Kukiz odniósł sukces, gdyż połączył różne antysystemowe frakcje. Parę przykładów niezrozumienia tego ruchu: Ideowi lewacy zarzucają mu — oczywiście - neoliberalizm, gdyż mówi o uwolnieniu polskiej przedsiębiorczości. Lewacy przemilczają fakt, że to był jedyny kandydat, którego podpisy zebrano w oparciu o związki zawodowe (górnicze i rolnicze, czyli najsilniejsze z tego, co pozostało) — związki to najbardziej lewicowy element systemu. Antyklerykałowie zarzucają mu, że nie jest antyklerykalny. Przemilczają jednak, że Fronda go krytykuje za sprzeciw wobec religii w szkole, czyli sztandarowego idee fixe ruchu antyklerykalnego, którego to postulatu nie popiera popierany przez antyklerykałów Komorowski. Kukiz nie jest fundamentalistą rynkowym tak jak Korwin, choć jest dostatecznie wolnorynkowy, by przejąć większość jego wyborców. Kukiz nie jest tak obojętny na problemy przedsiębiorców, jak ojciec Rydzyk, który skupia głównie emerytów i pracowników niszczonych przedsiębiorstw, a jednocześnie dostatecznie religijny i bliski związkowców walczących przeciwko systemowi neokolonialnemu, by przyciągnąć słuchaczy RM. Kukiz nie przejawia skłonności Ruchu Narodowego do walki z gender i homoseksualistami, a jednocześnie dostatecznie wrażliwy na sprawy patriotyzmu, wraz z patriotyzmem gospodarczym — by przekonać do siebie potencjalnych sympatyków RN. Kukiz grał charytatywnie na kijowskim Euromajdanie i jednocześnie sprzeciwia się dostarczaniu broni na Ukrainę.