Polityka

Aha, czyli jakichkolwiek argumentów za tym, że to jest rzeczywiście tylko pierdolenie nie masz, w związku z tymi 8 minutami? Tak więc pierdolisz głupoty kwitując to w ten sposób, no chyba, że jakiś argument podasz.

Żaden argument nie został przedstawiony w pierwszych 8 minutach. Definicja z dupy, którą można interpretowac na milion sposobów, bo jest tak ogólna, a typ się miesza między maoizmem, socjalizmem, a komunizmem. Rzuca mądrymi słowami, nie mówiąc nic mądrego.
 
Wyjąwszy USA (które było rodzącym się właśnie od podstaw państwem proletariuszy chcących znaleźć szczęście) i rewolucję francuską gdzie jeszcze miałeś tego typu ruchy?
"Konstytucja 3 maja 1791 r., sposób jej uchwalenia i obrony są zbyt często przedmiotem jednostronnych zachwytów. Na przykład historycy polonijni często nie rozumieją, że masy szlacheckie i wielu magnatów było tak oburzonych przepchnięciem jej tylnymi drzwiami, iż nie ma niczego dziwnego w popularności przyszłych haseł targowiczan. Historycy polscy mieszkający w Polsce oczywiście dostrzegają to lepiej.

Owszem konstytucja 3 maja dowodziła pewnej niezłomności i postępowości, ale po pierwsze nie była, wbrew legendom, pierwszą konstytucją w Europie, ponieważ wyprzedzały ją choćby duńska Lex Regia (1665), brytyjska Karta Praw (Bill of Rights 1689), szwedzkie Regeringsform z 1719 r. i kolejna z 1720, ustawodawstwo korsykańskie z lat 50., czy kolejna szwedzka Regeringsform z 1772 r. Nie można też pominąć zaawansowanych konstytucyjnych projektów pruskich z lat 50. i toskańskich o dekadę późniejszych. Po drugie, choć była uchwalona 3 maja, zarejestrowana została dopiero 5 maja i przepchnięta w atmosferze zamachu stanu. Po trzecie wreszcie nie była taka postępowa, nie zawierała np. w odróżnieniu od francuskiej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela żadnych gwarancji praw da niewierzących. Można wytknąć też brak zniesienia poddaństwa i pańszczyzny (dopiero w zaborze austriackim w 1781 r. i Księstwie Warszawskim 1807 r.), szlachta był wg niej nadal jedynym narodem politycznym z pełnią praw obywatelskich, chociaż zabezpieczono prawa magistratów miejskich, ustrącono biedotę szlachecką i ułatwiono nobilitację zamożnych mieszczan. Saski książę miał być dziedzicznym władcą choć nie został o tym nawet poinformowany, niejasna pozostawała też władza egzekutywy. Mimo wszystko niektórzy historycy uważają uchwalenie konstytucji tuż przed ostateczną likwidacją Rzeczpospolitej za potrzebne, ponieważ była aktem założycielskim nowoczesnego narodu polskiego, dlatego w 1800 r. Polska bywała opłakiwana, a np. wchłonięta w XV w. przez Rzeszę i Francję Burgundia – nie. Tak przynajmniej sądzi Brian Porter-Szücs, historyk z uniwersytetu z Michigan, choć równie dobrze można by powiedzieć, że Burgundia była wielonarodowa i rozproszona oraz po prostu mniejsza niż Rzeczpospolita, no i wiek XV jest daleko przed wiekiem XVIII. Holendrzy pod rządem hiszpańskim w XVI w. na pewno nie raz z rozrzewnieniem wspominali Burgundię."

Nie to żebym forsował jakieś tezy, bo jestem cienki Bolek z historii, naprawdę, po prostu prezentuję odmienny punkt widzenia. Z książki "Historia Polski bez mitów" Napierały.
 
"Konstytucja 3 maja 1791 r., sposób jej uchwalenia i obrony są zbyt często przedmiotem jednostronnych zachwytów. Na przykład historycy polonijni często nie rozumieją, że masy szlacheckie i wielu magnatów było tak oburzonych przepchnięciem jej tylnymi drzwiami, iż nie ma niczego dziwnego w popularności przyszłych haseł targowiczan. Historycy polscy mieszkający w Polsce oczywiście dostrzegają to lepiej.

Owszem konstytucja 3 maja dowodziła pewnej niezłomności i postępowości, ale po pierwsze nie była, wbrew legendom, pierwszą konstytucją w Europie, ponieważ wyprzedzały ją choćby duńska Lex Regia (1665), brytyjska Karta Praw (Bill of Rights 1689), szwedzkie Regeringsform z 1719 r. i kolejna z 1720, ustawodawstwo korsykańskie z lat 50., czy kolejna szwedzka Regeringsform z 1772 r. Nie można też pominąć zaawansowanych konstytucyjnych projektów pruskich z lat 50. i toskańskich o dekadę późniejszych. Po drugie, choć była uchwalona 3 maja, zarejestrowana została dopiero 5 maja i przepchnięta w atmosferze zamachu stanu. Po trzecie wreszcie nie była taka postępowa, nie zawierała np. w odróżnieniu od francuskiej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela żadnych gwarancji praw da niewierzących. Można wytknąć też brak zniesienia poddaństwa i pańszczyzny (dopiero w zaborze austriackim w 1781 r. i Księstwie Warszawskim 1807 r.), szlachta był wg niej nadal jedynym narodem politycznym z pełnią praw obywatelskich, chociaż zabezpieczono prawa magistratów miejskich, ustrącono biedotę szlachecką i ułatwiono nobilitację zamożnych mieszczan. Saski książę miał być dziedzicznym władcą choć nie został o tym nawet poinformowany, niejasna pozostawała też władza egzekutywy. Mimo wszystko niektórzy historycy uważają uchwalenie konstytucji tuż przed ostateczną likwidacją Rzeczpospolitej za potrzebne, ponieważ była aktem założycielskim nowoczesnego narodu polskiego, dlatego w 1800 r. Polska bywała opłakiwana, a np. wchłonięta w XV w. przez Rzeszę i Francję Burgundia – nie. Tak przynajmniej sądzi Brian Porter-Szücs, historyk z uniwersytetu z Michigan, choć równie dobrze można by powiedzieć, że Burgundia była wielonarodowa i rozproszona oraz po prostu mniejsza niż Rzeczpospolita, no i wiek XV jest daleko przed wiekiem XVIII. Holendrzy pod rządem hiszpańskim w XVI w. na pewno nie raz z rozrzewnieniem wspominali Burgundię."

Nie to żebym forsował jakieś tezy, bo jestem cienki Bolek z historii, naprawdę, po prostu prezentuję odmienny punkt widzenia. Z książki "Historia Polski bez mitów" Napierały.
To czego tu brakuje to odwołanie do tamtejszej sytuacji, tamtejszych realiów w Polsce i zmian, które konstytucja przynosiła.
Nawet to, że podstępem została wprowadzona było "wyższą koniecznością" na przekór interesom magnaterii.
Dziś łatwo oceniać i wydawać sądy patrząc wstecz. Zaraz zaczniemy roztrząsać to jak zgubna była insurekcja kościuszkowska?
 
Żaden argument nie został przedstawiony w pierwszych 8 minutach. Definicja z dupy, którą można interpretowac na milion sposobów, bo jest tak ogólna, a typ się miesza między maoizmem, socjalizmem, a komunizmem. Rzuca mądrymi słowami, nie mówiąc nic mądrego.
Ty chyba zdajesz sobie sprawę jak wygląda Twoja opinia na temat materiału objętości 28 minut w przypadku gdy ocenie podajesz jedynie 8? Po drugie chodzi o definicję profesora George'a Fredericksona, autora dzieła pt: "Biała Supremacja - studium porównawcze historii Ameryki i Republiki Południowej Afryki", które otrzymało nagrodę Ralpha Waldo Emersona i nagrodę Merle Curti, a także uczyniło go finalistą nagrody Pulitzera w dziedzinie historii i National Book Award. Defincja ta brzmi:

"Zarządzana ekonomia polityczna, w której udziały są dostosowywane tak, aby obywatele byli zrównani."

To właśnie brzmi jak coś wyjęte z Mao, który czerpał z marksizmu i leninizmu dodając do tego chińskich cech. Dr Lindsay sytuuje marksistowską myśl ideologiczną, jako gatunkowego radykała klasycznego marksizmu ekonomicznego. Wg niego feminizm to gatunek należący do tego samego rodzaju, tak samo krytyczna teoria rasy. Teoria queer to gatunek należący do rodzaju teorii postkolonialnej. To nęka Europę jako gatunek należący do tego rodzaju i mają coś, co je łączy, zwane intersekcjonalnością, co sprawia, że są traktowani tak, jakby wszyscy byli jedną rzeczą.

Oczywiście jedynie liznąłem problem, Lindsey to rozwija ale jak widać Twój czerep nie daje rady, czyli jest to kolejne potwierdzenie mojego przypuszczenia, które wcześniej artykułowałem - jesteś raczej stracony i ból mną wstrząsa, bo swoje wypaczenia przekażesz lub już przekazujesz swojemu potomstwu, a moje wnuki będą cierpieć z ich powodu, ponieważ moje dzieci są zbyt dobrze wychowane, by Twe potomstwo zap... tzn. powstrzymać
:childcry:
 
To czego tu brakuje to odwołanie do tamtejszej sytuacji, tamtejszych realiów w Polsce i zmian, które konstytucja przynosiła.
Nawet to, że podstępem została wprowadzona było "wyższą koniecznością" na przekór interesom magnaterii.
Dziś łatwo oceniać i wydawać sądy patrząc wstecz. Zaraz zaczniemy roztrząsać to jak zgubna była insurekcja kościuszkowska?
Dokładnie, oceniając trzeba wziąć pod uwagę co wówczas było możliwe.
Konstytucja 3 maja jest w naszej historii symbolem postępu i modernizacji ustroju Rzeczypospolitej, próbą ucieczki do przodu. Dlaczego chcemy wartość tych symboli podważać? To samo robimy z Żołnierzami Wyklętymi.
 
Polecam. Wszystkim, bez pominięcia kolegów - @Karateka@ @alww @spa

Dr. James Lindsay:


Tutaj transkrypcja jeśli ktoś woli poczytać:

Wg wikipedii Dr Lindsay to: Amerykański pisarz, krytyk kultury, matematyk i teoretyk spiskowy.

Chyba nie potrzeba lepszej rekomendacji, by wysłuchać co ma do powiedzenia, prawda karateka? Tym bardziej, że ta sama wikipedia:

Zdjęcie


Z internetu ciężko usunąć:

Nie wiem czemu mnie oznaczyles, ale mam takie samo zdanie na temat video jak kolega @Karateka@ i chyba krocej wytrzymalem. Kolegi @alww w ogole nie kojarze, wiec moze mnie z kims pomyliles.
 
75m za 160 tysi
Jakby co z chęcią kupię mieszkanie w dużym mieście, a nawet niech stracę - może być te 10-20 metrów mniejsze za 160 000


View attachment 64938
A przypomnij sobie za jakie drobne całe kamienice kupowali te ruskie onuce.
:putinlaugh:
Jest jedna partia nazywana ruskimi onucami od dłuższego czasu.
:korwinwhat:

A mi się przy malowaniu przypomniało której to partii 'członkowie' biegali z reklamówkami na granicy z Białorusią i za wszelką cenę destabilizowali sytuację, a jedna wybitnie ułomna jednostka dalej pierdoli kocopoły w Europie.

No kurwa pedofilia obywatelska xD
 
Back
Top