Pogotowie Sercowe Cohones

Zawsze zastanawiam się nad wiarygodnie brzmiącą odpowiedzią na odwieczne pytanie, te kiedy księżniczka wagina patrząc maślanymi oczyma cedzi przez namiętne usta: o czym myślisz?

Zawsze przychodzi mi tylko do głowy prawda, czyli:

- ja jebie o niczym, kurwa pełna poważa, pustka i spokój, aż echo się odbija słowami "jest tam ktoś??"

- o jedzeniu, o wpierdalaniu, o miensie

- zdejmuj majtki, będziemy się całować

Macie jakieś pomysły?
 
Zawsze zastanawiam się nad wiarygodnie brzmiącą odpowiedzią na odwieczne pytanie, te kiedy księżniczka wagina patrząc maślanymi oczyma cedzi przez namiętne usta: o czym myślisz?

Zawsze przychodzi mi tylko do głowy prawda, czyli:

- ja jebie o niczym, kurwa pełna poważa, pustka i spokój, aż echo się odbija słowami "jest tam ktoś??"

- o jedzeniu, o wpierdalaniu, o miensie

- zdejmuj majtki, będziemy się całować

Macie jakieś pomysły?
Tej, jak się ma dobrą księżniczkę to i można dojebać jedną z trzech odpowiedzi, która podałeś. Efekty nie są złe najczęściej. :DC:
 
Tej, jak się ma dobrą księżniczkę to i można dojebać jedną z trzech odpowiedzi, która podałeś. Efekty nie są złe najczęściej. :DC:
No nie wiem, zwykle mam do czynienia z neurotyczkami, więc muszę uważać na słowa, mogą być użyte przeciwko mnie.
 
No nie wiem, zwykle mam do czynienia z neurotyczkami, więc muszę uważać na słowa, mogą być użyte przeciwko mnie.
Przestań. Szkoda czasu na uważanie na słowa. To tylko w high-risk situations. Pozory chuj.
 
Ja nie potrzebuje oczywistości, chcę być żentelmenem czasem:|

Dobra, już wiem, to jest opcja.

Na to też jest czas. Randki podstawa. Dla mnie na co dzień liczy się tylko i wyłącznie "połączenie", mało z kim to się ma.
 
Na to też jest czas. Randki podstawa. Dla mnie na co dzień liczy się tylko i wyłącznie "połączenie", mało z kim to się ma.
Ja rzadko randkuje, zwykle "ucztuje". Jak jest to "połączenie" to zwykle się okazuje, że zostanie lesbijką, kręcą ją starcy albo fochuje sie o szystko. Ale to pewnie moja wina, te normalne mnie nie kręcą huehue
 
Ja rzadko randkuje, zwykle "ucztuje". Jak jest to "połączenie" to zwykle się okazuje, że zostanie lesbijką, kręcą ją starcy albo fochuje sie o szystko. Ale to pewnie moja wina, te normalne mnie nie kręcą huehue
Haha, story of my life. Do czasu. :)
 
Ciężka sprawa. Przydałby się jakiś detektyw :p
Nie no chciałem się tylko dowiedzieć, czy się rozjebało. Nie ma chuja żeby ktoś był w szczęśliwym związku, jak ja nie jestem :sad:
Żeby nie było spamu, poznałem dupę na badoo. Dziś spotkanie, buziaczki. W piątek przyjedzie niby, to się nią zajmę jakoś bardziej.
Czekam, aż z niej wyjdzie desperatka/pojebuska/pustak :D
 
Nie no chciałem się tylko dowiedzieć, czy się rozjebało. Nie ma chuja żeby ktoś był w szczęśliwym związku, jak ja nie jestem :sad:
Żeby nie było spamu, poznałem dupę na badoo. Dziś spotkanie, buziaczki. W piątek przyjedzie niby, to się nią zajmę jakoś bardziej.
Czekam, aż z niej wyjdzie desperatka/pojebuska/pustak :D
Ktoś na tym forum kiedyś trafił na spoko babkę przez badoo/tindera/inne?
 
Ty kiedyś pisałeś, że jesteś w szczęśliwym związku mimo młodego wieku itp itd, czy to nie Ty?
Nie wiem czy 24 lata to młody, ale tak, to raczej ja. Właśnie się przeprowadzamy na kawalerkę, ogólnie sporo zmian po skończeniu studiów, był kryzys życiowy (reality check, slap od wszechświata) trochę, samopoczucie przez to spadało o czym pisałem, ale wszystko w pewnym momencie zaczęło się prostować.

Jaram się wizją życia z nią, o to chyba w tym wszystkim chodzi.
 
Nie no chciałem się tylko dowiedzieć, czy się rozjebało. Nie ma chuja żeby ktoś był w szczęśliwym związku, jak ja nie jestem :sad:
Żeby nie było spamu, poznałem dupę na badoo. Dziś spotkanie, buziaczki. W piątek przyjedzie niby, to się nią zajmę jakoś bardziej.
Czekam, aż z niej wyjdzie desperatka/pojebuska/pustak :D
Tylko nie daj się zafriendzonować
 
Tylko nie daj się zafriendzonować
Strasznie przeżywasz tę friendzone. Nie jesteś wyjątkowy. :) Najgorsze co może być. Rozwiązanie - odpuścić i spierdolić. Zobaczysz jak szybko przyjdzie sama, gdy się na nią wyjebiesz.
 
Strasznie przeżywasz tę friendzone. Nie jesteś wyjątkowy. :) Najgorsze co może być. Rozwiązanie - odpuścić i spierdolić. Zobaczysz jak szybko przyjdzie sama, gdy się na nią wyjebiesz.
Ja tam nie przeżywam, tylko jak codziennie widzę obrazki z Jorahem i friendzonem to tak w głowie siedzi.Ja to w sumie wiedziałem, że bez szans to też jakoś nie startowałem, chociaż zapraszałem parukrotnie. W sumie to friendzone wywołuje we mnie jednocześnie bekę i współczucie
 
A co to jest? Pytam poważnie, bo nigdy nie kapowałem po co komuś w wchodzenie w znajomość z kobietą kiedy widzisz, ze nie jest Tobą zainteresowaną w inny sposób niż kolegą.
Jak sobie wkręcasz, że wreszcie coś do Ciebie poczuję, a nie chcesz odpuszczać bo Ci się tak podoba, że chcesz być obok nawet jako przyjaciel.
Nazwijmy to przegrywaniem :D
 
A co to jest? Pytam poważnie, bo nigdy nie kapowałem po co komuś w wchodzenie w znajomość z kobietą kiedy widzisz, ze nie jest Tobą zainteresowaną w inny sposób niż kolegą.
Wiesz, spytaj Joraha.Ja tam nie jestem specjalistą, ale wiadomo od razu po wejściu w znajomość to friendzone może być przejściowy, ale jeżeli po dłuższych staraniach lądujesz tam to jest taki typowy friendzone i taki kurewskich.
Tzn.po samym zawarciu znajomości od razu się w tobie raczej nie zakocha, tylko różne friendzony itp.
Nie no tak prościej, np.znasz kogoś trochę dłuższy czas i dopiero później się zakochujesz to już jesteś w tym friendzonie no i wiesz próbuje człowiek wyjść tak jak w lidze mistrzów z grupy
 
Jak sobie wkręcasz, że wreszcie coś do Ciebie poczuję, a nie chcesz odpuszczać bo Ci się tak podoba, że chcesz być obok nawet jako przyjaciel.
Nazwijmy to przegrywaniem :D
hehe ok myślałem, ze to coś w stylu " co prawda miałem jej sutki w ustach, ale wiem że i tak nic z tego nie wyjdzie" :D

Przecież to z zasady jest głupie, na pierwszy ogień zawsze idzie wygląd i pociąg fizyczny, jak tego nie ma od początku z obu stron, to prawdopodobieństwo że pyknie jest bliskie zero. Przyjaźn z kimś kto Cie pociąga, ale nie wzajemnie to masochizm lol
 
hehe ok myślałem, ze to coś w stylu " co prawda miałem jej sutki w ustach, ale wiem że i tak nic z tego nie wyjdzie" :D
Haha to ja :D
Przecież to z zasady jest głupie, na pierwszy ogień zawsze idzie wygląd i pociąg fizyczny, jak tego nie ma od początku z obu stron, to prawdopodobieństwo że pyknie jest bliskie zero.
Jednak jest, albo ktoś sobie wmawia, że jest.
Przyjaźn z kimś kto Cie pociąga, ale nie wzajemnie to masochizm lol
Wiem, ale w sumie fajnie czasami jak Cie tak dupa sponiewiera psychicznie. Nowe bodźce, a nie nudy haha.
 
84fcc334a4fe69d40402b9886a0e817e.jpg

:DC::DC::DC::DC::DC::DC::DC::DC::DC::DC:
 
Wiesz, spytaj Joraha.Ja tam nie jestem specjalistą, ale wiadomo od razu po wejściu w znajomość to friendzone może być przejściowy, ale jeżeli po dłuższych staraniach lądujesz tam to jest taki typowy friendzone i taki kurewskich.
Tzn.po samym zawarciu znajomości od razu się w tobie raczej nie zakocha, tylko różne friendzony itp.
Nie no tak prościej, np.znasz kogoś trochę dłuższy czas i dopiero później się zakochujesz to już jesteś w tym friendzonie no i wiesz próbuje człowiek wyjść tak jak w lidze mistrzów z grupy
Ni chuja,nie rozumiem.
vT6IikC.jpg
 
Back
Top