Polityka

To powyższe już nieaktualne @Comber - już nie tylko zwolnił tych sędziów: "Tureckie władze nakazały aresztowanie 2745 sędziów i prokuratorów - poinformowała prywatna turecka telewizja NTV" (to jest świeże info)





 
To powyższe już nieaktualne @Comber - już nie tylko zwolnił tych sędziów: "Tureckie władze nakazały aresztowanie 2745 sędziów i prokuratorów - poinformowała prywatna turecka telewizja NTV" (to jest świeże info)






No właśnie, więc co uzasadnia takie działanie? Skoro mieliśmy rzekomo do czynienia z wyłomem małej grupki w szeregach wojskowych dlaczego nagle konsekwencje ponosi wymiar sprawiedliwości?
 
Cng3nauXEAAeU-u.jpg:large


Wojciech Szewko@wszewko 6 min6 minut temu
Pokemon to go. Bruksela. Molenbeek
 
Selin z PiS-u pierdoli coś o samotnym wilku i o tym, że trzeba bronić Francji przed Le Pen, bo wyjdą z UE i zawiążą sojusz z Putinem :facepalm: Halicki z PO "te zamachy to nie porażka polityki multi-kulti tylko polityki ANTY multi-kulti" :facepalm:

Tylko Rzymkowski od Kukiza mówił o niepoważnych służbach bezpieczeństwa we Francji i gość z PSL o tym, że trzeba zneutralizować ośrodki radykalnego islamu w Europie.
 
Selin z PiS-u pierdoli coś o samotnym wilku i o tym, że trzeba bronić Francji przed Le Pen, bo wyjdą z UE i zawiążą sojusz z Putinem :facepalm: Halicki z PO "te zamachy to nie porażka polityki multi-kulti tylko polityki ANTY multi-kulti" :facepalm:

Tylko Rzymkowski od Kukiza mówił o niepoważnych służbach bezpieczeństwa we Francji i gość z PSL o tym, że trzeba zneutralizować ośrodki radykalnego islamu w Europie.
W kawie na ławie jeszcze gorzej. Szejnfeld i Wielgus oczywiście o dyktaturze Kaczafiego.
 
pierdole, nie wchodze juz w ten temat, ani w ogole nic zwiazanego z polityka, za slabe nerwy na to mam, wieczne wkurwienie mnie lapie
 
Ostatnia Prosta?

Europie zerwało dach!- chciałoby się powiedzieć trawestując słowa Borysa Pasternaka z "Doktora Żiwago".
Znów zamach we Francji, zaledwie dzień później próba puczu wojskowego w Turcji, kolejne ofiary i fala aresztowań. Zagubieni, zatrwożeni cywile na ulicach w kolejnych marszach poparcia, czy czegoś tam...
A dopiero co zakończył się w Warszawie szczyt NATO , gdzie władcy tego świata z uśmiechami zwycięzców zdefiniowali nam wspólnego wroga, którym jak zwykle została Rosja. Brawo! Tylko po co to całe zadęcie? Można to było załatwić przez telefon.
Nie sposób nie zgodzić się z komentarzami Rosjan, którzy z właściwą im dumną przenikliwością stwierdzili, że NATO jest po drugiej stronie lustra. Jak Alicja w Krainie Czarów... Wróg jest gdzie indziej. Z Rosją należy jak najszybciej się dogadać , żeby tego wroga wspólnie wyeliminować. I co? I jebut! Bolesny dowód na prawdziwość ich diagnozy. Ciężarówka w Nicei rozjeżdżająca świętujący tłum. I kto za kierownicą? Nie biały blondyn z Islandii, tylko opalony gość z Tunezji z francuskim paszportem! Co na to nasz Wielki Brat? "Prezydent Obama ostrymi słowami odniósł się do wydarzeń w Nicei"- powtarzam za doniesieniami prasowymi. Chłopie! Ostrymi słowami nawet się nie ogolisz!
Inni przywódcy jak Merkel, czy Tusk dodali roztropnie, że nie damy się zastraszyć. I tu się zgadzam, bo od dawna jesteśmy zastraszeni jak cholera i więcej się nie da. Niestety. Myślę Moi Drodzy Państwo, że już zbyt jawnie nadużywacie swojej niewiedzy! A wszystkim, którzy trzeźwo myślą, widzą i wiedzą kneblujecie usta wciąż żywą (niestety) poprawnością polityczną.
Zastanawiam się, kiedy, a najważniejsze kto , powie wreszcie pass? Bo stać się to musi szybko.
Matematyczny, czysty bilans: jeżeli jeden terrorysta zabija średnio 90 naszych, to tysiąc terrorystów zabije 90 tysięcy ludzi. Mniej więcej taki Piotrków Trybunalski już zniknął w ostatnich paru latach z Europy. Aby zgładzić milion(!) Europejczyków potrzeba ok. 10 tys. islamskich wyznawców, oczywiście gotowych do poświęcenia. Europa to 700 mln ludzi, czyli...7 mln terrorystów wykończyć nas może jednego dnia. To niemożliwe na szczęście! No nie!... Ale jeśli rozciągnąć to w czasie i wziąć pod uwagę tempo ich rozrodczości ponad 5ciokrotnie wyższe niż nasze, i to , że w samej Francji żyje (oficjalnie) 4,7(!) miliona muzułmanów, a i to , że strumień imigratów płynie nieustannie, to znów matematyka bezwzględną się staje. W ciągu zaledwie dekady staniemy się mniejszością zepchniętą przez strach i niemoc do rezerwatów, jak niegdyś Indianie w szczęśliwej Ameryce. Tak, tak, historia lubi się powtarzać. Tym bardziej, że najeźdźca już dawno wylądował. Jak mówił kapitan w "Krollu"- "jak nie wy ich, to oni nas, kapralu".
W dodatku lęk będzie nas paraliżował. I chociaż Św. Jan Paweł 2 apelował "Nie lękajcie się", a Dalajlama twierdzi, że prawdziwa szczęśliwość, to "brak lęku", to na razie nie "nie lękamy się" MY, "nie lękają się" ONI. I co dalej maturzysto???
Najbardziej porażające jest to, że barbarzyńskie czasy nastają teraz. W dwudziestym pierwszym wieku! W coraz bardziej uświadomionych i cywilizowanych społeczeństwach, gdzie przeciętna wiedza osiąga już bardzo wysoki poziom samoświadomości. A generalnie w głowach "palą się nam dwie komórki jak u jaszczurki: jak dogodzić babie i jak uruchomić grabie?" (Z. Laskowik).
Recepta na przetrwanie? "Ducha nie gaście!" Powrót do idei chrześcijańskich. Tylko!
Bo to wojna religijna przecież...
Wujek Czarek. Egzorcysta
P. S. Brać książki Oriany Fallaci i czytać, czytać , czytać ....

Cezary Pazura.
 
Ostatnia Prosta?

Europie zerwało dach!- chciałoby się powiedzieć trawestując słowa Borysa Pasternaka z "Doktora Żiwago".
Znów zamach we Francji, zaledwie dzień później próba puczu wojskowego w Turcji, kolejne ofiary i fala aresztowań. Zagubieni, zatrwożeni cywile na ulicach w kolejnych marszach poparcia, czy czegoś tam...
A dopiero co zakończył się w Warszawie szczyt NATO , gdzie władcy tego świata z uśmiechami zwycięzców zdefiniowali nam wspólnego wroga, którym jak zwykle została Rosja. Brawo! Tylko po co to całe zadęcie? Można to było załatwić przez telefon.
Nie sposób nie zgodzić się z komentarzami Rosjan, którzy z właściwą im dumną przenikliwością stwierdzili, że NATO jest po drugiej stronie lustra. Jak Alicja w Krainie Czarów... Wróg jest gdzie indziej. Z Rosją należy jak najszybciej się dogadać , żeby tego wroga wspólnie wyeliminować. I co? I jebut! Bolesny dowód na prawdziwość ich diagnozy. Ciężarówka w Nicei rozjeżdżająca świętujący tłum. I kto za kierownicą? Nie biały blondyn z Islandii, tylko opalony gość z Tunezji z francuskim paszportem! Co na to nasz Wielki Brat? "Prezydent Obama ostrymi słowami odniósł się do wydarzeń w Nicei"- powtarzam za doniesieniami prasowymi. Chłopie! Ostrymi słowami nawet się nie ogolisz!
Inni przywódcy jak Merkel, czy Tusk dodali roztropnie, że nie damy się zastraszyć. I tu się zgadzam, bo od dawna jesteśmy zastraszeni jak cholera i więcej się nie da. Niestety. Myślę Moi Drodzy Państwo, że już zbyt jawnie nadużywacie swojej niewiedzy! A wszystkim, którzy trzeźwo myślą, widzą i wiedzą kneblujecie usta wciąż żywą (niestety) poprawnością polityczną.
Zastanawiam się, kiedy, a najważniejsze kto , powie wreszcie pass? Bo stać się to musi szybko.
Matematyczny, czysty bilans: jeżeli jeden terrorysta zabija średnio 90 naszych, to tysiąc terrorystów zabije 90 tysięcy ludzi. Mniej więcej taki Piotrków Trybunalski już zniknął w ostatnich paru latach z Europy. Aby zgładzić milion(!) Europejczyków potrzeba ok. 10 tys. islamskich wyznawców, oczywiście gotowych do poświęcenia. Europa to 700 mln ludzi, czyli...7 mln terrorystów wykończyć nas może jednego dnia. To niemożliwe na szczęście! No nie!... Ale jeśli rozciągnąć to w czasie i wziąć pod uwagę tempo ich rozrodczości ponad 5ciokrotnie wyższe niż nasze, i to , że w samej Francji żyje (oficjalnie) 4,7(!) miliona muzułmanów, a i to , że strumień imigratów płynie nieustannie, to znów matematyka bezwzględną się staje. W ciągu zaledwie dekady staniemy się mniejszością zepchniętą przez strach i niemoc do rezerwatów, jak niegdyś Indianie w szczęśliwej Ameryce. Tak, tak, historia lubi się powtarzać. Tym bardziej, że najeźdźca już dawno wylądował. Jak mówił kapitan w "Krollu"- "jak nie wy ich, to oni nas, kapralu".
W dodatku lęk będzie nas paraliżował. I chociaż Św. Jan Paweł 2 apelował "Nie lękajcie się", a Dalajlama twierdzi, że prawdziwa szczęśliwość, to "brak lęku", to na razie nie "nie lękamy się" MY, "nie lękają się" ONI. I co dalej maturzysto???
Najbardziej porażające jest to, że barbarzyńskie czasy nastają teraz. W dwudziestym pierwszym wieku! W coraz bardziej uświadomionych i cywilizowanych społeczeństwach, gdzie przeciętna wiedza osiąga już bardzo wysoki poziom samoświadomości. A generalnie w głowach "palą się nam dwie komórki jak u jaszczurki: jak dogodzić babie i jak uruchomić grabie?" (Z. Laskowik).
Recepta na przetrwanie? "Ducha nie gaście!" Powrót do idei chrześcijańskich. Tylko!
Bo to wojna religijna przecież...
Wujek Czarek. Egzorcysta
P. S. Brać książki Oriany Fallaci i czytać, czytać , czytać ....

Cezary Pazura.
eeee tam, hasztagami ich rozpierdolimy.
 
Ostatnia Prosta?

Europie zerwało dach!- chciałoby się powiedzieć trawestując słowa Borysa Pasternaka z "Doktora Żiwago".
Znów zamach we Francji, zaledwie dzień później próba puczu wojskowego w Turcji, kolejne ofiary i fala aresztowań. Zagubieni, zatrwożeni cywile na ulicach w kolejnych marszach poparcia, czy czegoś tam...
A dopiero co zakończył się w Warszawie szczyt NATO , gdzie władcy tego świata z uśmiechami zwycięzców zdefiniowali nam wspólnego wroga, którym jak zwykle została Rosja. Brawo! Tylko po co to całe zadęcie? Można to było załatwić przez telefon.
Nie sposób nie zgodzić się z komentarzami Rosjan, którzy z właściwą im dumną przenikliwością stwierdzili, że NATO jest po drugiej stronie lustra. Jak Alicja w Krainie Czarów... Wróg jest gdzie indziej. Z Rosją należy jak najszybciej się dogadać , żeby tego wroga wspólnie wyeliminować. I co? I jebut! Bolesny dowód na prawdziwość ich diagnozy. Ciężarówka w Nicei rozjeżdżająca świętujący tłum. I kto za kierownicą? Nie biały blondyn z Islandii, tylko opalony gość z Tunezji z francuskim paszportem! Co na to nasz Wielki Brat? "Prezydent Obama ostrymi słowami odniósł się do wydarzeń w Nicei"- powtarzam za doniesieniami prasowymi. Chłopie! Ostrymi słowami nawet się nie ogolisz!
Inni przywódcy jak Merkel, czy Tusk dodali roztropnie, że nie damy się zastraszyć. I tu się zgadzam, bo od dawna jesteśmy zastraszeni jak cholera i więcej się nie da. Niestety. Myślę Moi Drodzy Państwo, że już zbyt jawnie nadużywacie swojej niewiedzy! A wszystkim, którzy trzeźwo myślą, widzą i wiedzą kneblujecie usta wciąż żywą (niestety) poprawnością polityczną.
Zastanawiam się, kiedy, a najważniejsze kto , powie wreszcie pass? Bo stać się to musi szybko.
Matematyczny, czysty bilans: jeżeli jeden terrorysta zabija średnio 90 naszych, to tysiąc terrorystów zabije 90 tysięcy ludzi. Mniej więcej taki Piotrków Trybunalski już zniknął w ostatnich paru latach z Europy. Aby zgładzić milion(!) Europejczyków potrzeba ok. 10 tys. islamskich wyznawców, oczywiście gotowych do poświęcenia. Europa to 700 mln ludzi, czyli...7 mln terrorystów wykończyć nas może jednego dnia. To niemożliwe na szczęście! No nie!... Ale jeśli rozciągnąć to w czasie i wziąć pod uwagę tempo ich rozrodczości ponad 5ciokrotnie wyższe niż nasze, i to , że w samej Francji żyje (oficjalnie) 4,7(!) miliona muzułmanów, a i to , że strumień imigratów płynie nieustannie, to znów matematyka bezwzględną się staje. W ciągu zaledwie dekady staniemy się mniejszością zepchniętą przez strach i niemoc do rezerwatów, jak niegdyś Indianie w szczęśliwej Ameryce. Tak, tak, historia lubi się powtarzać. Tym bardziej, że najeźdźca już dawno wylądował. Jak mówił kapitan w "Krollu"- "jak nie wy ich, to oni nas, kapralu".
W dodatku lęk będzie nas paraliżował. I chociaż Św. Jan Paweł 2 apelował "Nie lękajcie się", a Dalajlama twierdzi, że prawdziwa szczęśliwość, to "brak lęku", to na razie nie "nie lękamy się" MY, "nie lękają się" ONI. I co dalej maturzysto???
Najbardziej porażające jest to, że barbarzyńskie czasy nastają teraz. W dwudziestym pierwszym wieku! W coraz bardziej uświadomionych i cywilizowanych społeczeństwach, gdzie przeciętna wiedza osiąga już bardzo wysoki poziom samoświadomości. A generalnie w głowach "palą się nam dwie komórki jak u jaszczurki: jak dogodzić babie i jak uruchomić grabie?" (Z. Laskowik).
Recepta na przetrwanie? "Ducha nie gaście!" Powrót do idei chrześcijańskich. Tylko!
Bo to wojna religijna przecież...
Wujek Czarek. Egzorcysta
P. S. Brać książki Oriany Fallaci i czytać, czytać , czytać ....

Cezary Pazura.
Fajnie napisane, zgadzam się.
 
Back
Top