Polityka

Ogólnie ostatnio w polskiej polityce wysoko stoją jakoś takie ,,pipy" Kamysz 3 w rankingu Ibrisu, a ja nie wiem czy gdyby zostawić go z jamnikiem, to kto kogo by pilnował, tak samo jak z Trzaskowskim, kompletnie nie czaje fenomenu.
911d3b0e-3df1-40eb-9634-882d3119bbbd.jpeg

Ekstremalny smutek po przegranych wyborach prezydenckich sprawił, że jego mózg rozdzieli się na dwie osobowość i słaby Kosiniak został praktycznie w całości wyparty przez silnego Kamysza.
 
Czuję się bezpieczny mając takiego ministra obrony narodowej. 70 letni Putin nie wygrałby z nim w Mma, o nie.
 
W styczniu, jeszcze przed tym jak wykryli u nas pierwszego gościa z covid, było u mnie w interesach dwóch Chińczyków, przy okazji pytali czy mogą kupić maseczki? Jak spytałem ile, to powiedzieli, że 10 tys. (u nas już nic w hurtowniach nie było bo wszystko zostało sprzedane do Chin wcześniej), później opowiadali mi jaki u nich jest armagedon. Więc jak się u nas zaczęło to byłem zesrany, myslalem, że nas to przetrzebi jak hiszpanka.

Trochę czasu mi zajęło zanim skumałem, że rząd zaczął na tym grać swoją grę. Dlatego nie odgrywam teraz oświeconego co to od początku zwąchał spisek i miał wywalone jaja na symulantów pod respiratorami. Zresztą, znam kilka osób, których bliscy by jeszcze żyli gdyby nie to.
Ty często poruszasz ten temat, jakbyś od początku wiedział i rozumiał więcej od innych, więc może napisz jak to wszystko rozszyfrowałeś, i gdzie bigfarma popełniła błąd, że złapałeś ich za rękę?
Pamiętasz pierwszy przypadek covid w Polsce? Jakiś facet, który był niby zarażony wracał sobie autobusem pełnym ludzi do Polski z Niemiec, jeśli miał to być tak śmiertelny wirus jak to przedstawiali w tv to dlaczego nikt z tego autobusu nie umarł?Siedział typ zarażony w autobusie kilka godzin z innymi ludzmi i nic? Nie zaraził wszystkich nawet? I to miala byc druga hiszpanka? Widziałeś jakieś trupy na ulicach, duszących sie ludzi?
 
 
Pamiętasz pierwszy przypadek covid w Polsce? Jakiś facet, który był niby zarażony wracał sobie autobusem pełnym ludzi do Polski z Niemiec, jeśli miał to być tak śmiertelny wirus jak to przedstawiali w tv to dlaczego nikt z tego autobusu nie umarł?Siedział typ zarażony w autobusie kilka godzin z innymi ludzmi i nic? Nie zaraził wszystkich nawet? I to miala byc druga hiszpanka? Widziałeś jakieś trupy na ulicach, duszących sie ludzi?
Opisałem już jak wtedy myślałem, nie wiem co mam jeszcze dodać i co chcesz przez to powiedzieć?
Z dzisiejszej perspektywy wszyscy są mądrzejsi. Trupów nie widziałem, ale wiem, że w wyniku Covida zmarł ojciec mojej kumpeli, którego zaraził wnuk, możesz sobie wyobrazić co się przez to działo w głowie nastolatka. Ojciec mojego klienta poszedł do szpitala na prosty zabieg, tam go zarazili covidem, po kilku dniach zmarł pod respiratorem. Dla mnie to są fakty, które znam z pierwszej ręki, nie z TV, gdyby nie covid, ci ludzie chodziliby dzisiaj po ziemi.
 
ale wiem, że w wyniku Covida zmarł ojciec mojej kumpeli, którego zaraził wnuk, możesz sobie wyobrazić co się przez to działo w głowie nastolatka.
Sorry Lemmy, ale jestem uczulony na takie pierodolenie.
Jakim trzeba być tępym chujem ( to nie ma na celu obrazy Ciebie, twojej kumpeli czy jej rodziny, jest to tylko uogólnienie) żeby obarczać kogoś winą,gdzie nie ma na żadnych dowodów, kto kogo lub od kogo się zaraził. Ojciec Twojej kumpeli zanim wystąpiły pierwsze objawy przeciął się z dziesiątkami osób, był w niezliczonej ilości pomieszczeń , miał kontakt z tysiącami rzeczy na których mógł być patogen.
Ojciec mojego klienta poszedł do szpitala na prosty zabieg, tam go zarazili covidem, po kilku dniach zmarł pod respiratorem
Analogiczna sytuacja do poprzedniej, z jeszcz jednym ciekawym wątkiem.
Pacjent idzie na zabieg medyczny, umiera po kilku dniach. Diagnoza - covid zabił.
Nikt nie dopuszcza już , że po/ w trakcie zabiegu mogło wydarzyć się coś, czego efektem było skrajne osłabienie organizmu .
Pewnie było przez te 2 lata tysiące przypadków w których pacjent umierał wkrótce po operacji / zabiegu . Wykluczamy błąd w sztuce, możliwe nieprzewidziane powikłania, - diagnoza covid. Jedyna słuszna , pasująca do obecnie panujacej narracji.
W czasie gdzie rozpoznanie lekarza rodzinnego odbywa się w domu przy telefonie.
Dzisiaj już, nikt na covid nie umiera bo to passe.
 
Widziałeś jakieś trupy na ulicach, duszących sie ludzi?


Demagog to tej pory nie zdementował
 
Sorry Lemmy, ale jestem uczulony na takie pierodolenie.
Jakim trzeba być tępym chujem ( to nie ma na celu obrazy Ciebie, twojej kumpeli czy jej rodziny, jest to tylko uogólnienie) żeby obarczać kogoś winą,gdzie nie ma na żadnych dowodów, kto kogo lub od kogo się zaraził. Ojciec Twojej kumpeli zanim wystąpiły pierwsze objawy przeciął się z dziesiątkami osób, był w niezliczonej ilości pomieszczeń , miał kontakt z tysiącami rzeczy na których mógł być patogen.

Analogiczna sytuacja do poprzedniej, z jeszcz jednym ciekawym wątkiem.
Pacjent idzie na zabieg medyczny, umiera po kilku dniach. Diagnoza - covid zabił.
Nikt nie dopuszcza już , że po/ w trakcie zabiegu mogło wydarzyć się coś, czego efektem było skrajne osłabienie organizmu .
Pewnie było przez te 2 lata tysiące przypadków w których pacjent umierał wkrótce po operacji / zabiegu . Wykluczamy błąd w sztuce, możliwe nieprzewidziane powikłania, - diagnoza covid. Jedyna słuszna , pasująca do obecnie panujacej narracji.
W czasie gdzie rozpoznanie lekarza rodzinnego odbywa się w domu przy telefonie.
Dzisiaj już, nikt na covid nie umiera bo to passe.
Nie chce mi się tu opisywać szczegółów tych spraw i walczyć w wojnie covidowej, nie o to mi chodzi. Ale dobra. :cool:
W pierwszym przypadku dziadek siedział w domu i nie wytykał nosa, spotkał się tylko z wnukami przy jakiejś okazji, później okazało się, że młodzi byli chorzy, w efekcie facet trafił do szpitala i zmarł. W rodzinie zostało wrażenie, że gdyby się nie spotkali dziadek by żył.

Drugi przypadek, facet miał termin na koronografię, przyjechał do szpitala ale go nie przyjęli bo nie miał testu na covid, wyznaczyli nowy termin, zrobił test, przyjęli go. Zrobili zabieg i po zabiegu, gorączka, duszności, zrobili test, stwierdzili covid, zmarł po 6 dniach.

To nie są historie z internetu tylko bezpośrednie relacje od moich znajomych, podałem te przykłady żeby wyjaśnić @Siwy25_1 dlaczego wtedy myślałem o pandemii w taki, a nie inny sposób. Nie po to żeby teraz ktoś szukał luk logicznych w tych historiach, i twierdził, że to wcale nie musiał być covid. Widziałem dramat tych ludzi i miało to wpływ na moją ocenę tej sprawy.
 
To nie są historie z internetu tylko bezpośrednie relacje od moich znajomych, podałem te przykłady żeby wyjaśnić @Siwy25_1 dlaczego wtedy myślałem o pandemii w taki, a nie inny sposób. Nie po to żeby teraz ktoś szukał luk logicznych w tych historiach, i twierdził, że to wcale nie musiał być covid. Widziałem dramat tych ludzi i miało to wpływ na moją ocenę tej sprawy.
I tu dochodzimy do sedna.
Logika przez dwa lata stała plecami odwrócona do Świata i nikt za bardzo się na niej nie opierał.
Dołożono za to kolejna cegiełkę w celu atomizacji społeczeństwa. Covid jako narzędzie polaryzacji, jak widać po latach, był strzałem w dziesiątkę.
 
Drugi przypadek, facet miał termin na koronografię, przyjechał do szpitala ale go nie przyjęli bo nie miał testu na covid, wyznaczyli nowy termin, zrobił test, przyjęli go. Zrobili zabieg i po zabiegu, gorączka, duszności, zrobili test, stwierdzili covid, zmarł po 6 dniach.
Czyli dalej wierzysz w dawno już obaloną skutecznośv testów bo lekarz tak powiedział? :mamed:


Serio nie wpadło wam do głowy, że mogli zjebać zabieg, albo doprowadzić do zakażenia sepsą?

Ja miałem identyczny przypadek tylko nie byl to nikt dla mnie specjalnie bliski. Lekarz na samo zdanie "robimy sekcje i idziemy do sądu " prawie się popłakał i zawołał pielęgniarki, tyle go widziałem xD

Jakby to był ktoś mi bliski to za wpisanie korony bym gościa rozjebał, ale tamci głupi machnęli ręką na swojego ojca, no bo przecież "jest covid".
:juanlaugh:
 
I tu dochodzimy do sedna.
Logika przez dwa lata stała plecami odwrócona do Świata i nikt za bardzo się na niej nie opierał.
Dołożono za to kolejna cegiełkę w celu atomizacji społeczeństwa. Covid jako narzędzie polaryzacji, jak widać po latach, był strzałem w dziesiątkę.
Najgorsze w tym są dwie rzeczy.
1. Nikt nie chce uczciwie tego przeanalizować i wyjaśnić nam jakie naprawdę było zagrożenie, czy więcej ludzi umarło w wyniku wirusa, czy zamknięcia służby zdrowia itp..
2. Nie wiemy czy zostały wyciągnięte wnioski (myślę, że nie), czy teraz jesteśmy lepiej przygotowani na podobną sytuację? Czy mamy plany ewentualnościowe, zapasy, przygotowany system szpitali, dostosowane prawo (przecież to co odpierdalał Morawiecki rządząc decyzjami administracyjnymi to była kompletna kpina)?

Czyli dalej wierzysz w dawno już obaloną skutecznośv testów bo lekarz tak powiedział? :mamed:

Serio nie wpadło wam do głowy, że mogli zjebać zabieg, albo doprowadzić do zakażenia sepsą?
Ja pier.... Siwy, przecież piszę o tym jak to wyglądało 2 czy 3 lata temu, to był inny poziom wiedzy i świadomości. Powtórzę, podałem te przykłady żeby wyjaśnić dlaczego wtedy myślałem o pandemii w taki, a nie inny sposób. Nie po to żeby teraz ktoś szukał luk logicznych w tych historiach, i twierdził, że to wcale nie musiał być covid.
 
Najgorsze w tym są dwie rzeczy.
1. Nikt nie chce uczciwie tego przeanalizować i wyjaśnić nam jakie naprawdę było zagrożenie, czy więcej ludzi umarło w wyniku wirusa, czy zamknięcia służby zdrowia itp..
2. Nie wiemy czy zostały wyciągnięte wnioski (myślę, że nie), czy teraz jesteśmy lepiej przygotowani na podobną sytuację? Czy mamy plany ewentualnościowe, zapasy, przygotowany system szpitali, dostosowane prawo (przecież to co odpierdalał Morawiecki rządząc decyzjami administracyjnymi to była kompletna kpina)?


Ja pier.... Siwy, przecież piszę o tym jak to wyglądało 2 czy 3 lata temu, to był inny poziom wiedzy i świadomości. Powtórzę, podałem te przykłady żeby wyjaśnić dlaczego wtedy myślałem o pandemii w taki, a nie inny sposób. Nie po to żeby teraz ktoś szukał luk logicznych w tych historiach, i twierdził, że to wcale nie musiał być covid.
Skoro ja 2 lata temu na to wpadłem od razu to starszy i doświadczony chłop jak Ty również powinien.
:roberteyeblinking:
Rzad was jebie ma każdym kroku, tak narzekaliście i nagle każdy im zaufał. Dorosli ludzie, a kurwa jak dzieci. Proszę cię.
 
Skoro ja 2 lata temu na to wpadłem od razu to starszy i doświadczony chłop jak Ty również powinien.
Zazdroszczę Ci tego poczucia, że ich rozgryzłeś. Ja mam ciągle jakieś wątpliwości, biję się z myślami, a Ty, jeb i wszystko jasne. :brainoverload:
 
Back
Top