Dodatkowo coraz wiecej sie slyszy o wspolpracy z "Polnoca". Szanse sa, jak zawsze. Pytanie czy nadal bedzie "jak zawsze" :)
Moim zdaniem powinniśmy iść na południe, kierunek Turecki dla mnie jest obowiązkowy, później Rumunia, Bułgaria, są to kraje w których Polacy mogą łatwo ulokować swoje interesy, sporo na tym skorzystać, a ze względu na naszą przewagę gospodarczą moglibyśmy decydować o pewnych kierunkach rozwoju. Północ to kraje od nas bogatsze i silniejsze, a w związku z tym to my staniemy się wasalem, a oni seniorami.
Turcja to dobry dla nas partner, łączą nas wspólne interesy wobec polityki zagranicznej (głównie Rosja, ale nie tylko), są oni świetną alternatywą do uniezależnienia się od dostaw surowców od Rosji, do tego Turcja jako nieliczny na świecie kraj jest samowystarczalna ekonomicznie i gospodarczo (to znaczy, że w czasie kompletnej izolacji granic utrzymaliby się na całkiem znośnym poziomie, nie byłoby głodu itp.). Zresztą kwestie żywieniowe to też duże do nas podobieństwo, jako kraje, które raczej eksportują niż importują żywność można śmiało pomyśleć o jakichś uniach gospodarczych. Obronność Turcji to dość silna armia, która mocno inwestuje w nowe technologie (chociażby F-35 Lightning) zatem do dobry partner strategiczny, Niemcy, którzy pełnią tę rolę ciągle osłabiają armię, a ponadto jawnie już deklarują, że by nam nie pomogli w razie konfliktu. Zresztą Niemcy nawiązują przyjaźnie z Rosją, naszym głównym trucicielem narodu, stąd powinniśmy jak najszybciej odciąć się od tego mirażu.
Podsumowując widzę ogromne szanse, jakie dałaby nam współpraca z Turcją, począwszy od rozwoju gospodarczego (wystarczy zobaczyć co Turcja zrobiła z irackim Kurdystanem, po prostu ekonomicznie go kupili), poprzez dyplomatyczno-militarne aspekty, a skończywszy na mniej więcej zbieżnej polityce w kluczowych aspektach. Tak dla mnie Turcja to najlepszy kierunek współpracy.
Jednak do Turcji trzeba się dokopać lądem, stąd mamy Rumunię, która jest w miejscu, w którym my byliśmy 15 lat temu, dlaczego nie być dla Rumunii tym, czym dla nas były Niemcy (znaczy złodziejem), już dzisiaj to się mimowolnie dzieje, wystarczy popatrzeć ile samochodów ciężarowych przekracza rumuńską granicę, ten kraj byłby bardzo podatny na naszą przyjaźń, podobnie rzecz ma się z Bułgarią, która choć leży dalej od naszych granic, to również czeka na poważnego inwestora, który w zamian za zielone dolary będzie rozwijał ich gospodarkę.
Dlaczego nie możemy uzurpować sobie prawa do decydowania losach sąsiadów, o których zachodni świat zapomniał?
Moim zdaniem kierunek Polska-Rumunia-Turcja powinien stać się dla nas strategicznym i powinien zastąpić kierunek Polska-Niemcy.