Wszyscy bydło, tylko OCZYWIŚCIE nie ty?
Dobrze, ze mam zakazy, gdyby ich brak to dopiero bym się rozhasał :}
Wiara w ludzkość oraz rozumne zażądanie swoją wolnością - rozczulające:)Nie mam ani ambicji, ani boskiego błogosławieństwa, do sterowania bydłem. Mało tego, uważam że ograniczanie wolności (i/lub marksistowskie ograniczenie konsekwencji wyborów: dobrych i złych) to właśnie tresowanie na bydło: po co mam myśleć skoro ktoś pomyślał za mnie.
Prawo własności rozwiązuje każdy problem - ktoś chce deptać, niech depcze, ale i nich poniesie tego konsekwencje, jego wybór. Ach ta teksańska gościnność :)