czarymaryhokus
Brutaal Featherweight
@Puczi nie bzyka, czeka do ślubu :D
To pewnie tak jak (nawiązując do tematów politycznych) Ojciec założyciel jednej z naszych partii :)
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
@Puczi nie bzyka, czeka do ślubu :D
Mógłbym w tym miejscu opowiedzieć historię mojego sąsiada, porządnego gościa, co też myślał, że trafił na porządną, ale to bardzo dołująca historia :(chuju, nie trać wiary! to, że Ty jesteś slut i takie przyciągasz przecież nie znaczy, że nie ma porządnych!
Mógłbym w tym miejscu opowiedzieć historię mojego sąsiada, porządnego gościa, co też myślał, że trafił na porządną, ale to bardzo dołująca historia :(
Chłop się wykształcił, znalazł dobrą robotę i ożenił z rzekomo porządną babą z dobrego domu. Robił na dwie zmiany - w pracy i na budowie. Wrócił wcześniej do domu, znalazł porządną babę z dobrego domu z kochankiem, po czym usłyszał, że ją za mało kochał, nie poświęcał jej czasu, nie było prezentów, a tak w ogóle to go nie kocha. Dawno mi się kogoś tak po ludzku żal nie zrobiło jak sąsiada.bring it!!!
LOL, Ty to nawet takie kurestwo potrafisz usprawiedliwić.Niech by robił na jedną zmianę, a ona na drugą. Zostawiając kobietę w domu, nie ma się co dziwić, że zacznie jej się nudzić.
Rozumiem, że przerabiałeś taką historię już, bądź ktoś z rodziny/znajomych :D?Niech by robił na jedną zmianę, a ona na drugą. Zostawiając kobietę w domu, nie ma się co dziwić, że zacznie jej się nudzić. Tak samo jak wyjeżdżający pracujący czy pływający się dziwią potem...No, ale historia przykra. Wiele takich zresztą. Źle wybrał, nie wyczuł co w niej siedzi.
Nie usprawiedliwiam, ale bycie zaskoczonym to w takiej sytuacji dla mnie dość mały brak wyobraźni. Jak tak ufał to cóż, więcej nie zaufa. A taką kurwę nabiłbym na pal za niedocenianie tego co robił by jej się dobrze żyło. Nie zrobiłaby już tego kolejnemu, a świat byłby piękniejszy ;-)LOL, Ty to nawet takie kurestwo potrafisz usprawiedliwić.
Dobre. Nie do końca o tym myślałem, ale w sumie to raczej nie takie rzadkie, że ktoś robi kogoś w związku w chuja. Niekoniecznie też są to sytuacje w tą stronę. Znam przykłady wyjazdu np. do Irlandii, gdzie druga osoba robiła karierę w kraju, a facet w Irlandii sobie przygruchał inną na miejscu. Zbyt wiele osób wyznaje zasadę "Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal". Do lojalności trzeba mieć jaja/honor i wytrwałość, a mało je ma po obu stronach płciowych ;-)Rozumiem, że przerabiałeś taką historię już, bądź ktoś z rodziny/znajomych :D?
Albo nie znał ciebie, ty byś wyczuł.Niech by robił na jedną zmianę, a ona na drugą. Zostawiając kobietę w domu, nie ma się co dziwić, że zacznie jej się nudzić. Tak samo jak wyjeżdżający pracujący czy pływający się dziwią potem...No, ale historia przykra. Wiele takich zresztą. Źle wybrał, nie wyczuł co w niej siedzi.
Hajtać się i nie nastawiać się na pewnik? :DNajlepiej nie nastawiać się na pewnik, że to ta jedyna i ostatnia osoba ;]
Ja już dawno mam tezę, że Born to bot napisany przez jakiegoś informatyka gawędziarza, który ma na celu napędzanie każdej dyskusji na cohones. Tezę tę potwierdza fakt, że Borna nawet kaczka nie widział, a jak chcieliśmy mu zasponsorować wyjazd na ALMMA to się zasłaniał kontuzją biodra. #truestoryBorn ty jesteś prawdziwy?
Wymknął się spod kontroli.
Nie czytam gazet :D
Niestety nie jestem robotem, a człowiekiem, który musi patrzeć na to wszystko co się wokół dzieje, ale dzięki temu zbiera się doświadczenia i wiedzę ;-)
Error, error, haslo uruchamiające proces samozniszczenia zostało podane.Pinokio
Kiedy idziemy? :DŻałuuuuj :D
Ja z Pervem musze przejść się któregoś razu na Mazowiecką :D
Nie aż tak raczej, czemu tak myślisz? Przyznam, że np. o nadmiarze przezorności u siebie nie raz słyszałem od pewnych osób głosy. Choć raczej pozytywne mimo wszystko. Zawsze staram się widzieć różne perspektywy, te dobre też, ale i biorąc pod uwagę te złe. Rraczej nie jestem nadmiernym optymistą, a sceptykiem i wolę się mile zaskoczyć z czasem niż rozczarować, bo w coś za bardzo wierzyłem. W niektórych kwestiach to może nie pomagać oczywiście, przed innymi ratować ;-)Musisz żyć w strasznie paranoicznym świecie Bornik :)
Nie aż tak raczej, czemu tak myślisz? Przyznam, że np. o nadmiarze przezorności u siebie nie raz słyszałem od pewnych osób głosy. Choć raczej pozytywne mimo wszystko. Zawsze staram się widzieć różne perspektywy, te dobre też, ale i biorąc pod uwagę te złe. Rraczej nie jestem nadmiernym optymistą, a sceptykiem i wolę się mile zaskoczyć z czasem niż rozczarować, bo w coś za bardzo wierzyłem. W niektórych kwestiach to może nie pomagać oczywiście, przed innymi ratować ;-)
Nie...raczej jak myślę by czasem coś skomentować to jednak decyduję, że "nie chcę mi się dyskutować na ten temat" ;-)A wahasz sie czasem kliknąć "napisz" pod postem?