Polityka

http://sprawdzpodatki.pl

Fajny link zapodał Franek na twitterze.
Korwiny ten link podały niedawno z jakimiś grafikami propagandowymi. Aż mnie kusiło, żeby na profilu JKM napisać czy jak on będzie rządzić to nie będzie ani vatu, ani akcyzy na nic, ale się powstrzymałem, bo kuce by mi żyć nie dały.
Strona fajna, żeby uświadamiać Januszy ile z pensji idzie na te wszystkie pracownicze rzeczy, do niego więcej się nie nadaje.
 
Korwiny ten link podały niedawno z jakimiś grafikami propagandowymi. Aż mnie kusiło, żeby na profilu JKM napisać czy jak on będzie rządzić to nie będzie ani vatu, ani akcyzy na nic, ale się powstrzymałem, bo kuce by mi żyć nie dały.
Strona fajna, żeby uświadamiać Januszy ile z pensji idzie na te wszystkie pracownicze rzeczy, do niego więcej się nie nadaje.
Korwin proponuje znieść PIT i Cit, a lekko podnieść VAT.
 
Ossoliński pewnie smutny, że Kulczykowa dawała zlotemu dziecku PO :( Ja niezmiennie głosuje na Janusza. Dusza leseferysty nie pozwala inaczej.

Bardziej smutny będzie pewnie szef kolegi, którego jeszcze wtedy chyba była żoną. Ale to chuj w sumie.
 
A ktos ma ubaw :)
gato_inspector_gadget.jpg
 
Zbyszek już dzisiaj wspominał coś o jakiejś prokurator powiązenej z mafią, więc pewnie wie sporo rzeczy i ma haki na różne osoby.

I Korwin z tego co pamietam, to Vat do 15% proponował obniżyć kiedyś.
 
Stonogę zawinęli do prokuratury a jego Adwokata wywalili za bramę ....to jeszcze Polska czy już Białoruś/Somalia ???
 
Ta publikacja może przewrócić politykę do góry nogami, są papiery na wszystkich, w zależności od poglądów każdy dziennikarz coś innego znajdzie. Kelnerzy zeznają, że Falenta chciał obalić rząd, żeby władzę wziął PiS, chwalił się, że jest od nich i może ustawić spotkanie z Jarkiem, Miller i Kwach podobno płaczą, że nie dostali kasy od Rywina, czołówka PO - absolutna kompromitacja.
Obraz Państwa, wielkiego biznesu i "elit" sięgnął dna. Naprawdę nie wiem jak żyć, i czy jeszcze płacić podatki?

Stonoga uruchomił lawinę gówna.
 
@lemmy każda złotówka podatku to w olbrzymim % kasa dla grupy złodziei i ich aparatu ... ja nie miałem złudzeń ..większość np.przetargów to WAŁ. 99% Milicjantów Prokutotorów itd bierze łapówki itp itd...
Gdyby Stonoga tego nie ujawnił za około 10 dni umorzyliby śledztwo i....
 
Last edited:
Dla mnie Stonoga ma plusa za te akta ale tak jakos caly czas odnosze wrazenie, ze to jakis jebany teatrzyk
 
Już dawno miałem ochotę pojechać do tej zasranej Warszawy, wyjść na ulicę i przewracać samochody. Po tym co czytam ta chęć wzbiera jeszcze bardziej. Mam nadzieje, że na jesień ludzie przejrzą na oczy i żaden petru czy reszta cwaniaczków do żłoba się nie dopcha, a dwa że obecne i byłe cwaniaczki zostaną rozliczone.
 
Stonoga zwolniony z prokuratury (wg iinfo z jego profilu FB) no to se posiedzial :wink:
 
Last edited by a moderator:
Marionteka nie może wykonywać ruchów, wbrew sterowanym ruchom linek. Jeśli już uznanoby tak jak twierdzi artykuł, to na pewno nie byłoby to wbrew Rosji. Co więcej, jakby te marionetkowe republiki nie były sterowane i wspierane z Moskwy, toby po prostu nie istniały, na pewno daleko im do możliwości podejmowania jakichkolwiek niezawisłych decyzji.

Ciągle nie znajduję odpowiedzi na pytanie, dlaczego Rosjanie w ogóle weszli w ten konflikt i jaki mają główny cel.Wciąż marginalnie, ale jednak realny jest scenariusz zawinięcia rosyjskich manatek i powrót do sytuacji sprzed wojny.
Kompletnie nie przemawia do mnie aspekt ekspansji terytorialnej (uważam Rosję za mądrzejszego gracza na arenie),
nieco lepiej wygląda sprawa z wzmocnieniem rosyjskiej gospodarki, tylko pytanie czy wchodząc w taką zapaść na tle ogolnoświatowych standardów oceniania, będą mogli oni realtywnie łatwo wrócić do gry (sądzę, że po konflikcie ich pozycja startowa może być lepsza, niż ta przed "dziwną wojną").
Aspekt czystek wewnątrz kraju wydaje się być wysuwany przeze mnie na wyrost, bo jakoś nie ma większych informacji o czyszczeniu Kazania, ani o czyszczeniu Kremla.
Również ze względów geopolitycznych konflikt jest relatywnie mało uzasadnialny, już dawno Ukraina przestała być strategicznym krajem w regionie, a stała się zawalidrogą dla UE i Rosji, dzisiejszy problem kiełkuje się w rekultywacji jedwabnego szlaku, który miałby jednak dotrzeć do UE przez Irak i Turcję, a nie przez okolice Morza Kaspijskiego.
Co do większych zmian wojskowych, to wydaje się, że skala konfliktu jest zbyt mała, by przeprowadzić rozsądne wprowadzania sprzętu, do tego odpada też wątek ćwiczeń i zdobywania umiejętności, tym bardziej, że Rosja posiada ku temu ciekawsze fronty na świecie.
Owszem konflikt narastał od dobrych kilku (10?) lat, Ukraina zmierzała w stronę oderwania się z Rosji i stanięcia w kondominium Rosja-UE, czy ta wojna to walka o strefę wpływów? Nie sądzę by tak było, tym bardziej, że Rosjanie posiadają działa o wiele silniejsze niż rakiety wyrzucane z Gradów.
Chęć zdobycia surowców doliny Donbasu też jest mało prawdopodobne, patrząc na ruchy niszczenia wszystkiego, co mogłoby terrorystycznym republikom przynieść dochód (taktyka zupełnie inna niż chociażby ISIS).

W ocenie konliktu na Ukrainie zacząłbym od ustalenia celów, jakie może osiągnąć Rosja, a następnie zacząłbym interpretować poszczególne ruchy. Nie mając klucza i nie znając zasad nie można skutecznie grać w czyjąś grę, tym bardziej w tak subtelnych i pozornie nieważnych ruchach, jak przytoczony w artykule.

Z każdą myślą o tej wojnie coraz bardziej niepokoi mnie fakt określenia istnienia tego konfliktu i celu, do jakiego zmierzają obie strony.
 
Marionteka nie może wykonywać ruchów, wbrew sterowanym ruchom linek. Jeśli już uznanoby tak jak twierdzi artykuł, to na pewno nie byłoby to wbrew Rosji. Co więcej, jakby te marionetkowe republiki nie były sterowane i wspierane z Moskwy, toby po prostu nie istniały, na pewno daleko im do możliwości podejmowania jakichkolwiek niezawisłych decyzji.

Ciągle nie znajduję odpowiedzi na pytanie, dlaczego Rosjanie w ogóle weszli w ten konflikt i jaki mają główny cel.Wciąż marginalnie, ale jednak realny jest scenariusz zawinięcia rosyjskich manatek i powrót do sytuacji sprzed wojny.
Kompletnie nie przemawia do mnie aspekt ekspansji terytorialnej (uważam Rosję za mądrzejszego gracza na arenie),
nieco lepiej wygląda sprawa z wzmocnieniem rosyjskiej gospodarki, tylko pytanie czy wchodząc w taką zapaść na tle ogolnoświatowych standardów oceniania, będą mogli oni realtywnie łatwo wrócić do gry (sądzę, że po konflikcie ich pozycja startowa może być lepsza, niż ta przed "dziwną wojną").
Aspekt czystek wewnątrz kraju wydaje się być wysuwany przeze mnie na wyrost, bo jakoś nie ma większych informacji o czyszczeniu Kazania, ani o czyszczeniu Kremla.
Również ze względów geopolitycznych konflikt jest relatywnie mało uzasadnialny, już dawno Ukraina przestała być strategicznym krajem w regionie, a stała się zawalidrogą dla UE i Rosji, dzisiejszy problem kiełkuje się w rekultywacji jedwabnego szlaku, który miałby jednak dotrzeć do UE przez Irak i Turcję, a nie przez okolice Morza Kaspijskiego.
Co do większych zmian wojskowych, to wydaje się, że skala konfliktu jest zbyt mała, by przeprowadzić rozsądne wprowadzania sprzętu, do tego odpada też wątek ćwiczeń i zdobywania umiejętności, tym bardziej, że Rosja posiada ku temu ciekawsze fronty na świecie.
Owszem konflikt narastał od dobrych kilku (10?) lat, Ukraina zmierzała w stronę oderwania się z Rosji i stanięcia w kondominium Rosja-UE, czy ta wojna to walka o strefę wpływów? Nie sądzę by tak było, tym bardziej, że Rosjanie posiadają działa o wiele silniejsze niż rakiety wyrzucane z Gradów.
Chęć zdobycia surowców doliny Donbasu też jest mało prawdopodobne, patrząc na ruchy niszczenia wszystkiego, co mogłoby terrorystycznym republikom przynieść dochód (taktyka zupełnie inna niż chociażby ISIS).

W ocenie konliktu na Ukrainie zacząłbym od ustalenia celów, jakie może osiągnąć Rosja, a następnie zacząłbym interpretować poszczególne ruchy. Nie mając klucza i nie znając zasad nie można skutecznie grać w czyjąś grę, tym bardziej w tak subtelnych i pozornie nieważnych ruchach, jak przytoczony w artykule.

Z każdą myślą o tej wojnie coraz bardziej niepokoi mnie fakt określenia istnienia tego konfliktu i celu, do jakiego zmierzają obie strony.

Pisałem kiedyś o mojej opinii na ten temat.
Putin od poczatku się cieszy z majdanu. Dał mu pretekst ten zamach stanu(bo majdan był nielegalnym obaleniem władzy siłą) do wpeirdolenia sie z przytupem w sprawy Ukrainy i uzależnienia jej od siebie maksymalnie, bardziej niż za czasów Janukowicza.
Nie zależy mu na terytorium - gdyby tak było, to by wpierdolił się całymi wojskami rosyjskimi na Krym "ratować swoich" a nie bawił sie w podchody separatystów. Z Gruzją nie miał problemów by całą armią oficjalnie zaatakować.
Tu chodzi o coś innego - ten konflikt wyrwawia Ukraine, gospodarczo, społęcznie, politycznie.
Z zachodu nie ma co liczyć na pomoc. Jest na CALKOWITEJ łasce Putina. Staje sie coraz bardziej zależna. Jej gospodarki własciwie juz nie ma - w przyszlosci ich egzystencja bedzie zależeć od łaski Rosji.
I o to w tym chodzi. Putin nie potrzebuje podbitego kraju. Tylko kraju który będzie "wolny" i "dobrowolnie" zależny od Rosji. Tak jak PRL, tak jak majdanowcy widzieli Ukraine przed pomarańczową rewolucją.
Przecież Ukraina za Janukowicza była bardziej niezależna - sam fakt że Janukowicz prowadzil rozmowy z UE o tym swiadcza. Ba, gdyby nie Majdan - Ukraina by wygrała. Legalnie w wyborach odsunęła by Janukowicza od wladzy i wygrala by frakcja proUE.
Wtedy nie bylo by zamachu stanu, Putin nie miał by casus belli do wkroczenia na Krym i niszczenia Ukrainy konfliktem. Musialby walczyc sankcjami, itd, politycnzie, jak do tej pory. Majdan tylko mu ułatwił uzależnienie całkowite od siebie Ukrainy.
 
Tak powinno byc! za niespelnione obietnice przed wyborcze won
Nowy prezydent na miliard procent nie spełni obietnic przedwyborczych to już by go można usunąć. Po co ma się przeprowadzać i zaczynać pracę. Cejrowski zapomina że on sam nie wybrał nikogo i nie zawarł żadnego kontraktu tylko zrobiły to miliony wyborców. Jakby mała grupa wystarczyła do usunięcia wyłuskanego z sejmu posła to nikt by tam nie został już po roku. Kontrakt o którym mówi to wybory a termin jest tam podany i można polityka odwołać podczas kolejnych wyborów. Typowe filozofowanie wiejskiego głupka. A sekretarka musi tańczyć na rurze bo po to jest chyba
 
Kuzniar, jak to z klakierami bywa, pewnie klakierzyl. A na marginesie, wczoraj zauwazylem, pikając pilotem, że on ma jakiś program podróżniczy :o o:
 
Back
Top