz wszyscy jesteśmy za tym, żeby mur runął i Nocny Król zrobił rozpiedol tym gwałcicielom i zdrajcom.
 
Wszystkie wątki poza kilkoma wyjątkami już są doprowadzone do końca książek.

W tym depresyjnym odcinku tylko Ramsey mi poprawił humor. Byłem za Boltonami i cieszę, że sobie zrobili rzeź. Szkoda Stannisa bo ostatnie dwa odcinki były bardzo smutne. Cały ród upadł i został wycięty. Równie dewastujące jak Red Wedding.
#JebaćNocnąStraż

Teraz wszyscy jesteśmy za tym, żeby mur runął i Nocny Król zrobił rozpiedol tym gwałcicielom i zdrajcom.

Jak można być za Boltonami??? :lol: W sumie wygrana Nocnego Króla to bardzo ciekawe zakończenie. Why not.
 
Jak można być za Boltonami??? :lol: W sumie wygrana Nocnego Króla to bardzo ciekawe zakończenie. Why not.
Źli nie umierają więc ja postanowiłem stanąć po stronie North Psycho - Ramseya. Najlepszy był moment jak Melisandre uświadomiła sobie, że Stannis nie jest wybrańcem Boga i wróciła zakryta w płaszczu, załamana tak jakby cała moc z niej wyparowała.

W przyszłym sezonie będzie Euron to jemu też będę kibicował, żeby zdobył Westeros. Jest czarnym charakterem czyli ma dobrą przyszłość. Mam nadzieję, że LF zwiąże sojusz z Boltonami i jego droga na szczyt drabiny będzie realna.
 
Źli nie umierają więc ja postanowiłem stanąć po stronie North Psycho - Ramseya. Najlepszy był moment jak Melisandre uświadomiła sobie, że Stannis nie jest wybrańcem Boga i wróciła zakryta w płaszczu, załamana tak jakby cała moc z niej wyparowała.

W przyszłym sezonie będzie Euron to jemu też będę kibicował, żeby zdobył Westeros. Jest czarnym charakterem czyli ma dobrą przyszłość. Mam nadzieję, że LF zwiąże sojusz z Boltonami i jego droga na szczyt drabiny będzie realna.

Widziałeś fan theory Euron = Daario? :D

 
Widzę, że GoT wzbudziło skrajne emocje. Ja jako ten arogancki typ widza, co przed pierwszym odcinkiem pierwszego sezonu dawno już przeczytał książki mam sporo pretensji do tego sezonu w ogóle.

Rozumiem, że książka nie musi być przenoszona co do joty, zresztą naprawdę kilka rzeczy jest lepiej zrobione w serialu niż w książkach. Trafną decyzją było "postarzenie" wszystkich niemal dzieciaków z każdej z rodzin o kilka lat bo Robb ma bodajże 13 wiosen w pierwszej książce co każe się zastanowić jakim cudem tak świetnie znał się na strategii, że rok-dwa później zrobił w jajo Tywina.

Lepiej jest też zrobiony w serialu wątek Aryi. Jej podróż po Braavos w książce jest totalnie nudna i wyjęta z wszystkich innych wątków - tutaj mądrze ją urozmaicono dodając znane postacie. Słusznie wycięto Quentyna Martella, który był jedynie marnotrawstwem stron książki. No i uczucie nadciągającego zła w postaci innych jest o wiele bardziej namacalne niż w książce gdzie chyba do końca Tańca ze Smokami jedyne poważne starcie między ludźmi Westeros a Innymi miało miejsce na Pięści Pierwszych Ludzi podczas wyprawy Nocnej Straży za mur. Nie było nic na miarę tego co zobaczyliśmy w Hardhome.

Niestety tutaj superlatywy się kończą a w tym sezonie, kiedy serial zaczyna wyprzedzać książki zacząłem oglądać to wszystko z kwaśną miną. Ok, mogę zrozumieć dlaczego nie ma zupełnie wątku "fałszywej Aryi" - to nawet dobrze bo ludzie by już się kompletnie pogubili. Najogrzej jednak, i nie mogę przeboleć jak bardzo źle, został przerobiony wątek Stannisa.

Nie jestem szczególnym fanem Stannisa ale z postaci, która była uosobieniem maksymy "twarde prawo ale prawo" zrobiono kompletnie zdesperowanego wariata.

W książce Stannis po uratowaniu muru zorientowany w swojej słabej sytuacji nie gna na urwanie karku pod mury Winterfell ale zaczyna zbierać sojuszników wśród północnych rodów, które nie są zadowolone z zdrady Starków przez Boltonów. Odbija też jeden zamek, który nadal trzyma malutka załoga Greyjoy'ów, wraz z siostrą Theona, i dopiero wtedy rusza przez las na Winterfell gdzie jego armia zostaje zatrzymana przez zamiecie. Melisandre w tajemnicy przed Stannisem nie pozwala mu też spalić Mance'a Raydera za pomocą czarów zamieniając wizerunki króla-za-murem i Rattleshirta. Swoją drogą książkowa Melisandre jest o wiele lepiej zrobioną postacią zamiast jakiejś fanatycznej dewotki, która ciągle chciałaby mieć taran Stannisa u swoich bram.

W serialu natomiast Stannis rozkazuje wszystkim do okoła, rusza na Winterfell, podjudzany przez Melisandre KAŻE SPALIĆ SWOJĄ CÓRKĘ - tutaj miałem chyba moment, kiedy serial "skacze przez rekina" ale ostatecznie obejrzałem finał. Spalenie Shireen było totalnie wbrew przedstawianej osobowości Stannisa, nawet tego z serialu. Stannis szanował prawo ponad wszystko i był zdolnym dowódcą - nie było siły na świecie, któraby go przekonała, że spalenie Shireen jest właściwym działaniem i na pewno zdawał sobie sprawę, że nie poderwie tym swoich żołnierzy do walki. No i oczywiście w tym tygodniu okazuje się, że wszystko na nic a cały wątek Stannisa z tego sezonu można spuścić w kiblu bo tak naprawdę nic nie wniósł.

Żegnaj Stannisie, pierwszy swojego imienia - nie będzie mi ciebie brakowało

A i czytając książkę nawet na chwilę nie uwierzyłem, że Jon Snow nie wróci w następnym odcinku.

Musiałem zrzucić z siebie ten ciężar :).
 
Już wcześniej pisałem, ze 6 sezon to będzie krystalicznie czysta jazda D&D.
@Mort wrzuciłem ten filmik kilkanaście stron wcześniej.
Nada się na nową sygnę?

10846391_10152963355449067_3445148722290023783_n.jpg
 
Back
Top