Pogotowie Sercowe Cohones

To idź sie przespaceruj po miescie, tam na pewno będzie tego mniej :)

siedzę do 20 w robocie więc mnie to ominie :D wieczorem tylko siłka, ale już późno będzie więc może nie będzie za dużo dziewuch
 
Mort już pisał,że interesują go tylko te ultra wierzące i żyjące według nauk Pana, więc się nie ogląda za dupeczkami na ulicy. Moim zdaniem życie zgodnie z naukami Boga, można połączyć z oglądaniem się za laskami na ulicy i innymi czynnościami, ale Mort ma inne podejście do tego niż ja, bardziej ortodoksyjne.
 
Mort już pisał,że interesują go tylko te ultra wierzące i żyjące według nauk Pana, więc się nie ogląda za dupeczkami na ulicy. Moim zdaniem życie zgodnie z naukami Boga, można połączyć z oglądaniem się za laskami na ulicy i innymi czynnościami, ale Mort ma inne podejście do tego niż ja, bardziej ortodoksyjne.
Zaraz, zaraz. Czyli kobieta uprawniająca jogging i chodząca na siłownię to niewierząca ladacznica? :)
 
Mort już pisał,że interesują go tylko te ultra wierzące i żyjące według nauk Pana, więc się nie ogląda za dupeczkami na ulicy. Moim zdaniem życie zgodnie z naukami Boga, można połączyć z oglądaniem się za laskami na ulicy i innymi czynnościami, ale Mort ma inne podejście do tego niż ja, bardziej ortodoksyjne.

Chodzi bardziej o serce, niż o oglądanie się. Oglądać się można, nikt nie powiedział, że nie można podziwiać dzieła Pana i wielbić Go za ogromny kunszt. ;)
 
Zwłaszcza w krótkich opiętych spodenkach i sportowym staniku. Niegodzieństwo :boystop:


BTW Po tych waszych wpisach zakazuje żonie leginsów i spodenek na siłowni :windu:

Leginsy i sportowy stanik to już jest hardkor na siłce, jeszcze jak brzuch ładny.
 
Bardziej mi chodziło o lubieżne myśli, które przychodzą do głowy podczas oglądania się za kobietami, które w moim mniemaniu nie są grzechem, wedle tego co pisze Mort, sądzę, że według jego zasad już tak.
 
Bardziej mi chodziło o lubieżne myśli, które przychodzą do głowy podczas oglądania się za kobietami, które w moim mniemaniu nie są grzechem, wedle tego co pisze Mort, sądzę, że według jego zasad już tak.

MT 5:27-30 jest odpowiedzią na tą sprawę, jeśli masz ochotę - zapoznaj się. :P

Ja w sumie dopiero po związku jestem - zakończonym w sposób bardzo pozytywny, dobrze to przyjęła, ale na razie chyba nie mam ochoty w nic nowego się ładować. :)
 
Tak ogólnie mówiąc to można oczopląsu dostać nieraz na ulicy. Boję się, że na starość od tego będę ślepy:D
 
Tak ogólnie mówiąc to można oczopląsu dostać nieraz na ulicy. Boję się, że na starość od tego będę ślepy:D
Ponoć jakieś badania pokazały, że długotrwałe obserwowanie kobiecych wdzięków przedłuża mężczyznom życie. W tym swietle jeśli oślepniesz to z racji długowieczności.
 
Ja w sumie dopiero po związku jestem - zakończonym w sposób bardzo pozytywny, dobrze to przyjęła, ale na razie chyba nie mam ochoty w nic nowego się ładować. :)

Mort ładować nie masz ochoty??? :) Pewnie masz... po prostu nie masz ochoty na związek :)
 
Jak się nie myśli kutasem i pamięta, że są ważniejsze rzeczy w życiu niż jebanie i chodzące wokół kobiety to się da. Jak się nie ma nic istotnego w życiu do roboty to instynkty robią swoje :D Poza tym to działa uzależniająco. Im więcej oglądasz, tym się przyzwyczajasz, że to robisz i robisz to. Jak zaczniesz olewać, że chodzą wokół i kuszą to przestajesz z czasem zauważać, że olałeś je i zająłeś się własnym życiem ;-) Ja już się tyle naoglądałem, że nie rusza mnie to zbytnio. Zdaje sobie sprawę, że wychodząc z domu widuję co 50 metrów jakąś ładną dziewczynę, więc co to za istotne rzeczy...;-) Po prostu to normalne, więc nie ma czym się jarać jakby to było coś niecodziennego...
 
Mort biologii nie oszukasz, potrzebę ma każdy facet i żadna wiara tego nie zmieni.
 
Jak się nie myśli kutasem i pamięta, że są ważniejsze rzeczy w życiu niż jebanie i chodzące wokół kobiety to się da. Jak się nie ma nic istotnego w życiu do roboty to instynkty robią swoje :D Poza tym to działa uzależniająco. Im więcej oglądasz, tym się przyzwyczajasz, że to robisz i robisz to. Jak zaczniesz olewać, że chodzą wokół i kuszą to przestajesz z czasem zauważać, że olałeś je i zająłeś się własnym życiem ;-) Ja już się tyle naoglądałem, że nie rusza mnie to zbytnio. Zdaje sobie sprawę, że wychodząc z domu widuję co 50 metrów jakąś ładną dziewczynę, więc co to za istotne rzeczy...;-) Po prostu to normalne, więc nie ma czym się jarać jakby to było coś niecodziennego...


Bo nie wiesz co to Krakowska Lala :windu:
 
No nie wiem niby, choć wiem, że Krakowiankom urody nie brakuje...Jeden dobry Ziomek się przeprowadził do Krakowa dla jednej, mają dziecko też już. W czasach dorastania się tyle modelek, aktorek i szmul na fotkach naoglądałem, że niewiele mnie już zaskakuje z urody kobiecej :D Bardziej to, że teraz statystycznie 25 na 30 fajnych, a w moich czasach np. liceum było 5 na 30...jak nie gorzej :D

Przecież Mort się niedawno nawrócił. Wcześniej był jak wielu innych (czy to nie określenie przy okazji kogoś przeciętnego i niewyjątkowego?:D) ;-)
 
No nie wiem niby, choć wiem, że Krakowiankom urody nie brakuje...Jeden dobry Ziomek się przeprowadził do Krakowa i ma żonę i dziecko z jedną. W czasach dorastania się tyle modelek, aktorek i szmul na fotkach naoglądałem, że niewiele mnie już zaskakuje z urody kobiecej :D Bardziej to, że teraz statystycznie 25 na 30 fajnych, a w moich czasach np. liceum było 5 na 30...jak nie gorzej :D

Przecież Mort się niedawno nawrócił. Wcześniej był jak wielu innych (czy to nie określenie przy okazji kogoś przeciętnego i niewyjątkowego?:D) ;-)
Normalne laski bardzo często są dużo fajniejsze niż zdjęcia modelek....


Coś w tym jest ze teraz więcej fajnych dziewczyn. Choc to pewnie wynika z dobrych kosmetyków, tryliarda salonów fryzjerskich i lepszej mody niż w latach 90-tych. No a w Krakowie jest jeszcze duża konkurencja-trzeba się starać żeby wybić z tłumu.
 
Coś w tym jest ze teraz więcej fajnych dziewczyn. Choc to pewnie wynika z dobrych kosmetyków, tryliarda salonów fryzjerskich i lepszej mody niż w latach 90-tych. No a w Krakowie jest jeszcze duża konkurencja-trzeba się starać żeby wybić z tłumu.
To raz, a dwa to się starzejecie.
 
Bardzo możliwe. Może i to też rola kosmetyków, nie znam się to normalnie wydaje mi się, że z pokolenia na pokolenia po prostu rysy kobiet się zmieniają. Grubasy też są wypierane i rzadziej widuję...Żeby być tą "trendy" wypada być szczupłą a najlepiej wysportowaną ;-) Zresztą my też już nie wyglądamy jak Kazie Deyny czy Gmochy, a często jak jacyś południowoeuropejscy goście. Ewolucja :D Sorry Mort :D
 
Bardzo możliwe. Może i to też rola kosmetyków, nie znam się to normalnie wydaje mi się, że z pokolenia na pokolenia po prostu rysy kobiet się zmieniają. Grubasy też są wypierane i rzadziej widuję...Żeby być tą "trendy" wypada być szczupłą a najlepiej wysportowaną ;-) Zresztą my też już nie wyglądamy jak Kazie Deyny czy Gmochy, a często jak jacyś południowoeuropejscy goście. Ewolucja :D Sorry Mort :D


Grubasow, takich prawdziwych jest na 100% więcej . Ja takich amerykańskiego rodzaju poznałem dopiero na studiach. To jest straszne.
 
Back
Top